Warunki obserwacji: 3 km od centrum 10 tysięcznego miasta, dość duża łuna na SW, ogólnie nie jest najgorzej. Wilgotność bardzo niska, powoli od zachodu nasuwające się chmury piętra wysokiego jednak nie w dużych ilościach tylko izolowane.
Obiekty:
Kometa SWAN : Przy SP 25 dość jasne tło, po założeniu filtra tło o wiele ciemniejsze, ogon komety wydaje się lepiej zarysowany na tle nieba, ale nie jest to jakaś duża różnica.
M 57 Ring Nebula: SP 25 mm- dość jasne tło, po założeniu filtra wyraźnie lepiej. Plosl 15 mm- efekt ciemnego nieba jeszcze bardziej widoczny. LV 9 mm – z filtrem tło ciemne ładnie widoczne granice mgławicy,
Przy ringu filtr już zrobił na mnie wrażenie, o wiele lepiej z nim niż bez niego.
M 27 Dumbbell Nebula: Tutaj filtr pokazał na co go stać. W SP 25 po założeniu filtra piękny obraz mgławicy. W LV 9 mm z filtrem widoczna jest lepiej struktura obiektu i ładniej zarysowane są granice.
Veil Nebula:
Tutaj prawdziwy szok:
Bez filtra w SP 25 ledwo daje się oddzielić od tła poszczególne części Veila, z filtrem jest tak jab by ktoś powyłączał światła w mieście. Kapitalny widoczek, widać namiastki struktury Veila ( a nie tylko włókniste pasemka) przy gwieździe 52 Cygni z filterm i z LV 9 mm.
Notrh America Nebula: obiekt bardzo rozległy, z filterm lepiej widoczne jego granice. Różnica jaką daje filtr jest wyraźna.
California Nebula: nie zauważyłem jej detali, co spowodowane było cirrusami i niskim położeniem nad horyzontem.
M81 , M82 - ładne czarne tło ale bez większej ilości szczegółow. Tak więc filtr w przypadku galaktyk nie robi takiej furory jak w przypadku mgławic. Ładnie podkreśla tło: to trzeba przyznać, ale nie podnosi detalu.
Galaktyka NGC 3077 – chciałem sprawdzić czy ten słaby obiekt będzie lepiej widać z filtrem. Okazało się że nie ma różnic, no może jakieś subiektywne na korzyść filtra.
Namierzyłem jeszcze parę obiektów, ale nadciągały cirrusy i mogło to wpłynąć na obserwacje, więc dałem sobie spokój. W miarę kolejnych obserwacji będę dopisywał wrażenia z obserwacji kolejnych mgławic.