A ja żeby sobie przypomnieć co to takiego jest lornetka ( bo nie samym teleskopem człowiek żyje ) wyszedłem sobie na ogląd gwiazdozbiorów zimowych. Były to obserwacje nad wyraz udane jak na niecałe 2 godziny.
Wszystko Kronosem 20X60 bez statywu, ale miałem wygodną ławkę, pozycja półleżąca (dla obiektów blisko zenitu) inaczej groziło by to urazem kręgów szyjnych
Byk:
M1- wyraźnie widać
1817,1807
1647- ładna, duża, okrągła !
Woźnica:
M37,M38,M36- bardzo ładne
1907- z trudem, 1893- z trudem
1857- zwarta, 1778- słaba nie jestem pewien, 1664: widoczna
2281- widoczna
Bliźnięta:
M35- piękna, 2158 widoczna, ładna
Orion:
M42, M78- mgiełka, ale ładnie widoczna
2194- bardzo słaba, duża, 2169- widać , ale nie jestem pewien
2175-słabo
Jednorożec:
2264- słabo
2244- widać ale bez Rosety
M50- ładna !
Wielki Pies:
2360-ładna
2345
M41- ładna !
Rak:
M44- ładna, ale rozwlekła, nie wiem co w niej ludzie widzą. Ja lubię bardziej zwarte, gęste, na granicy podziału.
M67- ładniejsza , bardziej zwarta
Rufa:
M93, 2467
M46, M47
2423
2539- szeroka, ładna
Hydra;
M48- ładna, duża
Lew;
M65 i M66- słabe mgiełki.
Lornetka w łapkach i humorek od razu się poprawia.
Pozdrawiam