Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. Godzinę temu, orlen napisał:

    Jak wam się jakaś strzyga zacznie kręcić pod domem to się skończą żarty 

    Na strzygę wiedźmina się wezwie :)

    55 minut temu, Mareg napisał:

    Jakby dziś efekt nie był spektakularny, to na pocieszenie cytat z komunikatu Zarządu Dróg:

    "Część latarni zostanie wyłączona zdalnie, pozostałe ręcznie – co potrwa kilka dni."

    Więc na efekt końcowy może trzeba będzie trochę poczekać.

    Ja tego trochę nie rozumiem - skoro kilka dni się wyłącza lampy, to jak mają to robić każdej nocy? :) Chyba że te nie-zdalne zostaną wyłączone na stałe?

  2. 31 minut temu, Bezel napisał:

    https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,25867590,krakow-wylaczy-oswietlenie-uliczne-noca-niemal-nikt-sie-nie.html sekcja komentarzy... Tak tak, złodzieje po północy mają konkurs kto więcej czegoś ukradnie, a wandale mają olimpiadę w wybijaniu szyb... 

    Czytanie komentarzy szkodzi zdrowiu :) Pod praktycznie każdym artykułem komentarze to ścierwo, nie potrzeba do tego "kontrowersyjnego" tematu.

    Ludzie nie ogarniają że wiele kradzieży odbywa się za dnia, a oświetlenie wręcz pomaga złodziejom w pracy. Oby tylko ten szlam nie doszedł za mocno do uszu władz miasta, które zmienią zdanie pod presją społeczną...

    Niemniej ciekawe jest to, że miasto samo ośmieszyło właśnie argument o bezpieczeństwie - cały czas trąbią że instalują lampy żeby było bezpieczniej, ale jakoś można je wyłączyć i nie spowoduje to kataklizmu. Gdyby władze miał jakieś realne obawy o bezpieczeństwo to na pewno nie zdecydowaliby się na taki ruch - jasny z tego wniosek że nie mają obaw.

  3. Godzinę temu, Szymon Szozda napisał:

    Panowie, w komentarzach na wykopie https://www.wykop.pl/link/5447989/krakow-rezygnuje-z-oswietlenia-ulicznego-noca/#_=_ pojawiaj się opinie o kradzieżach i innych wymyślonych sytuacjach... Proszę zróbmy trochę naszej "propagandy" :).

    Trzeba tępić te ludowe zabobony jak tylko się da. Piszcie kto tylko ma konto. A jak nie macie to zakładajcie - ja właśnie to zrobiłem. I minusujcie wszystkie bzdury o złodziejach.

    • Lubię 3
  4. Godzinę temu, pki1234 napisał:

    ... spokojnie spokojnie panowie, to nie jest sukces aktywistów do walki z light polution tylko oszczędności miasta w czasie pandemii.

    Tam jest jasno napisane że decyzja wynika z bardzo małego ruchu związanego z ograniczeniem poruszania się a nie z tego że się komuś światło nie podoba. 

    Wszystko wróci do normy jak się skończy pandemia.

    No jasne że to jest przyczyna, a kto twierdzi inaczej?

    Istnieje cień szansy, że ktoś dostrzeże przy okazji bezsens oświetlania wszystkiego i cały czas, na to mam gorącą nadzieję. Niestety z drugiej strony zaraz zaczną narzekać niektórzy ludzie "bo ma świecić bo tak".

  5. 2 godziny temu, sidiouss napisał:

    ale każda taka operacja blisko tych złotych połączeń może zakończyć się fiaskiem

    A co myślisz o zalewaniu tych drucików jakimś klejem / wypełniaczem, żeby je zabezpieczyć? Przewijały się takie pomysły i niektórzy to stosowali. Ja osobiście nie mam zdania i chętnie się dowiem jeśli o tym myślałeś :)

  6. 22 minuty temu, dobrychemik napisał:

    Jesteś zbytnim optymistą, niestety nie jest tak różowo. Co prawda każda publikacja naukowa podlega recenzji(...)

    Mi nawet nie chodzi o kwestię recenzji i wiarygodności pojedynczej publikacji tylko o to, że można bez problemu zrobić nowe badanie, nową publikację, która potwierdzi lub zaprzeczy tą pierwszą. W popularnych tematach publikacji jest mnóstwo i często wygląda to tak, że większość przedstawia spójną wizję, a jakieś pojedyncze są przeciwne. Im więcej niezależnych publikacji potwierdza jakiś fakt, tym większa szansa że mają rację. A pojedyncze czarne owce to po prostu jeden z wymienionych rodzajów błędów.

    To tak jak z tymi szczepionkami i autyzmem (kurcze, nie wiem czy chcę o tym przypominać :) ) - powstała jedna publikacja potwierdzająca ten związek, która następnie została podważona na wielu płaszczyznach, okazało się że gość dostał łapówkę, następnie wiele innych publikacji zaprzeczyło istnieniu tego związku, a ta pierwsza fałszywa została wycofana. Środowisko naukowe błyskawicznie zweryfikowało tą bzdurę - szkoda tylko że niektórzy ludzie nadal w nią wierzą...

    No ale w mniej popularnych tematach pewnie nie jest tak fajnie - jest tych tematów tyle że każdy robi kolejne badanie kolejnej kwestii a nie traci czasu na powtarzanie starych. Przy takich tematach na pewno trzeba ostrożnie podchodzić do pojedynczych prac naukowych. Ale jak znajdzie się ktoś kto ma inny pomysł - nikt mu nie broni powtórzyć badania :) 

    • Lubię 1
  7. 9 minut temu, dobrychemik napisał:

    Kolejne pytanie człowieka nie mającego pojęcia o "gajdingu": czy on koryguje też błąd ustawienia na biegun? Innymi słowy: czy guiding działa na obie osie czy tylko na RA?

    Działa na obie osie i generalnie koryguje. Stosując guiding nie trzeba ustawiać super precyzyjnie, ale też bez przesady w drugą stronę. Bo poza dryfem, który guiding skoryguje występuje też rotacja pola, tym większa im większy błąd. Jeśli ustawimy polarną totalnie byle jak, to rotacja będzie widoczna na pojedynczej klatce i guiding nic z tym nie zrobi.

    • Dziękuję 2
  8. W ogóle to znalazłem coś ciekawego, co tylko dowodzi nad jak złożoną sprawą rozmawiamy. W zależności od koncentracji aerozoli mogą powstawać chmury o różnych właściwościach: https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_aerozolowy_pośredni 

    Bierze się z tego ciekawy efekt: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ścieżki_statków. Można by to jakoś odnieść do samolotów, ale widać tutaj że spaliny wpływają na rodzaj i właściwości powstających chmur, a nie sam fakt ich powstawania.

  9. 4 minuty temu, anatol napisał:

    ale z drugiej strony tzw. poważna nauka też miała już wiele wpadek (takie piramidy żywieniowe na przykład zmieniające się co kilkanaście lat) a nie raz zdarza się, że wiele tez było stawianych na podstawie niedokładnych czy wręcz fałszowanych badań, więc stawianie sobie pytań i powątpiewanie w oficjalne twierdzenia czasami może mieć sens.

    A już w ogóle zagadnienia związanie z klimatem i jego zmianami są tak ściśle powiązane z dużymi pieniędzmi i polityką, że wiele prawd w tej dziedzinie może być zgoła fałszywych. 

    Jasne, dlatego stawiajmy pytania, ale próbujmy je rozstrzygać w sposób naukowy (uwaga ogólna :) ). Nauka też się "myli", ale ten "system naukowy" jest tak zbudowany, że prędzej czy później kolejni naukowcy wyłapują błąd i korygują to stanowisko. Błędne wyniki badań mogą wynikać z wielu rzeczy - za małej próby, niedokładnej analizy, subiektywizmu (odrzucanie wyników, naginanie interpretacji), błędów przypadkowych, błędów metody, czy w końcu nawet przekupstwa. Na szczęście każde badanie można a wręcz należy powtarzać i to dzięki temu możemy łatwo obalać te fałszywe.

    • Lubię 2
  10. Brawo, jaja ze stali :) !!!

    Ciekawe jest to, że same piksele mają większą twardość niż maska i mikrosoczewki bo chyba dlatego te ostatnie schodzą, a piksele pozostają nienaruszone? Fajnie by było tak zeskrobać ASI071...

    Jak zawsze pojawia się pytanie, ile % światła tracisz na braku mikrosoczewek i ile to zabiera zysku z braku maski. To niestety efekt uboczny tej zabawy.

    Po uszkozeniu matrycy kupiłeś drugą czy poświęciłeś drugą puszkę? :) Widzę na allegro za 266 zł matrycę, czy znalazłeś może tańsze?

  11. 11 minut temu, anatol napisał:

    Ok, miałem zacytować tą twoją wypowiedź. 

    Przeczytałem raz jeszcze Twoje wypowiedzi i masz trochę rację, ale chyba nie do końca się rozumiemy. Głównie wyrażasz swoje wątpliwości i przedstawiasz obserwacje, co jest ok i faktycznie raczej nie twierdzisz, że coś z tego jednoznacznie wynika, choć to trochę wyjątek (chyba że to był sarkazm?):

    14 godzin temu, anatol napisał:
    14 godzin temu, HAMAL napisał:

    Kiedy ostatnio widzieliście tyle pogody? Astronomią zajmuję się już 20 lat, nie pamiętam takich pogodowych maratonów ani razu.

    Przypadek ? Nie sądzę. 

    Może nie podajesz swoich nieobiektywnych argumentów, ale dajesz do zrozumienia, że uznajesz za wartościowe takie argumenty innych. Przynajmniej tak mi się wydaję, mogę to źle rozumieć.

    Moja wypowiedź powinna tyczyć się bardziej innych uczestników dyskusji, tu faktycznie zrobiłem błąd. W dłuższych wątkach zdarza mi się pomieszać kto co pisze, wybacz.

    • Lubię 1
  12. 5 minut temu, zdzichu napisał:

    Teza: Świnie nie gadają
    I teraz ktoś przyprowadza świnie, z którą możesz sobie porozmawiać o sztuce, polityce, poezji.

    A Ty mówisz - Nie, nie, nie To tylko pojedyncza świnia. To nie jest żaden dowód. To nie ma żadnej wartości.

    Więc ile potrzebujesz tych świń? 10, 100, 50% gadających świń?

     

    No dobra przykład trochę naciągany, ale tak mnie jakoś wzięło :emotion-5:

    Nie, Twój przykład nie jest analogiczny do tego o czym mówię. Ty piszesz o udowodnieniu obserwacji, a nie istnienia jakiejś relacji, związku przyczynowo-skutkowego. Jeśli mamy jedną świnię, która gada i przebadamy ją na tyle, żeby wykluczyć że to fejk (że ktoś się przebrał za świnię, albo że jej wsadził głośnik do tyłka :) ), to nie potrzeba nam więcej świń - udowodniliśmy tezę (że jakaś świnia potrafi gadać, a nie wszystkie świnie, co istotne).

    Z pogodą to byłaby sytuacja analogiczna do udowadniania następującej tezy: "dzisiaj mamy ładną pogodę". No dobra, patrzymy przez okno i widzimy - jest ładna pogoda. Udowodnione.

     

    Tutaj rozmawiamy o udowodnieniu relacji pomiędzy pogodą a samolotami. W jeden dzień może nam się to zgadzać, a w inny nie zgadzać. Zróbmy analogię ze świnią. Teza: gadanie świni jest zależne od tego, czy damy jej jeść. Dajemy raz jeść świni i nie gada. Czy to znaczy, że teza jest nieprawdziwa? Nie. Dajemy jeść drugi raz i świnia gada. To dalej niczego nie udowadnia, bo po chwili świnia gada też gdy nie ma jedzenia. Powtarzamy więc eksperyment 1000x i wychodzi nam, że gdy świnia ma jedzenie, to gada średnio o 30% częściej, niż bez jedzenia. I to jest dopiero wniosek naukowy.

    • Lubię 2
    • Kocham 2
  13. Ten temat skłania mnie do wyciągnięcia niestety smutnego wniosku, że bardzo słabo u nas z naukowym i obiektywnym podejściem do analizy informacji. Jakoś łudziłem się, że nasze środowisko jest pod tym względem wyjątkowe, ale niestety, to chyba właśnie mój błąd poznawczy. Niestety działanie ludzkiego mózgu jest takie, że jest on podatny na błędy poznawcze i nie zdaje sobie z tego sprawy (mimo dobrych chęci). Trzeba zaakceptować ten fakt i mając to na uwadze starać się stosować takie podejście, które będzie minimalizować ich negatywny wpływ. To jest właśnie istota rzetelnych badań naukowych.

    Jeszcze raz podkreślę - nie mam nikomu za złe ani nie chcę nikogo obrazić mówiąc o tym. To jest coś naturalnego dla człowieka, każdy ma z tym problem. Starajmy się mieć jednak tego świadomość, pamiętajmy o tym i róbmy wszystko co w naszej mocy, żeby z tym walczyć. Ja również mam z tym problem, ale odkąd zacząłem czytać na ten temat i jestem bardziej świadomy problemu, to (wydaje mi się że :) ) popełniam mniej takich błędów. Czasem dochodzi u mnie nawet do absurdalnej sytuacji, że widzę, że to co mówię jest nierzetelne i mówić tego nie powinienem, ale jakaś "wewnętrzna siła" jest silniejsza i zmusza mnie do plecenia bzdur :) Ale przynajmniej mam tego świadomość (pewnie nie zawsze...) :) 

     

    Zobaczcie na tą piękną listę i poczytajcie trochę, na prawdę warto! https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_błędów_poznawczych

    • Lubię 7
    • Dziękuję 1
  14. 2 godziny temu, wampum napisał:

    Tego się nie da zaprzeczyć, a ktoś taki jak Ja, co wychował się w mieście i pamięta czasy z "epoki" pieciu maluchów na krzyż + dwa fiaty 125P i okazjonalnie Polonez + żuk i Nyska, a co 25 samochód jechał Star lub Robur (cholera właśnie przypomniałem sobie jak to kopciło), ten widzi powórt do tego koloru nieba, braku syfu w powietrzu, śpiewających ptaków itd.

    Poważnie twierdzisz, że kilkadziesiąt lat temu powietrze było bardziej czyste niż teraz? Samochodów owszem było wtedy mało, ale za to wszystko kopciło bez ograniczeń. Normy emisji zanieczyszczeń przez przemysł i elektrownie były zupełnie inne (w ogóle jakieś były?). Było wtedy też więcej przemysłu ciężkiego. Ludzie w domach palili zdecydowanie częściej węglem i drewnem, niż gazem, a o prądzie to chyba tylko marzyli. Nikt się nie przejmował spaleniem kilku śmieci w piecu. Nasza pamięć jest baardzo zawodna i wybiórcza, niestety.

    1 godzinę temu, HAMAL napisał:

    Na marginesie, badania dowodzą że papierosy i e-papierosy nie szkodzą :D 

    Skąd wytrzasnąłeś tą bzdurę? Jeśli chodzi o papierosy (o e-papierosach się nie wypowiem), to był taki niesławny okres w dziejach nauki kiedy faktycznie papierosy były uznawane za coś nieszkodliwego ale to już daawno się skończyło. Obecnie stanowisko nauki jest w tej sprawie jasne. 

    Godzinę temu, anatol napisał:

    Ciekawe jest jak wielu forumowiczów reaguje prawie agresją gdy ktoś podważa - i to zwykłym pytaniem - ich wiedzę (a czasami tylko wyobrażenie wiedzy) na dany temat. Strach przed stawianiem pytań jest wybitnie antynaukowy, a tutejsi interlokutorzy bez przerwy powołują się na naukę. 

    Ciągle nie rozumiesz. Reagujemy tak nie na podważanie jakiejś wiedzy, tylko na nienaukową i dziecinną argumentację tego podważenia. Możesz podważać wszystko, tylko przedstaw na to coś co nosi chociaż znamiona naukowej argumentacji i obiektywnego podejścia (a nie "bo mi się wydaje", bo JA nie pamiętam żeby kiedyś tak było, bo RAZ coś się stało i to w JEDNYM miejscu). W taki sposób nasze myślenie jest przepełnione błędami poznawczymi i tu nie chodzi o Twoją złą wolę, głupotę czy cokolwiek negatywnego, tylko o sposób działania ludzkiego mózgu, każdego człowieka. Ten sposób jest w swojej naturze niedoskonały i dopiero mając tego świadomość oraz analizując sytuację metodami odpornymi na te błędy, możemy wyciągać jakieś wartościowe wnioski.

    33 minuty temu, HAMAL napisał:

    Wierzysz w Boga? Wierzę! To fajnie, masz prawo :)

    Wierzysz w Boga? Nie wierzę. Jak to?? Czemu?? Musisz !!! Tłumacz się !!!!! :bash:

    Pogoda to nie jest kwestia wiary lub nie. Wiara odnosi się do rzeczy nieweryfikowalnych naukowo. Dlatego nazywamy to wiarą, bo możemy tylko wierzyć ale nie możemy sprawdzić kto ma rację :) To jak działa pogoda możemy sprawdzić, a nawet badamy to dokładnie od lat.

    • Lubię 6
    • Dziękuję 2
  15. 7 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Generalnie zgadam się ze wszystkim, co pisze Mateusz, ale

    tera to żeś pan przesadził :lol:

    Faktycznie, no literówka, sorry :)

    11 minut temu, anatol napisał:

    Ciąg przyczynowo skutkowy jest oczywisty. 

    Pomiędzy podrapaniem po głowie a dojściem maila nie ma żadnego związku poza czasowym, samoloty akurat latają tam gdzie tworzą się tak nielubiane przez wszystkich nas chmurwy. 

    Ciąg przyczynowo skutkowy jest możliwy, a nie oczywisty. Samoloty latają tam, gdzie tworzy się część chmur, nie wszystkie. Na powierzchni znajduje się wiele innych źródeł zanieczyszczeń, pary wodnej itp, które mogą się unosić potencjalnie wysoko. To że samolot może powodować powstanie chmury, którą widzimy w postaci smugi kondensacyjnej jest oczywiste, ale należy się teraz zastanowić, jak duży to może wywierać wpływ, w jakich warunkach mogą takie smugi powstawać i czy wpływa to wszystko jakkolwiek na inne piętra chmur. To nie jest proste zagadnienie, które można potwierdzić w 5 min bez głębszej analizy i wiedzy.

    Jak walnę głową w mur, to zadziałam na ten mur pewną siłą, to jest oczywisty ciąg przyczynowo skutkowy :) Ale czy wybiję w murze dziurę? :) To już zależy od wielu czynników, przede wszystkim grubości muru, jego twardości i struktury, siły z jaką uderzę itd. To prosta sytuacja natomiast pogoda to jedno z najbardziej złożonych zjawisk, jakie znamy, to nie jest banalna rzecz.

    25 minut temu, wampum napisał:

    Przejrzystość nieba nacznie się popoprawiła....to nie ulega watpliwości i to ewiedentnie efekt ograniczenia i spowolnienia przemysłowego, potweirdzają to zdjęcia satelitarne gdzie wyraźnie widać redukcję pyłów zawieszonych w powietrzu i Co2.

    Na przejrzystość powietrza i kolor nieba wpływa wiele czynników. Są to: wiatr, rozkład ciśnień, temperatury, wilgotność (a w efekcie obecność mgły), ilość zanieczyszczeń (antropogenicznych i naturalnych (np. pył z Sahary, pyłki roślin, pył wulkaniczny itp) i pewnie wiele innych.

    Ilość zanieczyszczeń istotnie w ostatnim czasie spadła, ale jest to w większości efekt zakończenia sezonu grzewczego z powodu podniesienia się temperatury. Spowolnienie przemysłu i transportu to tylko część tego efektu. Każdego roku w lecie mamy dużo lepsze powietrze niż w zimie mimo że przemysł działa tak samo i auta jeżdżą tak samo.

    Natomiast żeby powietrze stało się mniej przejrzyste, a niebo mniej niebieskie jest potrzebne coś więcej niż tylko pyły lub wilgoć. Potrzeba braku wiatru i najlepiej inwersji temperatury. To przy takich warunkach obserwujemy w zimie rekordowe wartości stacji pomiarowych jakości powietrza. Można smrodzić ile wlezie, ale wiatr sobie spokojnie da z tym radę.

    Tak więc w ostatnim czasie mamy brak sezonu grzewczego, umiarkowany wiatr i niską wilgotność i to wszystko znacząco wpływa na przejrzystość powietrza. Mamy też oprócz tego pewne zmniejszenie emisji z przemysłu i transportu, ale to tylko jeden z wielu czynników i to nie najważniejszy.

    • Lubię 3
  16. 11 minut temu, anatol napisał:

    Gdzie byśmy dzisiaj byli gdyby niektórzy niedowiarkowie nie próbowali podważyć prawd uznawanych przez wszystkich ? Umiejętność obserwacji, kojarzenia faktów, stawiania pytań to cechy, które pchają cywilizację do przodu, fakt że czasami w ślepe zaułki. 

    Nie chodzi mi o to, żeby nie mieć alternatywnych hipotez, ale o to żeby starać się je potwierdzać w sposób rzetelny i zgodny ze sztuką. Czyli przede wszystkim na dużej próbie, a nie pojedynczym przypadku. "Kojarząc" pojedyncze incydenty możemy potwierdzić sobie dowolną, nawet najbardziej bzdurną tezę. Jak już nam coś "zaskoczy", to staramy się za wszelką cenę znaleźć tego potwierdzenie np w internecie, dobieramy sobie fakty pod tezę, ignorujemy te niezgodne z naszym myśleniem (https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_potwierdzenia) i jesteśmy już na prostej do stworzenia teorii spiskowej :) Tak nie działa nauka.

    Owszem, było dużo takich odkryć które polegały na błyskotliwym pomyśle, ale potem ten pomysł ktoś musiał wiarygodnie potwierdzić.

    • Lubię 5
    • Dziękuję 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.