Skocz do zawartości

Piotr K.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 065
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Piotr K.

  1. @holeris Nie ma opcji, żeby to była żaba dalmatyńska. Moczarowa teź nie, ich tam raczej w ogóle nie ma, a przynajmniej nie pamiętam, żebym je kiedykolwiek widział w Zalewie Sulistrowickim, gdzie przez kilka lat prowadziliśmy badania. Ta Twoja żaba to na 100% żaba trawna, ta mała to po prostu młody egzemplarz, pewnie zeszłoroczna. Żab trawnych jest w tamtej okolicy sporo, choć teraz pewnie mniej niż kiedyś. 

    • Lubię 1
    • Dziękuję 1
  2. 2 godziny temu, Patryk Sokol napisał(a):

    Większość korektorów komy (szczególnie Aplanatyczny Skywatchera) wyciągają ognisko parę centymetrów do góry.

     

    OK, tego nie wiedziałem :) Tego mojego Newtona nigdy nie używałem bez korektora komy, więc nawet nie wiem, jak jest bez niego.

     

    3 godziny temu, Patryk Sokol napisał(a):

    podejrzewam, że w takim razie u Ciebie będzie taka sama historia, ognisko byłoby niedostępne dla aparatu, bez podnoszenia lustra

     

    Wydaje mi się, że z Newtonami SW tego problemu nie ma, bo one mają odpowiednio niskie wyciągi, a do nich dodawane są te takie jakby "kominki", przedłużki 1,25" i 2". Właśnie po to, żeby bez "kominka" dało się wyostrzyć z DSLR-em do astrofoto, a z "kominkiem" z okularami do wizuala. Ale nie próbowałem bez korektora, więc pewności nie mam :)

     

    2 godziny temu, mirek01 napisał(a):

    jeśli chcesz do celów testowych mogę pożyczyć na 2tyg.  Ci  moja skróconą  rurkę. Rzadko wyciągam Newtona z szafy.

     

    Wow, byłoby super! :) Tak właśnie kombinowałem, że może najprostszym sposobem byłoby skrócenie rury wyciągu, ale nie chciałem tego robić nie mając pewności, czy to cokolwiek da. Gdybyś mógł mi pożyczyć już skróconą do testów, to by było ekstra, już piszę PW.

     

    Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że aby sprawdzić, czy za zmienne winietowanie odpowiadają jakieś ugięcia tuby i/lub lustra wtórnego wystarczy zrobić serię flatów, gdy teleskop jest na wschodniej stronie montażu, drugą serię gdy teleskop jest na zachodniej stronie, i potem skalibrować pierwsze flaty drugimi. Jeśli wyjdą różnice, to będzie wiadomo, że w zależności od położenia teleskopu zmienia się oświetlenie kadru.

     

  3. 18 minut temu, _Spirit_ napisał(a):

    Jaką długość naświetlania miały flaty?

     

    2 sekundy. Jeśli pytasz w kontekście cienia lustra aparatu, który pojawia się przy bardzo krótkich czasach naświetlania flatów, to nie tędy droga. Z flatownicą używam takie urządzonko, też od Lacerty: Flat Box Controller. Pozwala na ustawienie czasu i siły błysku flatownicy, przy już otwartej migawce i podniesionym lusterku aparatu. Czyli najpierw podnosimy lusterko i otwieramy migawkę, potem błyska flatownica (np. przez 50 ms z mocą 15% - czas i moc dobieramy tak, żeby histogram było odpowiednio wysycony), i dopiero potem zamykamy migawkę i opuszczamy lusterko.

     

    14 minut temu, Patryk Sokol napisał(a):

    Dobrze widzę, że nie masz korektora komy?

     

    Oczywiście, że mam korektor komy :) Baader 2" MPCC III, który wchodzi całkowicie w drawtubę, dlatego go nie widać. Przepraszam, nie napisałem tego w pierwszym poście.

     

    15 minut temu, Patryk Sokol napisał(a):

    Jak go wstawisz, to drawtube'a będzie musiała wyjść wyżej i będzie po problemie.

     

    Czy możesz wyjaśnić, w jaki sposób wstawienie korektora komy miałoby spowodować, że rura wyciągu będzie musiała wyjść wyżej? Wstawienie czegokolwiek między pierścień T2 a gniazdo w rurze wyciągu spowoduje, że od dołu będzie wystawał jeszcze dłuższy kawałek rury...

     

  4. Hej,

     

    Taka sytuacja - jest sobie Newton 150/750, wersja z podstawowym wyciągiem bez mikrofocusera:

     

    20230904_100712.thumb.jpg.be186f447066691ee137265ce6a368f3.jpg

     

    Po podpięciu lustrzanki (Nikon D5100) i ustawieniu ostrości na nieskończoność okazało się, że fragment drawtuby o długości ok. 2 cm zostaje w tubie teleskopu i wchodzi w tor optyczny:

     

    20230904_100816.thumb.jpg.facf73289c29606b42478c20ab6b6982.jpg

     

    Z kamerą astro tego problemu by nie było, ale z DSLR-em, z uwagi na głębokość osadzenia matrycy za bagnetem, już problem jest.

     

    Po wykonaniu sesji testowej (najpierw gwiazda HIP102746 z nienazwaną mgławicą refleksyjną w Łabędziu, a potem trzy gromadki otwarte w Kasjopei) widzę, że nie działają flaty. Na stacku z HIP102746 widać, że lewa strona kadru jest wyraźnie ciemniejsza (zrzut ekranu z surowego stacka w fits, otworzonego w ASIFitsView):

     

    hip102746.jpg.618c35a1816f68230e8a600dba18386a.jpg

     

    Kadr robiony po drugiej stronie nieba, w Kasjopei, skalibrowany dokładnie tymi samymi flatami, ma winietowanie rozłożone inaczej - tu raczej dół jest ciemniejszy:

     

    ngc663.jpg.5e0b1435bb2a36ce722f48e77213d808.jpg

     

    Używam flatownicy Lacerta, dopasowanej do Newtona 150/750, z którą do tej pory nie miałem żadnych problemów (działa znakomicie z TS65Q, Samyangiem 135 mm i EDkiem 80). Gdyby kadr był pociemniony zawsze po lewej stronie, to podejrzewałbym, że to cień tego fragmentu drawtuby, który wchodzi w tor optyczny (flatownica położona bezpośrednio na tubie jest jednak bliższym i jaśniejszym źródłem światła, niż niebo focone w czasie sesji, więc może z tego brałyby się różnice między lightami a flatami). No ale gromadki w Kasjopei mają inaczej rozłożoną winietę, mimo użycia tych samych flatów, robionych w dzień po sesji. Więc trochę zgłupiałem :)

     

    Pytania:

     

    1. Czy ktoś foci Newtonem 150/750 z wyciągiem do wizuala i DSLR-em, i ma dobre efekty, mimo wchodzenia fragmentu drawtuby w tor optyczny?

     

    2. Na jaki wyciąg możnaby ewentualnie wymienić ten, który mam teraz? Najtańszy sensowny byłby pewnie Dual Speed od Sky Watchera, taki jak w Newtonach PDS, ale nie widzę, żeby jakiś sklep miał je w ofercie osobno, w sensie sam wyciąg bez teleskopu. Są w miarę fajne wyciągi w ofercie TS: zwykły Crayford 2"Crayford 2" z microfocuseremCrayford 2" Monorail z micorofucerem, które w połączeniu z taką podstawką powinny pasować do Newtona 150/750 (choć nie wiem, czy rozstaw śrub będzie taki sam jak u Sky Watchera), ale wygląda na to, że one nie mają gwintu T2, a tylko zwykłe gniazda 1,25" / 2".

     

    3. Jeśli problem z flatami to nie jest wina wchodzącej w tor optyczny drawtuby, to z czego to się może brać? Inaczej uginająca się tuba / lusterko wtórne podczas focenia w różnych rejonach nieba (HIP102746 zachodnia część nieba tuż za zenitem, gromadki w Kasjopei wschodnia część nieba, niezbyt wysoko nad horyzontem)? Jakieś boczne światło? Focę na osiedlu, lamp mam dookoła sporo, ale dodatkowe boczne światło powodowałoby raczej rozjaśnienia kadru, a nie pociemnienia w rogach...

     

    Dodam, że flaty robiłem w dzień, po sesji, tuba była w pozycji pionowej - w zenit. Więc może te różnice w winietowaniu biorą się z tego, że ugięcia tuby / lusterka wtórnego w czasie seji były inne, niż gdy teleskop patrzył prosto w zenit? Ale aż tak by się to różniło...?

  5. 2 godziny temu, sebol napisał(a):

    Co racja to racja, dzis tez bym tak zrobił. Ale dwa lata temu, darowanemu koniowi nikt w zeby nie zaglądał

     

    A mój temat widziałeś? Niedawno go wrzuciłem na forum:

     

    https://astropolis.pl/topic/89806-zanim-wyrzucisz-eq3-2-czyli-dodatkowe-wyważenie-w-dec/

     

    Popatrz na wykresy guidingu, i sam oceń, czy taka dokładność Ci wystarczy. W moim montażu wyczyściłem wszystko, dałem nowy smar, wyregulowałem luzy, jest założone łożysko igiełkowe w osi RA przez kolegę @Astroigi (było też w Dec, ale je usunąłem, bo niewiele poprawiło), ponadto nogi wysuwam tak, żeby końce suwanych elementów były na wysokości półeczki. No i mam napęd Asterion, czyli opaskowanie obu osi i sterownik działający na podobnej zasadzie jak OnStep, który można zrobić samemu.

     

    I absolutnie na ten montaż nie narzekam, i nie zamierzam go wymieniać na nic innego - bo po co, skoro działa świetnie?

     

  6. 29 minut temu, JKbooo napisał(a):

    Teraz pytanie czy przez l-eNhance jest tak dobrze widoczna ze względu na jego dużą szerokość pasma koło tlenu, czy faktycznie jest tam jakiś sygnał OIII.

    Oraz pytanie uzupełniające do kolegi @apolkowski - czy ten filtr ma zmierzone widmo? Bo, biorąc pod uwagę pomiary kolegi @dobrychemik, może ten akurat egzemplarz puszcza coś w zwykłym RGB? @Jarek J. focił ostatnio ten rejon Samyangiem 135 mm z filtrem OIII 7 nm i pisze mi, że w miejscu mgławiczki nic nie widać.

  7. 5 minut temu, count.neverest napisał(a):

    Otwórz ten montaż, bo jest banalnie prosty w budowie i w regulacji.

     

    Robiłem to kilka razy, nawet łożyska w RA wymieniłem, bo miały taki dziwny "chrobot" przy obracaniu się. Ogólnie rzecz biorąc, mam ten montażyk rozpracowany od strony mechanicznej, w sensie, że wszystko, co można było zrobić domowymi sposobami, to zrobiłem. Podlinkowany filmik też oczywiście znam. Przeczyszczony, podociskane co powinno być podociskane, poluzowane co powinno być poluzowane. A prowadzenie w EQ3-2 nadal mam lepsze, powtarzalne, i bardziej godne zaufania.

    Ogólnie tego CEM-a bardzo lubię - zakochałem się w dźwięku silniczków, jest rewelacyjny, zwłaszcza w porównaniu do rzężenia napędu Asterion. Więc nadal nie pchnąłem CEM-a na giełdę, bo liczę na to, że kiedyś mi się zachce dalszego eksperymetowania, i może mi się uda rozkminić, jak zrobić, żebym "temu CEM-u" też mógł zaufać... :)

  8. Mój CEM25 zachowuje się niestety bardzo nieodpowiedzialnie. Korekty w Dec poprawiły się od czasu, gdy poluzowałem prawie maksymalnie śrubę dociskającą ślimak. Przed tym korekty np. na północ najpierw powodowały odjeżdżanie jeszcze bardziej, a dopiero potem powrót. Po poluzowaniu (ktoś tu o tym pisał na forum, stąd o tym wiem :) ) korekty w Dec się poprawiły, ale ogólnie tak czy siak nie mogę "temu montażu" zaufać. Leży w walizce i czeka na lepsze czasy, bo mój EQ3-2 prowadzi lepiej niż ten CEM...

    • Smutny 1
  9. 18 minut temu, JKbooo napisał(a):

    Wgl znaleźć na astrobinie zdjęcie w szerokim paśmie tego rejonu, które ma jakikolwiek szacunek do mniejszych detali to nie lada wyzwanie.

     

    Klasyka :/ Ludzi zainteresowanych tym, co mają na zdjęciach, jest - mam wrażenie - garstka. Liczy się wywalony w kosmos kolor na mgławicach, żeby masowej publice się podobało, a do tego jeszcze najlepiej zrobić resize do 10% rozdzielczości, bo kogo obchodzą detale, ważne, że jest kilka kolorowych landrynkowych plam na zdjęciu ;) Poza tym, jeśli na zdjęciu jest coś, o czym społeczność uważa, że tego być nie powinno, to z pewnością tego nie ma i jest to artefakt - trzeba usunąć, żeby nie było wstydu przed bogami astrofoto ;) (pomijam "detale" generowane przez AI, bo te są witane z zachwytem ;) ).Chyba, że jest się Marcelem Drechslerem, to wtedy można pokazywać obiekty, o których nikt wcześniej nie wiedział, i nie zbierze się hejtu. Za to wszyscy będą w siódmym niebie, i pojawią się komentarze "A dlaczego myśmy tego nie sfocili"  ;)

     

    No i wreszcie, już bardziej na poważnie - łatwo takie zielonkawe plamki wywalić niechcący, w czasie obróbki, chociażby stosując SCNR (dlatego staram się tego nie robić).

     

    Tak czy siak - mgławiczka tam jest, gwiazdka to HIP 102746, więc w najbliższym czasie postaram się sfocić ten kawałek nieba dłuższą ogniskową :) Jednak takie przeglądowe fotki ze 135 mm mają ogromną zaletę - można wyłapać różne obiekty, na które w życiu by się nie wpadło focąc tylko węższe kadry.

    • Lubię 1
  10. 55 minut temu, Jarek J. napisał(a):

    Duży plus za ukazanie Cygnus OB2 ;)

     

    Super ta asocjacja wygląda, wyraźnie odcina się kolorem gwiazd od otoczenia. Dla niewtajemniczonych - chodzi o rejon na północny wschód od Motyla, zaznaczony owalem na zdjęciu na dole tego posta. To jest asocjacja bardzo jasnych, niebieskich gwiazd, które wyglądają na żółte, ponieważ są zakryte grubym obłokiem pyłu. Tu trochę więcej informacji na ten temat (albo można podpytać Jarka, bo OB2 to jego konik ;) ).

     

    29 minut temu, fizyk5 napisał(a):

    Delikatnie obrobione, podoba mi się.

     

    Dzięki :) Miałem spory dylemat, czy przyciemnić prawą stronę i lewy dolny róg kadru, i czy podnieść tam kontrast - te obszary wyglądają, jakby mi cirrus naszedł ;) Ale to po prostu Droga Mleczna, rejony o wiele jaśniejsze od ciemnych mgławic w centrum i po lewej, więc jako astrofotograf-naturalista zostawiłem jak jest ;)

     

    Zastanawia mnie natomiast, co to jest ta zielonkawa plamka w lewym górnym rogu, zaznaczona strzałką. Raczej nie jest to artefakt typu odblask od jasnej gwiazdy, bo widać to i na stacku z f/2,8, i z f/5. Patrzyłem w Telescopiusie, i wygląda, że jest tam coś niebieskawo-zielonego, ale pobieżne sprawdzenie w Sirilu funkcją PSF -> More details daje wynik "No astronomical object found". Poszperam jeszcze, ale jeśli ktoś już teraz wie, co to jest i jak to znaleźć, to będę wdzięczny za info :)

     

    Autosave-f28-7h-OZMA-Kobyla-stretchfornebula-brighter-OB2.thumb.jpg.96d48b446df270d6788b93eb41d38492.jpg

     

  11. 23 minuty temu, Qbszon napisał(a):

    Dzięki, jeżeli oprócz tego nie ma dramatu to i tak to mój najlepszy wynik do tej pory ;) żeby nie było, też mnie boli to halo, nawet ludzie nie związani z astronomią pierwsze o co pytają to ten bąbel. Canon 400 chyba zostanie jednak tylko do ptaków, tylko nieszczególnie jeszcze wiem na co go wymienić ;) pzdr

     

    Dwa pytania:

    1. Czy Twój filtr L-eXtreme ma zmierzoną charakterystykę? Czy puszcza IR?

    2. Jeśli nie ma zmierzonej charakterystyki, albo jeśli ma i puszcza IR, to może warto spróbować założyć dodatkowo w tor optyczny filtr IR-Cut? Używasz kamery astro, więc powinno być na to miejsce między obiektywem a matrycą.

  12. 15 godzin temu, holeris napisał(a):

    Wszystko jest jakąś matematyczną funkcją. Na jakiej podstawie dobierasz te, które akceptujesz?

     

    Nie preferuję konkretnych funkcji, tylko sposób ich zastosowania. Nie odpowiada mi podejście pt. skrypt na jedno, skrypt na drugie, skrypt na trzecie, skrypty na wszystko. Wiem, że skrypty nie działają automatycznie, że można w nich zmieniać wartości parametrów, i że trzeba to nieźle ogarnąć, żeby uzyskiwać zadowalające rezultaty. Ale moim zdaniem prowadzi to do tego, że jak nie ma skryptu do zrobienia konkretnej rzeczy, to ludzie przestają potrafić cokolwiek zrobić samodzielnie.

     

    Przykład - funkcja SCNR, czyli usunięcie nadmiaru zielonego. Można to zrobić z automatu, nawet w starszej wersji Sirila - klik i już, nadmiaru zielonego nie ma. A można to zrobić w GIMP-ie, na piechotę - rozbijamy obraz na składowe kolory, warstwy R i B mieszamy w trybie Lighten only, dajemy New from visible, a następnie mieszamy tą nową warstwę z warstwą G w trybie Darken only. I tą nową warstwę, z przyciemnionym zielonym, ponownie łączymy z warstwami R i B w obraz kolorowy. Ktoś powie - a po co się męczyć? Po co tyle kliknięć, jeśli można to samo zrobić jednym kliknięciem? Odpowiedź - a po to, żeby lepiej rozumieć co się robi, i żeby w razie czego potrafić sobie poradzić w sytuacji, gdy nie ma skryptu na daną rzecz.

     

    Przykład drugi, znaleziony gdzieś na CN - jakiś koleś płakał, że ma halo na jasnej gwieździe, ale nie może znaleźć żadnego skryptu w PS-ie na usunięcie tego halo. Dramat, jak dziecko we mgle - nie ma skryptu, nie ma obróbki, załamujemy ręce. Odpisał mu Jerry Lodriguss, że takie rzeczy załatwia lassem i lekkim ściągnięciem levelsów. Szok i niedowierzanie - to tak można? Koleś uzależniony od skryptów napisał, że chyba musi podciągnąć swoje umiejętności obsługi PS-a. No niewątpliwie, warto by było :)

     

    Masę rzeczy można załatwić w podobny sposób, ręcznie, wystarczy poznać obsługę programu i chwilę pokombinować. Czasem, jak oglądam jakieś tutoriale na YT z PS-a, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Np. "Usuwanie gradientu w PS". Spoko, super temat, oglądam. A tu youtubowy fachura najpierw przez 10 minut gada o tym, żeby zasubskrybować jego kanał, potem skąd ściągnąć wtyczkę Gradient eXtreminator, a potem klika guziczek "Remove gradient" (czy jak to tam działa w tej wtyczce, nie pamiętam w tej chwili dokładnie), co trwa 10 sekund. I cały dumny z siebie, jaki to z niego genialny obróbkowicz, bo "potrafi" usunąć gradient. Guzik potrafi, tyle powiem (nomen-omen :) ). Potrafi kliknąć guziczek, a nie usunąć gradient. Jeśli nie będzie guziczka, to będzie płacz i zgrzytanie zębami, i dwie lewe ręce.

     

    Krótko mówiąc - dla mnie prawdziwy macher w obróbce to taki gość, który potrafi osiągnąć fajne efekty tylko przy użyciu "gołej" wersji PS-a czy GIMP-a, bez żadnych wtyczek, skryptów, Astronomy Toolsów i innych automatów.

     

    15 godzin temu, Behlur_Olderys napisał(a):

    Eq3-2 prowadzące klatki z taką ogniskową po 480s - szacunek za mistrzowskie moim zdaniem opanowanie sprzętu

     

    Dziękuję :) Ale nie mam stuprocentowej pewności, że te moje czary-mary nad montażem (opisane tutaj) faktycznie coś dały. Niewątpliwie po lepszym wyważeniu głowicy prowadzenie się poprawiło - ale może mój egzemplarz jest też wyjątkowo udany? Powinienem zrobić kilka testów, z tą dodatkową przeciwwagą, i bez niej, i dopiero na tej podstawie wyciągać wnioski. Ale nie chcę ryzykować, że coś się pochrzani. Poza tym wiadomo, jak jest z pogodą - gdy już jest czyste niebo, to focę, a nie tracę czas na testowanie. Ponadto warto też dodać, gwoil uczciwości, że mój montaż ma założone dodatkowe łożysko igiełkowe w osi RA (modyfikacja kolegi @Astroigi), co też może mieć wpływ na poprawę wyników prowadzenia.

     

    15 godzin temu, Behlur_Olderys napisał(a):

    A co to jest napęd Asterion?

     

    Takie cuś: Asterion Drive Kit Pro. Czyli taki OnStep, tyle że robiony bardziej przemysłowo. Dałem za niego ok. 1400 PLN, więc drogo - ale wszystko działa od pierwszego strzału, i nie ma z nim żadnych problemów, a to sobie cenię :)

     

    11 godzin temu, _Spirit_ napisał(a):

    Po przeskalowaniu powiedzmy do 3000px x ... 3500 będzie bardzo dobrze.

     

    Ogólnie resize'a unikam jak ognia - nie po to mam matryce w natywnej rozdzielczości, żeby redukować szczegóły. Ale faktycznie, poziom szumu spada - dzięki za zwrócenie na to uwagi :)

    • Lubię 2
    • Dziękuję 1
  13. 44 minuty temu, holeris napisał(a):

    ja akurat często ciągnę za uszy nie zważając na szum

     

    I bardzo sobie ten szum na Twoich fotkach cenię :) Dzięki niemu wyglądają naturalnie. Według mnie Twoje obecne zdjęcia są jednymi z najlepszych tutaj - bo nawet jeśli używasz AI-ułatwiaczy, to robisz to oszczędnie i z głową, bez plastikowego kisielu gładkiego jak teflon, i bez punktowego wyciągania pseudo-detali, kompletnie nie pasujących do reszty zdjęcia. Ale to tylko taka uwaga na marginesie :)

     

    44 minuty temu, holeris napisał(a):

    BTW szum odczytu można łatwo zmierzyć samemu.

     

    Oczywiście. Na przełomie 2022-2023 zmierzyłem parametry matrycy mojej ASI1600MC-Cool, dla gain 0 i gain 139, wg serii artykułów Craiga Starka "Fishing for photons":

    Fishing for Photons - Articles - Articles - Cloudy Nights

     

    Od tego czasu długość ekspozycji dobieram tak, żeby zawsze być powyżej poziomu przynajmniej 10 x read noise^2. Gain 0 używam do RGB, gain 139 do Ha, ale nie są to ostateczne wartości, bo muszę jeszcze nad tym pomyśleć i to i owo policzyć. Tak czy inaczej, szum odczytu raczej nie jest problemem na moich fotkach :)

     

    44 minuty temu, holeris napisał(a):

    Wydaje mi się, że jest darmowy odpowiednik w Sirilu. Bawiłeś się tym narzędziem?

     

    Nie, ponieważ nie ściągnąłem nowej wersji Sirila, w której jest zaimplementowany usprawniony GHS :) Chcę się doskonalić w obróbce fotek podstawowymi metodami - krzywe, poziomy, maski, tryby mieszania warstw itp. Wydaje mi się, że w ten sposób też można bardzo dużo osiągnąć, a ja wolę większość rzeczy robić na piechotę, zamiast korzystać z automato-ułatwiaczy (choć Starnet++ używam, więc nie jestem taki całkiem oldschool ;) ). 

     

  14. Wersja druga, po uwzględnieniu uwag:

     

    Autosave001_L-obie-noce_D-9C-stretchfornebula-v2.thumb.jpg.172773e910825a92f806cdf9f71d5def.jpg

     

    A poniżej moje komentarze:

     

    13 godzin temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Zdjęcie bardzo dobrze się prezentuje na miniaturce

     

    Miałem dokładnie takie samo wrażenie - wow, ale mi klimatyczne zdjęcie wyszło :) Ale potem robimy zoom do 100%, i czar pryska...

     

    13 godzin temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Ja widzę ( właściwie-czytam) jakim sprzętem to było robione i szacun za efekt- ale zdjęcie jest zdjęcie.

     

    Spoko, właśnie po to wrzucam, żeby poczytać konstruktywne uwagi - i bardzo za nie dziękuję :) A co masz na myśli pisząc o sprzęcie, którym to było robione? W sensie, że ciemny refraktor i niskie QE kamery (relatywnie, w stosunku do nowszych kamer)?

     

    13 godzin temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Gwiazdki mają kalafiorowaty kształt - nie bardzo wiem z czego wynikający.

     

    Wiem, też to zauważyłem. Trochę mnie ten kształt dziwi - myślałem, że to może przez zbyt ściśnięte soczewki, ale już dawno temu poluzowałem oba pierścienie mocujące (ten przy obiektywie, i ten przy korektorze), i nic to nie zmieniło. Podejrzewałem też, że może to pryzmat OAG-a wchodzi mi w pole widzenia (każda jasna gwiazda ma po lewej stronie poziomy "wżer", tak jakby coś wchodziło w kadr), ale jakiś czas temu go cofnąłem całkiem poza kontur filtra, więc na 100% nie wchodzi w pole widzenia. A "wżer" pozostał. Więc nie wiem, o co kaman. Chciałem nawet wysłać ten refraktorek do Teleskop Spezialisten do regulacji, ale mi odpisali, że TS-ów raczej nie robią, i przekierowali mnie do innego serwisu astro w Niemczech, z którym na razie jeszcze się nie skontaktowałem.

     

    13 godzin temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Nawet nieduże gwiazdy są przepalone i mają kształt tarczki a nie kulki- da się to poprawić obróbką.

     

    Poprawiłem jak umiałem - do zmniejszania gwiazd używam w GIMP-ie filtra Value Propagate, w pierwszej wersji faktycznie te przepalone centra były zbyt duże. Wersja druga, dzięki zmniejszeniu tych białych placków, jest w moim odczuciu nieco bardziej elegancka... :)

     

    13 godzin temu, Gość na chwilę napisał(a):

    No i jeszcze raz - ubogi kolor gwiazd ( to wynika m.in. z tych przepaleń) i kolorystyka mgławic refleksyjnych wg. mnie do korekty.

     

    Kolor gwiazd również trochę podciągnąłem, oraz usunąłem z nich nadmiar zielonego, mam nadzieję, że jest lepiej. Co do kolorystyki mgławic refleksyjnych - po kalibracji fotometrycznej w Sirilu i rozciągnięciu Autostretchem fotka otwarta w GIMP-ie wyglądała tak:

     

    vdB_tylko-autostretch.thumb.jpg.91c6d9054258ed8bccc8217fa5c6feed.jpg

     

    Ciemne partie miały wyraźny niebiesko-zielony zafarb, więc ściągnąłem lewym suwaczkiem Levelsów histogramy G i B tak, żeby początki mniej-więcej pokrywały się z początkiem R, a pomiar pipetką w ciemnych rejonach pokazywał kolor szary. Poniżej wynik tego wyrównania kolorów:

     

    vdB_autostretch-i-korekta-histo.thumb.jpg.77c11c0a6d653a7561a9e1e1464c4417.jpg

     

    Nic więcej z kolorami nie robiłem, zakładając, że czegoś się trzeba trzymać - a że optyka jest w miarę dobrze skorygowana pod względem aberracji chromatycznej, więc liczę, że kalibracja fotometryczna Sirila daje kolory bliskie "rzeczywistości" (do koloru gwiazd, w sensie zakresu barw od czerwonego/pomarańczowego do niebieskiego, zastrzeżeń nie mam).

     

    13 godzin temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Pozostał ciut za duży szum w ciemnych partiach obrazu.

     

    W wersji drugiej chyba trochę mniej widoczny... Ogólnie drażni mnie, że wszystkie moje fotki są mocno zaszumione. Liczyłem, że dzięki wyjazdowi do Kobylej Góry, pod niebo o wiele ciemniejsze niż mam u siebie w domu we Wrocławiu, jednak uda się wyprodukować zdjęcie w miarę gładkie. No ale jest jak jest - Bortle 4 to nadal nie jest Namibia, ani nawet Bieszczady... Poza tym, jak wiadomo, jestem wyznawcą astrofotografii "naturalistycznej", czyli nie używam Pixa, ani żadnych pluginów odszumiająco-korygujących. Możliwe, że swoją obróbką jeszcze zbyt mało różnicuję wyciąganie rejonów jasnych i ciemnych, i przez to w ciemnych wyłazi szum. Ale gdy kombinuję z krzywymi, wyciągając tylko jaśniejsze partie obrazu, to bardzo szybko pojawia mi się posteryzacja i brak płynnych przejść tonalnych, a obraz po takich kombinacjach wygląda gorzej, niż po zwykłym automatycznym Autostretchu w Sirilu. Eksperymentuję też z rozciąganiem obrazu po nałożeniu masek, tak, żeby jaśniejsze struktury były bardziej wyciągane niż ciemniejsze - ale moje wrażenie jest takie, że gdy materiał szumi, to za wiele się z nim zrobić nie da. Przynajmniej na moim obecnym poziomie umiejętności w GIMP-ie... :)

     

  15. 1 godzinę temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Natomiast Starnet++ działa na obrazku liniowym z WŁĄCZONYM STF. Inaczej działa źle. I też jest to wyraźnie podkreślone że tak ma być.

    Zresztą, jak słusznie zauważył Wiesław, po to się usuwa gwiazdy aby obrabiać je osobno od mgławicy więc ich usuwanie PO przekształceniach nieliniowych raczej nie ma sensu.

     

    Ja używam Starnet++ w wersji stand-alone, w sensie że nie jako plugin, tylko samodzielny program. Gdy usuwam gwiazdy na surowym, nierozciągniętym stacku, to bardzo wiele ich zostaje, a po tych, które zostały usunięte, zostają duże ślady, wyłażące potem przy rozciąganiu materiału.

     

    Próbowałem robić tak, że rozciągałem materiał tylko trochę, tak żeby gwiazdy już zaczęły być widoczne i żeby Starnet większość z nich rozpoznawał i usuwał, i potem, już po usunięciu gwiazd, dalej rozciągałem taki wstępnie rozciągnięty materiał. I również zostawało bardzo dużo śladów po gwiazdach.

     

    Więc obecnie robię zupełnie wbrew temu, co tu piszecie - tzn. najpierw surowy stack rozciągam w Sirilu tak, żeby gwiazdy zaczęły być dobrze widoczne, ale żeby nie były zbyt duże, i żeby nie dominowały zdjęcia, i zapisuję plik jako "stretch-for-stars". Z takiego częściowo rozciągniętego stacka usuwam gwiazdy i zapisuję go jako "stretch-for-stars-nostars" (same mgławice). Następnie biorę znowu surowego stacka, i rozciągam go w Sirilu już na maksa, tak żeby były dobrze widoczne mgławice, i nie przejmuję się tym, że gwiazdy są wtedy mega przejarane. Z takiego mocno rozciągniętego stacka znowu usuwam gwiazdy Starnetem, i zapisuję kolejne dwie wersje - "stretch-for-nebula" (gwiazdy+mgławice) oraz "stretch-for-nebula-nostars" (mgławice).

     

    Następnie wszystkie 4 pliki wrzucam jako 4 warstwy do GIMP-a, odejmuję "stretch-for-stars-nostars" od "stretch-for-stars", i z tego biorę gwiazdy, a same mgławice już mam z wersji "stretch-for-nebula-nostars".

     

    Króko mówiąc, u mnie Starnet++ najlepiej usuwa gwiazdy wtedy, gdy materiał jest już solidnie rozciągnięty - wtedy nie zostają po gwiazdach żadne ślady.

    • Lubię 1
  16. 15 minut temu, Koperson napisał(a):

    Na pewno Pan ma statyw lepszy niż aluminiowy. Bo w moim EQ3-2, chodziło ładnie, ale malutki wiaterek psuł sesje niestety.

     

    Mam standardowy statyw LT-1. Tak wygląda cały zestaw:

    20230727_123407.thumb.jpg.96f8197e2cee3798e98925267215b854.jpg

     

    Dwie rzeczy są ważne - po pierwsze, żeby nie wysuwać nóg do końca (u mnie jak widać są wysunięte tylko do wysokości półeczki), i po drugie, żeby mieć dobrze podokręcane wszystkie śruby mocujące nogi do "bazy" statywu (ten element, do którego się przykręca głowicę) oraz wszystkie śruby mocujące półeczkę (zarówno te, które mocują wsporniki półeczki do nóg, jak i te motylkowe, które mocują samą półeczkę do wsporników). Wtedy konstrukcja jest całkiem sztywna, i nie reaguje na podmuchy wiatru. Oczywiście zależy jeszcze, jaką tubę się powiesi - Newton 150/750, czy jakiś długi refraktor ED będzie na tym fruwał jak wiatrak ;) Ale mały refraktorek TS65Q, który na dodatek jest cholernie ciężki jak na swój rozmiar, spokojnie daje radę nawet przy podmuchach.

     

    2 godziny temu, Michał Z. napisał(a):

    Odpowiedziałeś mi na pytanie czy to przeważenie jednej strony może mieć znaczenie.

     

    Ciekawe, czy u Ciebie się to sprawdzi :) Ogólnie to boję się trochę przetestować, czy po zdjęciu tych dodatkowych przeciwwag montaże znowu zaczną swoje skoki w Dec - wolę nie ruszać czegoś, co tak dobrze działa ;) No więc te moje wnioski nie są tak na 100% naukowo przetestowane ;) Ale na zdrowy rozsądek ma to sens, a koszt wykonania takiej przeciwwagi jest pomijalny, biorąc pod uwagę ile kosztuje nasze hobby ;)

     

    Aha, i jeszcze jedna sprawa jest taka, że każdy zestaw wyważam tak, żeby dupka była cięższa - czyli np. z TS-em wyważam tak, że balansuję Dec idealnie, ale z założonym z przodu deklem, a do sesji dekiel zdejmuję. Dekiel TS-a jest ciężki, więc tył zaczyna opadać, i to też może mieć znaczenie (w czasie sesji teleskop zawsze patrzy do góry, więc cieższy tył łatwiej go przeważa tak, żeby w Dec zawsze był docisk ślimaka do ślimacznicy).

    • Lubię 1
  17. Starnet++ robi dokładnie to samo - usuwa części mgławicy jako gwiazdy. Spędziłem dobre 15 minut na usuwanie tych farfocli z warstwy z gwiazdami, żeby je z powrotem przerzucić na warstwę z mgławicą. BTW, tak samo są przez Starnet traktowane małe galaktyczki. Mam od wiosny materiał z M51 z Zatomia, do którego nie chce mi

    się usiąść, bo wiem, że będzie właśnie taka masa dziubania tych drobinek...

    • Lubię 1
  18. 22 minuty temu, _Spirit_ napisał(a):

    Czemu nie odwrotne proporcje? 

     

    Ponieważ szum w materiale z NB jest o wiele mniejszy, niż w materiale RGB palonym z miasta. Ale to nie jest tak, że sobie ustaliłem, że ma być 9 h Ha i 13 h RGB - po prostu na razie tyle mam. Ha zebrałem najpierw, bo było jasne niebo i krótkie noce, a gdy uznałem, że już się ten materiał w miarę daje wyciągnąć, to zacząłem palić RGB - no i teraz palę RGB. Myślę, że gdy zbiorę drugie tyle RGB, czyli razem ok. 24 h, to już może być w miarę OK.

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.