MateuszW

A skąd zasilasz? 2.8A to chyba sporo...

2,8V, 1,68A Zasilam zwykłym zasilaczem 12V. Tak na prawdę, to średnio z zasilacza silnik ciągnie niecałe 0,6A. A to dlatego, że prąd jest podany na napięcie 2,8, a ja zasilam z wyższego, więc prąd jest mniejszy. W impulsie pojawiają się wyższe piki, ale już zasilacz 1A sobie z nimi spokojnie radzi. Mocowo wychodzi podobnie do silnika z pierwszego postu.

A jaki byś sugerował silnik i parametry pracy, żeby mikroruchy "dawały radę"?

Ja używam takiego: SM 42/38-1684B

Ja teraz stoję przed dylematem nad braniem CF-30 do samolotu Co prawda spokojnie mogę go wrzucić do głównego bagażu, ale wciąż zużywa on cenne 4 kg...

Witam.

Trzymanie pozycji nie może być realizowane za pomocą przekraczania pewnych wartości. Jeżeli gubi kroki to już jest pierwszy objaw albo przeciążenia, albo podania zbyt dużego taktowania krokami i próby wyciągnięcia prędkości większej niż silnik może dać. Ale nawet w takim staruszku jak LM298 jest zabezpieczenie prądowe, nie mówiąc już o sterowaniu sieciowym. Mam w jednej "linii" ponad 80 krokowców i zabezpieczenia prądowe muszą działać. Bez tego mechanika dostaje niepotrzebnie w dupę. Dlaczego w tym układzie to nie funkcjonuje? Tanie to to nie jest, a nie byłoby takich niepotrzebnych testów. Czyżby z oszczędności?

Hmm, czy jest w ogóle możliwe wykrycie zablokowania silnika krokowego? Prąd, jeśli wzrasta, to bardzo nieznacznie. Bo przecież dla samego silnika nie jest to żadna wyjątkowa, czy niezdrowa sytuacja.

Zasadniczo silnik krokowy działa jak sprzęgło, które aktywuje się po przekroczeniu jego momentu obrotowego. Większa siła nie może pojawić się na przekładniach. Tak więc obciążenie przekładni w takiej sytuacji nie będzie większe, niż zapas momentu silnika w stosunku do normalnej pracy. Oczywiście na ostatnim elemencie, jakim jest ślimacznica ten początkowo mały naddatek pomnoży się przez wartość przełożenia, więc osiągnie już istotną wartość.

Co do mikrokroków to stosuje 1/2 - pozostałe tracą dynamikę .

Co przez to rozumiesz? Może to, że na drobnych mikrokrokach silnik pracuje nierówno? Przyczyną jest zły silnik pod ten sterownik - potrzebujesz takiego na niskie napięcie (mimo zasilania wciąż z 12V).

Pany,

 

szukam lapka tylko do nagrywania planet i księżyca. Zależy mi na USB3. Obróbka na stacjonarnym. Widzę, że polecacie Panasonica.

Taki dobry będzie?

 

http://allegro.pl/panasonic-toughbook-cf-53-8gb-500gb-gw-12m-i6749662016.html

Jak wymienisz dysk na dobry SSD, to powinno być wszystko idealnie. Oczywiście warto by to sprawdzić w praktyce.

A co w ogóle chcesz posadzić na tym statywie? I dlaczego Frotka? W Bonarce masz Foto-tip który sprzedaje Triopo / Genesis / Sirui. Może idź poogladaj zanim przepłacisz za Manfrotto.

Największe co planuję to ED80 do wizuala. Poza tym pewnie głównie zwykły aparat z obiektywem. Do zasadniczego astrofoto będę miał inny statyw, bo ten jednak za słaby.

Myślę o nim, bo mam właśnie ten model w wersji aluminium i wiem, że jest świetny. Nie chciałbym kupować czegoś nowego, drugiego, tylko wymienić obecny. A jak wymieniać to konkurent musi mieć co najmniej te zalety, co obecny.

 

 

2 kg na węglówce to mega dużo, to nawet sporo jak na stop aluminium.

Dużo jak na co? Bo wiesz, 7,5 kg statyw do NEQ6 to jeszcze więcej, ale stawia się na tym 60 kg Moim zdaniem proporcje masy do nośności ma rozsądne. Tylko właśnie coś mała jest ta różnica po przejściu na carbon (w sumie tuba SW carbonowa też nie jest jakoś dużo lżejsza od blachy...).

Test trwa i po ponad pół godzinie silnik osiągnął już chyba, co miał osiągnąć. Jest mocno ciepły, ale w ręce da się go jeszcze trzymać. Stawiam na max 40 stopni. On ma inne parametry, ale watów prawie tyle samo. Także chyba u Ciebie jednak jest cieplejszy, niż powinien (albo masz zbyt delikatne ręce ).

Ustawiałeś prąd na sterowniku za pomocą tego małego potencjometru?

 

EDIT:

Zapomniałem wcześniej jeszcze spytać, jakie napięcie podajesz na silnik?

Jeśli zasila go z 12V, to nastawione ograniczenie prądu nie powinno dać możliwości przekroczenia znamionowego prądu (bo prawo ohma...). Nie sądzę, żeby dawał więcej...

Generalnie z tym sterownikiem wypada dać silnik na niższe napięcie (koło 3V np) i ograniczyć prąd, żeby był znamionowy. Wówczas silnik pracuje dużo lepiej, niż na Vzas = Vznamionowe.

Hmm, kilkanaście minut mówisz? Zasadniczo zakres temperatur pracy silnika sięga nawet 100 stopni, a to już zdrowo parzy. Ja raczej silnika nie włączam z pełnym prądem na dłużej, więc trudno mi powiedzieć, ile na znamionowych parametrach może osiągnąć. Ale sprawdzę to za chwilę z ciekawości (silnik inny oczywiście). Z ciekawostek, układ DRV może pracować do 150 stopni!

Jak tak robię zawsze i zawsze działa . Już dawno odpuściłem sobie te wszystkie kalibracje przez sterownik montażu. Oczywiście procedura działa przy założeniu, że nie masz dużego błędu w ustawieniu na polarną .

Ta metoda zasadniczo nie ma prawa zachowywać się inaczej, niż klasyczna alignacja na jedną gwiazdę. Ale nie rozumiem, po co sobie utrudniać życie. Jeśli zwykła alignacja nie działa właściwie, to albo robisz jakiś błąd, albo elektronika jest uszkodzona - gwarancja. Druga opcja wydaje mi się bardzo mało realna. Ale inaczej być nie może - skoro u tysięcy ludzi działa ok

Dzięki Bogu HEQ5 ma silniki krokowe, bo gdyby to były DC, to albo byś je od razu spalił, albo wyłamał zęby przekładni.

Mam obecnie aluminiową wersję tego statywu i jest świetny. Potrzebuję go jednak zabrac do USA, a w samolocie wiadomo - kazdy kg jest cenny. Tak wiec mysle o wymianie na wersje carbon. Niestety zysk jest moim zdaniem niewielki , bo tylko 0,5 kg (2 vs 2,5), a roznica w cenie dwukrotna. No ale to zawsze cos do przodu.

Czy waszym zdaniem wymiana ma sens? Czy te modele roznia sie jakkolwiek sztywnoscia, czy masa to jedyna roznica? Ktos ma carbon?

Ja czekam na to szkło: http://www.optyczne.pl/10727-news-Sigma_A_14_mm_f_1.8_DG_HSM.html

Ja nie czekam, nie stać mnie Tak strzelam: 10-15k? Jeśli udało im się skorygować w dobrym stopniu wszystkie wady optyczne, to... geniusze!

Hmmm... mi przejscie z zewnętrznego guidera na OAG zlikwidowało wiekszość problemów z ugieciami.

Tak, z ugięciami to i owszem - po to on jest. Ale w zamian dostajesz całą serię problemów od idealnego zestrojenia złączkologii na małej ilości widocznych gwiazd skończywszy. Nie ma wątpliwości, że szukacz to dużo wygodniejsza opcja, tylko no właśnie - nie zawsze jest wystarczająca, bo nie radzi sobie z ugięciami. A jeśli sprzęt nie ma istotnych ugięć, to nie ma co sobie głowy OAGiem zawracać.

To taki wyolbrzymiony przykład:

http://www.reinervogel.net/index_e.html?/lowrider/lowrider_e.html

 

Laser nie wykrywa, że miejsce przyklejenia znacznika (oś blanku) nie pokrywa się idealnie z osią paraboloidy - jeżeli jest znacząca rozbieżność, to trzeba wspierać się dodatkową metodą.

Drugi problem z laserem, to ocena prawidłowości położenia punktu odbicia na L. wtórnym (off-set lub jego brak) - tutaj można sobie poradzić wykonując papierowe maski z wykreślonym punktem odbicia .

Hmm, faktycznie. Powinno to działać. Ale chyba wyciąg nie może być jednak w dowolnym ustawieniu, no bo po co by się go kolimowało?

Z laserem jest więcej problemów. Oprócz pozycji znacznika jest jeszcze pozycja LW nad LW - naciągi pająka. No i jego obrót oraz głębokość. W zasadzie tylko pochylenia dwóch luster można nim zweryfikować, a to tylko 4 z 10 stopni swobody (a może i 12, jeśli wliczyć pozycję znacznika).

Ja bym brał szukacz. W dobrym refraktorze problem z ugięciami jest marginalny. OAG to same problemy w użytkowaniu i jeśli nie jest konieczny, należy go unikać (takie zło konieczne z niego ).

I jeszcze jedna uwaga - oś wyciągu nie musi być idealnie prostopadła do osi lustra głównego, żeby newton był poprawnie skolimowany!

Co, jak? Ja bym napisał tak: "Kolimator laserowy może pokazywać poprawną kolimację, nawet gdy oś wyciągu nie jest idealnie prostopadła do osi lustra głównego, ale nie jest to poprawna kolimacja"! Właśnie cała wada laserów na tym polega, że nie da się nimi tego sprawdzić (choć są metody również z laserem).

Informacyjnie - teleskopy.pl błyskawicznie wymieniły kolimator na nowy, przy czym dostało mi się opr, że w 9/10 przypadków ta nieosiowość to wina wyciągu, trzeba taśmą owijać, itp. Kolimator jest zdecydowanie lepszy, podczas obracania w wyciągu są minimalne różnice w położeniu wiązki, ale nie opuszcza ona znacznika. Laser zostaje u mnie.

Duży plus dla Teleskopów! Ja szczerze mówiąc nawet bym nie pomyślał, żeby odsyłać taki kolimator, bo nie sądziłbym, że ktoś go przyjmie. Uważam, że kolimacja kolimatora to coś jak kolimacja samej tuby, czy kasowanie luzów w montażu - nikt Ci nie gwarantuje, że będzie fabrycznie dobrze ustawione (a raczej masz pewność, że jest źle). Również sama wysyłka może spowodować utratę kolimacji kolimatora. Ale skoro Teleskopy wymieniły i to na lepszy, to bardzo dobrze o nich świadczy.

Przerobiłem szukacz 6x30 na guider i to rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze. Nie wiem czy soczewka 0.5x wyjdzie dużo taniej, bo soczewka nie ma mocowania a 6x30 ma.

Akurat mocowanie jest mi całkiem zbędne, bo ASI ma gwint statywowy i jego wykorzystam. Do reduktora trzeba dorobić owszem tubus, ale jego koszt w AK jest niewiele większy od przetoczenia szukacza. A przy cenach 135 vs 39 zł można być pewnym, że korektor wyjdzie istotnie taniej. Ale oczywiście szukacz to też dobra opcja i zapewne obraz daje lepszej jakości.

Zapewne śrubka blokująca nasadki trafia "w kant" rowku? To raczej wina złego umiejscowienia śrubki, a nie okularu Ja miałem ten problem z korektorem komy, idealnie śruba wchodziła na kant i wykrzywiała go o 1-2 mm (tu to była wina złej pozycji rowka). Rozwiązałem to odpowiednią złączką, która wysuwała korektor o kilka mm, tak żeby rowek dobrze trafiał. U Ciebie można zrobić takie małe dystanse w firmie pierścienia nakładane na okulary. Ale nie chodzi mi o zatkanie rowka (bo takie cienie raczej nikt nie wykona, a i tak jak je wsadzić?), tylko o odsunięcie okularu, żeby rowek dobrze trafiał.

Jak duży jest błąd trafiania?

Kupione, do zamknięcia. Jednak towar nie aż tak deficytowy, jak przypuszczałem

Obiecane porównanie ekranów. Od lewej:

• HP ZBook 15 (D5H42AV) wersja Dreamcolor
• Panasonic Toughbook CF-30
• HP ProBook 6450b

Pierwsze zdjęcie to ekrany ustawione na minimum, oraz minimalne podświetlenie klawiatury (drugi HP nie ma podświetlenia). Drugie to maksymalna jasność ekranu. Oczywiście czasy ekspozycji są zupełnie różne i dobrane, żeby wypełnić rozsądnie histogram. Najlepiej różnicę widać na małym zdjęciu. Chyba nie do końca dobrze ustawiłem laptopy, bo te po bokach nie świeca wprost aparatu, przez co są prawdopodobnie ciut ciemniejsze. Tak z mojego doświadczenia, większość laptopów, z którymi się spotkałem ma jasności podobne do ZBooka. ProBook wypadł całkiem nieźle jak chodzi o ciemne ustawienie, ale nadal trochę mu brakuje. No i widać który ma jaki zafarb ekranu Zawsze się zmagałem z zaniebieszczeniem ProBooka, którego nie udało mi się pokonać.

Najlepiej dobrze skolimowany.

Poszukuję unikalnego towaru, jakim jest filtr ND3,8. Potrzebuję ok 12x12 cm, ale kawałek 10x10 też powinien wystarczyć. Filtr może być wyciągnięty z jakiejś oprawki, pomięty (w granicach rozsądku). Najlepiej, gdyby był w oprawce pod SW ED80, wtedy kupię z oprawką.

Na pewno ktoś ma w szafie, poszukajcie