Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. Pozwoliłem sobie na infografikę. :-)

    Skoro ten najmniejszy księżyc odpowiada po prostu obiektywowi o tej samej ogniskowej co teleskop, to te dwa większe odpowiadają jakim ogniskowym w tradycyjnej fotografii? Da się to jakoś policzyć?

    Chodzi mi o to, że mając dany teleskop + okular + matrycę chciałbym wiedzieć, ile stopni będę widział.

    I być może ma też znaczenie odległość okularu od wyciągu czy matrycy? Nie znam się. :-)

    Wiem tylko tyle, że powiększenie równa się ogniskowa teleskopu dzielona przez ogniskową okularu. Ale jak nie ma okularu, to co, dzielimy przez zero?

    No i powiększenie - względem czego? Obserwacji gołym okiem? Nie ogarniam tu czegoś chyba.

    No to jedziemy :) Mając te zdjęcia możesz sobie policzyć ogniskowe z proporcji, mierząc ile pix średnicy ma Księżyc. Gdy masz sam aparat podłączony do teleskopu, to zgadza się - działa on, jak obiektyw o tej właśnie ogniskowej. Gdy do zestawu dołożysz okular, to masz projekcję okularową. Wzór jest tu: http://www.celestia.pl/Projekcja_okularowa. Ale tak na prawdę, to projekcja okularowa to najgorsza metoda fotografowania i nie jest to dobre wyjście, a już szczególnie, gdy masz aparat FF. Jakość obrazu leci na łeb na szyję. Zamiast tego użyj barlowa, który zwielokrotni ogniskową o swoją krotność. A barlow zapewni dużo lepszą jakość obrazu.

    Gdy fotografujesz lustrzanką podpiętą do tuby, to pojęcie powiększenia nie ma sensu, dlatego się go nie liczy. Jest tylko ogniskowa, pole widzenia i skala.

    • Lubię 2
  2. Tutaj z kolei nie widać, żeby polarna była źle ustawiona. Brak systematycznego dryfu. Te piki wynikają stąd, że seeing przesuwa najpierw gwiazdę w jedną stronę, montaż robi korektę, seeing się uspokaja, więc gwiazda przeskakuje na drugą stronę, a korekty nie reagują od razu, bo taki jest alg, że czeka chwilę zanim zmieni kierunek korekt. Po chwili montaż dokorygowuje i jest już ok. Widać, że luzów dużych nie ma, ale zawsze w Dec jakieś małe będą na ślimaku i to zawsze tak licho działa. Może zmniejsz agresywność w Dec, bo tam tak na prawdę nigdy szybkich korekt nie trzeba.

  3. Na Jowiszu ja się trzymam max ok 3 min. Ale to zależy od skali, jaką masz (jaką masz?). Ale już na 3 min derotacja w winjuposie daje niewielką różnicę, więc warto jej zawsze używać (mi się przeważnie nie chce, bo to wiecej zabawy :) ). Z derotacją możesz nawet dobre kilka minut kręcić.

  4. Ja również zabiorę głos w sprawie tego świetnego zdjęcia. Również jakoś nie przepadam za sztucznymi spajkami, ale te tutaj są dość dobrze zrównoważone i nie psują odbioru zdjęcia, za to duży plus. Chyła nie da się zrobić sztucznych, które będą wyglądać, jak naturalne, zawsze te sztuczne się za mocno wybijają. Moim zdaniem opanowałeś sztukę sztucznych spajków prawie perfekcyjnie, a po prostu sama metoda nie jest idealna i nie da się tego zrobić idealnie. W każdym razie, żeby być konsekwentnym, to ja bym dodał jeszcze spajka na gwieździe z tą niebieską mgławicą refleksyjną w centrum. Wydaje mi się, że ta gwiazda jest w rzeczywistości jaśniejsza w porównaniu z innymi na zdjęciu, a podczas obróbki została przyciemniona (co w pełni rozumiem, bo to zabieg konieczny, żeby ładnie pokazać tą refleksyjną bez przepalenia). Ale tu pojawił się właśnie problem, bo w "realnym świecie" ta gwiazda miałaby spajka, a tutaj jest ciemniejsza, więc mieć go już nie powinna. I się właśnie zastanawiam, czy nie lepiej by było dodawać spajki na wczesnym etapie obróbki, a nie pod koniec? Wtedy te problemy by się same rozwiązały.

     

    Jeszcze poza tym mam wrażenie, że zdjęcie jest za czerwone. Na gwiazdach tła brakuje niebieskiego, wszystkie są pomarańczowe. Na pewno większość zdjęć w internecie jest bardziej niebieska i raczej taka kolorystyka jest bardziej naturalna. Tak więc pomyśl jeszcze nad tym :)

     

    Generalnie rewelacyjny szczegół i czystość obrazu, brawo!

    • Lubię 1
  5. Mam pytanko. Poniewaz myslamem ze dostane cos w stylu zasilacza do mojej zabawki a tu klops.

    HAHAHA!!! No to poznałeś wreszcie uroki astrosprzętu :) Producenci prawie zawsze skąpią na zasilacze, wszędzie ich nie ma.

    Zasilacz potrzebujesz co najmniej 2A i 12V. Jeśli będziesz nim zasilał też coś poza montażem, to polecam taki, którego sam używam: http://www.tme.eu/pl/details/gs60a12-p1j/zasilacze-dogniazdkowe/mean-well/#. Masz 3A zapasu na inny sprzęt. Wtyczkę niestety trzeba będzie kupić i przylutować do zasilacza.

  6. Na pewno należy ustawić najwięcej, ile się da przy danym czasie exp i rozdzielczości. ROI na Księżycu, Czy Słońcu niestety nie bardzo jest, ale na planetach należy ustawić jak najmniejszą klatkę, która mieści planetę z rozsądnym zapasem. A czas exp, jak Wojtek pisze to już głębsza sprawa i trudno jednoznacznie odpowiedzieć.

  7. Tak, widać w Dec, że jest tendencja do iścia wykresu w górę z uwagi na nieidealność polarnej, ale to jest mały błąd. Na pewno nie pomyliłeś gwiazdy, bo byłyby większe dryfy. Montaż dosć dobrze to koryguje. Wykres masz podobny do mojego i wydaje mi się, że całkiem w prządku, jak na namsze montaże. A już na pewno wystarczający dla Ciebie, bo masz mało wymagająca skalę. Co zresztą widać na zdjęciu, że gwiazdy są idealne :) Ja bym nie dotykał, ewentualnie jakiś drobny fine tuning.

  8. Moim drodzy, wiekopomne odkrycie! Właśnie zauważyłem, że silniki, które kupiłem do focuserów mają nie 200, a 400 kroków/obrót! To oznacza, że DreamFocuser będzie 2x dokładniejszy, niż zakładałem. Jest to o tyle dziwne, że na stronie sklepu jasno pisze, że silniki mają 200 kroków, a oznaczenie na silniku zgadza się z tym na stronie. Do tego silniki 400 kroków są zazwyczaj zauważalnie droższe, a ten ma cenę sugerującą 200 kroków. Ciekawe, czy błąd jest na stronie sklepu, czy po stronie producenta, czy jeszcze gdzieś. W każdym razie my na tym jedynie zyskaliśmy.

    • Lubię 3
  9. O ludzie :)

     

    A co ma wspólnego jedno zdjęcie z jakością montażu? Mam rozumieć, że te zdjęcia przekonały Cię, że EQ3-2 jest lepszy? :) Weź nie żartuj. Po pierwsze spójrz na czasy - to z EQ3-2 ma 4x dłuższe. Po drugie na HEQ5 był tylko obiektyw 200 mm, a więc zdjęcie jest mocniej skadrowane, przez co mocniej uwydatnia wady. Po trzecie nawet, jakby wszystko było identyczne, a różnił się tylko montaż to i tak co najmniej 50% efektu zależy od obróbki i umiejętności fotografa, a nie montażu. Montaż nie robi zdjęć!

     

    Używałem montaży EQ2, EQ3-2, EQ5, HEQ5 i NEQ6, więc wiem, co mówię :) HEQ5 jest nieporównywalnie lepszy pod każdym względem. To po prostu inna jakość fotografii.

  10. Witaj

    Mówimy o tym? http://deltaoptical.pl/teleskop-sky-watcher-synta-bk1141eq1,d821.html

    Jeśli tak, to ja bym Ci go odradzał z uwagi na fakt:

     

     

    W oś optyczną teleskop został wbudowany specjalny układ, wydłużający ogniskową teleskopu do 1000 mm.

    To oznacza, że jest tam badziewna soczewka, której jedynym celem jest zepsucie jakości obrazu.

     

    A co do samego montażu, to jest on bardzo prosty w użyciu (trzeba zrobić ze dwie rzeczy więcej, niż w azymutalnym, ale to na prawdę niewiele). Skręcasz statyw z głowicą, zakładasz przeciwwagę, zakładasz tubę i gotowe. Teraz ustawiasz na podziałce swoją szerokość geograficzną (w zasadzie jednorazowo), ustawiasz montaż przodem na północ i tyle. Jest gotowy.

     

    Niestety, jak bym Ci odradzał montaż EQ1. Nie wiem, co masz obecnie, ale EQ1 to najgorsza możliwa klasa (no dobra, są gorsze). Montaż jest bardzo chwiejny, trzęsie się jak galareta i przez to może powodować więcej nerwów, niż pożytku.

    • Lubię 1
  11. Nie robiłem szczegółowych testów, ale robiłem zdjęcia zarówno Canonem 450D, jak i Nikonem D80 i nie zauważyłem, żeby Canon miał przewagę. Nikon nie odszumia rawów. Ta operacja, którą wykonuje ma nieco inny charakter, a przede wszystkim jest bardzo subtelna. Podważa sens stackowania? Powiedz to zdjęciom, które stackowałem :) Zdjęcia z Nikona stackują się równie dobrze, jak te z Atika. Być może (nie spotkałem się z żadnymi testami) jakaś kosmetyczna różnica między stackiem z Nikona, a Canona będzie z uwagi na tą ingerencję w rawy, ale efekt jest co najwyżej nieznaczny i na pewno nie może skreślić sensu stackowania rawów Nikona. Rozmawiamy tutaj o subtelnościach, a nie wielkich różnicach.

     

    W każdym bądź razie, zarówno Canon 450D, jak i Nikon D80 mają lipne (bo stare) matryce :) D700 to już aparat innej generacji i jest po prostu nieporównywalnie lepszy.

    • Lubię 1
  12. Moim zdaniem wgrałeś 2x ten sam plik. Gwizdki są dobre, ale popracowałbym nad resztą. Odszumianie jest zdecydowanie za mocne i brzydko wygląda zarówno w tle, jak i na galaktyce. Tak na prawdę, to na starej wersji z Canona masz znacznie lepszy szczegół z uwagi właśnie na odszumianie.

  13. Możesz zobaczyć, jak się to nakręci, bo gwinty różnią się skokiem. Wejdzie 1-2 zwoje. Być może będzie to w miarę ok. Jak nie, to możesz kupić np redukcję M42/2". Ale w praktyce i tak będziesz potrzebował MPCC, który ma tylko T2. Potwierdzenie ostrości na niewiele Ci się zda, najczęściej nie radzi sobie z małą jasnością, a jak już działa, to nie daje pewności idealnego wyostrzenia.

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.