Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. 4 minuty temu, MoonLightShadow napisał:

    Panowie proste pytanie. Jak kupie ten filtr przed matrycę H-Alpha clip to wszystko zagra do fotografii mglawica wodorowych czy bez usunięcia sprzed matrycy i modyfikacji canona nie będzie działać należycie? 

    Coś tam będzie widać, ale z modem obiekt będzie ze 3-4x jaśniejszy. Bez moda będziesz potrzebować znacznie więcej materiału. 

  2. Pozamiatane :) Pozostaje się spierać o kolorystykę, komu się jaka podoba :P Technicznie nic do zarzucenia.

    Poważnie aż 15h Ha było potrzebne? Wodorowe kłaczki wyszły świetnie, zdążyłem już zapomnieć, że one takie duże i kształtne są.

    10 minut temu, Pav1007 napisał:

    Coś dziwnego jest z tymi wodorówkami - jakby były naklejone, albo widoczne przez maskę z przeźroczystością.

     

    Hmm, ja nie mam takiego wrażenia.

  3. Ahh, jednak co mod to mod :) Świetna praca. Ja omijam te wodory, żeby się nie załamywać, że mi się nie rejestrują :)

    5 minut temu, sidiouss napisał:

    Ładnie :) wiesz może skąd na większych gwiazdach dwie takie ciemne kreski? Możnaby powiedzieć, że od przysłony, ale dwie? 

    To charakterystyczny element w obiektywach na pełnej dziurze albo niektórych refraktorach. Chyba nikt jednoznacznie tego nie wyjaśnił. Tak jest i tyle :)

    • Lubię 1
  4. 4 godziny temu, Loki napisał:

    To dość powszechny problem astrofotografii, wynikający zapewne z faktu, że jest to odległa dziedzina fotografii. Na tyle odległa, że jakoś zapomina się o tym, że kadr powinien mieć kompozycję, a obiekty, na które chcemy zwrócić uwagę widza nie powinny być posadzone w centrum kadru. Proponuję poczytać o złotym podziale i mocnych punktach kadru. Dobra kompozycja wzmacnia i ułatwia odbiór zdjęcia i warto o nią dbać, nawet w tak specyficznym i wysoce specjalizowanym obszarze jak astrofotografia.

    Moim zdaniem raczej o niczym nie zapominamy, a celowo olewamy zasady kompozycji fotografii, przynajmniej ja :) Oto moje zasady anty-kompozycji:

    1)Jeśli mamy jakiś pojedynczy obiekt, galaktykę, która zajmuje powiedzmy 20% kadru, to celowo umieszczam ją na środku, a nie w jakiś mocnych punktach, bo na środku mam najlepiej skorygowany obraz, najmniejsze winietowanie itp.

    2)Jeśli obiekt wymagałby obrócenia kadru, żeby ładniej wyglądał, to (mówiąc o newtonie) nie obracam go, bo za dużo z tym roboty, obawa o kolimację itp. Jeśli obrócenie obiektu pozwoli zmieścić go więcej, albo zmieścić jakiś inny dodatkowo, to staram się obrócić, żeby jak najwięcej weszło, ale czasami przeważa obawa o kolimację i strata czasu, więc nawet wtedy nie obracam.

    3)Jeśli tak jak tutaj, mamy wiele obiektów obok siebie, szeroki kadr, to tak samo jak gryf staram się tak wykadrować, aby zmieścić jak najwięcej obiektów w kadrze. Nie ważne gdzie, ale żeby gdzieś się wcisnęły. Za dużo godzin wymaga stworzenie takiego zdjęcia, żeby nie wykorzystać maksymalnie ilości pikseli do zarejestrowania kolejnych obiektów. Po prostu czas naświetlania jest zbyt cenny. Robić mozaikę, jeśli coś się zmieści bez niej? Przecież można zamiast tego sfotografować kolejny obiekt.

     

    Czyli uogólniając, w astrofotografii poświęcamy zdecydowanie większe nakłady czasu i pracy, aby wykonać zdjęcie, więc nie możemy się godzić na stratę informacji (mniej obiektów, obiekt na gorzej skorygowanym obszarze) z powodu jakiś "zasad" :) Tak samo, nigdy nie kadruję zdjęć astro z powodu innego, niż obcinanie artefaktów stackowania lub nieskolimowanych gwiazd. Każdy fragment tła niesie z sobą jakieś informacje, a ilość maksymalizowanie ilości informacji to mój cel.

     

    Jak sobie latam z aparatem po polu i robię "pstryk", to można się zajmować takimi "głupotami" jak trójpodział, bo robienie takich zdjęć nic (prawie nic) nie kosztuje :P

    • Lubię 1
  5. 21 minut temu, Mxer napisał:

    Zamówiony. A jak go przymocować ? Może taśma dwustronnie klejąca taka grubsza 3M. Będzie na tyle miękka że dodatkowo wygłuszy drgania. 

    Przykleić do lustra? Bez sensu. Przecież żeby wiatrak działał, powietrze musi się gdzieś wydostawać. Nie możesz zatkać mu wylotu. Musi być w pewnej odległości od lustra. Ja zrobiłem sobie z blachy uchwyt, który trzyma się do tylnej obręczy tuby za pomocą 3 łapek (przykręcony śrubą kawałek blaszki).

  6. 11 minut temu, Bahcik napisał:

    W opisie aukcji statywu pisze że gwint statywowy ma 3/8 cala, natomiast adapter do lornetek: "Adapter statywowy do lornetki umożliwia zamocowanie lornetki na dowolnym statywie z gwintem 1/4'' (standardowy gwint w głowicach statywów fotograficznych"

    Czyli na moje nie pasuje, chyba że coś poplątałem?

     

    Ale 3/8" to jest gwint między nogami, a głowicą. On cię nie interesuje, bo głowicę zakręcasz na stałe. Natomiast na głowicy jest stopka do mocowania aparatu, która ma gwint 1/4" (o czym nie napisali w opisie) i tutaj przykręcisz adapter lornetkowy.

    • Lubię 1
  7. No sorry, ale tu nie ma ostrości oraz obiektyw jest "stuknięty". Niezależnie od jakości szkła w środku powinny być ładne gwiazdy, a nie są. Są bardzo nesymetryczne, co wskazuje na rozkolimowanie/uszkodzenie szkła. 

    Pisze o pierwszym zdjęciu. 

    • Lubię 2
  8. 12 minut temu, cyberboss napisał:

    Na stronie Delty jest błąd. To zdjęcie to zwykłe EQ3-2 w nowej stylistyce z zielonymi dodatkami.

    W rzeczywistości mont wygląda tak:

    Nie, są po prostu wersje SynScan i zwykła bez silników. Zauważ, że poza silnikami, reszta jest identyczna. I to nie jest EQ3-2, popatrz na rozmiar osi RA.

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.