Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. 53 minuty temu, isset napisał:

    zdenerwowanie wśród uczniów i rodziców

    Dla rodziców i uczniów proponuję głęboki wdech i trochę wyrozumiałości. Nikt na taką sytuację nie był przygotowany i tylko wspólnymi siłami uda się przez to przejść. Gdy jedni będą mieli tylko pretensje do drugich to nic dobrego to nie da.

     

    U mnie w domu wygląda to nieźle. Moja mama uczy w podstawówce i zaczyna już prowadzić normalne lekcje, a nie tylko dawanie zadań. Trzeba dać nauczycielom czas, żeby mogli ruszyć z pełnymi lekcjami, przygotować się to tego. Moja siostra, która jest na studiach ma już chyba wszystkie przedmioty prowadzone w pełni, wykłady na żywo i ćwiczenia interaktywnie z innymi.

    • Lubię 6
  2. Jak najbardziej to normalne. Spajki od Wenus są grube, takie jak rozmiar planety i przez to mniej wyraźne niż od gwiazd (dlatego na zdjęciach raczej ich nie widać, chyba że długo naświetlone). Zasadniczo wszystko generuje w newtonie spajki, nawet Księżyc :) Tylko że te od Księżyca są już tak szerokie że nie da się tego zauważyć, ale jest to przyczyna lekkiego obniżenia kontrastu względem np teleskopu SCT.

     

    Mówiąc ściśle - każdy punkt światła widoczny w newtonie generuje spajki. Gwiazda jest jednym punktem, dlatego spajki są cienkie. A Wenus to tak jakby bardzo dużo punktów rozłożonych na jej tarczy.

     

    DSC_0389.jpg.19623cedcfb9a5459f3f59e129b5f109.jpg

    Znalazłem nawet jakieś moje stare zdjęcie prześwietlonego Jowisza, gdzie widać doskonale spajki :) Co ciekawe, na spajku widać nawet pociemnienie w miejscu, gdzie biegnie pas na Jowiszu - ten obszar jest ciemniejszy, więc generuje słabszy fragment spajka.

     

    A na za dużą jasność Wenus proponuję filtr polaryzacyjny, ND, albo jakiś barwny czerwony jak masz.

  3. 20 minut temu, isset napisał:

    Takie głupie pytanie - czy w opaskowanym HEQ5 też występuje zjawisko Periodic Error :)

    Oczywiście. PE wynika przede wszystkim z przekładni ślimakowej, która pozostaje oryginalna. Paski zmniejszają tylko część (raczej małą) błędu PE, który pojawiał się na zębatkach. i przede wszystkim niwelują dużą część luzu (pozostaje luz na ślimaku).

  4. Bardzo mi się podoba ten efekt uboczny, kibicuję :)

    Główny przyczynek do jakości prowadzenia ma ogromna średnica tego głównego koła, dzięki temu to ma szansę prowadzić precyzyjnie. Z drugiej strony jest to równoważone małą dokładnością powierzchni wynikającą z druku. Powinno być fajnie :) 

  5. 42 minuty temu, Sebastian Ś. napisał:

    Z tego co się dzisiaj zorientowałem to można wygenerować i wrzucić plik PEC do EQASCOM przez PERecorder + PECPrep albo PEMPro. Spróbuję dzisiaj poprawić w ten sposób prowadzenie i podzielę się wynikami. 

    Ale to się tyczy osi RA.

  6. 3 godziny temu, dobrychemik napisał:

    Wg mnie cała ta gigantyczna "zabawa" z totalną kwarantanną jest bez sensu. Ta choroba to nie dżuma czy cholera, a bardziej jak grypa lub przeziębienie. Przenosi się przez powietrze. Nie uda się jej zdławić kwarantanną, tylko rozciągnie się problem w czasie.

    Tak - rozciągnąć w czasie - to jest nasz cel. Możliwe że zachorują i tak wszyscy, którzy by zachorowali bez wprowadzania restrykcji, ale dadzą czas szpitalom na ich obsłużenie. Jest duża grupa przypadków, które wymagają hospitalizacji, ale dzięki pomocy da się je przeżyć. Ta część ludzi ma szansę dzięki rozciągnięciu w czasie, bo inaczej zabraknie dla nich miejsc i po prostu umrą. Ta choroba nie jest jak dżuma ale za to podobna do hiszpanki, której chyba nie uznasz za głupotę. Grypa sezonowa ma śmiertelność ok 0,1% i każdy chory ma miejsce w szpitalu, a koronawirus to śmiertelność >3% i z powodu nagłej kumulacji zachorowań, dla wielu osób może zabraknąć miejsc, a normalnie mogliby oni być wyleczeni. Ta śmiertelność może się właśnie powiększyć, gdy będzie bardziej brakować miejsc niż teraz.

    2 godziny temu, dobrychemik napisał:

    Gdyby człowiek się nie uodparniał to by umarł przy danej infekcji. Sam fakt wyzdrowienia z choroby wirusowej przy braku stosowania specyficznych leków przeciwwirusowych świadczy, że organizm nabył odporność. Oczywiście może być ona tylko czasowa, bo wirusy stosunkowo szybko mutują.

    Po drugie, gdyby sam wirus nie działał jako szczepionka, to tym bardziej bezcelowe byłyby prace nad stworzeniem sztucznej szczepionki.

    Za prosto na to patrzysz. Moim zdaniem fakt wyzdrowienia nie ma nic wspólnego z uodpornieniem, ale lekarzem nie jestem (potrzeba tu źródeł). Stanowisko nauki na ten moment nie potwierdza uodporniania się poprzez przebycie choroby (a nawet istnieją przypadki gdy ktoś zachorował dwukrotnie), niemniej potrzeba po prostu czasu, żeby naukowcy to ustalili. Może się uodparnia, może nie - dowiemy się wkrótce. Co do szczepionki - również nikt nie wie czy jej stworzenie jest możliwe i czy będzie skuteczna. Póki tego nie wiemy próbujemy ją stworzyć, żeby się dowiedzieć. Choroby to nie są takie proste i zerojedynkowe. No bo na chłopski rozum - co za problem wyciąć pół wirusa, wsadzić do strzykawki i mamy gotową szczepionkę, co nie? Z czegoś jednak wynika to, że dziesiątki zespołów naukowych na świecie, które nad tym pracują, potrzebują czasu rzędu roku (i nie ma gwarancji że się uda).

    To tak jak z astrofoto - no co za problem postawić teleskop, podpiąć aparat i strzelać fotki? :) Tak myśli laik. A astrofotograf łapie się za głowę gdy myśli o tych dziesiątkach problemów, guidingu, ostrości, sztywności, kolimacji itp itd.

    2 godziny temu, dobrychemik napisał:

    Wg mnie błędem jest traktowanie wszystkich ludzi w ten sam sposób. Kwarantanna i ograniczenia powinny być stosowane w przypadku osób z grup wysokiego ryzyka - tych, dla których choroba może się skończyć fatalnie. Młode, zdrowe osoby natomiast powinny się zaszczepić jak najszybciej w sposób naturalny - łagodnie przechodząc chorobę.

    Po pierwsze, nie dasz rady odizolować tylko starszych, bo młodzi prędzej czy później zaniosą im chorobę.

    Po drugie gdy zachorują wszyscy młodzi i zdrowi na raz, to zdecydowana większość z tych, którzy wymagają opieki medycznej i w szpitalu przeżyliby bez problemu, to umrą bo zabraknie dla nich miejsca.

    Po trzecie, nigdy nie masz pewności, czy jesteś tym zdrowym czy chorym. Skąd wiesz czy nie masz jakiegoś "uśpionego" zaczątku choroby, której objawy pojawiłyby się za 20 lat? Koronawirus mówi "sprawdzam" i atakuje tego niby zdrowego, młodego człowieka ujawniając jego chorobę. No i mamy ciężki przypadek.

     

    Polecam więcej czytać i przede wszystkim czytać doniesienia naukowe a mniej tych politycznych.

    • Lubię 3
  7. 42 minuty temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Uważam, że należałoby wprowadzić stan wyjątkowy. I wtedy faktycznie można by komunikację zbiorową zamknąć albo bardzo mocno ograniczyć. Ale z tym są dwa problemy

    A jaki masz pomysł na to, jak miałaby wyglądać organizacja po wprowadzeniu tego stanu? Chodzi Ci o modyfikację obecnego sposobu działania czy diametralną zmianę i np zamknięcie wszystkich całkowicie w domach i dostarczanie zapasów przez wojsko? W pierwszym przypadku, komunikacja miejska jest potrzebna żeby ludzie bez samochodów mogli dojechać do pracy lub sklepu. W drugim przypadku istotnie nie jest potrzebna, ale to oznacza całkowite zatrzymanie gospodarki.

    Mam tutaj obawy o jedną rzecz - państwo ma środki do walki z epidemią dzięki podatkom. Jeśli ich zabraknie to nie będzie za co walczyć ani utrzymywać ludzi, którzy nie będą pracować. No chyba że pójdziemy jeszcze dalej, znacjonalizujmy producentów żywności i kluczowych dóbr, zatrzymamy gospodarkę, ale pozostawimy stały dopływ podstawowych towarów bez ponoszenia kosztów. Tutaj jednak mamy trudniejszą sytuację niż w historycznych czasach, bo wszystko jest wymieszane między krajami, tj wiele towarów sprowadzamy a nie produkujemy, a niektóre łańcuchy produkcyjne przechodzą przez wiele krajów. No i nad tym nie ma kontroli. Trochę popłynąłem i nie mam pojęcia, czy coś takiego w ogóle dopuszcza Polskie prawo :)

    Może wydzielimy osobny temat?

    Zresztą, wojsko raczej nie ma szans poradzić sobie z dostarczaniem zapasów każdemu z osobna, a robienie tego w punktach do których przychodziłyby tłumy jest bez sensu...

  8. 4 minuty temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    A skąd przedsiębiorcy tę kasę mają wziąć jak nie zarabiają...?

    Z drugiej strony trzeba się zastanowić ile tych pieniędzy ma państwo. Czy je w ogóle stać na pełne wsparcie każdej firmy? Ja nie znam tych kwot, więc nie wiem, ale nad tym też trzeba się zastanowić. Niemniej zgadam się, że powinno być tutaj coś lepszego.

    7 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    A co do tych rozporządzeń - robione to jest na szybko i chyba bez większego zastanowienia

    Tutaj chyba nie da się nic zrobić, bo jak można wprowadzać przemyślane rozporządzenie mając na to kilka dni? Można mieć pretensje, że plan na takie sytuacje i kolejne kroki nie zostały zaplanowane już dawno i teraz tylko wdrażane gotowce. No ale to już inna kwestia.

    10 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Np. zgodnie z nowymi wytycznymi w środkach transportu zbiorowego może jechać maksymalnie tylu pasażerów ile wynosi połowa miejsc siedzących w pojeździe. Jak, zamierzając wsiąść do tramwaju, miałbym coś takiego sprawdzić? I kto będzie odpowiadał za pilnowanie tego?

    Wiadomo że jest to problem, ale co proponujesz w zamian - zamknąć komunikację miejską? To jest problem ale chyba bez wyjścia. Zobaczymy jaka będzie postawa ludzi. Myślę że bez problemu będzie się dało ocenić czy jest już max ludzi czy jeszcze nie, tak mniej więcej. A kierowca może nawet to liczyć i mówić żeby wysiedli Ci nadmiarowi (podobnie jak może wyrzucić lumpa który robi burdy :) ). Niemniej np powinni na drzwiach dać duży napis z ilością miejsc, żeby każdy wiedział do ilu ma liczyć. Może tak zrobią.

    15 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    bo wybory muszą się odbyć.

    Myślę że to jest jeszcze kwestia otwarta. Wg mnie to trochę patowa sytuacja patrząc od wielu stron.

    9 minut temu, Charon_X napisał:

    Każdy kto już musi przyjechać z zagranicy powinien przechodzić 2 tygodniową kwarantannę w jakimś ośrodku pod nadzorem.

    To jest niestety niemożliwe i domowa kwarantanna jest moim zdaniem najlepszym wyjściem. Dlaczego? Bo nie możesz zwieźć setek takich ludzi do jednego ośrodka, bo jeśli jeden z nich będzie zarażony, to rozniesiesz wirus na cały ośrodek. Natomiast żeby trzymać tych ludzi oddzielnie, to nie mamy wystarczających środków, miejsc i ludzi do nadzoru. Gdy zatrzymujemy ich w domu, to unikamy problemu zarażenia się wszystkich innych przyjezdnych od tego jednego chorego. Są również sposoby nadzoru tj kontrole policji i aplikacja (już to działa?). Niektórzy już dostali mandaty także jakoś to funkcjonuje. Niemniej jest to spore bazowanie na odpowiedzialności ludzi, którzy sami muszą pilnować żeby np nie zarazić innych domowników, którzy przecież chodzą poza dom. Tutaj może być problem u osób nieodpowiedzialnych.

  9. 4 minuty temu, cwic napisał:

    Większość rządów europejskich zareagowała opieszale, a ilość pieniędzy która jest pompowana w tym momencie żeby utrzymać walutę EUR na odpowiednim poziomie jest tak gigantyczna że można by każdego w Europie przebadać na obecność wirusa kilka razy.

    No masz rację, wiele krajów europejskich nie było dość zdecydowanych, podobnie jak i USA, przez co mają teraz tyle zachorowań ile mają. Tutaj nasz kraj wydaje się być w dużo lepszej pozycji, ale jak skuteczne są nasze sankcje okaże się dopiero za 2-3 tygodnie, kiedy możemy albo osiągnąć poziom Włochów albo wręcz przeciwnie i zarejestrować dużą różnicę (pozytywną). Natomiast co do pieniędzy i kursów no to za cienki bolek jestem w temacie i możesz mieć rację :) 

  10. Moim zdaniem na podstawie informacji ze strony gov.pl nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, czy wyjście na obserwacje jest dozwolone czy nie. Niby wyjście na spacer w celach rekreacyjnych jest dozwolone, a takie obserwacje są czymś podobnym. No ale z drugiej strony na spacer nie jedzie się samochodem, więc gdy ktoś będzie nas kontrolował, to może nie przyjąć argumentu, że na tą naszą rekreację musimy udać się gdzieś daleko od domu. Byłoby fajnie gdyby pojawiły się jakieś bardziej szczegółowe informacje, ale jak wiadomo wszystko się zmienia i zanim to zostanie uściślone, to może wejść już kolejny przepis...

    Generalnie również uważam, że samotne obserwacje należą do możliwie najbezpieczniejszej formy spędzania czasu. Piszecie że można mieć wypadek albo awarię auta. Przepisy pozwalają m.in na jazdę na rowerze, a tam również może nam się coś stać, wywrócimy się i poharatamy, albo ktoś nas potrąci na drodze. Nawet podczas spaceru możemy złamać sobie nogę, albo ktoś nas przejedzie na pasach. Moim zdaniem wyjazd na obserwacje jest czymś "tej samej kategorii", czyli mało ryzykownym, nie niezbędnym bezpośrednio do życia, ale przydatnym aby zachować "zdrowie psychiczne" i nie zwariować. Zresztą wydaje mi się, że zaraz po konferencji prasowej informacje na stronie rządowej był troszkę inne i zabraniały wyjścia na spacer. Chyba je lekko rozluźnili.

     

    Tak czy inaczej, ja w trybie pilnym uruchomiłem dzisiaj awaryjne obserwatorium zdalne u kolegi, dzięki czemu mam możliwość focenia bez wychodzenia z domu :) Niestety zmieścił się tylko mały setup, ale to i tak będzie dużo szczęścia dla psychiki :) Na razie więc nie będę nigdzie jeździł, a newtonem pofocę z miasta. Jedynie myślę nad zrobieniem wyjątku dla komety Atlas, jeśli faktycznie będzie bardzo jasna i duża w okolicy jej max zbliżenia. Wtedy jedynie wojsko może zatrzymać mnie przed samotną sesją astrokrajobrazową :)

     

    Aha, i bardzo popieram obecnie wprowadzane sankcje. Dawniej wiele razy zastanawiałem się, jak zareagowałyby państwa w obliczu jakiegoś globalnego kataklizmu i byłem raczej zdania, że będzie to działać raczej słabo, trudno będzie przedłożyć dobro ogólne ponad pieniądze, trudno będzie o współpracę. Tymczasem obecnie wygląda to zupełnie odwrotnie i bardzo optymistycznie. Rządy generalnie umieją działać zdecydowanie, godząc się na straty finansowe i polityczne i umieją się dogadywać. A tym bardziej cieszę się, że mieszkam w kraju, który podejmuje działania tak szybko i zapobiegawczo (choć zawsze mogłoby być wcześniej no ale nie ma na co narzekać). Można powiedzieć, że moja wiara w ludzkość została odrodzona :) 

    • Lubię 2
  11. 7 godzin temu, isset napisał:

    Ale kolega ma agresywność w Ra 85, a w Dec 100. 

    No dobra, to w Dec jest zdecydowanie za dużo. Lepiej obniżyć agresywność dec, żeby ograniczyć przeskoki na drugą stronę, a dokładnie dobrać wartość kompensacji luzu montażu (można wpisać w EQMod, a nie wiem czy w PHD również, bo w Maxime się da).

  12. Godzinę temu, Sebastian Ś. napisał:

    Właśnie miałem wrażenie, że im wyżej w RA tym było lepiej dlatego tak ustawiłem, ale kłóciło mi się z tym co czytałem zazwyczaj, że nie można przesadzać. 

    To trzeba ustalać indywidualnie dla własnego przypadku. Ja np dopóki miałem słabą kamerkę z oagiem to dawałem agresywność 5-6, bo mi goniło od szumu. Ale z lepszą kamerką wszystko się uspokoiło i teraz mam 8 i jest optymalnie. To zależy od wielu czynników.

  13. 2 minuty temu, isset napisał:

    Agresywność nie za wysoka?

    Raczej za niska - korekty są praktycznie tylko w jedną stronę i zazwyczaj nie osiągają środka.

    5 godzin temu, danon napisał:

    Rms mam w ok 1"+ z ditheringiem skacze do 1.7", chyba że dithering się nie wlicza? Skala zestawu to 2,37"/pix.

    Oczywiście się nie wlicza, bo przecież podczas ditheringu nie robisz zdjęcia. Dziwię się, że programy nie mają funkcji ignorowania klatek z ditheringiem przy liczeniu RMS.

  14. 55 minut temu, isset napisał:

    Gdzie jest więcej info o tym?

    Przeczytałem o tym przy opisie uruchomienia kamery allsky na raspberry pi, więc niby nie mam konkretnie info o asiair, ale tyczy się to tego samego sprzętu i sdk zwo, więc logicznie rzecz biorąc powinno również w asiair pomóc. Niemniej to tylko mój domysł.

    Cytat

     

    Owners of USB2.0 cameras such as ASI120MC and ASI120MM may need to do a firmware upgrade (This changes the camera to use 512 byte packets instead of 1024 which makes it more compatible with most hardware.)

    The Datyson T7 camera seems to be supported as well. The firmware needs to be upgraded with ZWO's compatible firmware (see link above)

     

    Aktualizację można pobrać tutaj (ostatnia zakładka): https://astronomy-imaging-camera.com/software-drivers

    • Dziękuję 1
  15. 7 godzin temu, cwic napisał:

    Celem sesji oprócz zbierania materiału było zbadanie jak wielkość ditheringu wpływa na całkowite prowadzenie.

    Widać po prostu, że masz w osi Dec luz, który nie jest korygowany i w efekcie montaż potrzebuje wielu korekt, aby go pokonać. W PHD powinna być gdzieś opcja wpisania wartości luzu, co rozwiąże problem. Nawet minimalny luz, którego uniknąć się nie da powoduje już spore opóźnienie dla guidingu, dlatego jego wpisanie jest kluczowe. Prawdopodobnie będziesz musiał też korygować wielkość luzu w zależności od ustawienia teleskopu, bo raz trafisz na nieco mniejszy raz na większy (u mnie zmienia się to ok 0,1 - 0,5 sek). No i generalnie wydaje się, że twój luz jest spory i można go zmniejszyć mechanicznie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.