-
Postów
2 584 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Krzychoo226
-
-
Mały piksel to nie będzie wydajny guider, temat guidera mam rozwiązany ;-)
Chciałbym coś uniwersalnego i niedrogiego do planet, łysego i co tam jeszcze się nagrywa :-)
-
Hej,
co teraz jest na topie w świecie kamerek planetarnych? A może warto odpuścić sobie temat, bo tuż za rogiem są nowe lepsze? Ostatnim razem gdy bawiłem się w astrofoto planetarne używałem DMK21AU04.AS (gdzieś tam jeszcze leży w szafie), więc mówimy tu o zamierzchłych czasach
Póki co moje oko przykuła Aśka 224, trochę szkoda że nie ma wersji mono, ale z drugiej strony tak będzie prościej...
-
To będzie odblask od Elnatha, kierunek się zgadza. Sprawdź czy złączki i wyciąg masz dobrze wyczerniony.
-
Chyba w tych zdjęciach chcecie się na siłę doszukać wyższości jednej kamery nad drugą
Jedyne co miałoby sens to porównywanie wycinków zdjęć (fitsów!) w miejscach gdzie sygnał mgławicy jest najsłabszy. Porównywanie różnie obrobionych jpgów mija się z celem. Obie kamery w tym samym teleskopie dadzą praktycznie identyczny snr z delikatnym wskazaniem na kafa. Tyle mówi wzór na snr, w praktyce... Trzeba postawić obok siebie oba zestawy i porównać najsłabsze fragmenty mgławicy
Możemy się tak umówić na następnym wiosennym zlocie, chętnie wezmę udział w tym doświadczeniu ze swoim znaczkiem pocztowym jestem autentycznie ciekaw jak to wypadnie
chociaż w moim przypadku rozmiar piksela i F4.8 może popsuć zabawę, chyba że będzie wiało tak jak na zimowym
-
2
-
-
-
W dniu 18.01.2018 o 11:25, szuu napisał:
Niestety szuu, ale ten obrazek niczego jeszcze nie dowodzi. Czy taki cień obserwowano równocześnie po drugiej stronie Ziemi? Inne tłumaczenie tego samego zjawiska:
Przy okazji wydaje mi się że słowo "cyrk" w temacie płaskiej ziemi jest jak najbardziej na miejscu
-
Niesamowity urok maja w sobie te gromady
-
1
-
-
6 minut temu, Fotosnajper 12 napisał:
Odnośnie jak to Musk tanio wysyła rakiety w kosmos. Ciekawe za czyje pieniądze, bo za swoje raczej nie, gdyż jego "byznes" przez duże B trochę strat przynosi. Jake są to wielkości? Tu namiary:
https://businessinsider.com.pl/firmy/tesla-wyniki-finansowe-za-czwarty-kwartal-2017-roku/edljh8y
Wystarczy zmnienić nazwę kwartału i rok i już mamy ile to Tesla zarobiła. Następny PR jaki to z niego "odkrywca".
Odpowiedź jest banalna: za pieniądze które zarabia paypal, czyli za swoje
-
27 minut temu, szuu napisał:
popatrzmy na to optymistycznie: wszyscy będą bogaci!
(bo biednych się zlikwiduje - ich pracę będą wykonywać maszyny)
To samo mówiono o komputerach.
Wracając do "przełomu" może ten nagły entuzjazm wynika stąd że ludzie nadal chcą igrzysk, a duże rakiety z ładnym sportowym ładunkiem im tych igrzysk dostarczają. Nie przybliża nas to nawet o krok do celu (jakikolwiek by nie był), ale jest duże i spektakularne i to wystarcza.
-
Gdyby to w jakiś sposób pomogło to mam żuraw lornetkowy kupiony właśnie u Valentina. Ja jestem zachwycony, a ludziom na zimowym zlocie chyba się podobał
-
1
-
-
Planuję zakup tego sterownika w tym roku, na twoim miejscu nie czekał bym na opinie tylko kupował. Ciężko o sensowną alternatywę za te pieniądze.
-
1
-
-
26 minut temu, JaLe napisał:
Jest też wersja na wyjazdy, gdyby takich rolet nie było
Nieprzyzwoicie tanie jak na poważny sprzęt astronomiczny
-
1
-
-
Godzinę temu, Fotosnajper 12 napisał:
Zakładane parametry lotu który się odbył nie mają nic wspólnego z lotem ludzi na Marsa. Tak samo mogę sobie rzucić kamieniem i mówić, że to podwaliny pod budowę nowej armaty kalibru 560mm. Ale. Rozumiem, że Musk ludzi chce wysłać na Marsa dokładnie jak wysłał manekina, czyli z biletem w jedną stronę. I to nie jest pytanie, ale stwierdzenie faktu. Bo jeżeli chce by ludzie jeszcze wrócili to na pewno nie możemy rozpatrywać masy skorupy auta i manekina jako czegoś co ma rakieta wynieść, prawda? Więc dalej nie ma wyników tego o czym ów gość pierdzieli. On chce. Ok, ale nie każdy łyka PR jak małpa kit.
Zastanawia mnie jedno. Tu na forum więcej się dowiedziałem o celach tego "doświadczenia naukowego" i jego wyników niż powiedział lub planował sam zainteresowany. Czy on o tym wie? Panowie, szacun.
Jak widzisz niebezpiecznie jest zatrzymać się i stawiać pytania gdy wszyscy zgodnym stadem brną w jednym kierunku. Nagle zapomnieliśmy że ludzkość wzniosła stację kosmiczną, wyniosła hubbla i niedługo wyniesie webba, ba zapomnieliśmy że samochodem ludzie jeździli po Księżycu prawie 50 lat temu. Prawdziwy przełom jest dziś bo ktoś wystrzelił kawałek lśniącej czerwonej karoserii z manekinem w środku.
-
1
-
-
Fakt, śliczna jest. Siechnice teraz wyraźnie zaznaczają swoją pozycje. Ta łuna zdecydowanie przyćmiewa Wrocławską.
-
Zdecydowanie ładniejsze gwiazdki, no i pozbawione ciemnych obwódek które są w pierwszej wersji.
-
12 minut temu, szuu napisał:
przełomem było wystrzeliwanie pierwszych petard przez starożytnych chińczyków, potem były już tylko ulepszenia
prawie zawsze chodzi tylko o ulepszenia, tysiące ulepszeń jedno za drugim.
(następnym przełomem byłaby winda kosmiczna na orbitę)
co ciekawe, dawniej lądowanie silnikiem rakietowym było oczywiste i intuicyjne. od zawsze tak robiły praktycznie wszystkie rakiety w świecie science fiction (do dzisiaj to robią). dopiero potem w epoce podboju kosmosu przez związek raczecki i usa nauczyliśmy się że to nienormalne - prawdziwe rakiety spadają przecież na spadochronach a lądowanie rakiet to fantazja
Ok wybaczcie że mam inne zdanie, że nie fascynują mnie mrzonki w złotych papierkach typu elektryczne dachówki, hyperloopy, czy poruszane tutaj lądujące rakiety
Ja, zapluty karzeł reakcji nasa i esa już milknę, kontynuujcie.
-
Ale czy jest to przełom? Dopalacze i wahadłowce też wracały. Może w inny sposób i nie tak tanio ale cena tego co wynosiły i istotności misji była nieporównywalna z wynoszeniem jedzenia dla ISS więc koszt wysłania jednego statku po boostery nie miał znaczenia... Może jest coś magicznego i nieintuicyjnego w silniku rakietowym który wraca ustawiony pionowo i hamuje głównym ciągiem i tak to ludzi elektryzuje. Nie widzę tu przełomu, widzę obniżenie kosztów i dużo marketingu, no i to dziwne tracenie połączenia tuż przed lądowaniem z silnikami które jednak nie wylądują
-
1
-
-
4 minuty temu, MateuszW napisał:
Najwyraźniej jest to konieczne, bo nieporównywalnie tańsze, niż spadochrony, co niniejszym Musk pokazał. A dlaczego żadna agencja tego nie zrobiła, skoro to nie stanowi problemu? Może jednak stanowiło problem i jest to przełom?
Biorąc pod uwagę że Cassini do samego końca przesyłał dane na Ziemię będąc w atmosferze Saturna to chyba już wcześniej potrafiliśmy korzystać z silników korekcyjnych
-
14 minut temu, MateuszW napisał:
Oj, nie zgodzę się. Testy rakiety to testy, jak każde inne, testuje się wszystko od Twojego setupu astro po ludzi
Testy działania nieważności na człowieka to owszem robota przede wszystkim NASA, ESA (i Roskosmos), ale czemu tu się dziwić, jak mamy tylko jedną stację kosmiczną i nie jest ona Muska? To chyba dobrze, że agencje kosmiczne dzielą się wynikami badań i każda inna firma nie musi ich bezsensowne powtarzać, tylko może zająć się czymś nowym.
Jak już zauważył lemarc, Musk nie używa rosyjskich silników, tylko swoich!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Merlin_1
Cała ta rakieta to jego pomysł, projekt i technologia. A technologia automatycznego ładowania to absolutnie przełomowa rzecz, do której NASA mogłaby dojść pewnie najwcześniej za kilka lat.
Musk wprowadza wiele przełomowych rozwiązań, a przy tym dobrze gospodaruje budżetem, przez co zostawia z tyłu wszystkie agencje kosmiczne i ich "ślamazarne i toporne" działanie.
Lądujemy na kometach i fotografujemy powierzchnie Plutona. Dlaczego lądowanie silnikiem rakietowym miałoby stanowić problem? Żadna agencja się tym nie zajmuje, bo najwyraźniej nie jest to konieczne (równie dobrze można odpalić spadochrony). Serio nie róbcie z gościa drugiego Leonardo, są ludzie i cale instytucje które prawie codziennie tworzą prawdziwą magię, ale robią to po cichu bez parcia na szkło.
-
1
-
-
11 godzin temu, MateuszW napisał:
Co do manekina - mylisz się. Przybliża nas do wycieczek na Marsa, bo był to test przed taką wyprawą. Teraz Musk wie, że tam doleci.
Ja tylko swoje 3 grosze, testy to są prowadzone na ISS. To tam ludzie są zamykani na małej przestrzeni i badani jak brak grawitacji i zamknięcie wpływa na motoryke i psychike człowieka. Spacex czerpie garściami z dokonań NASA i ESA korzystając przy okazji z zapewne rosyjskich silników. Robią to po prostu taniej, nic nowego w sektorze prywatnym. A cała reszta to 95% marketingu i ludzi entuzjastycznie krzyczących w studio gdy ktoś podniesie tabliczkę "aplauz".
-
1
-
-
-
Godzinę temu, HAMAL napisał:
Proszę o rozwinięcie bo ja się nie znam na prądach ciemnych
To znaczy że przy temperaturze matrycy -50 stopni po 5 sekundach prąd ciemny przykryje szum odczytu, więc zalety z niskich szumów kończą się po 5 sekundach, potem dominuje prąd ciemny. "Normalne" kamery mają tę wartość na poziomie 0.01e/s i mniej. To nie znaczy że matryca jest do du... ma po prostu specyficzne zastosowania.
-
2
-
1
-
-
Co ciekawe przewalutowanie biorą na siebie, płacimy tyle ile widnieje na stronie w złotówkach, nie dochodzą żadne opłaty bankowe czy paypalowe. Co do wysyłki to mój pocket jeszcze jedzie :-(
-
Godzinę temu, cyberboss napisał:
CMOSy też zaczynają pojawiać się w wersjach "naukowych":
Tutaj czułość na UV jest bliska 80%, ale cena tej kamery (około 15k USD) jest już bliska tej od FLI...
Jak miło z ich strony że nie podali w specyfikacji jednego drobnego szczegółu
CytatDark current 0.2e-/s/pix@-50℃ -
2
-
Kamera planetarna
w Dyskusje o astrofotografii
Opublikowano
Hmm tak patrzę na te kamery i 224 ma znacznie niższy szum odczytu (0.75e) a to jeden z głównych czynników w planetarnym astrofoto? Chyba że się mylę to mnie poprawcie. Rozdzielczość nie jest dla mnie istotna