Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. Prawie mnie przekonałeś, żeby sobie odpuścić :)

    To nie był mój cel :) Sam nie wiem, czy mój wybór był dobry, czy zły. Wkurza mnie to, że nie mogę zrobić porządnego zdjęcia tym teleskopem, ale wciąż trzyma mnie na duchu to, że w końcu musi się udać i wreszcie zalety tego sprzętu wyjdą na pierwszy plan.

     

    Szczerze mówiąc, mój mózg już nie widzi logiki w tym teleskopie. Wszystko było sprawdzane na każdy możliwy sposób i to przez dwie osoby. Wszystko, co się da zostało poprawione. A wciąż coś nie gra. Choć może już gra, tylko trzeba zrobić tą "finalną" kolimację - bo kilka ostatnich kawałów układanki ostatnio poprawiłem i nie miałem kiedy tego skolimować i sprawdzić...

     

    Czy problem leży u mnie w kolimacji - tak, ale nie w "czystym" tego słowa znaczeniu. Tzn - lustra i wyciąg są ustawione względem siebie perfekt. Tylko przychodzi jakieś ugięcie czegoś gdzieś... i wszystko niszczy. A jak matryca jest źle wycelowana w wiązkę światła, to się to nazywa zła kolimacja i tyle. A jest coś krzywo - to widać na zdjęciach.

     

    Należy rozróżnić problem kolimacji i korekcji komy. U mnie są one w parze. A u Ciebie, jeśli jest śladowa koma, ale symetryczna, to chociaż kolimację masz ok, a tylko korektor nawala.

     

    Nie wykluczam też opcji, że trafiłem po prostu na pechowy teleskop - lustra są walnięte, czy co (chyba wszystko poza jakością luster posprawdzałem). U Ciebie może jest podobnie - masz jakiś "wadliwy" element i nie ma na niego mocnych. Może jakbym kupił inną sztukę teleskopu, to byłoby ok. Ale sam już nie wiem, bo ten teleskop rozłożyłem na części i złożyłem tyle razy, że bym na lini produkcyjnej mógł je składać w Chinach dla całej europy :)

    • Haha 1
  2. Pewno było by fajnie coś takiego zrobić, ale nie mam na to czasu ( a pewnie i umiejętności).

    Ale nadal nie wiem czy jest sens pakować się w nowego newtona 200mm jak sie już ma 150mm.

    Czy zobaczę różnicę w detalach obrazu ?

    Czy faktycznie przy F4 znacząco skrócą sie czasy akwizycji?

    Licząc to matematycznie, przy braku obstrukcji mamy współczynnik 5^2 / 4^2 = 1,56x. Czyli 56% szybciej będziemy zbierać materiał. Ale, jak dodamy obstrukcję, to licząc przykładowo dla SW, mamy obstrukcję na powierzchni równą: 12,8% dla 150/150, oraz 17,2% dla 200/800. Czyli o tyle procent spadnie nam ilość światła. A wiec, nowy stosunek to: 1,5x. W sumie spodziewałem się, że wyjdzie gorzej :) Może ktoś znajdzie błąd, jak coś. No to mamy 50% przyrost ilości materiału, a wiec sporo.

     

    Z doświadczenia powiem tak: miałem SW200/1000, zmieniłem jakieś 2 lata temu na SW200/800. Czy to była dobra decyzja? Sam nie wiem. Stary blaszak f/5 po zwyczajnej kolimacji w kilka minut na zasadzie pokręcenia pochyleniem dwóch luster i to jeszcze na kiepskim kolimatorze dawał doskonałe obrazy. Nie było widać żadnych zniekształceń, żadnych. MPCC w standardowej odległości 55 mm doskonale usuwał komę. Klatka była po prostu perfekt (APS-C). Zmieniłem na f/4 z dwóch powodów - chciałem szybciej łapać fotony i zmniejszyć nieco skalę, którą NEQ6 i tak marnował swoim prowadzeniem. Kupiłem tubę i zaczęła się przygoda - kolimacja. Nigdy bym nawet nie pomyślał, jak upierdliwe to może być. Skolimowałem go chyba z 10 razy totalnie od zera - od regulacji wyciągu, poprzez naciągi pająka, obrót i głębokość LW, jego pochylenie i pochylenie LG. Łącznie 8 stopni swobody, czyli wszystko, co można ustawić. Za każdym razem 20% zdjęcia z prawej strony było do bani. Do tego MPCC już nie daje sobie rady na standardowej odległości. Próbowałem ją również dobrać, ale nie udało mi się poprawić korekcji.

    Na ten moment jest wymieniony wyciąg (znaczy od początku był) na Moonlite, do niego podstawka, żeby się nie wysuwał bardzo drawtube, na tubie obejmy usztywniające koło wyciągu, LW przyklejone na nowo (bo było krzywo), OAG 9 mm zastąpiony super sztywna złączką, aparatura jest dokręcana do drawtube (zamiast clamping ringa), kolimacja Hotechem i... dalej jest źle. Dwa lata się męczę (zresztą nie sam, Łukasz Rachuna mi sporo pomaga) i żadnego dobrego zdjęcia. Trochę jestem temu sam winny, bo dość rzadko biorę sprzęt pod niebo i rzadko mam czas go testować. Być może w obecnej konfiguracji już jest prawie prawie i trzeba tylko dopieścić, ale ciągle nie mam kiedy tego zrobić. Tak więc, jakby się za to wziąć porządnie, to pewnie w pół roku bym się uwinęło. Ale tak czy siak - to strasznie niewdzięczna i nieprzyjemna robota. Ale walczę, bo wierzę, że na coś jednak ta tuba się zda.

     

    To ta karbonowa tuba - i nic z tego. Dalej nie jest sztywna, jak należy, choć lepsza od blachy. Znaczy się, w f/5 sztywność blachy nie miała znaczenia, bo kolimacja zawsze była perfekcyjna :) Zastanawiam się, po co ludzie tak biadolą nad tymi newtonami f/5, po co je wrębują, jak one pracują prawie że "po wyjęciu z pudełka". W życiu bym nawet nie pomyślał, jak nieporównywalnie większym problemem jest f/4. Tutaj mimo węglowej tuby, każde minimalne ugięcie, czy to tuby, czy wyciągu, czy OAGa totalnie kaszani zdjęcia. I "choćby skały srały" nie będzie dobrze (no może przesadzam, ale czasem mam takie wrażenie, jak mnie krew zalewa podczas testów).

     

    Moim zdaniem, ten TS to ta sama półka co mój SW Quattro. Cena podobna. Myślę, że problemy z kolimacją również będą podobne. Więc, jak masz dużo cierpliwości i czasu na testy (zamiast zdjęć), to bierz f/4. W innym wypadku bym się nie pakował. Czasem sobie myślę, żeby kupić znowu poczciwego blaszaka f/5 i po prostu focić...

     

    A co do jakości zdjęć - zdolność rozdzielcza tuby jednej jak i drugiej jest kilka razy większa, niż skala zdjęcia. Więc średnica nie ma żadnego znaczenia na ilość szczegółów. Optyka będzie pewnie podobnej jakości, a nieidealność kolimacji trochę pogorszy obraz. Tak więc zapewne finalna szczegółowość zdjęcia z f/4 będzie gorsza lub w najlepszym wypadku taka sama.

     

    Co do Newtonów OO - tych z "najtańszej serii" po kilka tysięcy, to podobno to też nie są "doskonałe" maszynki. Rozmawiałem z jednym właścicielem, który się trochę z nim nawalczył. To dalej coś bardziej jak SW, niż "profesjonalny" sprzęt. Nie wiem, może te ASA po bądź ile tysięcy są wreszcie bezobsługowe, może...

    • Lubię 1
  3. Sonda krąży wokół Jowisza, więc zapewne bez korekty orbity co jakiś czas i tak by spadła na planetę, podobnie jak ISS na Ziemię z powodu tarcia śladowej atmosfery. A paliwo musi się skończyć (może nawet się skończyło). Kwestia poruszona przez Ekologa też jest ważna. Wydaje się, że powinna sobie jeszcze kilka lat polatać, ale założę się, że to jednak nie byłoby możliwe i wycisnęli z niej wszystko, co się da.

  4. Czy filtr trafi przed czy za OAGa to wyjdzie jak doczytam odleglosci matryc od mocowania ML3200 i 314L.

    Filtr musi być między OAGiem, a kamerą, inaczej będziesz guidował przez filtr Ha, a to z definicji nie ma sensu. 314L pewnie coś tam zobaczy na 2-3s klatkach, ale obstawiam że nie w każdym obszarze nieba.

     

    Gnący się OAG to zła wiadomość... tego pod uwagę nie brałem. :/

    Potwierdzam. U mnie problem był z powieszonym Atikiem 383L+ i kołem filtrowym (nieco większym, niż koło Atika) - sumarycznie na OAG wisiało ok 1,5 kg. U Ciebie jest chyba więcej, więc może być bardzo kiepsko...

     

    Swoją drogą, jak to fajnie dobie radośnie dobierać gotowe adaptery ze sklepów, bez liczenia żadnych odległości od korektora - bajka :) Też bym tak chciał...

    • Lubię 1
  5. Patrzcie się, co się stało:

    Bez tytułu.jpg

    Wiecie, o co chodzi? Są ciemne paski obok zdjęcia, zamiast białego! Programiści Chorme chyba czytali nasz wątek i postanowili zmienić stuletnią tradycję białego paska koło obrazka :) Jakiś update kilka dni temu to uczynił. Nie wiem też, czy ma coś z tym wspólnego mój ciemny motyw przeglądarki, bo dotychczas nie wpływał na tło zdjęcia. Oprócz tła zdjęcie jest też wyśrodkowane. Generalnie wygląda to dużo lepiej. Także bardzo fajna zmiana na korzyść naszego APODa!

  6. Na pewno oryginał waży 1 kg , dziś sprawdzałem.

    Złącze RCA też mi się niepodoba ale niestety to jedyne które znalazłem z możliwością montażu w obudowie która ma grubość 5mm.

    Inne złącza np Jack które mogą być przy tej grubości zastosowane zajmują za dużo miejsca w obudowie.

    Dlatego takie a nie inne.

    Wiem już, skąd wziąłem tą masę przeciwwagi - na Delcie piszą o 2,2 kg. Ale już w instrukcji SW jest prawidłowo 1 kg. Czyli błąd na sklepie.

    Co do złącz, no to faktycznie problem z taką grubą obudową. Co do jacków - one nie są dobre do zasilania, bo robią krótkie zwarcie podczas wkładania :) Przynajmniej jeśli chodzi o minijacka 3,5 mm 3 pin, bo takie używam czasem do czegoś.

  7. W zasadzie problem LP sprowadza się do tego, że zdecydowana większość lampa jest ustawiona pod kątek ok 45 stopni do horyzontu, czy to lampy uliczne, czy na parkingu, czy też głupi halogen u Kowalskiego. Wszyscy mają jakieś zboczenie na punkcie tego kąta. A gdyby tak na każdej lampie i każdym halogenie zamontować taki "daszek" (kolor czerwony)? Problem LP ograniczylibyśmy pewnie przynajmniej dwukrotnie... Gdyby był przepis nakazujący stosowanie "daszka" lub ustawianie lampy poziomo, to bylibyśmy w domu...

    lapa.jpg

    Prawda, że proste i diabelnie skuteczne?

    • Lubię 2
  8. i bardzo słusznie, bo to niestety naciągane argumenty.

    problemy istnieją, ale dlatego, że wieczorem i w nocy mamy w domu jasno, wgapiamy się w ekran telewizora czy komputera przed snem, a czy ulica jest oświetlona czy nie, to bardziej może wpływać na cykle dobowe dzikiej przyrody i osób sypiających na chodniku w kartonie a nie zwykłego człowieka, który załatwia sprawę zasłaniając okno.

    Pytanie, jaka część problemu wynika z gapienia w ekran, a jaka z zaświetlenia? Bo na pewno jakoś się to dzieli. Ekran świeci nam jakiś czas przed snem, a ulica przez całą noc - mało intensywnie, a długo. Zasłanianie okien też nie zawsze działa - trzeba by mieć bardzo porządne żaluzje :) U mnie zasłony dają tyle, że wciąż mogę czytać książkę od światła z LP, a nawet przy roletach można spokojnie chodzić po pokoju bez obawy o wywrotkę na czymś. Tylko grube żaluzje by to wstrętne światło potrafią zatrzymać, a takich nie mam niestety.

  9. No to Aku-przeciwwaga gotowa.

     

    Dioda Led włącza się po załączeniu przetwornicy.

    Wystający przewód to złącze do balansera ładowarki.

    Oryginalna przeciwwaga waży 1kg , moja wersja 680g .

    Myślę że w zupełności wystarczy na mój minimalistyczny zestaw

    Ja bym to nazwał "aku-waga" :)

    Hmm, oryginalna nie ma czasem jakoś 2,2 kg?

     

    Widzę, że dałeś złącze RCA, a ono jest stosowane raczej do podłączania grzałek, niż innych rzeczy. Działać będzie działać, ale to takie "łamanie standardu" :)

    Ile prądu bierze Twój Canon podczas naświetlania? Mój aparat ok 0,5A, czyli Twój aku pociągnąłby ok 7h - bez szału, ale rozsądnie. Ale chyba mój model jest jakiś bardzo prądożerny, wiec pewnie będziesz miał lepiej.

    Piszesz, że połączyłeś dwa ogniwa szeregowo i dostałeś pojemność ok 3600mAh, podczas gdy z tego, co widzę w sklepach, mniej więcej tyle mają pojedyncze ogniwa (czyli Twoje są 2x słabsze).

     

    Zainspirowałeś mnie bardzo tym pomysłem :) Też przydałby mi się taki aku, choć nieco większy (jakieś 12AH na 12V). Może coś sobie wykombinuję. Szkoda, że te li-ion są tak drogie - wyszłoby mi ok 500 zł z płytką zabezpieczającą. A takie z demobilu trochę obawiam się kupować - nie ma żadnej gwarancji na pojemność...

    Zastanawiałem się też, czy dałoby się zrobić taki aku pod mój główny zestaw. Wagowo mam do dyspozycji 10 kg przeciwwag, więc spokojnie zmieściłbym wymagana pojemność, ale finansowo bym tego już nie udźwignął...

  10. Żeby sobie wyobrazić trzy ciała niebieskie w tej konkretnej konfiguracji nie potrzeba nadzwyczajnej wyobraźni.

    Tak, nie potrzeba. Ale żeby sobie wyobrazić, że stoisz na jednym z nich w określonym miejscu, tak że płaszczyzna styczna do kuli w tym punkcie przecina płaszczyznę trzech ciał pod określonym kątem, jest już znacznie trudniejsze. I chyba tego szczegółu brakuje w Twoim "modelu".

     

    Mam jeszcze jeden pomysł. Gdzie mieszkasz? Jeśli akurat gdzieś w Małopolsce, to może przyjechałbyś do Niepołomic, a ja pokazałbym Ci to w planetarium? Myślę, że planetarium to byłoby świetne miejsce do zrozumienia tej sprawy, bo możemy sobie łatwo nanosić różne "kreski" na "prawdziwe" niebo. Co ty na to? A jak mieszkasz gdzieś dalej, to może znajdzie się ktoś inny z dostępem do planetarium, żeby Ci to pokazać?

    • Lubię 1
  11. Moim zdaniem zdziwnie autora wątku jest słuszne. Praktycznie Ksieżyc i Ziemia znajdują się nieskończenie daleko od Słońca.

    Obstawiam, że Słońce było po prostu jeszcze nad horyzontem tylko rośliny, chmurki, domy, góry zasłaniały.

    Gdyby obserwacje robić na środku dużego zamarznietego jeziora to by termintor był pionowo.

    Ekologu, opisywane tu "zjawisko" faktycznie ma miejsce. Rozumiem, że jest to dla Ciebie szok :) Ale możesz się przekonać o tym na własne oczy (jak wreszcie będzie jakaś pogoda). Znajdź sobie odpowiedni dzień, gdy Księżyc będzie w dobrej fazie i wyjdź na pole, gdy Słońce ma być na horyzoncie (nawet nieco pod). Zobaczysz, że terminator jest pochylony względem horyzontu.

    • Lubię 1
  12. Ekliptyki, geometria sferyczna, może jeszcze całki potrójne po objętości wszechświata, - żeby zaciemnić zamiast wyjaśnić...???

    Ekliptyka, sfera i koło wielkie to są na prawdę proste pojęcia. Zobacz sobie choćby na Wikipedii opisy i obrazki. W realu pokazałbym Ci te pojęcia intuicyjnie w kilka sekund :) A tak to sobie możemy pisać i jeśli sam nie spróbujesz, to nie rozumiesz tych pojęć. Wierz mi, że całki to tak kilka rzędów wielkości trudniejsza sprawa :)

     

    wrzuciłem na jutuba, prościej się nie da! :)

    Geniusz :)

     

    A czy słyszałeś, aby kiedykolwiek przekonano płaskowiercę, że Ziemia jest kulą? Ja też nie.

    Ej, ale nasz kolega nie jest płaskoziemcą :) Sam tak przez chwilę myślałem, ale po przeczytaniu iluś postów jednak wierzę, że kolega na prawdę nie może tego zrozumieć, ale chce (i wie, że to jest prawda).

     

    Wg mnie to czy Ziemia jest płaska czy nie nie ma żadnego związku z tym jak postrzegamy linie proste w perspektywie.

    Z tym nie ma, ale ma z tematem. Bo, gdyby była płaska (i prostopadła do płaszczyzny orbity), to Księżyc i Słońce łaziły by sobie po horyzoncie i terminator był ciągle prostopadły do niego :)

     

     

    Złudzenie zakrzywienia bieże się z tego, że od pewnej odległości przestajemy widzieć przestrzennie, i wszystko wydaje się tak samo odległe.

    Ej, no nie. Złudzenie wynika z rzutowania układu na sferę. Widzenie przestrzenne nie ma nic do rzeczy.

     

     

    Nota bene, o ile dobrze rozumiem, to gdyby Ziemia faktycznie była płaska, to w miarę unoszenia się coraz wyżej nad jej powierzchnią zaczęlibyśmy ją postrzegać jako coraz bardziej wklęsłą, prawda?

    Hmm, jakoś nie widzę powodu, nie umiem sobie też wyobrazić tego efektu... Płaski blok widziany z jednego metra i z kilometra wydaje się nam wciąż tak samo płaski :)

  13. Nie rozumiem wyjaśnień w stylu: "ekliptyka jest najkrótszą linią łączącą Słońce i Księżyc - po tej linii biegnie światło"

    Ok, postaram się wyjaśnić. Zakładamy, że Księżyc jest dokładnie na ekliptyce - bo nie jest to istotne dla naszego problemu, a go upraszcza. Teraz tak:

    1)Najkrótszą drogą łączącą dwa punkty na sferze jest ortodroma. Jest to fragment jakiegoś koła wielkiego.

    2)Ekliptyka jest kołem wielkim

    3)Słońce i Księżyc znajdują się na ekliptyce

    4)Światło biegnie zawsze po najkrótszej drodze

     

    Wniosek: Światło od Słońca do Księżyca biegnie po ekliptyce, a więc terminator jest do niej prostopadły

     

    I to jest rozwiązanie Twojego problemu, bo wystarczy sobie wyobrazić lub narysować ekliptykę na niebie lub zobaczyć ją w Stellarium i widać będzie, że jest prostopadła do terminatora.

     

    Którego punktu nie rozumiesz? Postaram się go rozwinąć w razie czego.

     

    Płaszczyzna horyzontu nie jest żadną uprzywilejowaną płaszczyzną odniesienia, co zdaje się uznajesz za "pewnik". Wystarczy zobaczyć, jak sytuacja wyglądałaby na różnych szerokościach geograficznych. U nas Księżyc jest nachylony lekko do góry, a w okolicy równika Będzie on w momencie zachodu Słońca skierowany do góry, czyli terminator będzie równoległy do horyzontu! Jest to więc skrajny kontrprzykład na tezę, że terminator powinien być w momencie zachodu Słońca prostopadły do horyzontu. Gdzie się o tym naocznie przekonać? Znowu - w Stellarium. Błagam - pobierz ten program i trochę się w nim pobaw. Na prawdę da Ci to dużo lepsze wyobrażenie o sprawie.

     

    Moim zdaniem, zrozumienie tej sprawy na zasadzie patrzenia z Ziemi na sferę niebieską, czyli tak, jak to widzimy w praktyce w nocy, jest dużo łatwiejsze, niż wyobrażanie sobie tego układu "z zewnątrz", gdzie płaszczyzna ekliptyki (w której są nasze 3 ciała) jest nachylona pod pewnym kątem do płaszczyzny horyzontu. Dla mnie wyobrażenie sobie tych dwóch płaszczyzn i operowanie nimi jest trudne. Dużo łatwiej jest mi przenieść sobie zagadnienie na "powierzchnię" sfery zwanej niebem.

     

    Pewnie wystarczyła by jedna, osobista rozmowa w cztery oczy i wszystko byś zrozumiał...

    • Lubię 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.