15 stycznia 2022.
Pierwszy szkic w tym roku po długiej przerwie spowodowanej w dużej mierze warunkami atmosferycznymi na południu Polski /ostatni to NGC1023 z 06.11.2021/. Taka przerwa może spowodować, że rozmyślania i roszady sprzętowe mogą przyćmić to co najważniejsze w tej zabawie, a mianowicie same obserwacje. Owszem jakieś tam próby były, ale dopiero ostatnia noc pozwoliła na satysfakcjonujące widoki oraz kolejny szkic, tym razem struktur na Srebrnym Globie.
Już dawno planowałem przenieść na papier położone na południe od Shickarda kratery Wargentin, Nasmyth oraz Phocylides. W końcu zrealizowałem to korzystając z „docelowego, czyli przejściowego” refraktora Evostar 100ED i okularu Fujiyama OR-HD 9 mm. Księżyc prawie górował, seeing poprawiał się z każdą chwilą, pozwalając dostrzec coraz więcej subtelnych szczegółów obserwowanego regionu. To prawdziwe bogactwo drobnych kraterów, szczelin i odcieni może wprawić w zachwyt każdego obserwatora. Jeśli chodzi o popularnego „Edka Setkę”, pozwala uzyskać obrazy wolne od aberracji zarówno w nasadce dielektrycznej SW, jak również w pryzmacie Baadera /tym tanim/. Przy lepszym seeingu można spokojnie powerować do 225 razy, Fujiyama OR-HD 4 mm.
Wracając do meritum, Wargentin to ten najbardziej wysunięty na północ na moim rysunku. Spoglądając na niego odnoszę wrażenie jak by był wypukły /patrząc na mój szkic jakoś już tego efektu nie ma, szkoda!/. Krater ma średnicę 84 km, a nazwano go na cześć szwedzkiego astronoma i demografa.
Przesuwając wzrok nieco na południowy - zachód trafiamy na Nasmytha, którego średnica wynosi 77 km, a głębokość 1,4 km. Tym razem, James Nasmyth – szkocki inżynier i astronom znalazł swoje miejsce wśród księżycowych kraterów.
Na koniec trzeci z prezentowanej trójki, czyli Phocylides o średnicy 114 km i głębokości 2,1 km. Phocylides był fryzyjskim astronomem , lekarzem i filozofem. Fryzowie to germańska grupa etniczna pochodząca z regionów przybrzeżnych Holandii i północno-zachodnich Niemiec.