-
Postów
1 079 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Piotr K.
-
-
"Podlecieć, nie podlecieć... Podlecieć, nie podlecieć... Aaa, może jeszcze poczekam..."
Super, fajnie że złapałeś pogodę
- 1
-
15 minut temu, suchyy napisał(a):
"Łikendowa" zagadka?
Wygląda jak resztki czegoś biologicznego, zatopione w bursztynie...
- 1
-
W dniu 22.03.2023 o 16:24, orome4 napisał(a):
szukam darmowego programu do animacji gif
Nazywa się GIMP BTW fajnie też można zrobić animację z poszczególnych kanałów, wyświetlanych po kolei - od razu widać, jak róźni się ostrość.
-
20 minut temu, ko20 napisał(a):
Najlepsze ziemskie niebo, to około 22mag na sekundę kwadratową. Te obiekty są ciemniejsze niż ziemskie niebo. Chocbyś pół roku naświetlał najlepszym amatroskim teleskopem, nic tam nie zarejestrujesz.
I tu się kolego mylisz. To, że obiekty są ciemniejsze niż niebo nie oznacza, że nie można ich zarejestrować, ponieważ sygnały z nieba i z obiektów się dodają. Sygnały z bardzo słabych obiektów giną w szumie generowanym przez sygnał z nieba - ale przy długim naświetlaniu da się ten szum zredukować. Tu przykład:
ARP299 deep sky project - Experienced Deep Sky Imaging - Cloudy Nights
8 godzin materiału spod nieba Bortle 7/8 - czyli nieba o jasności ok. 18 mag/arcsec2. A najsłabszy zarejestrowany na tym zdjęciu obiekt to galaktyka o jasności 22,1 mag. Czyli spod lepszego nieba zapewne dałoby się zarejestrować nawet słabsze obiekty.
- 3
-
Wg mnie jeszcze rok-dwa, i przestanie mieć sens kupowanie kamer czy teleskopów za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy monet. Bo jednym kliknięciem, bez żadnej większej wiedzy, będzie sobie można zrobić piękne gładkie zdjęcie. Co więcej, już teraz przestją mieć sens pytania o łączny czas palenia, pod jakim niebem itp. - bo wygląd zdjęcia przestaje o tym świadczyć. Gładkie i bez szumu jest nie dlatego, że ktoś palił po kilkanaście godzin, tylko dlatego, że kliknął jeden guziczek. Dlatego nie zamierzam wchodzić w żadne PIX-y, odszumiacze ani inne tego typu ułatwiacze. Focę wyłącznie podstawowym sprzętem, a to, co wychodzi na zdjęciach jest odzwierciedleniem możliwości tego sprzętu i moich w kwestii obróbki. Przy czym pisząc "obróbka" mam na myśli ręczną zabawę z obrazem w GIMP-ie, bez żadnych skryptów, remove-gradientów itp. Jedno co akceptuję to Starnet++, bo on bardzo niektóre rzeczy ułatwia - więc nie jestem do końca konsekwentny
- 2
-
Panowie, no przecież jeśli ogniskowa to jest ten punkt, w którym się ogniskuje światło (a jest), to dodanie przedłużek do toru optycznego wymusza taką zmianę, żeby ognisko wypadało dalej. Czyli żeby ogniskowa zwiększyła się o długość tych przedłużek.
Jak mamy ogniskową 1500 mm, i tak jesteśmy w stanie wyostrzyć np. z okularem włożonym bezpośrednio w visualbacka, ale dodajemy do tego przedłużkę np. 110 mm (a tyle mniej więcej ma długość toru optycznego kątówki 2"), to musimy oddalić ognisko o te 110 mm, czyli zrobi nam się ogniskowa 1610 mm. No i tyle, jaka tu jeszcze filozofia? Jedno co, to że im bardziej wydłużamy ogniskową, tym większe ryzyko, że nam przeloty zaczną przycinać stożek światła.
(chyba, że czegoś fundametalnie nie rozumiem )
-
6 godzin temu, kjacek napisał(a):
Dla osób słabo orientujących się w ogarnianiu softu AsiAir może być lepszym rozwiązaniem.
Godzinę temu, ko20 napisał(a):Tu się nie zgodzę. Ogarniecie ASIAIR jest zdecydowanie prostsze niż rozbudowanego softu.
Nie zrozumiałeś o co chodziło koledze @kjacek. A chodziło o to, że ogarnięcie ASIair jest prostsze, niż ogarnięcie softu bardziej skomplikowanego (innego niż soft ASIair), a nie o osoby "słabo orientujące się w ogarnianiu softu AsiAir" . Zabrakło przecinka w zdaniu "Dla osób słabo orientujących się w ogarnianiu softu, AsiAir może być lepszym rozwiązaniem."
A jeszcze co do miniPC, to zdaje się, że ASIair ma jeszcze tą przewagę, że można z niej zasilać różne urządzenia z 12V, np. grzałki czy kamery (albo aparat, jeśli ma się odpowiedni adapter "dummy battery". W przypadku miniPC chyba takiej możliwości nie ma, i trzeba instalować jakieś dodatkowe powerboxy, astrolinki, regulatory grzałek itp.
- 1
-
38 minut temu, Krys napisał(a):
zwiększy lub zmniejszy sie ogniskowa
Kolego, ogniskowa wynika z krzywizny lustra głównego, i nie zmienia się, gdy zmieniasz położenie lustra wtórnego.
- 1
-
No nie blokuje, bo jak ma blokować, jeśli jest ten ślizg. Wg mnie to tylko takie utrudnienie w suwaniu drawtubą, żeby sama się nie wysuwała pod cieżarem kamery / aparatu. EAF pewnie ma sporą siłę obrotu, dlatego bez problemu może pokonać ten opór. Jak kręcę ręcznie gałką focusera, to też jestem w stanie pokonać ten opór - albo zacznie się ślizgać ośka przekładni planetarnej. No tak czy siak tak rozumiem funkcję tej śruby. Ale się nie upieram, może chodzi z nią o co innego. Ale pod względem mechanicznym wygląda, że chodzi właśnie o to
- 1
-
10 minut temu, simarik napisał(a):
Natomiast w tej śrubie, o której rozmawiamy nie ma nic na końcu, a w środku otworu, w który ją się wkręca widać jakby mosiężne wykończenie, czyli może być, że to jakiś element dociskowy.
U mnie w tym miejscu jest wklejony taki ślizgowy pasek, wzdłuż całej wewnętrznej ściany tulei wyciągu. Takie paski/ślizgi mam 4, co 90*. Nie wiem, czy jest to rozwiązanie fabryczne, bo mój TS kupiłem używany, i ewidentnie było przy nim grzebane. Ogólnie wyciąg ma banalnie prostą konstrukcję, spodziewałem się czegoś bardziej zaawansowanego
Aha, jeszcze jeden myk jest taki, że pod obudową wału jest jeszcze jedna śruba, tym razem robaczkowa na imbus, podpierająca wyciąg od dołu. Zwrócił mi na to uwagę @MateuszW, gdy go podpytywałem o ten refraktorek. Łatwo ją przeoczyć, bo po prostu w obudowie wyciągu jest dziura, widoczna dopiero po zdemontowaniu obudowy wału, i nic z tej dziury nie wystaje - trzeba tam zajrzeć, świecąc czymś, żeby zobaczyć tę śrubę.
-
W TS65Q ta śruba blokuje wyciąg. Ta od dołu służy tylko do regulacji docisku wału focusera do liniowej zębatki na drawtube. Nie wiem, jak to jest rozwiązane w TS71SDQ, ale jeśli podobnie (a tak ze zdjęcia, to bym powiedział, że wyciąg jest niemal identyczny), to tej od spodu bym za mocno nie dokręcał, bo jest tam w środku taki plastikowy element, stykający się z zębatką na wale, i zbyt mocno dociśnięty będzie się ścierał.
-
Aktualizacja:
Delos 14 mm - sprzedany
Ethos 21 mm - 3900 PLN z wysyłką
-
33 minuty temu, Grzędziel napisał(a):
Jak na warunki i tylko 2 godziny to wygląda bardzo fajnie, przyzwoicie obrobione.
Dziękuję Jestem zwolennikiem naturalności, że tak powiem, a ta galaktyka jest tak jasna, że sama wyłazi z tła Byłem w szoku, gdy zobaczyłem, jak dobrze ją widać nawet na pojedynczej klatce.
39 minut temu, Grzędziel napisał(a):Moja rada -dozbieraj jeszcze z 10 godzin, będzie dużo lepiej. Wiem, że to może być nudne i ciągnie w stronę kolejnych obiektów, ale na Bortle 6 jedynym lekarstwem jest zebranie duuuuużo materiału.
Oczywiście, wiem. Nie mam ADHD, ani potrzeby skakania po niebie za kolejnymi obiektami. Pacmana np. paliłem bodajże 8 h w Ha, a w RGB godzinkę, i wiem doskonale, że trzeba więcej (tylko już mi włazi w łunę od miasta, i na razie nie ma sensu go focić). Ta M51 wrzuciłem w ramach radości, że tak fajnie wyszła, mimo tak niewielkiej ilości materiału.
40 minut temu, OnlyAfc napisał(a):Naturalnie, delikatnie, fajnie.
Dzięki
40 minut temu, OnlyAfc napisał(a):Jest sporo kolorowego szumu, ale i tak jak na 2h, to pozytywnie.
Będę musiał zrobić dokładne porównanie ilości szumu w materiale palonym istotnie powyżej szumu odczytu, a takim jak do tej pory, czyli zbyt ciemnym. Wg mnie ta M51 ma mniejszy szum niż wszystkie moje zdjęcia do tej pory robione - no ale to może być efekt homeopatii i wiary, że to działa
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Coś ostatnio pogoda szaleje, nie ma kiedy żyć, bo wciąż trzeba focić Wczoraj we Wrocku prawie cała nocka czysta, więc odpaliłem co miałem i się nazbierało. Głównie chodziło mi o parkę M97 i M108, żeby dopalić materiał na innych ustawieniach aparatu, a M51 pojawiła się jako obiekt zastępczy, w czasie gdy M97 & M108 przechodziły przez meridian. Więc tylko dwie godzinki materiału. Ale wg mnie wyszło świetnie. Palone z miasta, południowa część Wrocławia, Bortle 6.
Szumu celowo nie usuwałem, i coś mi zdaje, że w ogóle przestanę to robić, ponieważ zdjęcia z takim naturalnym szumem coraz bardziej mi się podobają. Wg mnie jest lepiej niż było, a to dlatego, że zacząłem pilnować, żeby palić na tyle jasne tło, żeby "zalać" nim szum odczytu. Mam zmierzoną matrycę mojego Canona, mam policzone jaka powinna być jasność tła. To jest pierwsze tego typu zdjęcie.
Canon 1100D mod @ ISO 800, TS65Q, CEM25P, 32 x 240 s, dithering co klatkę, kalibracja 60 flatów, stackowanie DSS, kalibracja kolorów i wstępne rozciąganie Siril, oddzielenie gwiazd Starnet++, obróbka i kosmetyka GIMP, opis ASTAP. Biegun północny jak zwykle na górze zdjęcia, fotka w pełnej rozdzielczości, kompresja jpg 94%, żeby zmieścić się poniżej 5 MB.
- 32
-
Aktualizacja cen:
Delos 14 mm - 1550 PLN z wysyłką
Ethos 21 mm - 4000 PLN z wysyłką
-
15 godzin temu, Maro21 napisał(a):
Trzeba przyznać, że jak na wrocławskie warunki to fotka zacna.
Dzięki za zwrócenie uwagi na AM, że fotka była zbyt ciemna Teraz faktycznie jest lepiej.
14 godzin temu, Palacz79 napisał(a):Całkiem fajnie wyszło
14 godzin temu, Robson_g napisał(a):Mi tez się podoba.
Dzięki, panowie Szczerze powiedziawszy spodziewałem się raczej krytyki za gwiazdy - bo to ja się ciągle czepiam innych za kolory, a sam wrzucam coś, co pod względem gwiazd jest co najwyżej średnie. No ale na szczęście wygląda na to, że społeczność nie zwraca aż tak bardzo uwagi na gwiazdy jak ja
14 godzin temu, Robson_g napisał(a):Jak oglądam te wszystkie fotki, to zdaję sobie sprawę z tego, ile jeszcze nocy przede mną.
Akurat to zdjęcie nie wymagało jakiejś szczególnej obróbki. Te obiekty są bardzo jasne, same wyłażą z tła, nawet w mieście. Cała obróbka to w zasadzie była kalibracja kolorystyczna i rozciąganie w Sirilu, i potem usunięcie w GIMP-ie tła rozwalonego przez firmware Nikona (patrz niżej). Takie fotki obrabia się pod tym względem bardzo łatwo, bo obiekty mają wielkość plamek, więc nic nie przeszkadza w usuwaniu gradientów. Gdyby była mgławica na pół kadru, to by już tak łatwo nie było.
14 godzin temu, Palacz79 napisał(a):widzę Piotr że nasze rozmowy złotowe na temat różnicy szumów poszły na tablicę
I tak, i nie Kwestia jest bardziej złożona.
Faktem jest, że ten Nikon ma niższe szumy niż Canon 1100D - np. szum odczytu przy ISO 400 to ok. 1,6e- dla Nikona, a ok. 5,5e- dla Canona, a prąd ciemny przy 20 st. C to ok. 0,01 e-/s dla Nikona i ok. 0,08 e-/s dla Canona (zmierzyłem). Więc łatwiej zrobić mniej zaszumione zdjęcie Nikonem niż Canonem.
Ale to nie oznacza, że Canonem nie da się zrobić podobnie mało zaszumionego zdjęcia - trzeba po prostu wyjść odpowiednio wysoko z jasnością tła na subach ponad szum odczytu. Do tej pory ciągle focę Canonem przy zbyt niskiej jasności tła (za mało naświetlone suby), ale jestem w trakcie korygowania tego. Z miasta wbrew pozorom jest łatwiej, bo z nieba leci więcej fotonów, niż pod ciemnym niebem.
Natomiast trzecia rzecz, o której rozmawialiśmy (oprócz licznych innych rzeczy ), czyli to, że jak jest ciepło, to lepiej skracać czas ekspozycji, żeby się nie akumulował prąd ciemny - to nieprawda. I coraz bardziej się skłaniam do napisania jakiegoś dłuższego posta na ten temat, tu na forum, bo mam wrażenie, że chaos w tej materii panuje w głowach userów przeokrutny (tzn. tych, którzy się nad tym w ogóle zastanawiają; ci, którzy focą nowoczesnymi kamerami z chłodzeniem i ultraniskim szumem odczytu, mogą sobie tym nie zawracać głowy).
12 godzin temu, innerside napisał(a):Dla tej matrycy iso 200 jest najlepszym kompromisem. Pal na iso200 i sprawdź dłuższe czasy również - może będzie lepiej.
Raczej nie będzie, ponieważ przy ekstremalnie niskim szumie odczytu tego Nikona (ISO 200 1,8 e-, ISO 400 1,6 e-) i biasie wyciętym niemal do zera wyjście w istotnym stopniu ponad ten szum jest bardzo łatwe - dla ISO 200 wystarczy naświetlić klatki do co najmniej 30 ADU (14 bit), a dla ISO 400 - do co najmniej 50 ADU (14 bit). Klatki w tej sesji mają średnią jasność tła ok. 985 ADU (14 bit), więc są tak daleko od jakiegokolwiek szumu elektroniki, że raczej nie ma się co nim przejmować. Zwłaszcza, że celowo naświetlałem do połowy histogramu, tak aby spróbować zniwelować skutki hardware'owej korekcji rawów, którą stosuje Nikon. Tu jest to dokładnie opisane:
Mark Shelley, autor powyższego wątku, opracował programik, który usuwa skutki stratnej kompresji rawów. Ale niestety na korekcję ma tylko jedną radę, tzn. właśnie to, żeby naświetlać lighty do ok. połowy histogramu (tego na ekraniku aparatu, nie surowego rawa 14 bit), a flaty jak najdalej po prawej, ale tak, żeby nie przepalać.
Tak wyglądał mój skalibrowany flatami stack z materiału na ISO 400, bez stosowania żadnych poprawek (rozciągnięty w Sirilu podglądem Histogram):
[uwaga, materiał zawiera migające szybko jaskrawe kolory, może wywołać atak epilepsji ]
Jak widać, są pierścienie, i są też takie falujące kolorowe paski-półokręgi, głównie w R i B. Pierścienie to wynik kompresji rawów, paski - korekcji rawów. Po zastosowaniu programiku Marka pierścienie pięknie znikają, ale paski zostają:
Na szczęście są na tyle ciemne, że przy tak jasnych obiektach nie wyłażą za bardzo z tła, bo nie trzeba materiału jakoś dramatycznie ciągnąć za uszy. Ale i tak usunąłem całe to paskowane tałatajstwo w GIMP-ie, bo przy tak małych obiektach jest to stosunkowo proste.
Natomiast przy ISO 200 już tak ładnie nie jest (poprzednia sesja, Łańcuch Markariana, sprzęt ten sam, czyli ED 80 i Nikon D5100):
Jak widać, pierścieni w zasadzie brak (nie pamiętam, czy korygowałem rawy programikiem Marka - chyba nie, ponieważ dla odmiany trzymałem się tego, co Mark poleca na pierścienie, tzn. naświetlania nie bardziej niż 1/4 histogramu, licząc od lewej; ponownie - na ekraniku aparatu), ale falujące paski są o wiele lepiej widoczne. Gdybym palił dłuższe klatki, tak żeby dojść z histogramem do połowy osi, to może byłyby podobnie mało widoczne co na materiale z M97 i M108, palonym na ISO 400.
Tylko że tu znowu wychodzi sprawa przepalania gwiazd. Bardzo mi się to nie podoba, i byłoby super, gdyby dało się wykorzystać zalety matrycy z niskim szumem - tzn. móc naświetlać ciemne klatki przy niskim ISO, tak żeby nie przepalać gwiazd, ale jednak mieć wystarczająco dużo marginesu od dołu, żeby materiał z tła / obiektów był już niezaszumiony elektroniką. Spróbuję zainstalować Nikon Hacker, czyli patch firmeware'u, który zdaje się te wszystkie przypadłości koryguje. Mam tylko nadzieję, że po takim upgrade mój Nikon nie zacznie np. sam używać mojej karty kredytowej do zakupów w internecie...
Natomiast skąd się bierze ten ciemny poziomy pasek na górze kadru, to nie mam zielonego pojęcia (ani R i B pojęcia też nie ). Nie ma go na masterbiasie:
Nie ma go na masterflacie:
Wygląda trochę jak odwrotność ampglow, które ten aparat ma na dole kadru. Ale wolałbym, żeby to nie o to chodziło, bo robienie darków aparatem, który nie podaje temperatury na matrycy to nie jest to, co astro-tygrysy lubią najbardziej... Więc nie wiem do końca, o co kaman - trochę wstyd, biorąc pod uwagę, że w innych wątkach strasznie się ostatnio wymądrzam odnośnie kalibracji, a jak przychodzi co do czego, to z własnym materiałem nie bardzo wiem co i jak No ale dobra, work in progress. Uwagi i komentarze mile widziane
- 6
- 1
-
19 godzin temu, Tuvoc napisał(a):
Dzięki Już miałem pisać - podrzuć stacka do popróbowania, ale dotarło do mnie, że to przecież był mój stack...
- 1
-
12 minut temu, Piotr K. napisał(a):
Wg mnie światło Księżyca pada tam, gdzie nie ma cienia od odrośnika.
PS: Ale będą jaja, jak się okaże, że koledze @siutek po prostu zaparowało lusterko wtórne, albo kawałek głównego, a my tu toczymy boje o flaty-sraty-kalibraty
- 1
-
Godzinę temu, MarekS99 napisał(a):
Nic nie wymyślam.
Czyżby? To proszę kilka cytatów:
W dniu 13.03.2023 o 10:37, MarekS99 napisał(a):Stack robiłem bez darków i biasów i darkflatów, bo te klatki nie wnoszą nic do winiety.
Jest to nieprawda - prawidłowa kalibracja flatami zwykle wymaga zastsosowania biasów albo flatdarków.
W dniu 13.03.2023 o 10:37, MarekS99 napisał(a):były za mocno przesunięte albo nie pasowały do reszty (wg mojej oceny miały inną jasność
Inna jasność klatki w niczym nie przeszkadza - o ile nie jest spowodowana np. przez cirrusa. Tak naprawdę zmieniająca się jasność lightów nie jest niczym niezwykłym - każdy Ci to powie, kto chociaż raz robił dłuższą sesję, w czasie której obiekt wędruje po niebie, i wchodzi lub wychodzi np. ze strefy mocniej zaświetlonej przez LP.
W dniu 13.03.2023 o 10:37, MarekS99 napisał(a):Jest kilka przyczyn złego stackowania w tym przypadku:
2. Flaty są niejednorodne . Jeden lub dwa nie różnią się od pozostałych
W dniu 13.03.2023 o 10:37, MarekS99 napisał(a):Dlatego próbowałbym zmienić flaty i wykonać z przesunięciem w jedną lub drugą stronę histogramu
Flaty będą działać prawidłowo, tak długo jak ich jasność zawiera się w przedziale liniowej odpowiedzi matrycy. Wiem, bo sam nie raz i nie dwa robiłem takie próby - czy to naświetlone w ok. 1/4 histogramu od lewej, czy w połowie, czy w 3/4 - efekt jest dokładnie taki sam, o ile się je poprawnie skalibruje biasami lub flatdarkami.
W dniu 13.03.2023 o 10:37, MarekS99 napisał(a):3. Wektory przesunięć na dwóch zdjęciach są za duże w stosunku do pozostałych (742, 840) i flat tego nie zrekompensuje
Wektory przesunięć nie mają nic wspólnego z flatami, tak jak Ci to już napisał kolega @siutek. To co napisałeś sugeruje, że nie rozumiesz różnicy między kalibracją klatek flatami a poźniejszym procesem rejestracji na gwiazdach.
8 godzin temu, MarekS99 napisał(a):chodziło mi o to że przy silnym przesunięciu zdjęcia i wyborze innego niż część wspólna z któreś strony pojawi się niedoświetlona a po przeciwnej prześwietlona (inaczej doświetlona) część zdjęcia.
To, że fragmenty zdjęć "wystają" poza część wspólną nie powoduje, że coś będzie bardziej albo mniej naświetlone. To pojęcie stosuje się do określenia, jak bardzo "nasycone" sygnałem są piksele, a nie do tego, czy jakiś fragment wynikowego stacka jest ciemniejszy, ponieważ oprócz danych załapały się tam jeszcze ciemne brzegi klatek przesuniętych względem siebie w czasie rejestracji na gwiazdach.
8 godzin temu, MarekS99 napisał(a):W obróbce późniejszej może nie zostać wychwycona.
Nie ma takiej możliwości - każdy, kto choć raz obrabiał stack z ciemniejszymi marginesami, wynikającymi z przesunięcia klatek, doskonale wie, co to jest, i co należy z tym zrobić (odciąć cropem).
4 godziny temu, MarekS99 napisał(a):Foty 740 i 742 mają spory wektor przesunięcia - ok 80 pikseli
80 pikseli, przy zdjęciu o rozdzielczości 6264 x 4180, to nie jest żadne przesunięcie. Powiedziałbym, że są w punkt
4 godziny temu, MarekS99 napisał(a):Klatki od 748 do 754 mają dziwnie przemieszczające się światło.
Zwykle zwiemy to chmurami
4 godziny temu, MarekS99 napisał(a):Program sobie poradzi ze stackowaniem ale tylko w obszarze wspólnym dla wszystkich zdjęć. W przypadku przesunięcia obrazu i zachowania zasięgu wszystkich zdjęć program będzie albo "sztukował" brakujące wartości albo pomijał.
Program na pewno nie będzie niczego "sztukował" (co to w ogóle wg Ciebie znaczy?), a brakujących wartości nie będzie pomijał (bo jeśli są brakujące, to ich nie ma, więc nie ma czego pomijać ). Co najwyżej może usuwać te, które wystają poza zakres podany do odrzucenia, i zastępować je wartością np. mediany - w zależności od zastosowanego algorytmu "sztukowania" W ten sposób są usuwane np. hot piksele. A z tego co napisałeś wynika (a przynajmniej ja to tak rozumiem), że trzeba unikać przesunięć klatek względem siebie. A jest dokładnie odwrotnie (chyba, że się nie robi ditheringu, a ma się dobre darki).
4 godziny temu, MarekS99 napisał(a):Patrząc na układ nieba księżyc akurat doświetlał ale wtedy cały górny rand foty byłby jasny albo byłby stały gradient przekątnej zdjęcia nie tylko naroża. Tak by było gdyby nie to, że zdjęcie jest do góry nogami . Ta jasna gwiazda to Menkib zatem dodatkowe światło jest od dołu... a nie księżyca.
Proszę bardzo - szkic sytuacyjny z nocy 04.03.2023.
Najpierw szerokie pole widzenia. Księżyc na górze, Kalifornia mniej-więcej w środku:
Teraz zbliżenie na Kalifornię:
I wreszcie zdjęcie, obrócone "normalnie", żeby było mniej-więcej tak, jak w Stellarium:
Żeby było dokładnie tak jak Stellarium, trzeba by je obrócić o ok. 45* w prawo (zgodnie z ruchem wskazówek zegara). Wg mnie światło Księżyca pada tam, gdzie nie ma cienia od odrośnika.
Godzinę temu, MarekS99 napisał(a):Jak zdjęcie jest przesunięte to piksel xy poza obszarem wspólnym ma coraz większe odchylenie i tyle w skrócie.
I co w związku z tym? Gdzie tu widzisz problem? Taki obszar po prostu się odcina cropem. Jest to standardowe działanie, nie ma w nim nic niezwykłego, ani szkodzącego zdjęciu finalnemu.
Godzinę temu, MarekS99 napisał(a):Menkib jest poniżej mgławicy względem horyzontu a na zdjęciu powyżej.
Ale na szczęście Księżyc jest względem mgławicy tam, gdzie powinien być. Wprawdzie w Stellarium wydaje się, że Ziemia jest wklęsła, ale myślę, że tego zagadnienia rozstrząsać nie będziemy
- 1
-
Wybacz ironię, ale wymyślasz jakieś swoje teorie stackowania, zamiast po prostu się zapoznać z podstawami. A zdjęcie nie jest "odwrócone", jest takie, jakie ma być. Zaświetlenie po przeciwnej stronie kadru niż ta, po której był wtedy Księżyc bierze się wg mnie z tego, że jest to światło odbijające się od odrośnika, a nie lecące bezpośrednio od Księżyca.
- 2
-
2 godziny temu, MarekS99 napisał(a):
Program sobie poradzi ze stackowaniem ale tylko w obszarze wspólnym dla wszystkich zdjęć. W przypadku przesunięcia obrazu i zachowania zasięgu wszystkich zdjęć program będzie albo "sztukował" brakujące wartości albo pomijał.
Widzę, że zaczynamy powoli dochodzić do sedna sprawy. Bo tak naprawdę słowo "stackowanie" pochodzi oczywiście z j. polskiego. Wiadomo, Galicja, zabory, nie przelewało się, więc mamy bogatą tradycję w sztukowaniu różnych rzeczy. A fotonów zawsze było mało. Tak właśnie polscy astronomowie zaczęli pierwsze próby "sztukowania" zdjęć nieba. Bardzo szybko Angole to podłapali, coś tam niedokładnie usłyszeli, przekręcili (wiadomo, angolska bełkotliwa wymowa), i tak powstało "stackowanie", i niestety w takiej wersji poszło w świat. Ale tak naprawdę chodzi o "sztukowanie". Dokładnie w tym rzecz. Brawo.
Teraz czekam z niecierpliwoscią, aż napiszesz pierwszego posta pt. "Sztukujący Bastard", "Podniebny Pirat Sztuker", albo coś w tym stylu. I raczej jednak nie czytaj tych artykułów, które wcześniej podlinkowałem. Szkoda, żeby taki samorodny talent się zmarnował
- 2
-
13 minut temu, diver napisał(a):
Nie widziałem żadnej referencyjnej fotki M101, na której jądro byłoby czerwone
Może wszyscy usuwają, bo sądzą, że tego nie powinno być
Ale spoko, żartuję A odejmowanie kanału czerwonego od Ha?
W tym filmie chodzi dokładnie o to, o czym piszesz...
- 1
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Kolejny test Nikona D5100 podpiętego do ED-ka 80 z reduktorem 0,85x. Na cel poszła parka M97 / M108, bo akurat tego obszaru nieba nie zasłaniają mi drzewa i dachy. Nikony dłubią przy rawach, jest kompresja i korekcja, co skutkuje pojawianiem się tęczowych okręgów i pasów. Walczę z tym od jakiegoś czasu, tym razem wyszło, że sposób sugerowany przez Marka Shelleya na Cloudy Nights jest w miarę skuteczny (ale i tak pewnie czeka mnie hack firmware'u aparatu).
Nikon D5100 @ ISO 400, ED 80 + FF/R 0,85x, EQ5+OnStep, ASIair Pro, 43 x 240 s na tło i obiekty, dithering co każdą klatkę, 15 x 60 s na gwiazdy bez ditheringu, korekcja plików .nef programikiem Marka Shelleya, stackowanie DSS, kalibracja kolorystyczna i rozciąganie Siril, usunięcie gwiazd Starnet++, sklejenie wszystkiego w całość i kosmetyka GIMP, opisy ASTAP (ten drugi bardziej humorystycznie, bo liczba etykietek skutecznie zasłania wszystkie obiekty ).
Co mnie dziwi, to paskudne gwiazdy z tego Nikona. Nie chodzi mi o to, że się rozjeżdżają na brzegach, tylko o to, że są przepalone i wyprane z koloru, mimo że - nauczony doświadczeniem z Intergalactic Wanderer) dałem specjalnie krótki czas (60 s na gwiazdy, zamiast 240 s). Musiałem mocno podkręcać saturację przy rozciąganiu, żeby jakikolwiek kolor się pojawił. Mam wrażenie, że w Canonie 1100D gwiazdki wychodzą od razu o wiele bardziej kolorowe, i mniej przepalone. Wprawdzie full well Nikona jest trochę mniejszy, no ale nie aż tak, żeby była taka różnica w przepaleniu gwiazd... No nie wiem, badam temat. Za to bardzo mi się podoba szum - celowo nie stosowałem żadnego, nawet podstawowego odszumiania, bo jestem na etapie porównywania osiągów matryc. Ten na zdjęciu jest ładniejszy niż to, co mi wychodzi na Canonie 1100D - w sensie drobniejszy, bardziej równomierny, bez wyraźnych kolorowych ciapek. Hipoteza jest taka, że to z powodu ekstermalnie niskiego szumu odczytu Nikona D5100 w porównaniu z Canonem 1100D. Ale to temat na osobną historię
- 25
-
18 godzin temu, Tuvoc napisał(a):
Obiecany Pacman.
Dzięki A możesz wrzucić w natywnej rozdzielczości? Albo podesłać mi na PW? Bo na obrazku po resize widać piksele, a nie szczegóły.
- 1
Aparat do astrofoto i na co dzień.
w Dyskusje o sprzęcie
Opublikowano
Bo zapewne miałeś włączoną opcję Long exposure noise reduction, czyli aparat robił darka, żeby odjąć hot piksele Powinno się dać to wyłączyć (we wszystkich moich Canonach soę da), i raczej nie ma to nic wspólnego z formatem rawa Jeśli to miał być główny powód do przejścia na chłodzoną kamerę, to... Czytałeś instrukcję obsługj?