-
Postów
9 212 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
24
Osiągnięcia Paether
17,6 tys.
Reputacja
9
Odpowiedzi społeczności
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Paether
-
Wraz z polską premierą "Diuny" rozpoczynam serię na blogu o gwiazdach, które możemy odnaleźć w dziełach popkultury, głównie jako "słońca" zamieszkanych układów planetarnych.
Lecimy (mniej więcej) alfabetycznie, więc jeszcze bez Kanopusa (wokół którego orbituje Arrakis), ale już znajdziemy motywy z Diuny
- Pokaż poprzednie komentarze 9 więcej
-
@Paether ku chwale Ojczyzny! Ja bym na twoim miejscu po prostu zostawił "gunnery chief Ashley Williams", ewentualnie gunnery chief dałbym kursywą, że niby wiem, że to nie jest po naszemu
W ogóle to z tymi stopniami w ME to jest trochę zabawnie, one są w części wzorowane na stopniach amerykańskiej marynarki wojennej i to się nie do końca wprost przekłada na polski; np. główny bohater ma w oryginale stopień commander - odpowiednik naszego komandora porucznika - więc nawet po polsku ma jakiś tam sens, że mówią o nim per "komandor", ale tłumaczenie commandera wprost na komandora w sumie jest błędne. Natomiast chyba w trzeciej części gry ktoś tam się zwraca do niego per captain - i Shepard odpowiada, że oni nie jest captain, on jest tylko commander, na co pada odpowiedź, że skoro jest dowódcą okrętu, to dla nich jest captain i tak będą do niego mówić.
Po polsku chyba było to naiwnie przetłumaczone wprost (commander na komandor, a captain na kapitan) - tyle tylko, że w polskiej marynarce, jako chyba jedynej na świecie, kapitan jest stopniem niższym od komandora, wszędzie indziej to commander jest niżej niż captain - i dialog po polsku pewnie wyszedł bez sensu (chociaż grałem po angielsku, więc nie wiem jak tłumacz z tego wybrnął).
Commander to, jak wspomniałem, nasz komandor porucznik, a captain to "pełny" komandor. Z kolei nasz kapitan marynarki (u nas ten sam stopień, co w wojskach lądowych kapitan - ale tylko u nas) będzie odpowiednikiem angielskiego lieutenant (naval). I faktycznie - można się zwracać do dowódcy okrętu per captain, nawet jeśli ma niższy stopień (np. właśnie commander); a jak się mówi o dowódcy okrętu, to jest to the captain (z przedimkiem określonym); a jak z kolei na okręcie jest żołnierz w stopniu captain niebędący dowódcą okrętu, to mówi się o nim i do niego bez the, ale za to zawsze z nazwiskiem, żeby uniknąć zamieszania ("captain Smith").
U nas jest po prostu "dowódca okrętu" i nie nazywa się go kapitanem, chyba że faktycznie ma taki stopień.
Takie tam niuanse językowe
-
Mam już drugą część - https://astrofan.pl/gwiazdy-popkultury-2/
Dla @Behlur_Olderys już bez numerków, ale @ekolog może marudzić bo Lem się pojawił
-
Napiszę jak Administrator Astropolis do zwykłego forowicza (wybacz; to zresztą może kiedyś stać się faktem).
Ja przecież subtelnie optowałem za lekkim złamaniem zasady i dorzuceniem jednak Lema do tej "popkultury".
Widzę, że w 2 części obracasz się głównie w produkcjach z ubiegłego wieku, poza samą końcówką listy gdzie najbardziej lewa gwiazda Plejad się załapała.
Jakby ktoś nie wiedział to chodzi o Atlas.
Ilustracja nagłówkowa (ten trój-plakat) zaje*ista. Wrzuć ją tu na forum do wątku space-art albo, jak chcesz, do któregoś z moich wątków (np historyjki ...) !
Zdrawim