Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. Bloototh na 50 m w budynku to bezsens, na pewno nie sięgnie. Najlepsza opcja to 2 kompy, jeden na miejscu. Ktoś tu głupoty pisał o aktywnym usb. Takie kable moża łączyć ze sobą i uzyskać 40-50 m. Niestety będzie to kosztować ok 1000 zł, a więc w podobnej cenie mamy kompa. Kabel ma tą wadę, że nie da sie zabrać kompa ppod teleskop, wiec niezautomatyzowane czynnosci beda torturą na odległość. Dwa kompt to swoboda - mozna sterowac na miejscu i zdalnie.

  2. Ok, w takim razie przetestuję ten program od Meade. Szkoda tylko, że będę skazany na ten jeden program, choć na ten moment powinien się sprawdzić (bo kamerka jest tej samej firmy i działa poprzez AutostarSuite). Ale bardziej przyszłościowy byłby jednak sterownik ASCOM, bo on daje uniwersalność.

  3. Wielkie dzięki za odzew :)

     

    Moja wersja ma 12". O, ten wirtualny pilot to ciekawa opcja, taka funkcja jest dostępna może w sofcie meade, AutostarSuite? W sumie, to nie próbowałem jeszcze tym softem tego sterować.

    Focuser jest podłączony do panelu, na ramieniu nie ma żadnych gniazdek. Ale to jest w zasadzie głupi silnik DC, wiec on nawet nie wie, kiedy jest podłączony.

  4. Ja nie mogę pojąć, jak ktoś mógł mieć tak poroniony pomysł? I to ktoś, kto zapewne wie chociaż mniej więcej, czym jest astronomia. Dobrze, że doniesienia o jasności większej od Księżyca do bujda, ale i tak będzie to spory problem (ciekawe jak zepsuje adaptację taka flara?). Jak myślicie, jak często będzie się pojawiać flara i ile może trwać?

     

    Ja widzę tylko jedną możliwość poradzenia sobie z tym problemem: napaść na tych ruskich zanim go wyślą i zrobić im:

    blitzkrieg-party-pl-ffffff.jpg

  5. Trudno powiedzieć. Na pewno mniej światła leci w górę, ale z drugiej strony ilość światła, które rozprasza się w atmosferze jest odwrotnie proporcjonalna do cwartej (!) potęgi długości fali, co oznacza, że światło LEDów rozprasza się znacznie mocniej. Do tego dochodzi pytanie, czy emitują one tyle samo światła, co stare sodówki, czy nie.

    Inna sprawa, że wymieniono tylko kilka procent lamp więc sumarycznie efekt jaki by nie był to pozostaje on praktycznie niezauważalny.

    A Piotrze, czy na Twoich pomiarach z SQM nie wyszły żadne zauważalne trendy? To jest za mała różnica na rozstrzygnięcie? Bo zapewne masz pomiary sprzed jaki i po akcji wymiany oświetlenia.

    • Lubię 1
  6. Witajcie

    Ostatnio bawiłem się z połączeniem LX200 do kompa. Sprzęt nie jest mój, należy do obserwatorium MOA w Niepołomicach. Udało mi się nawiązać połączenie i goto z poziomu Maxima działa, ale nie wszystko jest, jak by się chciało.

     

    Do Meade są chyba 3 sterowniki (http://ascom-standards.org/Downloads/ScopeDrivers.htm). Ja próbowałem Meade LX200GPS and LX200R (combined telescope/focuser, 5.0.0) (tu w miarę działa) i Meade Universal Driver Project (June 2014) (nie działa, nie da się nawet wejść w ustawienia, wali errorami). Wygląda na to, że ten drugi ma jakieś błędy implementacyjne i być może gryzie się z Win10 lub czymś innym. Ale nie ważne, pierwszy sterownik działa. Choć być może ten drugi dałby większe możliwości.

     

    Po pierwsze, nie mogę się połączyć z focuserem. Z montażem łączę się bez problemu, ale już nawiązując połączenie z focuserem stwierdza, że nie może go znaleźć na tym porcie COM. Jest to absurd, bo przecież oba urządzenia pracują na wspólnym porcie, więc jak jedno działa, to drugie też powinno.

     

    Po drugie zastanawiam się, czy nie da się jakoś "ręcznie" sterować montażem. Coś jak przyciski kierunkowe w EQMod albo zwykłe strzałki na pilocie. Chodzi o to, że nawet niewielkie przesunięcie z mapy na goto powoduje konieczność bardzo długiego czekania na zakończenie operacji (montaż długo dokonuje dokładność ustawienia) i jest to szczerze mówiąc denerwujące, gdy chcemy np poprawić kadr.

     

    Po trzecie jest chyba problem z syncem. Montaż zalignowałem standardowo na 2 gwiazdy przed podłączeniem do PC. Po podłączeniu i nakierowaniu na obiekt i poprawieniu ręcznie jego pozycji (błąd w okolicy 1/3 pola widzenia okularu, czyli przeciętny) zrobiłem sync z Maxima. Na mapie ładnie się zsynchronizowało i znacznik wskazywał na obiekt. Pojechałem na coś innego i znowu poprawka i sync. Wszystko fajnie. Ale jak wróciłem na ten poprzedni obiekt, to błąd celowania był większy, niż pierwotnie! Wygląda na to, że labo sync jest niepoprawnie zaimplementowany, albo nie wiem już co.

     

    Kolejna sprawa, czy z poziomu PC da się zrobić całą alignację?

     

    Również parkowanie chyba nie działa ok. Zaparkował się elegancko po naciśnięciu przycisku w Maximie, ale już po naciśnięciu "odparkój" połączenie się zwiesiło i stwierdził, że nie może nawiązać połączenia. Choć tutaj muszę zrobić więcej testów, żeby nabrać pewności.

     

    Przy okazji LX200 mam pytanie do użytkowników, czy mieliście jakieś problemy przy automatycznym alignowaniu (już nie pamiętam tej nazwy, może to jakiś easy align, czy coś)? Tzn jest tak, że montaż na początku się poziomuje. I teoretycznie powinien się poziomować na północy, z boku i na południu. A w praktyce najczęściej robi poziomowanie na północy 3 razy, a pilot twierdzi, że się poziomuje z różnych strono (north, tilt i tip). Tzn dokładniej mówiąc każde poziomowanie to seria 3 poziomowań, a wiec wykonuje błędzie 3x3 pomiary z jednej strony. Boję się, że przy krzywym postawieniu może to mieć poważne negatywne skutki. Czasami zdarzało się, że robił 2 pomiary na północy, a jeden z boku lub jeszcze radziej poprawnie, każdy z innej strony, ale ostatnio chyba już zawsze robi tylko z jednej strony. Ktoś ma pomysł, jaki może być powód i jak z tym walczyć?

     

    Jeszcze jedna sprawa. Otóż przy łączeniu pojawia sie komunikat, żeby zaktualizować firmware na najnowszy. Ale komunikat mówi, że obecny firmware to 4,7g, a najnowszy to również 4,7g! Więc o co biega? Na razie jeszcze nie robiłem aktualizacji. Czy gdzieś na stronie Meade da się sprawdzić, jaka jest akutalna wersja? Wiem, że to się da zrobić w tym ich programie do update, ale chciałbym mieć pewność, jak jest faktycznie .Ten program również twierdzi, że nie mam najnowszego softu mimo, że mój soft jest taki sam, jak najnowszy (wtf!?).

     

    Wiem, że sprzęt Meade jest raczej mało popularny w naszej społeczności, ale wieżę, że znajdzie się jednak jakiś właściciel chętny do pomocy. Z góry dzięki!

     

    Teleskop w najbliższym czasie będzie miał dokupiony klin i być może wreszcie uda się coś sensownego z tej drogiej kupy złomu wykrzesać :)

    • Lubię 2
  7. Moim zdaniem za mocno ciągniesz materiał, bo w tle widać brzydki, gruboziarnisty szum. Albo musisz opanować magiczną sztukę odszumiania, która powoduje że z dowolnego, zaszumionego materiału powstaje super zdjęcie, gładkie jak pupa niemowlaka :) Podziwiam tych nielicznych, którzy to potrafią.

  8. Odświeżę temat bo mam pytanie - tokarz dorabia mi złączkę do przykręcenia korektora do wyciągu i wszystkie źródła mówią że ten "większy" gwint na korektorze komy (Baader MPCC z zielonymi napisami) to M48x0,75, jednak po pomiarach okazuje się że skok jest inny - około 0,6!

     

    Czy ktoś się spotkał z tym problemem?

    Gwint na 1000% jest M48x0,75. Miałem ten korektor i złączkę z takim gwintem, która do niego pasowała. Nie możliwe, żeby istniały dwa rodzaje tego modelu różniące się gwintem. Skoki gwintów są również standaryzowane i nie można sobie robić co się komu podoba.

  9. RA i Dec rate to predkosc korekt, tak jak piszesz. Czyli np 0,1 oznacza 0,1x, a wiec 10 razy wolniej, niz predkosc gwiazdowa (1x). Szybkosc korekt nie wplywa na wielkosc przesuniecia gwiazdy. Czyli za kazdym razem gwiazda ruszy sie np o 2 pix. Jak dasz szybkosc 0,1x, to korekta bedzie po prostu 10x dluzsza, a w efekcie da takie samo przesuniecie. To ustaiwienie tak na prawde ma niewielkie znaczenie i trudno powiedziec, co ono zmienia. Mniejsza predkosc lepiej sie sprawdzi przy niewielkich korektach, bo jest wieksza precyzja. Mniejsza predkosc oznacza rowniez mniejsze "szarpanie" montazem. Ale wieksza predkosc pozowli montazowi wykonac korekte szybciej, przez co gwiazda bedzie krotko w zlym miejscu. Popularna wartosc to 0,5 i sie raczej sprawdza. Ale eksporymentowac mozesz.

     

    Na wielkosc korekt (przesuniecie gwiazdy w pix) wplywa agresywnosc. Agr = 0,7 oznacza, ze zostanie wykonane 70% korekty. Dzieki zmniejszaniu agr montaz dojezdza stopniowo do pozycji 0, a nie lata tam i z powrotem.

     

    A ta minimalna dlugosc (20 ms) to moim zdaniem takie cos, ze korekta o czasie < 20 zostanie wydluzona do 20. Ale pewnosci nie mam.

  10. Dokładność goto EQ8 będzie zapewne podobna do EQ6, bo ślimacznica ma tu mało do rzeczy (dokładność mechaniczna jest dużo większa, niż trzeba do tego). Ja właśnie nie rozumiem, czemu te dokładności są tak niskie (kilka, kilkanaście minut kątowych, a czasem znacznie gorzej zależnie do kaprysu pilota). Teoretycznie dokładność mechaniczna jest znacznie lepsza, a soft powinien uwzględniać złe ustawienie na polarną oraz liczyć wszystko dokładnie. Ale w praktyce tak nie jest, może ktoś powie, czemu.

  11. Adapter gotowy. Wyszedł ładnie i porządnie :) Nic się nie odkręca. Aparat robi za sporą przeciwwagę, dzięki temu zamiast dwóch starcza mi jedna przeciwwaga 5 kg. Mniej noszenia :)

    Poniżej kilka zdjęć. Cześć z telefonu, bo nie da się zrobić zdjęcia aparatem, który na nim jest :)

    2016-02-28 23.30.50s.jpg

    2016-02-28 23.32.40s.jpg

    2016-02-28 23.34.56s.jpg

    DSC_3235s.jpg

    DSC_3238s.jpg

    Zapowiada się świetny sprzęt na szerokie kadry :) Chyba będę musiał doczepić jakoś laser do aparatu, bo tak to celowanie nim nie będzie łatwe ani wygodne.

    • Lubię 7
  12. Dobrym pomysłem na posiadanie drugiego dysku w laptopie jest wyciągnięcie napędu optycznego i zastąpienie go szufladą z twardym dyskiem http://lab-kuzniewski.pl/kieszen-na-dysk-najlepszy-sposob-na-rozbudowe-laptopa/. To rozwiązanie daje możliwość posiadania dwóch dysków w laptopie, a napędu optycznego coraz rzadziej się używa.

    Tak, ale też jest haczyk :) Starsze laptopy mają często napęd połączony poprzez IDE a nie SATA, więc ten drugi dysk będzie bardzo wolny. Tak jest niestety u mnie, bo inaczej to bym zastosował SSD + HDD.

  13.  

    SSD to nie tylko dużo gigabajtów na sekundę ale też lub nawet przede wszystkim brak oczekiwania na ruchy głowicy.

    jeżeli gdzieś SSD nie przyspieszył znacząco komputera to może po prostu dlatego że w pracy do jakiej jest wykorzystywany szybki dysk nie ma dużego znaczenia.

     

    w każdym razie w moim 9 letnim sprzęcie wpływ SSD widać bardzo wyraźnie...

    Masz rację, czas dostępu jest nieporównywalnie szybszy. Przydaje się to, gdy dysk robi wiele rzeczy na raz i skacze po sektorach. Przy ciągłym odczycie, czy zapisie nie będzie różnicy. Trudno mi powiedzieć, jaka jest charakterystyka wykorzystania dysku w moim lapku :)

    Jeśli porównujemy laptopa ze starym HDD i nowym SSD, to jasne, że różnica będzie kolosalna, wynikająca po pierwsze z przepustowości, po drugie z czasu dostępu. Ja porównuję 5-letniego laptopa z nowym SSD i nowym HDD, gdzie różnica efektywnej przepustowości jest niewielka, jedynie czas dostępu. Nigdy tam nie maiłem starego HDD do porównania. A być może różnicę między nimi zmniejsza to, że HDD to tak dokładnie SHDD, czyli HDD z dołożonymi 8 GB SSD. Producent chwali się, że czas dostępu jest na poziomie SSD, ja oczywiście podchodzę ostrożnie do tej tezy, ale coś w tym na pewno jest.

    Na pewno wadą SSD jest niewielka pojemność dla rozsądnego przedziału cen, a kolego do awikowania chce duży dysk. Ja właśnie miałem SSD 256 GB (czyli już spory) w lapku, ale brakowało mi miejsca na awiki i z tego powodu wymieniłem na 1000 GB SHDD. Najlepiej mieć 2 dyski, ale to mało gdzie się zmieści :)

     

    Wystarczy stary dysk sklonowac i przywrócić na nowym.

    Dokładnie, robisz obraz dysku i odtwarzasz go na nowym dysku. Wszystko śmiga z palca. Sam tak przenosiłem system podczas wymiany dysku.

  14. Warto zastanowić się nad tym sdd. Bardzo poprawia wydajność jednostki.

    Z tym to należy uważać. Miałem w starszym lapku szybki SSD i niewiele dawał (w sensie, że niewiele jak na swoje możliwości, ale sam lapek śmigał szybko). Wymieniłem go na dobry HDD i przepustowość jest podobna. SSD trafił do PC, gdzie się już nie marnuje. Dzieje sie tak dlatego, że aby poczuć kopa SSD potrzebujemy SATA3. SATA2, który był standardem jeszcze do niedawna daje przepustowość w okolicy 100 MB/s, a tyle wyciągają lepsze HDD. Aby wykorzystać przepustowość SSD na poziomie 400-600 MB/s potrzeba SATA3, a tego nie uświadczysz np w 3-5 letnim lapku. Więc przed zakupem warto to sprawdzić. A jeśli lapek ma ponad 5 lat, to jest możliwe nawet SATA1, a to już do SSD totalna strata kasy.

    • Lubię 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.