Skocz do zawartości

baseon

Społeczność Astropolis
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez baseon

  1. Ciekawy filmik o misji "Kepler" i poszukiwaniu planet pozaziemskich:
  2. Również staram się nic nie robić, jednak wygląda to tak, że "pieski" najpierw zaczynają szczekanie 20-30 metrów ode mnie. Potem wzajemnie się napędzają i zbliżają co chwilę o kilka metrów. Pewnie jakby był jeden to by poszczekał i odszedł... Też się nad tym zastanawiałem, lecz chyba wolę coś do ręki. Zamówiłem już Dazer II. Mam nadzieję, że zadziała. Jak tylko wypróbuję to zamieszczę mini-recenzję. Myślę, że jeśli takie urządzonko się sprawdzi, to przyda się niejednemu z nas. Robson999 widzę, że również masz problem z sąsiadką. Tak się składa, że herszt (największy pies) tej psiej grupy należy do mojej sąsiadki. Cały dzień jest na łańcuchu, a wieczorem go spuszcza. Problem w tym, że ma płot tylko z frontu, więc piesek sobie biega po całej wiosce. Nie chcę wzywać policji, a na moje prośby odpowiedziała, że to przecież spokojna psina, nikogo nie ugryzie. do czasu....
  3. Witam Odkąd czynnie interesuję się nocnym niebem mam mały problem. Podwórko mam zabudowane z 3 stron, a od czwartej jest mocna lampa. Z tyłu mam bardzo duży ogród, który jednak nie jest ogrodzony. Niemal idealne miejsce obserwacji, jednak notorycznie nękają mnie okoliczne psy. A jest ich sporo... Niezbyt lubią czerwone światełko . Na razie jakoś sobie radziłem, jednak po poszarpaniu bluzy przebrała się miarka... Raz rzuciłem petardą (oczywiście nie w psy tylko w drugą stronę!) i miałem spokojną noc. Ale oczywiście było to rozwiązanie jednorazowe, bo sąsiadom by się nie spodobał conocny huk Co sądzicie o takim odstraszaczu? http://allegro.pl/item676064456_odstraszac...r_ii_u_s_a.html Jedni piszą, że to jest świetne i psy uciekają, inni że w ogóle nie reagują lub tylko chwilę pokiwają głowami. Czy macie jakieś doświadczenia z takim sprzętem? Spełnia swoje zadanie? Domyślam się, że ktoś mi napisze, że najlepszym rozwiązaniem jest... większy pies. Mam większego psa (bernardyna), lecz jest on w granicach ogrodzenia. Jakbym go wypuścił na ogród to by była ostra jatka Swoją drogą kocham psy i wiem, że mój ogród traktują jak swoje terytorium, a mnie jako intruza. Musimy zakończyć ten konflikt....
  4. Jakby poprzedni koledzy się rozmyślili, to zgłaszam się na Sky & Telescope. Również jestem z Krakowa, więc nie byłoby problemów z przesyłkami.
  5. To mogło być miasto Kraków. Jest kilka wsi, szczególnie od strony Nowej Huty jak np. Wróżenice, Łuczanowice, Kościelniki, Węgrzynowice, które mieszczą się w granicach Krakowa, a tak naprawdę są to pola,pola i pola. Niewiele nowych ludzi się tam osiedla bo trzeba przez całą Hutę przejeżdżać do Krakowa do pracy... A swoją drogą są to całkiem ładne okolice...
  6. Przeczytałem właśnie o tym artykuł w .......... Fakcie Ależ było moje zaskoczenie. Szybko włączyłem neta i okazało się, że fakt nie kłamał. Oj teraz jak mam sesję to mam zaległości z nowinkami astronomicznymi. Ja również bym się cieszył widząc przez kilka miesięcy supernową zamiast ds-ów. Na ds-y mam całe życie, a takie zjawisko w pobliżu ostatnio prawie 1000 lat temu. Pewnie przez ten czas nocami stałbym i patrzył na nią, a optykę schował. Swoją drogą uważam, że nie ma nic piękniejszego niż ciemne niebo gołym okiem
  7. Rzeczywiście filmiki są świetne. Bardzo dobry program. Razem z AstroJawilem i stellarium mam wszystko czego obecnie potrzebuję
  8. baseon

    Google Earth

    Hehe... to jest akurat zdjęcie lotnicze, ale przykład świetny
  9. 3 kilometry ode mnie jest Prawda . Łatwo się domyślić jakie słowo zostało dopisane na znaku przed nazwą miejscowości... Nie napiszę na forum bo nie chcę łamać regulaminu..... hehe
  10. baseon

    Google Earth

    Lepszej ostrości? Widzisz 3 metrowy samochód z wysokości orbity i chcesz lepszej ostrości? Program jest bez przerwy uaktualniany o coraz dokładniejsze zdjęcia, chociaż według mnie i tak jest już przyzwoicie. Ja tam już widziałem tyle ciekawych rzeczy ( poczynając od własnego domu, samochodu na parkingu pod kościołem, kończąc na zabytkach, kręgach zboża .....a nawet olympus mons na marsie). Możliwości tego programu są właściwie nie ograniczone... Szybkość przesyłanych danych zależy tutaj od twojego neta. Ja o ile nie ściągam czegoś dużego to nie mam problemów z płynnym oglądaniem świata.
  11. Dziwię się, że jeszcze nikt nie napisał o Murzasichle koło Zakopanego. Znam też: Inwałd, Dursztyn, Falsztyn, Bekiesza, Żytkiejmy i Szkocję.
  12. baseon

    Google Earth

    Polecam oglądnięcie plaży w Sydney. Nie są tam co prawda zdjęcia satelitarne, tylko lotnicze włączone w GE. Niemniej tego widać kto w jakiej pozycji się opalał
  13. Jeśli chodzi o Czechy to również są w pobliżu Krakowa.
  14. Oj smaczne, smaczne. Co prawda nie wydrukuję sobie tego atlasu, bo już mam wydrukowaną i wpiętą w segregator oryginalną wersję ale zassałem na dysk. Na pewno się przyda. Faktycznie można go polecić osobom, które uczą się nieba. Mi bardzo pomógł. Dobra robota!
  15. Parę miesięcy temu miałem ten sam problem. Zastanawiałem się czy zbudować coś samemu, czy kupić gotowe w astrokraku. Moje umiejętności majsterkowania są na poziomie przeciętnym i zapewne mój żuraw wielce stabilny by nie był. Jako, że mieszkam niedaleko Krakowa udałem się do astrokraka oglądnąć żurawia........ i w tym samym dniu go zamówiłem. Solidność, stabilność i estetyka. Doszedłem do wniosku, że sam bym go nie zrobił nawet w połowie tak solidnie, a w czasie w którym bym robił mojego żurawia, mogę sobie zarobić na ten z astrokraka robiąc to na czym się znam. Używam go już trochę i nie mam żadnych zastrzeżeń. Jedynie nieco krótkie jest ramię żurawia (co jednak ułatwia jego transport, więc nie jest to wada). Wygodniej mi jest, gdy od strony lornetki mam dłuższe ramię. Na szczęście jest regulacja i tak od strony lornetki mam 2/3 ramienia, a od strony przeciwwagi 1/3. Oczywiście przy tych proporcjach po zamontowaniu cięższej lornety musiałem zrobić dodatkową przeciwwagę na co poświęciłem hantelkę. Jest jednak jeszcze inna rzecz: satysfakcja ze zrobienia czegoś samemu, o której wspomniał Mattman 12. Więc odrzucając sprawę pieniędzy, fajnie jest mieć świadomość, że coś takiego wykonałem i mi dobrze służy. Ja się tego pozbawiłem, ale nie żałuję. Taki był mój wybór. W tym hobby jakim jest astronomia ciągle musimy podejmować ciężkie decyzje: którą lornetkę kupić?; który okular lepiej się sprawdzi? paralaktyk czy dobson? kupić, czy zbudować?...... Najgorsze jest to, że nigdy nie otrzymamy jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko ma swoje plusy, ale i również wady. Decyzja należy do Ciebie
  16. To prawda, na początku obcowania z tą lornetką muszle oczne były dla mnie dosyć twarde i niewygodne, lecz z czasem się przyzwyczaiłem. Dużo gorzej by było, gdyby ER było mniejsze i musiałbym trochę dociskać się do muszli, ale na szczęście takich problemów nie ma...
  17. Ja co prawda nie noszę okularów, ale moja lornetka była używana przez osoby z okularami i nie było żadnego problemu. Er wynoszące 17 mm w zupełności wystarcza. W lornetce tej nie ma odwijanych muszli ocznych, tylko należy je skręcić tak jak na zdjęciu:
  18. Właśnie mi charakter pisma bardzo odpowiada. Szkoda, że nie ma czegoś takiego w Polsce.....
  19. Jeśli chodzi o Kraków to ja kupuję Uranię w Empiku w galerii krakowskiej. Jest tam też "Vademecum" i brytyjski miesięcznik "Astronomy" dla anglojęzycznych. Można w nim znaleźć wiele ciekawych informacji. Niestety odstrasza cena - 33zł. Stąd też na razie tylko jeden numer zakupiłem. Kiedyś widziałem też w tym empiku "Sky and Telescope".
  20. Kupiłem lornetkę. Dzielę się wrażeniami. Jest to lornetka TS 20x80. Bliźniacza do Oberwerk 20x80 deluxe i Garrett Optical 20x80 Gemini. Nie jest to tryplet, tylko klasyczny dublet. Nie kupiłem trypletu, ponieważ dodatkowe szkło niewiele nowego wnosi, a różnica w cenie jest znaczna. Tu jest dyskusja na ten temat http://www.cloudynights.com/ubbthreads/sho...;o=all&vc=1 Sprzęt zakupiłem w niemieckim Telescope-Service. We wtorek zamówiłem, w piątek popołudniu już przyszła dobrze zabezpieczona paczka. Z ich strony pełen profesjonalizm i dobry kontakt. O dziwo, po takim transporcie lorneta trzyma kolimację. Byłem w pełni świadom, decydując się na kupno lornetki w sklepie wysyłkowym, że może nie być tak różowo, ale na szczęście wszystko jest w porządku . Jeśli chodzi o kolimację, to po odwinięciu gumy na obudowie są 2 małe śrubki. Producent dołączył karteczkę, w której opisał ten proces, lecz nie ma tam nic o kolimacji na obiektywach... Co ciekawe karteczka jest podpisana Oberwerk corp. , co między innymi dowodzi, że to ten sam model, co Oberwerk. Do lornetki dołączona jest również ogólna instrukcja i ściereczka z mikrofibry ( taka sama jak w telescope-service za 6,5 euro, z racji ceny i użyteczności - miły dodatek ). Do zaślepek nie mam zastrzeżeń. W zestawie jest bardzo dobry pokrowiec z dodatkowymi usztywnieniami, dobrze trzymający lornetkę. Jest też cienki pasek na szyję, który do tak ciężkiej lornetki jest totalnym nieporozumieniem. Jeśli masz już dość swojej szyi i ochotę na małą egzekucję to ten pasek ci pomoże... Producent podaje pole jako 56m / 1000m (3.2°). Dokładnego pomiaru jeszcze nie robiłem, ale mniej więcej jest to zgodne z prawdą. ER wynosi 17 mm, czyli dla mnie wystarczająco. Jeśli chodzi o mechanikę, ktoś na brytyjskim astronomy forums napisał, że bardzo ciężko mu chodzi ustawianie ostrości na prawym okularze. Ja z tym problemu nie mam, natomiast dosyć ciężko mi chodzi centralne ustawianie. Teraz jest jeszcze ok, ale w zimie może być gorzej. Co do optyki fachowcem nie jestem, jednakże nie zauważyłem przekłamania kolorów, ani fioletowych obwódek na choinkach, z czym w tej wielkości lornetkach niektórzy mają problemy. Oczywiście wszystkie powierzchnie optyczne pokryte są powłokami MC. Dobrze byłoby spojrzeć na łysego pod kątem dostrzeżenia aberacji, lecz niestety na razie u mnie chmury. Pogoda jest nietypowa, bo panują wysokie cirrusy i co prawda najjaśniejsze gwiazdy gdzieniegdzie widać, lecz momentami nawet wielkiego wozu nie ma. Mimo to oczywiście musiałem wypróbować nową lornetkę. W sumie to udało mi się zobaczyć w tych warunkach tylko dwa obiekty. Był moment, że się trochę przerzedziło w herkulesie i skierowałem wzrok na m13. I tu porównując z moją lornetką 10x50 gdzie widać tylko okrągłą plamkę, w 20x80 owa plamka jest znacznie postrzępiona. Ciekawe jak będzie w lepszych warunkach. Potem niebo już całkowicie było w chmurach, ale tak przypadkowo ( w sumie bez sensu) skierowałem lornetkę na zachód i trafiłem idealnie na Melotte 111 w warkoczu bereniki . Oto lornetka, co przebija chmury! Obserwacje prowadziłem z ręki, ale tylko dlatego że to była taka "chwilówka". Jakby było dobre niebo, to ani by mi to do głowy nie przyszło. Jeśli ktoś myśli, że bez żurawia lub !bardzo! solidnego statywu będzie lornetką o wadze 2,3 kg oglądał niebo, to jest w głębokim błędzie. Tu jest zapis obserwacji Eda Zarenskiego tą lornetką pod marką Garrett Optical: http://www.cloudynights.com/ubbthreads/sho...5/o/all/fpart/1 http://www.cloudynights.com/ubbthreads/sho...5/o/all/fpart/1 Generalnie z lornetki jestem bardzo zadowolony. Oczywiście nie jest to Fujinon, czy Miyauchi, ale według mnie za tą cenę (116 euro) ciężko jest znaleźć lepszą lornetkę tej wielkości. Na zdjęciach porównanie wielkości z Nikonem 10x50
  21. Tak, wiem o co ci chodzi. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że będą to zawsze subiektywne odczucia obserwatora. Jeżeli informacja ma być ogólna to nie będzie miarodajna. Chociaż oczywiście zawsze będzie pomocna...
  22. Spójrz na temat w tym samym dziale - najładniejsze obiekty lornetkowe Wydrukuj sobie tabelkę Watteau, zwróć uwagę na jasność, a także jaką powierzchnię zajmują obiekty i próbuj odszukać lornetką. Ciężko jest opisać jaki obiekt widać konkretną lornetką. Zależy to od między innymi od tego skąd prowadzisz obserwacje, od warunków pogodowych, od akomodacji oka do ciemności, a także od sprawności twojego wzroku. Dla przykładu parę tygodni temu będąc w górach w idealnych warunkach dostrzegłem gołym okiem M81, którą to u mnie w warunkach podmiejskich wyraźnie widzę dopiero po posadzeniu lornetki na statywie.
  23. Tytuł: Niebo przez lornetkę ("Exploring the night sky with binoculars") Autor: Patrick Moore Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Data wydania: 1999 Oprawa miękka 233 stron Wymiary: 16,2 x 23,4 cm Moja pierwsza książka astro, zakupiona na allegro zanim jeszcze miałem lornetkę (no może oprócz starej, rozkolimowanej 8x30 made in USSR, lepiej widziałem gołym okiem niż przez nią). Przeczytana jednym tchem od deski do deski. Według mnie do obserwacji książka ta się nie nadaje, ze względu na mało szczegółowe mapki. Osobiście podczas obserwacji używam "Pocket sky atlas" (chętnie bym zamieścił recenzję tego atlasu, ale jest ich już kilka w innych działach).W połączeniu z obrotową mapką można szybko znaleźć każdy obiekt. Natomiast do przygotowania obserwacji.... jak najbardziej. Bardzo mi się podoba w tej książce, że opisywane są te obiekty które widać przez lornetkę przy odpowiednich powiększeniach. Autor pisze też z własnych wrażeń obserwacyjnych jak dane obiekty wyglądają. Jeżeli ktoś lubi rozdzielać układy podwójne i wielokrotne, a także obserwować gwiazdy zmienne, to również znajdzie bardzo wiele pożytecznych informacji. Bardzo dobrze opisane są obserwacje księżyca. Dla mnie rozdział ten był bardzo pomocny. Jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z astronomią od lornetki, to książka ta jest bardzo przydatna.
  24. Odnośnie Książki Przemysława Rudzia "Niebo" Wydawnictwo "Carta Blanca", 2008 wydanie pierwsze 272 str. format prawie kieszonkowy Po "Niebo przez lornetkę" Patricka Moore'a była to moja druga książka o tematyce astro.Zakupiłem ją w empiku za 29 zł. Dla mnie - początkującego astroamatora - był to strzał w dziesiątkę. Autor przekazuje wiele praktycznych informacji na temat budowy sprzętu astronomicznego, podpowiada, jakie obiekty i kiedy warto obserwować, prezentuje biografie słynnych astronomów. Wszystko to we w miarę przystępnym języku. Ciekawe są mapki 46 gwiazdozbiorów widzianych z terenu Polski. Każdy gwiazdozbiór opisany jest osobno. Autor zamieścił wiele ciekawych informacji o obiektach znajdujących się w każdym gwiazdozbiorze. Do tego są małe (8 cm średnicy) mapki całego nieba. Do użycia w trakcie obserwacji w zasadzie się nie nadają, ale podczas mojego pierwszego, prawdziwego oglądania nieba za pomocą lornetki były bardzo pomocne. Podsumowując: idealna książka dla początkującego, jak i przydatne kompendium wiedzy dla zaawansowanego astroamatora. Jest to moja, jak dotąd ulubiona pozycja astro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.