Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. ALE z kolei we FLI w życiu bym takiego efektu nie uzyskał, bo musiałbym świecić 5 minut klatkę. Wtedy tło nieba, lampy od sąsiadów i niedalekiego miasta cały IFN by wycięły. Dzięki tak krótkim czasom, jestem w stanie ten efekt zniwelować. Pod tym względem FLI jest gorsze! :)

    O ile z resztą sie zgadzam, to tego fragmentu nie kupuje. Czy to klatka 60s, czy 300s, to stosunek jasnosci obiektu do tla jest ciągle taki sam. Czyli ten IFN sie tak samo wybija z tła na obu klatkach. Drugą kwestią są szumy odczytu i tutaj, aby uzyskac wystarczajacy (podobny do ASI) snr na FLI, to trzeba palić dłużej.

    Podsumowując, chodzi mi o to, że gdyby obie kamery mialy identyczne rozmiary piksela i QE, a roznily sie tylko szumem odczytu, to na krotkich klatkach ASI i dlugich FLI, przy takiej samej sumarycznej ilosci materialu, otrzymalibysmy takie samo zdjecie, taki sam snr i tak samo wyrazny bylby IFN, niezaleznie od LP.

    Uff, mam nadzieje, ze mnie rozumiesz :)

     

    Samego zdjecia nie oceniam, bo jestem na telefonie :)

  2. Ja słyszałem o takiej technice, gdzie naprzemienne czarno biale paski rejestrowal czujnik, nie jako 0 1, tylko analogowo, podawal odcienie szarosci. Taki czujnik mial pole widzenia (rejestracji) ok szerokosci paska. Wowczas, gdy np czujnik byl miedzy paakiem czarnym i bialym, to wskazywal 50%. Gdy w 3/4 byl nad bialym, to pokazywal 75% itp. Na wyjsciu z takiego czujnika powstawala sinusoida, zamiast kwadratu. Podem uklad ADC probkowal ten analogowy sygnal z jakas rozdzielczoscia.

    Zasadniczo zasada dzialania tego enkodera przypomina odwrotnosc silnika krokowego. Tam tez jest np 200 mechanicznych pozycji, a zwiekszenie rozdzielczosic uzyskuje sie dzieki mikrokrokom, czyli zalaczaniu sasiednich uzwojen w pewnych proporcjach, za pomoca sygnalu sinusoidalnego na wejsciu.

    I to byl taki enkoder za kilka tysiecy :) Niestety nie wiem, ile mial "mechanicznych" paskow, ale ostateszna rozdzielczosc byla rzedu milioniw (ponizej 1 arcsec).

    • Lubię 1
  3. A, myślałem że tylko na śrubę napędową, a nie na całość.

    Chociaż jak się steruje krokowcem to nie wiem do końca po co jeszcze enkoder, żeby patrzeć czy nie przeskakuje kroków?

    No właśnie o to chodzi, że na śrubę nie ma sensu, bo jest krokowiec i ruchy są równe. Enkoder jest potrzebny na główną oś, czyli na całość, aby mógł niwelować nierówności powstałe na śrubie. A takie enkodery są piekielnie drogie, bo to wymaga dużej rozdzielczości.

  4.  

    Nie łatwiej byłoby zamontować na śrubie enkoder taki, jaki jest np. w drukarkach?

    Jest to okrągła tarcza z kodem paskowym czytana przez fotorezystory. Daje bardzo dokładne, cyfrowe pomiary prędkości kątowej i wydaje mi się, że łatwiej to zbudować, niż bawić się w kamerkę i image processing :)

    Jeśli myślisz o enkoderze na os głównej, to jest to bardzo droga sprawa, co najmniej kilka tyś. Inaczej już dawno w każdym montażu byłby takie enkodery :) To ciągle właściwość półki "premium" właśnie ze względu na cenę. Oczywiście enkoder z drukarki to nie jest kilka tysięcy, ale tu rozmawiamy o innej rozdzielczości - w drukarce mamy kilkaset impulsów na obrót, a my chcemy rzędu miliona.

  5. No i ja się pytam, po co komu taki ciemny refraktor do foto? Toż to sprzeczność sama w sobie.

     

    No i czy na prawdę nie lepiej sobie w tej cenie kupić ze 20" newtona, który nawet nie definiuje pojęcia aberracji chromatycznej? :) Czy tą jakość ktokolwiek wykorzysta w praktyce?

     

    W narrowband można focić nawet przez obiektyw z lupy z lidla, bo tu aberracja chromatyczna po prostu nie ma żadnego znaczenia. No dobra, o ile ta lupa by nie maiła komy, aberracji sferycznej i masy innych wad :)

    • Lubię 2
  6. Podejrzewam, że znajduje się poza krążkiem obrazowania dla FF i mogła by być zauważalna dopiero na matrycy 6x6 cala.

    Nawet na matrycy o rozmiarze kilometra też nic by nie było widać :) Każdy punkt obiektywu skupia światło dla każdego piksela matrycy, więc to nie jest "mapowanie" 1:1, tylko wszystko:wszystko. Z tego powodu taki defekt powoduje jedynie minimalny spadek kontrastu całego obrazu, ale tak minimalny, jak stosunek powierzchni tej kropki do całej soczewki (czyli pewnie istotnie mniej, jak 0,1%)). Na tej samej zasadzie, jeśli wsadzimy rękę przed teleskop, to nie zobaczymy ręki, a spadnie nam kontrast i jasność całego obrazu. Tak samo pyłki i rysy na lustrze teleskopu - nie wprowadzają lokalnych defektów do obrazu.

    • Lubię 3
  7. A w teleskop kamerka i na ekranie wszystko ładnie widać.

    A powiedz, jak radzisz sobie z przesuwaniem obrazu przy regulacji lustra? Ja raz probowalem kamerka ustaiwac SCT na prawdziwej gwiezdzie i kazda regulacja powodowala wywalenie gwiazdy poza pole widzenia, w efekcie bylo to skrajnie niewygodne i nie moglem jednoznacznie stwierdzic, czy sie poprawia, czy nie. Za to z okularem z wiekszym polem bylo juz duzo lepiej.

  8. Dla mnie w kolimacji na gwiezdzie bedzie wieczny problem z "niekonkretnością" tego sposobu, czyli nigdy tak na prawde nie wiesz, czy trafiles idealnie, czy nie. Czy to kolko jest na srodku, czy jednak minimalnie przesuniete.

    A taki kolimator z siatka daje pewnosc - tak, teraz ustawilem idealnie. No ale cena skutecznie powstrzymuje przed zakupem.

     

    Zgadzam sie tez, ze do wizuala nie warto sie nad tym zastanawiac, ja zawsze analizuje w kontekscie foto.

  9. a to chyba się nie zrozumieliśmy!

     

    taką kalibrację robimy tylko jednorazowo bo zakładamy że mechanika, kulawa czy nie, nie zmienia swoich właściwości przynajmniej przez jakiś czas.

    tak więc sama konstrukcja pozostaje równie prosta w budowie i w użytkowaniu, jest tylko dokładniejsza.

     

    o ile dokładniejsza i czy w ogóle by się to sprawdziło - to już należałoby sprawdzić...

    To się nazywa PEC :) Z tym, że PEC robimy na gwieździe, co wprowadza błędy związane z seeingiem. PEC wykonujemy również najczęściej na jednym obrocie ślimaka (bo to się stosuje dla klasycznych montaży raczej) i z tego wynika kolejna niedokładność - każdy obrót ślimaka jest nieco inny i usuwamy tylko średnie tendencje. Tak więc, jakby zrobić taką krzywą PEC dla całego obrotu osi, oraz w "laboratorium", aby pozbyć się seeingu, to chyba uzyskalibyśmy to, co piszesz. Trzebaby też zwiększyć częstotliwość pomiarów, bo PEC nie radzi sobie z szybkimi skokami.

    Myślę jednak, że założenie o niezmienności właściwości przekładni jest złudne i w praktyce dużo się nie uda poprawić te istniejące PEC. Nawet zmiana temperatury, czy minimalne zużycie przekładni może zmienić jej charakterystykę.

  10. liczę na twórcze rozwinięcie tej koncepcji :) ale owszem, pomiar wyobrażałem sobie w postaci podobnej do działania guidera.

    do napędu podczepiamy kamerkę z układem optycznym o dużym powiększeniu i celujemy w sztucznie przygotowaną skalę.

    sterylne warunki, można do woli sprawdzać powtarzalność i dokładność.

    Hmm, chyba wymyślasz koło na nowo :)

     

    Generalnie, mamy takie możliwe (i stosowane) podejścia:

    1)Wykonać jak najdokładniejszą przekładnię mechaniczną.

    2)Korygować błędy przekładni za pomocą guidera - wrażliwe na seeing, ograniczony "czas reakcji" na odchyłki.

    3)Korygować błędy przekładni za pomocą PEC (czyli "statycznie" za pomocą wcześniej przygotowanej krzywej błędu przekładni)

    4)korygować błędy przekładni za pomocą enkoderów na osi głównej - coś jak guiding, ale bez gwiazdy, bez seeingu i z super krótkim czasem reakcji :) W efekcie ta metoda zapewnia idealne prowadzenie. Stosowane np w ASA.

     

    Jeśli widzisz coś nowego, to wal śmiało, może odkryjemy jakąś nową metodę :)

  11. No zaliczam się do dinozaurów, ale takich oznaczeń bym nie użył :D

    Te oznaczenia są bardzo powszechne szczególnie w małych matrycach, jak przemysłowe. ZWO też je podaje. Ale kto to wymyślił, żeby nadal je stosować, to nie mam pojęcia :) Tak, jakby nie mogli podawać po prostu przekątnej w tych calach, jak dla monitorów. Długo myślałem, że to przekątna, aż do czasu, jak sobie sam nie przeliczyłem...

    • Lubię 1
  12. Mateusz a jak przeliczysz 1/1,8 cala ?

    Jeśli interpretować to jako długości boków, to faktycznie wychodzi coś koło ff, ale też z przymrużeniem oka.

    Ale to jest jeden ułamek. Określa ona rozmiar matrycy, ale to ani długość, ani przekątna. Taka zaszłość historyczna. W moim linku masz tabelkę i krótkie wyjasnienie pochodzenia tych oznaczeń.

  13. Jak napisał JSC - spróbuj poinstalować te must have'y - DirectX, Flash, Shockwave, Java itp... może to tutaj leży problem.

    Szczególnie, że z zadnych z nich Stellarium nie korzysta :) Jedyne, co jest wazne, to OpenGL.

     

    Poszukaj "last run log", jest taki skrot w folderze z innymi skrotami stellarium (mozesz wyszukac).

     

    Jaka masz karte graficzna?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.