Wczoraj niebo nad Biedruskiem sprawiło mi przyjemną niespodziankę, bo około 23:00 zrobiło się tak przejrzyste, że łuna od Poznania niemal zniknęła! Seeing również był nieprzeciętny, nawet Syriusz nie pulsował, jak to zwykle robi.
Bez namysłu ruszyłem ze SkyMasterem 15x70 w najbliższą miejscówkę z dala od lamp.
Chwilę podziwiałem gołym okiem piękne, rozgwieżdżone niebo, którego nie widziałem chyba z 2 miesiące - Hihoty, M42, M44, M35 same rzucały się w oczy, to samo z M31 - i to mimo kilkunastu stopni nad horyzontem.
Pomyślałem, że czas wyciągnąć lornetkę. Nie wziąłem statywu, więc przez ponad pół godziny oglądałem z ręki znane eMki, oprócz wymienionych wcześniej moim łupem padły jeszcze M3, M33, Plejady, Krab, M81, M82, M51, M101, M42, M65, M66 oraz kilka gromad w Woźnicy i Kasjopei. Trafiłem też przypadkiem na Kaskadę Kemble'a lub podobny do niej asteryzm.
Pod koniec zerwał się wiatr i przyniósł ze sobą chmury, więc wróciłem do domu. Dziś mam nadzieję na pogodną noc, bo wczorajsza dziura w chmurach zrobiła apetyt na więcej...