-
Postów
9 964 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW
-
-
4 godziny temu, Tayson napisał:
Fajny modzik. Na pewno ktoś skorzysta z Twoich podpowiedzi.
Czy dobrze rozumiem że sieć wifi generowana przez pilota po modzie jest zawodna?
Nie przeszkadza Ci że nóżki nie dolegaja cała powierzchnia do podłoża? Co z tego że usztywniles nogi na gorze jak "tańczy" Ci na dole.
Tak, sieć potrafi się resetować bez jasnego powodu. Również mam wrażenie, że TV działa z nią dość topornie. Jeszcze będę to analizował, bo u kolegi Pimo nie ma takich problemów. Chodzi o ten mod:
Jeśli chodzi o nóżki, to na podłodze owszem, nie dolegają. Ale już na trawie, czy śniegu, a więc w środowisku, gdzie będzie używany sprzęt, nie ma tego problemu. Nogi wchodzą w miękki grunt i przylegają całą powierzchnią. Ale zgodzę się, że nie jest to idealne rozwiązanie.
Godzinę temu, gryf188 napisał:Chodzi mi o śrubę regulującą kąt pochylenia montażu . jeśli się nie mylę , to dla szerokości poniżej 30 stopni trzeba wymienić ją na tę krótszą.
A tak, dobrze że przypominasz
Ważna rzecz.
-
28 minut temu, gryf188 napisał:
Mateusz , nie zapomnij jednej ważnej rzeczy w tym zestawie , wymianie śruby deklinacji w montażu .
Hmm, śruba deklinacji... Co to jest?
-
Sprzedawać taki obiektyw to grzech
-
1
-
-
Chrzest bojowy zestawu planuję na za 2 tygodnie. Lecę wtedy na tydzień na kanary. Na razie mam wykupione tylko dwa podręczne - duży i mały. W małym prawdopodobnie połowę miejsca zajmą obiektywy i akcesoria do aparatu, nad resztą jeszcze pomyślę. Aparat z najcięższym obiektywem na szyję. W dużym podręcznym muszę zmieścić tubę, głowicę, statyw i resztę rzeczy. Gdzieś jeszcze kilka ubrań
Na razie nie wiem, czy się pomieszczę, na pewno będzie trudno. W razie czego mogę jeszcze dokupić bagaż główny, ale to prawie podwoi cenę biletu, który był bardzo tani. No i co ja tam wsadzę? Na pewno statyw, pręt, głowice foto, ubrania. Nie wiem co z głowica iOptrona, bo niby masywna i raczej nic się nie urwie, ale też delikatna i co ważne bardzo droga. Ale chyba nie będzie wyjścia.
Oczywiście tuba do transportu będzie "rozbrojona", wszystko osobno pozawijane w folię bąbelkową lub ubrania. Wszystko co leci w głównym musi być rozkręcone do ostatniej śrubki, bo cokolwiek będzie sterczeć, zostanie urwane (już mi powyginali śrubki uchwytu lasera w USA).
-
7 godzin temu, wessel napisał:
Czy ta torba to ma być bagaż kabinowy? Może głupie pytanie ale jeśli zamierzasz oddać to do luku bagażowego to raczej lotu nie przeżyje. Szkoda sprzętu.
4 godziny temu, Krzychoo226 napisał:Mateusz pooglądaj sobie na youtube "airport sorting", od razu przejdzie Ci ochota na zabieranie sprzętu w takiej torebuni
Spokojnie, torba jest tylko do przechowywania w domu i zabrania do samochodu. Do samolotu pakuję się w zupełnie inny sposób. Jeszcze nie postradałem zmysłów, żeby pakować to do luku
5 godzin temu, qbanos napisał:Racja. Patrząc na wagę to trzeba rozbijać zestaw pomiędzy podręczny i rejestrowany. Zawsze w takiej sytuacji martwiłem się, czy np. statyw dojedzie na czas, czy go nie zgubią i sobie w tym Chile nie pofocę itp.
Aha, ubezpieczenie bagażu rejestr. nie działa, jeśli przewozisz tam optykę i inne drogie rzeczy.
Zwykle limit podręcznego to 10 kg, ale czasem limitu nie ma (tzn. trzeba móc o własnych siłach umieścić go w schowku nad głową). Ja leciałem z podręcznym 22 kg, ale nośność schowka to 25 kg, więc się mocno uginał..
Tak, część musi być jako główny, część podręczny. Ale będę próbował też spakować to w sam podręczny - zobaczymy, czy się uda. Już w USA, na ostatnim zaćmieniu miałem sytuację, że główny bagaż z połową sprzętu dotarł po 3 dniach, w ostatniej chwili żeby zdążyć na zaćmienie. Najchętniej brałbym wszytko w podręczny, no ale nie zawsze się da.
O, ciekawe z tym ubezpieczeniem. Jest faktycznie taki zapis? Ja i tak nigdy poważnie nie myślałem o tych ubezpieczeniach odnośnie bagażu, bo tam są śmieszne kwoty rzędu 1000 zł, które i tak pokryją co najwyżej gacie i skarpetki
Linie lotnicze wciąż są 100 lat za murzynami jeśli chodzi o transport jakiegokolwiek sprzętu specjalistycznego, nie licząc sportu... Właściwie to mają gdzieś istnienie takich potrzeb. Żeby nawet nie było opcji "ostrożnie" dodatkowo płatnej? Średniowiecze.
Co do wagi podręcznego, to jak piszesz, czasami nie ma limitu, ale nawet jak jest to i tak praktycznie nigdy tego nie sprawdzają. Ja do tej pory leciałem co prawda tylko kilka razy ze sprzętem, ale zawsze podręczny ważył tonę i nigdy nie było problemu. Mój kolega to już bije wszelkie rekordy wagi, a lata bardzo dużo i też problemów nie ma. Cóż poradzić, sama optyka, kamery itp są często cięższe niż 10 kg, więc linia lotnicza oficjalnie nie daje Ci żadnej możliwości na ich przewiezienie, bo do głównego nie wsadzisz, a drugiego podręcznego nie możesz wykupić (czasem jakaś linia coś takiego oferuje na wybrane loty, ale to incydenty).
5 godzin temu, Event Horizon napisał:Do przewozu trackera i szkła można użyć skrzyń transportowych np. Panaro IP67.
Za drogie, za ciężkie i bez sensu dla mnie te skrzynie. Jako podręczny mam taki usztywniony plecak w formie prostopadłościanu, o wymiarach dokładnie takich, jakich oczekuje linia lotnicza. Waży malutko, jakoś ok 1 kg. Do środka pakuję jak najwięcej sprzętu, pooddzielanego folią bąbelkową. Mam to cały czas przy sobie, więc sprzęt jest bezpieczny. A do głównego bagażu mam normalną walizkę, ale całkiem wytrzymałą i też nie potrzeba nic więcej. Walizka ta, w drodze do USA chyba 2x okrążyła ziemię, zanim trafiła do moich rąk
Ilość naklejek o przekierowaniu i kolejnych przeładunkach była pokaźna
Walizka dotarła bez żadnego uszkodzenia.
5 godzin temu, Event Horizon napisał:Jak na lotnisku okaże się, że lot jest przeładowany (tanie linie) albo niemiecki miłośnik Słowian (Berlin Tegel) na bramce uzna twój zestaw za zagrożenie lotu i musi on lecieć w luku
Jak będzie taka sytuacja, to będę się z nimi wykłócał do upadłego i albo mi pozwolą wejść z bagażem, albo zrezygnuję. Nigdy nie pozwolę, żeby optyka leciała w luku bo to wyrok śmierci.
4 godziny temu, Event Horizon napisał:Można dokupić do biletu dodatkowy bagaż. Skrzynie ważą po 3-4 kg... do luku można pakować 20kg (max 30 za specjalną opłatą), do podręcznego 10kg. No, latanie z takimi zabawkami to nie jest tani sport :-P
Ale chodzi o to, żeby latanie było tanie
I dlatego się kombinuje. Limit wagowy podręcznego można traktować jako mit. Opisałem już wyżej. Tak czy siak, większość sprzętu musi lecieć w podręcznym, więc na nic mi wykupywanie dodatkowego głównego, bo i tak nie mam co tam wsadzić więcej.
-
22 minuty temu, Darek_B napisał:
Szacun. A nie myślałeś żeby wymienić nogi stalowe na carbonowe?
Hmm, same rury nie ważą wiele, po 400 g jedna. Drugie tyle co 3 rury waży łącznik. Zysk na carbonie nie jest wielki, jak patrzę na mój statyw foto, to różnica jest 25%. Czyli w tym wypadku miałbym jakieś 250 g zysku. A pewnie za ten carbon dałbym kilka stówek? Masz pomysł, gdzie to kupić?
26 minut temu, Darek_B napisał:ps. Pamiętaj aparat z obiektywem na szyi nie wlicza się do wagi bagażów.
Także możesz podpiąć TSa do lustrzanki i na szyję przed ważeniem walizek.
Tak, pamiętam. Zastanawia mnie tylko, gdzie jest ta granica i czy np 2 aparaty na szyi też przejdą, czy już będzie problem
No, podpinanie APO pod aparat to jest świetny pomysł na zdziwioną minę pracowników lotniska
28 minut temu, Darek_B napisał:ps.2 Nogi w statywie masz 1.5", jakbyś pozbywał się kikutów to jestem chętny.
Tak, 1,5". Kikuty to myślisz o tych rurach, które obecnie używam i mógłbym zastąpić carbonem? Czy te mniejsze rury co były wysuwane?
12 minut temu, bas.sic napisał:O to to
Darek ma racje
Ja mam co prawda 2" nogi, szukałem też takich nóg w carbonie ale wychodzi na to, że taniej jest nadpłacić za nadbagaż.
pk
A znalazłeś coś? Może 1,5" będzie bardziej zjadliwe?
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Pogoda za oknem kiepska, więc chciałem pokazać wam nad czym pracuję od ostatnich kilku miesięcy. Udało mi się w końcu skompletować mobilny zestaw, który mogę bezstresowo zabierać na wyjazdowe obserwacje, oraz na dalsze podróże samolotem. Podstawowymi celami, jakie sobie postawiłem było zapewnienie minimalnej wagi oraz minimalnego czasu uruchamiania sesji. Ważnym założeniem jest też praca bez dostępu do prądu. Wyszło coś takiego:
Jak widać, na montażu CEM25-EC wisi TSAPO65Q z kamerą ASI1600, natomiast z drugiej strony, jako przeciwwagę, mamy Samyanga 135 f/2 z Nikonem D7500, na głowicy foto. Dodatkową przeciwwagę stanowi zbudowany przeze mnie akumulator na bazie ogniw Li-Ion, opisany tutaj:
Na tubie jest też koło filtrowe 5x1,25", niestety na razie manualne. Jest również DreamFocuser, grzałka, oraz laser do szybkiego alignowania pinpointa, zasilany zewnętrznie, oraz podgrzewany. Sterowaniem całością zajmuje się mikroPC Kiano SlimStick 2.0 (klon identycznego rozwiązania sprzedawanego jako Intel). Komputerek ma jedno USB3.0 i jedno 2.0, procek Atom X5-Z8350, 2GB ramu, 32GB flash, oraz wsadzoną kartę pamięci 64GB na materiał. W pilocie iOptrona umieściłem moduł na bazie ESP8266, który tworzy swoją sieć WiFi, jednocześnie zapewniając komunikację po RS232 z pilotem. To na razie najbardziej niepewna część zestawu, ponieważ nie działa stabilnie i prawdopodobnie to wywalę i pozostanie zwykły kabel. Awaryjnie, gdyby układ się zawiesił mam też sprawdzoną kartę WiFi modecom, wpiętą do ASI. Karta ta również tworzy swój access point, do którego można się połączyć laptopem (niestety wbudowana karta wifi nie obsługuje tej funkcji).
Na czas transportu i przechowywania całej, uzbrojonej tuby, mam zgrabną, nietypową torbę na wymiar od kolegi @gryf188 (polecam gościa!!!):
Sporą modyfikację przeszedł też sam statyw iOptrona. Tu nieoceniona była pomoc Janusza z Astrokraka z wykonaniem kilku nietypowych, toczonych elementów.
Po pierwsze, wymieniłem śruby regulacyjne azymut. Oryginalne były małe i ich obrót wymagał trochę wysiłku. Teraz jest jak po maśle. Po drugie, usztywniłem nogi statywu za pomocą imbusów robakowych, widocznych w czarnej części korpusu statywu (po dwa na nogę). Prosta robota, 6 dziur i gwintowanie, a sztywność wzrosła bardzo wyraźnie. Oryginalnie, rury są nieco luźne w swoim mocowaniu, a trzymane tylko jedną śrubą (zasadniczo to tylko zabezpieczenie przed wypadnięciem). Po przykręceniu półeczki nogi się usztywniają, ale tutaj chciałem z niej zrezygnować z uwagi na wagę.
Po trzecie, usunąłem wspomnianą półeczkę (zysk 0,57 kg) i zmieniłem śrubę skręcającą statyw z głowicą na krótszą, bo już nie trzyma półeczki i wykonaną częściowo z aluminium (70 g vs 370 g).
Po czwarte i najważniejsze, usunąłem całą wysuwaną sekcję nóg, wraz z dolnym korpusem z blokadą. W zamian, wsadziłem do końcówek rur wytoczone z aluminium "pociski", do których wkręcone są nogi meblowe z OBI
Waga 0,25 kg na 3 nogi vs 1,83 kg. Dzięki temu zachowałem możliwość regulacji poziomu w niewielkim, ale raczej wystarczającym zakresie. Sam statyw stał się też kilka cm krótszy. Gdy wyjmie się rury z centralnego łącznika, to ich długość wynosi 54 cm, a więc mieści się idealnie w lotniczym bagażu podręcznym.
Oryginalny, nierdzewny pręt przeciwwag zastąpiłem swoją, aluminiową konstrukcją (200 g vs 740 g)
Ten krótki pręt pozwala na nakręcenie głowicy fotograficznej, oraz mieści się na nim mój akumulator. Oczywiście nie używam już oryginalnej przeciwwagi (czyli brak pustych 5 kg).
Dzięki tym wszystkim przeróbkom, statyw ważący oryginalnie 5 kg z półeczką, waży teraz tylko 2,56 kg!!! Czyli tyle, ile mój statyw fotograficzny manfrotto, o nieporównywalnie mniejszej nośności i sztywności. Myślę, że już mniej się nie da. No i ponad 0,5 kg zysku na wadze pręta przeciwwag to też potężna różnica.
Pozostało mi trochę żelastwa
Podsumowując, cały sprzęt waży:
-statyw 2,56 kg
-głowica montażu z pilotem 4,72 kg
-pręt przeciwwag 0,2 kg
-teleskop z osprzętem 4,75 kg
-głowica foto 0,96 kg
-Nikon z obiektywem 1,68 kg
-akumulatory 2,11 kg
Sumarycznie: 16,98 kg Chyba nieźle, zważywszy że tyle waży np sam HEQ5 ze statywem
-
20
-
2
-
3
-
9 minut temu, szuu napisał:
zagadką jest system układów planetarnych!
Hmmm... galaktyka?
-
2 godziny temu, Bellatrix napisał:
Mnie bardziej niepokoi podpis na dole "plakatu"... Wydział Fizyki, Astronomii [...] Możliwe, że nie mam racji, ale to troche wygląda jakby Pan prowadzący wykład był pracownikiem naukowym wspomnianego wydziału. A nie jest. Wg mnie podpis wprowadza w błąd. Zamiast tego lepiej wygladałoby po prostu "student wydziału [...]".
Cóż, Adam robi wszystko żeby wyglądać na wielkiego specjalistę i jakże ważną osobistość. Kwestię studiowania lepiej pominąć chwilą ciszy, zdradzę tylko, że już niedługo ten podpis może być nieaktualny
-
1
-
-
1 godzinę temu, Paether napisał:
Ależ mnie korci dopisanie sobie w CV:
Nie banuj, przecież widać że chłop poważny
-
28 minut temu, Donald_Tusk napisał:
Panie premierze, jak żyć?
-
13 minut temu, LibMar napisał:
Pogłoski, że czwarty rok jest najbardziej wymagający, sprawdzają się
Trzeba było iść na informatykę
U nas po trudnym pierwszym i drugim roku było już z górki, a czwarty i piąty to już prawie raj
-
1
-
-
35 minut temu, szuu napisał:10 minut temu, Paether napisał:
Przyznaj, to przekreślone zdjęcie zamówiłeś u mistrza painta - Ekologa
Jest nawet dowód w postaci młotka
-
1
-
-
A jaki to pierścień, jaką ma grubość? Pierścienie są raczej właściwej grubości, pomijając takie cienkie do obiektywów. Być może sama kolimacja wystarczy, w innym wypadku sam nie rozumiem dlaczego odległość miałaby się nie zgadzać.
-
Z kolimacją faktycznie jest coś bardzo źle, koniecznie się tym zajmij.
Natomiast sama obróbka jest bardzo dobra biorąc pod uwagę małe doświadczenie. Co ważne, zrobiłeś wszystko z umiarem, co jest największym problemem początkujących
-
W dniu 18.11.2018 o 21:39, Gracjan K. napisał:
"mojej osoby, która jest znana i ceniona w Polskiej Astronomii" - o czym pisałem kilka minut temu??? "powinieneś trochę upiłować ego"
Cóż, "znana" to faktycznie tak, ale nie z osiągnięć, a właśnie z tego potężnego ego
Długo by pisać. Żeby trochę złapać klimat, wystarczy poobserwować posty Adama na FB (choć często warto też znać kontekst).
@Gracjan K. podpisuję się pod Twoimi postami.
-
3
-
1
-
-
2 godziny temu, Tayson napisał:
Ehhhh.....
Kabelek T jesz na pół i nic nie musisz lutowac, jest już gotowe.
Tylko backfocus spory. Koło filtrowe nie ma szans wejść. No i pytanie, czy tam jest jakiś gwint? Ta złączka normalnie ma być na samym przodzie.
-
5 godzin temu, MaPa napisał:
Sigma 50ka w wersji "A" jest coraz popularniejsza
@f3.2
Niby taka super, ale dość mocno ją przymykacie wszyscy
Po tej cenie stałki oczekiwał bym już pracy od prawie pełnej dziury.
No ale z tego co zaobserwowałem, to chyba ogniskowa 50 mm ma największą tendencje do produkowania kosmicznej komy, więc jej brak tutaj mimo przymknięcia może faktycznie jest duzym sukcesem.
Samo zdjęcie klasa.
A co do miejscówki, to nie byłeś gdzieś w okolicy masakrycznie oświetlone kościoła? Byłem tam raz, wszystko super tylko te 3 halogeny 10000W niszczą wszystko. No ale Zawoja to długa wieś
-
Psucie się aparatu od długiego czasu migawki to jakiś okrutny mit. To tak jakbyś się bał, że ci się komputer zepsuje od tego, że jest włączony.
A co do mrozu, czy wody, to mój aparat już tyle godzin przebywał w totalnie masakrycznych warunkach, że jestem pewien, że nic go nie może uszkodzić
-
Ważne jest przede wszystkim, żeby laptop włączyć już na początku, zanim zdąży się zamrozić. Odpalanie zamarzniętego dysku może się źle skończyć. A jak już pracuje, to nic mu nie gorozi. Wkładanie go do torby lub skrzyni to dobry pomysł. No i oczywiście trzeba wyłączyć sobie idiotyczne usypianie od zamknięcia ekranu i zamykać go zawsze, jak go nie używamy.
Generalnie największy problem na mrozie jest zawsze z kablami i wtyczkami. Kable sztywnieją, a wtyczki przestają kontaktować. Na to trzeba uważać.
Aparat niech się chłodzi jak najbardziej, nic mu nie będzie
Sprzęt wnoszony do domu powinien być wyłączony, wtedy spokojnie może sobie wyschnąć bez ryzyka uszkodzenia od wody. Ale to też nie jest jaka reguła, bo wiele razy miałem potrzebę wnosić włączony laptop, po którym woda spływała i działa bez problemów. To w sumie jest jedyny ryzykowna sytuacja w zimie, wnoszenie mokrego i włączonego sprzętu.
-
3 godziny temu, gryf188 napisał:
Zastanawiałem się nad tym jak się ma pojemność zamienników do deklarowanych wartości oryginalnych akumulatorków
Cóż, wydaje się być prawdziwa. Nie mierzyłem jeszcze dokładnie poboru prądu przez zestaw, ale wg moich oszacowań akumulatory spisały się nawet lepiej, niż zakładałem.
Moje zamienniki mają napisane 7200 mAh, zamienniki Newella (takie bardziej "markowe"?) 8600 mAh, a oryginały tylko 6600 mAh. O ile różnica między moimi, a oryginałem jest niewielka, to zastanawiający jest Newell. Istnieją różnice w technologii ogniw, ale aż takie? Pewne jest jednak to, że przy cenie oryginałów Sony 700 zł i Newella 100 zł, moje podróby podrób za 50 zł sztuka wypadają całkiem opłacalnie, nawet gdyby pojemność była ciut inna
Trudniej coś stwierdzić o żywotności ogniw, tego dowiem się pewnie za dłuższy czas.
Edit - teraz widzę, że nawet te Sony występują w różnej pojemności pod jedną nazwą - totalny mętlik
-
1 godzinę temu, sidiouss napisał:
Sprawdź w specyfikacji przetwornicy czy może pracować równolegle. Część scalaków ma możliwość synchronicznego działania równolegle po kilka sztuk w celu zwiększenia obciążalności. A jeśli scalak się przegrzew, to zawsze można zaprojektować przetwornicę z zewnętrznym kluczowaniem i dać odpowiednio duży tranzystor
Tutaj widać, że nie dość, że przetwornica nie daje rady, to jeszcze duża ilość ładunku z baterii idzie bez sensu w ciepło...
To jest dobry pomysł. Szczególnie, że pracując na mniejszym prądzie, przetwornica będzie miała wyższą sprawność.
1 godzinę temu, Krzychoo226 napisał:Co do przetwornicy to nie chcę pisać "a nie mówiłem", ale mówiłem
Zabezpieczenie w samych ogniwach jest moim zdaniem tak samo słabe jak PCB, odetną prąd bez ostrzeżenia. Przy odrobinie pecha będziesz miał problemy z systemem operacyjnym, a w gorszym przypadku coś się uszkodzi.
Jeśli chodzi o przetwornicę, to zasadniczo wszystko działa zgodnie ze specyfikacją
Problem w tym, jak to dokładnie odczytać.
U mnie jest coś pomiędzy tą zieloną, a pomarańczową linią. Tak więc, można się było spodziewać, ale łudziłem się, że będzie lepiej. Dodatkowo brak wymiany powietrza w zamkniętej obudowie no i mamy to co mieć powinniśmy.
Co do systemu, jak na razie działa bez problemów
Szansa na wysypanie się systemu jest minimalna, choć istnieje. No i tak na prawdę zazwyczaj i tak chcę focić do ostatniego elektronu w ogniwach, jeśli noc byłby dłuższa, a jak będzie krótsza, to wcześniej wyłączę sprzęt. Ostrzeżenie o niskim stanie akumulatora niewiele by wniosło.
Zastanawiałem się nad zbudowaniem płytki do pomiaru każdego ogniwa osobno i zarządzania prądem z informacją do komputera, ale na razie nie mam na to czasu.
-
1
-
-
Wczoraj było trochę pogody i zrobiłem pierwszy porządny test zestawu. Efekt przerósł moje oczekiwania - 12h pracy zestawu! Temperatura otoczenia to -3 do -5 stopni. Dzięki temu chłodzenie w asi pracowało na kilku procentach mocy, co skutecznie oszczędzało prąd, ale też strony spadek pojemności akumulatora od niskiej temperatury okazał się niewielki (spodziewałem się znacznie gorszego spadku).
Jest jeszcze druga rzeczy - przetwornica 12V. Niestety, okazała się za słaba. Początkowo chciałem zasilać za jej pomocą cały zestaw, żeby było elegancko (co wiązało się też ze stratami głównie na zasilaniu PC sticka, który ma drugą przetwornicę na 5V). Niestety, po teście w temperaturze pokojowej okazało się, że po kilku minutach przetwornica się przegrzewa i wyłącza. No to wyprowadziłem z akumulatora osobny kabel podpięty pod same ogniwa 7,4V, którym zasiliłem grzałkę, laser i PCstick. Na przetwornicy pozostał tylko montaż, DreamFocuser i chłodzenie ASI. Kolejny test (przy pełnym chłodzeniu) wykazał, że przetwornica nadal się przegrzewa, choć już po dłuższym czasie. A jej obciążenie powinno być w okolicy 2,7A max. Niestety, przetwornica ma 5A obciążalności na wejściu, a na wyjściu odpowiednio mniej (i jak widać, za mało). Gdy zmniejszyłem siłę chłodzenia dwukrotnie, to przegrzewanie przestało występować.
Zastanawiam się teraz jakby odprowadzić ciepło. Przetwornica jest w zamkniętej plastikowej obudowie, więc radiator w środku pewnie niewiele da. Można by dać większą blaszkę, którą wyprowadzę na zewnątrz obudowy. Bo wiatraka raczej wolę uniknąć.
Odkryłem też ciekawą rzecz - akumulatory, których używam mają wbudowane zabezpieczenie przed rozładowaniem!!! Odcinają zasilanie przy spadku poniżej 6V. Tak więc, płytki zabezpieczające, których użyłem okazują się być zbędnym wydatkiem. A już mi ciśnienie skoczyło, jak zobaczyłam na mierniku 0V
Bałem się, że płytki zabezpieczające nie zadziałały i zeszło do zera. A tu taka miła niespodzianka.
-
1
-
-
Godzinę temu, Tayson napisał:
ciekawe jaka rozdzielczosc ma focus w obiektywie.
obstawiam, ze w sumie musi miec wystarczajaca, aby dziala poprawnie w dzien jak i w nocy na gwiazdach.
Raz miałem okazję rozebrać obiektyw Canona ze zwykłym napędem (nie ulatradźwiękowym). Byłem wręcz przerażony plastikowością zębatek i potężnymi luzami w każdym możliwym miejscu. No ale to był tani obiektyw. W droższych i ultradźwiękowych pewnie jest znacznie lepiej.
Samo sterowanie AF możesz sobie sprawdzić w APT, podłączając body. Tam jest ręczne klikanie focusa.
(chyba) Dopracowany zestaw wyjazdowy
w ATM, DIY, Arduino
Opublikowano
Fajne, szkoda że takich nie mieli w sklepie jak kupowałem
Byłyby lepsze. Zobaczymy, może zmienię.