Skocz do zawartości

Krzychoo226

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 584
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi opublikowane przez Krzychoo226

  1. 4 godziny temu, pki1234 napisał:

    stanę trochę w obronie Tysona...

    Moje doświadczenia z AK i Panem Januszem są jak najbardziej pozytywne. Nigdy nie spotkałem się z nieuprzejmością i arogancją. Kupowałem tam wiele nietypowych elementów i nigdy się nie naciąłem. Zanim zamówiłem dokładnie przepytałem o produkt i dostawę, nawet przy prostych rzeczach. I znowu - nigdy nie spotkałem się z nieuprzejmością lub niechęcią odpowiedzi.

    Także trudno mi uwierzyć że wina tutaj jest wyłącznie jednostronna i trudno zrozumieć jednoznacznie intencję Twojego postu.

    Nigdy tokarz nie zachorował, albo Delta nie nawaliła jako dystrybutor podczas realizacji zamówienia? Aż się wierzyć nie chce :D

  2. Pierwsze słyszę że się nie da. Pijesz do szumu odczytu tak jakby stanowił jedyną zmienną wartą rozpatrywania gdy chcemy uzyskać materiał o przyzwoitym SNR. A czy kamerami z małym pikselem można zebrać tyle fotonów co dużym newtonem z dużym pikselem? :)

  3. 51 minut temu, .michaś napisał:

    Akurat w tym przypadku to się nie stosuje, ale s/n ratio w nich jest bardzo wysoki i pozwalają focić na duuuużo tańszych montażach. Z cmosem możesz złożyć całkiem fajny zestaw do astrofoto dużo taniej niż z ccd

    Istnieją CCD o małych pikselach ;)

  4. Moonlite CRL 2.5" Large Format Crayford


    Mam na sprzedaż kompletny zestaw 2,5 calowego wyciągu Moonlighta.

     

    W skład zestawu wchodzą:

    • Wyciąg wraz z silnikiem krokowym
    • Sterownik
    • Złączka pozwalająca bezpiecznie przykręcać kamerą wraz z osprzętem do wyciągu
    • Nakrętka
    • Złączka okularowa 2" z clamping ringiem
    • Złączka M65 -> żeńskie t2, męskie t2 z gwintem wyczerniającym
    • Przedłużka M65 -> M65 z gwintem wyczerniającym
    • Kabelki i przejściówka pozwalająca podłączyć zasilanie wtyczką 2.1/5.5

     

    Według cen sklepowych całość to około 6500.

    DSCF5213_3.jpg.08a9453eaefed681f03a0b5fd56a9344.jpg

    DSCF5214_3.thumb.jpg.3bbbc43ff564d54019b09e3376a40b66.jpg

    DSCF5215_3.thumb.jpg.11e1103fe2acf8f09e1af1673dd9619f.jpg

    DSCF5216_3.jpg.41ccf7979b05d88b832f064eb348a395.jpg


     

  5. 5 minut temu, Grzędziel napisał:

    Nie zgodzę się z Mateuszem. Achromat do astrofoto to średni pomysł głównie ze względu na aberrację. Z tych dwóch tub wybrał bym zdecydowanie Newtona, choć wymaga on dokładnej kolimacji i sporo pracy -dopieszczania. Oczywiście korektor komy jest niezbędny. Ale efekt może być doskonały. Zobacz jak rewelacyjne zdjęcia z takiej tuby zrobił Łukasz. Oczywiście jego teleskop to nie wersja sklepowa tylko bardzo mocno dopieszczona no i warsztat obróbki na bardzo wysokim poziomie, ale prawda, że warto się pomęczyć dla takiego efektu.

    Miałem 150/750, kolimowało się go łatwo, a F5 trzymał kolimację zadziwiająco dobrze. Była to wersja wzmocniona wręgami w Astrokraku. Ile to wzmocnienie dodaje sztywności w stosunku do wersji podstawowej niestety nie wiem.

  6. Dlatego kalibracja w Maximie zupełnie mi się nie podoba. Wystarczyło zrobić 2 razy ruch do przodu i do tyłu w obu osiach i porównać długości odcinków. Mieliby załatwiony pomiar backlashu, a tak pozostaje zgadywać ile on wynosi i wpisać ręcznie.

    Wracając do problemu nie wiem jak poważne są te różnice pomiędzy kolejnymi odcinkami 'L', ale wydaje mi się że taki backlash byłby wyraźnie widoczny na guidingu powodując ciągłe korekty to w jedną to w drugą stronę. Czy łapiąc za koniec  pręta przeciwwagi wyczuwasz luz? Jeżeli to da się wyeliminować to może problem z wyważeniem?

  7. 5 minut temu, bartolini napisał:

    Przeliczyłem sobie moment pędu montażu przy prędkości gwiazdowej i wychodzą nędzne wartości - próbowałem sobie przyrównać do czegoś łatwiejszego do wyobrażenia:

    Jeżeli sprowadzimy całą ruchomą masę do punktu (o masie powiedzmy 10kg) poruszającego się na promieniu 0.25m z prędkością gwiazdową, to jej moment pędu jest zbliżony do momentu pędu pszczoły (~0.1g) oblatującej oś RA po takim samym promieniu w ciągu 1 sekundy!

    59fc4512a1f57_momentpedu.JPG.c5c21c94038815d445bf76bef98d4f7b.JPG

    Także lepkość smaru i tarcie raczej skutecznie sobie radzą ze zmianą momentu bezwładności pomiędzy prędkością korekty,  a prędkością gwiazdową.

     

     

    Ciekawe. W praktyce wyjdzie więcej, dużo zależy od zestawu, ale u mnie sam teleskop ma średnicę 30cm i waży z kamerą i resztą ~15 kilo + 10 kilo przeciwwag. Masz całkowitą rację, samo prowadzenie i pojedyncze korekty raz na jakiś czas, o ile wszystko jest dobrze spasowane i idzie gładko nie będzie wprowadzać zakłóceń. Ale dithering, gdzie w ciągu kilku sekund montaż musi wprowadzić znaczną korektę oraz delikatne podmuchy wiatru powodują że teleskop potrzebuje dłuższej chwili by uspokoić guiding. Gdyby luzy nie miały wpływu to nikt by nie przeważał montaży ze ślimakiem i ślimacznicą.

  8. 4 minuty temu, MateuszW napisał:

    Ja tam mogę mieć NEQ6 bez sprzęgieł, dam sobie radę :)

    Ciekawe jak wyważysz montaż ;)

    Co do luzu, wyobraźmy sobie sytuację w której montaż zwiększa prędkość by wykonać korektę, następnie przełącza się w prędkość śledzenia. Teoretycznie wszystko ok... Tylko że teleskop dalej przemieszcza się z większą prędkością, bo z racji luzu nic go nie spowolniło. Montaż zmniejsza prędkość, ale póki teleskop nie pokona całego luzu korekty nie mają wpływu na zachowanie teleskopu. PE który da się guidować nie ma najmniejszego znaczenia, ważne żeby tracking miał gładki przebieg.

    • Lubię 1
  9. 1 minutę temu, MateuszW napisał:

    Ok, może faktycznie z uwagi na zazębienie w zasadzie połowy dostępnych zębów w przekładni paskowej niejako uśredniamy problemy związane z kształtem zębów.

    A co do luzów, moje doświadczenia z paskami jakoś sceptycznie to widzą... Bo niby nie ma tu klasycznego luzu związanego z niedopasowaniem zębów, ale powstają pseudo luzy z powodu elastyczności pasków (choć tu może jakiś super materiał rozwiąże sprawę). W każdym razie, na "zwykłych" paskach z neoprenu widać ten efekt bardzo wyraźnie.

     

    Powstaje tu pytanie, dlaczego większość producentów nie stosuje takiego rodzaju przekładni? Gdzie jest haczyk? Bo wydaje się, że cenowo jest to tańsze wyjście.

    Są paski ze stalowymi wzmocnieniami, szerokie i wytrzymałe, elastyczność będzie zawsze, ale da się to korygować.

    Haczyk polega na rozmiarze przekładni i komplikacjach przy projektowaniu sztywnych sprzęgieł, :) bo napędu nie da się tak po prostu rozłączyć w prosty sposób.

  10. 4 minuty temu, MateuszW napisał:

    Zapominasz o podstawowej kwestii, a mianowicie wpływu średnicy na dokładność prowadzenia. Im większa ślimacznica, tym jej błędy są proporcjonalnie mniej widoczne (bo liniowo wykonuje ona większy obrót, niż mniejsza zębatka). Tak samo powinno się to zachowywać w kołach paskowych.

    Masz rację, niemniej jednak jeżeli kilka zębów na raz łapie kontakt to większa ich ilość już niewiele zmieni. Przy 4 stopniach możesz bezproblemowo uzyskać przełożenie 1:1000 i więcej. Luzów tu nie ma więc zapomnij o klasycznych problemach ślimaka i ślimacznicy, a profil GT2 powstał właśnie po to by zazębianie się koła i paska nie wprowadzało tarć i zniekształceń.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.