Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. Zauważyłem takie delikatne rysy ukośne w całym kadrze M42, ciekawe, czy tylko ja? Jakby ktoś porysował skrobaczką do lodu na szybie :)

    Miałem podobne problemy jak sam robiłem podobne zdjęcia tylko z mniejszej ogniskowej.

    Doszedłem do wniosku, że to Księżyc takie coś robi, czy to możliwe?

    Te ukośne rysy to efekt dryfu kadru w czasie focenia. Zdjecie było przecież bez prowadzenia. Po stackowaniu takiego ruchomego materiału pojawiają się zauważalne trendy.

     

    Bardzo podoba mi się kolorystyka mgławicy, w przeciwieństwie do wszystkich innych różowo-czerwonych :)

    Ciekawe, skąd ta różnica? Wydaje się, że wygląda bardziej naturalnie i ciekawie w ten sposób...

    O gustach się nie dyskutuje, więc podobać się może każdemu, co chce. Ale poprawna kolorystyka mgławicy to taka, która jest zgodna z rzeczywistością. A ta tutaj nie jest na pewno zgodna. "Niestety", M42 jest właśnie taka różowo-czerowna :) (ja bym powiedział bardziej, że różowo-niebieska). Ta kolorystyka, która Ci się nie podoba to właśnie ta poprawna. A skąd różnica między tym zdjęciem? Zapewne kolega emeł nie przyłożył się należycie do balnasu kolorów lub miał z nim zwyczajnie problem, albo podobnie, jak Tobie jemu również taka kolorystyka bardziej odpowiada i dla tego ją zostawił. Ale moje zdanie (nie tylko moje) jest takie, że nie należy tworzyć "sztuki" i zakłamywać rzeczywistości pod własne upodobania, tylko dążyć do wiernego oddania wyglądu obiektu. Można stosować drobne odstępstwa/poprawki, ale wtedy, gdy jest to sensownie uzasadnione, lub potrzebne do uzyskania konkretnie zdefiniowanego celu. Zmieniać rzeczywistość można świadomie i odpowiedzialnie, a nie dla swojego "widzi mi się".

     

    A co do samego zdjęcia, to bardzo fajne, jak na brak prowadzenia. Pokazuje to, że można uzyskać rozsądne rezultaty nawet ze statywu. Ja bym popracował jednak nad kolorystyką i wyrównał tło. Szkoda, że aberracja tubki SW daje się we znaki. Przydałoby się więcej klatek, no ale bez prowadzenia to obiekt jednak ucieka z kadru.

    • Lubię 2
  2. Wojtku, animacje genialne! Czy mógłbyś udostępnić pojedyncze klatki w jpg z minimalną kompresją? Spróbuję zrobić z tego film 3D :) Już taki zrobiłem swego czasu na moim Jowiszu, ale u mnie rozmiar tarczy i szczegół był gorszy, więc efekt mało spektakularny.

    - aviki mniej ważą, średnio mniej o 2/3,

    To akurat oczywiste, że awik kolorowy jest 3x cięższy. W mono masz zapisaną 8 bitową jasność każdego piksela, a w kolorze masz dla każdego piksela 3x8 bitów (po 8 na kolor). Każdy piksel ma prawidłową wartość tylko dla jednej składowej, dwie pozostałe są interpolowane z sąsiednich w procesie debayeryzacji. Tak więc rzeczywista ilość informacji w obu plikach jest taka sama, a w pliku kolorowym 2/3 miejsca jest w zasadzie marnowane. Dlatego też słuszne jest nagrywanie bez debayeryzacji i robienie jej później :)

     

    Tak się teraz zacząłem zastanawiać, czy nie byłoby dobrym pomysłem, aby wszelkie zdjęcia był zapisywane w formie niezdebayeryzowanej, a debayeryzacją zajmowała by się przeglądarka zdjęć "w locie". Wtedy mamy 3x mniejsze pliki, szybsze kopiowanie, szybsze ściąganie z neta, szybsze ładowanie z dysku. Dokładnie taka technika jest stosowana w rawach, przechowywane dane są czarno-białe, a debayeryzację robi dopiero przeglądarka/program graficzny. Można się o tym przekonać otwierając rawa w Maximie, pokaże sie niezdebayeryzowany. W rawach ponadto przechowywane są informacje o balansie bieli, redukcji szumów itd, ale te operacje nie są jeszcze przeprowadzone na obrazie. Stosotaniem tych ustawień zajmuje się dopiero przeglądarka/program graficzny, który przekształca w locie obraz zgodnie z ustawieniami zapisanymi w pliku. Dzięki temu możemy sobie te ustawienia edytować.

    Gdyby tak stworzyć zwykły format graficzny, który by używał plików niezdebayeryzowanych, to można by oszczędzić 1/3 miejsca. No tylko, żeby to zadziałało, to trzeba by dodać jego obsługę w wielu programach, a to raczej długotrwały proces. Ale dziwi mnie, czemu takiego formatu nie ma. A może jest?

  3. ... Starsze aparaty jak Canon 1000D i podobne z procesorem Digic3 nadają się głównie do jaśniejszych zórz i oświetlonych jasnym księżycem krajobrazów, ale nie da się nimi zrobić dobrego zdjęcia Drogi Mlecznej w pojedyńczej ekspozycji.

    No właśnie, niestety sprzętu się nie przeskoczy i starym aparatem osiągnięcie takiego efektu jest po prostu niemożliwe. Już wiele razy się o tym przekonałem podczas prób cykania timelapsów moją starą puszką. Przy Łysym jest super, ale pod dobrym, ciemnym niebem widać sam szum. Oczywiście pokaźny sprzęt nie ujmuje nawet minimalnie Twojej pracy, doświadczeniu i talentowi. Choć niestety prawda jest taka, że nawet wyśmienity fotograf bez dobrego sprzętu nie zrobi porywającego timelapsa. W klasycznym astrofoto można naświetlać godzinami niwelując różnice sprzętowe, a tutaj nie da się, jedna, krótka klatka i koniec zabawy.

     

    Gratuluję również świetnego zaplanowania kadrów. Ciekawe, ile z widowiskowych rzeczy na filmie było faktycznie zaplanowane, a ile to łut szczęścia :)

  4. Suszarka to dobre doraźne rozwiązanie. Minuta roboty i korektor czysty. Wychłodzenie wraca po kilku minutach, także się nie przejmuj. Ale lepiej zapobiegać, niż leczyć.

    Odrośnik działa tak, że woda skrapla się na zewnątrz niego, zamiast na płycie. Sama fizyka :) Najtaniej możesz go zrobić np z karimaty. Jest dość skuteczny, choć nie uchroni Cię całkowicie przed roszeniem. Czasem wystarczy, ale innym razem tylko przedłuży czas bez rosy do jakiś 2-4h, a potem i tak zaparuje. Grzałka to najlepsze rozwiązanie, bo całkowicie eliminuje problem. Jej wadą jest oczywiście konieczność podłączenia do prądu na stałe. Ale skoro teleskop służy do astrofoto, to na niedobór kabli i gniazdek pewnie nie cierpisz :) Grzałkę możesz bardzo tanio wykonać sam, albo poszukać kogoś, kto to zrobi. W sklepie mają marże na poziomie 80% na taki "sprzęt".

    • Lubię 2
  5. Niby tak, do foto z guidingiem taka dokładność jest niepotrzebna, do wizuala już totalnie. Jedynie, jakby ktoś focił bez guidingu, to może wtedy.

     

    Bo generalnie metoda wydaje się ciekawa i dokładna, ale faktycznie schodzi trochę dodatkowego czasu.

     

    Teoretycznie można by zrobić adapter do kamerki planetarnej i ją zamocować z obiektywem. Jakbym miał czas, to mógłbym nawet napisać podobny program :) Chyba, że udałoby się połączyć inną kamerę do tego programu.

    • Lubię 1
  6. No nie wiem... z moim zdolnościami ;).

    Ja sobie tłumaczę to tak, że do południka on podnosi czubek tuby, a za południkiem - wprost przeciwnie. Może silnik nie daje rady... Ruch w azymucie wydaje się prawidłowy... Pokombinuję jeszcze z przeniesieniem środka ciężkości względem montażu.

    Zauważyłem też dziwne zachowania, gdy wykonuję "mikroruchy" pilotem. Cisnę, cisnę i nic, a nagle przyspieszenie i gwiazda wylatuje w kosmos, tj. znika z pola widzenia. Jakby wałki się ślizgały zanim złapią opór, jakkolwiek to dziwnie brzmi...

    Trzeba się rozwijać :)

    Skoro w AZ jest ok, to faktycznie wysokość to dobry trop. Może ta os jest źle wyważona. Sprawdź, jak jest po odblokowaniu sprzęgła.

    Z tymi mikroruchami to się dzieje w obu osiach? Napęd ma to do siebie, że ma luzy i przy zmianie kierunku ruchu przy małej prędkości trzeba nieraz czekać kilka sekund na reakcję (jak luzy są niewyregulowane). Ale jeśli znika Ci z pola widzenia, to jakby szarpał... To jest na małej prędkości, czy dużej?

     

     

    A, już wiem, co miałem napisać :)

     

    Gdy montaż się źle prowadzi...

    ...naprowadź go na dobrą drogę

     

    :)

  7. Nic prostszego :) ... tylko trzeba mieć możliwość, albo dogadać się np z Mitkiem (robi takie rzeczy), na wykonanie odpowiedniej modyfikacji:

    - nagwintowania od zewnątrz drawtube... albo od wewnątrz,

    - wykonania aluminiowej złączki nakręcanej na drawtube (albo wkręcanej w drawtube), która od wewnątrz będzie miała gwint pozwalający wkręcić MPCC,

    - pierścień kontrujący nakręcany na gwintowaną część drawtube (albo na złączkę).

     

    Możliwości jest kilka :) Jak chcesz to mogę zrobić fotki jak to mam u siebie rozwiązane.

    Do SW nie trzeba nic gwintować, nic wymyślać, starczy kupić :)http://astrokrak.pl/fotograficzne/1369-zlaczka-do-korektora-komy.html

  8. czasami walne serię po 60 klatek bez żadnych cieni a czasami co 3 klatki sie pojawia ..

    Czyli w serii pojawia się na niektórych klatkach, na innych nie? No to wygląda, jakby lustro nie podnosiło się zawsze do końca. Ja miałem kiedyś taki problem, że lustro nie zawsze się do końca opuszczało. W serii co kilkanaście zdjęć było widać, że lustro nie wraca na swoje miejsce. Po jakimś czasie problem sam ustąpił. Być może u Ciebie dla odmiany się nie podnosi poprawnie. Ile lat ma aparat i jaki przebieg? Możesz się przyjrzeć pracy lustra. Odkręć obiektyw, walnij serię i obserwuj, co się dzieje.

  9. SW 150/750 CANON 450D + UHC-E, EQ3-2,MPCC Mark III . Jest to jedna klatka 183 s. testowałem wtedy korektor komy . strzeliłem w niebo na chybił trafił bo pogoda się psuła więc nie było czasu ;) no i księżyc dawał ... oczywiście bez guide bo jeszcze nie posiadam :) klatkę delikatnie przyciemniłem bo była mocno jasna przez łysego ..

    Czy od dołu nie widać cienia od lustra aparatu? Ciekawe...

  10. Sprawa jest nieco dziwna, bo SW150/750 + lustranak to raczej bezstresowy zestaw niewymagający jakiś cudów z kolimacją. Aparat lekki, tuba mała, światłosiła rozsądna. Nawet u mnie na tubie 8" f/5 z lustranką niegy nie byłoi potrzeby robić czegoś ponad zwykłą kolimację laserem (regulacja tylko nachylenie LW i LG), żadnych gwintowanych złączek nie trzeba. Problem zaczął się po przesiadce na kamerę, która wraz z osprzętem waży 2 kg na sporym ramieniu. A jeszcze większy problem mam teraz po przesiadce na f/4. Ale na 6" f/5 na pewno nie powinno być takich cudów.

  11. Niestety nasz język jest bardzo mało precyzyjny jeśli chodzi o opis dźwięków :) Buczenie oznacza zapewne dźwięk o niskiej częstotliwości, a takiego raczej nie powinno być w montażach SW. HEQ5 powinien wydawać w zasadzie 3 dźwięki:

    -ciche piszczenie, o średniej częstotliwości wydobywające się najpewniej z jakiejś przetwornicy (słychać, gdy silniki stoją). Coś jak dźwięk zasilaczy impulsowych.

    -charakterystyczny dźwięk (nie umiem go nazwać) o sinusoidalnym przebiegu, który wydają silniki w czasie śledzenia z prędkością gwiazdową. Ten dźwięk ma taką średnio- wysoką częstotliwość (dźwięku).

    -rzężenie przekładni w czasie rozpędzania i hamowania na dużych prędkościach (jest oznaką niewyregulowanych luzów :) ).

     

    Poza tym nie powinno być raczej innych dźwięków. Najlepiej nagraj film i daj nam posłuchać :)

    • Lubię 1
  12. Niestety teleskopy AZ mają to do siebie, że prowadzą, jak chcą i żadnej w tym logiki nie ma. Choć zastanawiające jest, że prowadzi inaczej przed i za południkiem, raczej to powinno być w miarę losowe. Dużo pomóc może jedynie klin, ale nawet on nie daje gwarancji powodzenia.

     

    A rozkręcanie montaży to to, co astrofotografy lubią najbardziej :) Nie bój się tego. Poznaj budowę swojego sprzętu, poszukaj jakiś porad w necie i dojdziesz sam, co można wyregulować i poprawić. Bez rozkręcenia swojego montażu na części nie ma focenia :)

    • Lubię 1
  13. Mówisz o mniejszych śrubach, żeby weszły w otwory? Ja bym nie kombinował i rozwiercił trochę. Może nawet małym pilnikiem starczy to ruszyć. Możesz pająka wyjąć bez problemu, ale czeka Cię po tym ponowna kolimacja. A zacznij ją od ustawienia ramion pająka, żeby był równej długości.

    Być może wystarczy jakoś przykryć lustro i nie trzeba wyjmować, choć to jednak małą tuba.

  14. A na jakim to obiekcie robiłeś testy i na jakiej był wysokości? Na 90% przyczyną problemów jest dyspersja atmosferyczna, czyli AC wywoływana bezpośrednio przez samą atmosferę. Im planeta niżej, tym efekt silniejszy. Szczególnie na Saturnie w ostatnich czasach daje w kość. Nawet w Newtonie z Powermate widać tą AC, mówię z doświadczenia :) GSO 2,5x również używałem i on również nie wprowadza zauważalnej własnej AC. Ugięcia nie powinny również wpływać na AC.

  15. Na zlocie stawiam piwo każdemu, kto zdzierży produkcję "Birdemic" i "Birdemic 2". Ja odpadłem po kilku minutach, a i tak włączyłem z ciekawości, gdyż jest to jeden z najgorzej ocenianych filmów na Filmwebie.

     

    Tutaj próbka tego "arcydzieła" sztuki filmowej:

    O kurde, to jest ogólnoświatowy film? :) Animacje na poziomie Świata według Kiepskich :) Zarąbiste! Już wiem, co będę oglądał :)

    Od siebie polecam "Zabójcze ryjówki" http://www.filmweb.pl/film/Zab%C3%B3jcze+ryj%C3%B3wki-1959-206344. Nie sugerujcie się stosunkowo wysoką oceną :) To chyba najśmieszniejszy horror, który nie miał być komedią, jaki widziałem :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.