Skocz do zawartości

Piotr K.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 078
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Piotr K.

  1. Hej, sprzedam flattener TS 1x 2", do refraktorów o ogniskowych 450-800 mm (możliwe są też mniejsze i większe ogniskowe, ale producent podaje backfocusy dla tego przedziału), tzw. TSFLAT2. Flattener ma gwint filtrowy 2", a dzięki dużemu backfocusowi (odpowiednio 128 - 108 mm) umożliwia łatwe stosowanie np. OAGów (cytuję za opisem producenta, sam takiego rozwiązania nie stosowałem :) ). Kupiony używany, bodajże tu na forum, ok. 1,5 roku temu, szkło czyste bez rys, są obie zaślepki i pudełko. Chciałem go przetestować w wizualu, a w astrofoto korzystałem sporadycznie, bo przesiadłem się na Samyanga 135 mm. Cena - 600 PLN z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost :)

    flattener 01.jpg

    flattener 02.jpg

  2. Hej, sprzedam zestaw filtów 1,25" LRGB od ZWO. W zasadzie fabrycznie nowy, użyłem ich ze dwa razy do prób z astrofoto Jupiterem 135 mm i kamerką ASI 120MM Mini, i na tym się skończyło :) Jedynie IR Cut był używany dłużej w guiderze, ale przykręcony do kamery, wewnątrz tuby guidera, więc też nie był wystawiony na jakiekolwiek negatywne czynniki środowiska :) Cena - 350 PLN z wliczoną wysyłką paczkomatem InPost :)

    filtry ZWO 02.jpg

    filtry ZWO 01.jpg

  3. 10 godzin temu, dobrychemik napisał:

    mnie w astrofotografii bardziej pociąga uchwycenie informacji o obiekcie niż przedstawienie jego piękna.

    Mam bardzo podobne podejście. W fotografii dziennej nikt nie zmienia kolorystyki zdjęcia np. łąki, bo trawa wydaje mu się zbyt zielona. A jeśli zmienia, to świadomie, wiedząc, że ma to być efekt artystyczny. I wszyscy od razu wiedzą, że kolorystyka została zmieniona, bo mamy skalę odniesienia w postaci własnego wzroku i dziennych obrazów łąki.  

     

    W zasadzie od początku mojej zabawy w astrofoto próbuję stosować podejście "naturalistyczne" (balans bieli w aparacie na Daylight, zaświetlenie nieba odejmuję od fotki), ale coraz bardziej widzę, że uzyskanie w miarę wiernego koloru jest chyba niemożliwe. Nawet kalibracja koloru na gwiazdach nie daje 100% gwarancji, że całość kadru ma "naturalną" kolorystykę.

     

    Chyba najwierniejsze oddanie kolorów i jasności obiektów jest możliwe przy zestackowaniu wywołanych rawów (o kolorystyce i jasności jpgów), bez żadnej późniejszej ingerencji w krzywe, poziomy itp. Tylko trzeba się pogodzić z tym, że taka fotka będzie mdła i mało co na niej będzie widać (w porównaniu z fotkami obrobionymi i powyciąganymi).

     

    Polecam serwis https://clarkvision.com - jest to kopalnia informacji o astrofoto w ogóle, a o astrofoto "naturalistycznej" w szczególności. Choć nawet sam autor, Roger Clark, wyciąga swoje fotki w mocno landrynkowy sposób :)

  4. Panowie, a może to jest tak, że o te najprostsze rzeczy pytają tylko nieliczni? W sensie, że widzimy i czytamy tylko pytania zadane, więc odnosimy wrażenie, że wszyscy (albo większość) początkujących nie kombinuje samodzielnie. Ale przecież ci, którzy kombinują samodzielnie, nie zadają takich pytań, więc nie są przez nas widziani. Innymi słowy - własna inwencja i kombinowanie wśród początkujących zapewne mają się dobrze, tak jak to i drzewiej było, ale dzięki "internetom" widoczni są głównie ci nieliczni, którzy zamiast rozkminiać samemu od razu pytają :) Więc prawdopodobnie nie należy załamywać rąk nad brakiem inwencji u początkujących - nasza próbka nie jest reprezentatywna.

  5. Godzinę temu, Agent Smith napisał:

    może dodaj odpowiednie tagi ?

    Dodane :) Przydałyby się jeszcze jakieś prócz "temperatura darków", ale chwilowo nic więcej mi nie przychodzi do głowy...

     

    Godzinę temu, Agent Smith napisał:

    Ciekaw też jestem jaki największy gradient temperatury udaje się w niej uzyskać - chodzi mi o najniższą osiągalną temperaturę w lodówce i temp. matrycy przy danej temperaturze otoczenia

    Żeby mieć 13C na matrycy, to musiałem ustawić chłodzenie na 2C, i już był problem z osiągnięciem - wahało się między 2-3C. W mieszkaniu miałem zapewne ok. 22-23C, i jeszcze słońce świeciło do pokoju (trochę bezmyślnie uruchomiłem test akurat w najjaśniejszym = najbardziej nasłonecznionym miejscu pokoju :) ). Ogólnie plan mam taki, że jak będą potrzebne niższe tenperatury na matrycy, to po prostu lodówkę będę np. wieczorem wystawiał na taras, na dwór - będzie niższa temp. otoczenia, to i w lodówce się zejdzie niżej z temperaturą :)

    • Lubię 1
  6. ...czyli jak sobie poradzić z temperaturą darków, gdy się je trzaska już po powrocie z miejscówki :)

     

    Otóż w końcu się wkurzyłem, i zakupiłem sobie przenośną turystyczną lodówkę z regulacją temperatury, za nieco ponad 200 pln. Chłodzenie na ogniwie Peltiera do 20 st C poniżej temperatury otoczenia, pojemność 27 litrów, jest też funkcja grzania, ale do astrofoto raczej nieprzydatna :) Wczoraj testowałem po raz pierwszy, natrzaskałem w domu ok. 60 darków po 3 minuty, w idealnie jednej i tej samej temperaturze 13C na matrycy. Jedno co trzeba rozkminić to o ile wzrasta nam temperatura na matrycy w stosunku do temperatury otoczenia, ustawić w lodóweczce temperaturę odpowiednio niższą, włożyć aparat, poczekać aż się trochę wystudzi, i można lecieć (choć trochę czasu trwa, zanim temperatura się unormuje). Jedno, co by warto było jeszcze rozkminić, to jak wyprowadzić kabelek USB do laptopa, nie zostawiając uchylonej pokrywy lodówki. Ale nie jest to jakiś większy problem :)

    IMG_2357.JPG

    • Lubię 3
    • Kocham 1
  7. Jedna uwaga odnośnie kamerki ASI 120 Mini - matryca znajduje się zaraz na początku tulei kamery, a "kołnierz" (w sensie ta grubsza część z karbowanymi ściankami i gniazdami na wtyczki) na którym kamera może się oprzeć na krawędzi gniazda 1,25" jest o wiele dalej. To powoduje, że kamery nie można osadzać w gnieździe 1,25" tak jak okular, czyli wsuwać jej do końca - bo matryca jest o wiele za blisko obiektywu guidera. Trzeba wkręcić od przodu kamery przedlużkę, i blokować kamerę łapiąc śrubką właśnie za przedłużkę. A kamera wystaje poza gniazdo na prawie całą swoją dlugość. Jest to rozwiązane idiotycznie, i dlatego wg mnie wygodniejsza w obsludze jest duża wersja ASI 120, bo w niej szeroka część zaczyna się mniej więcej tam, gdzie matryca, więc można kamerę normalnie oprzeć o krawędź gniazda 1,25".

     

    Rozwiązaniem dla Mini jest o wiele dłuższa złączka do guidera, która uwzgledni odległość między matrycą o szerszą częścią kamery.

  8. @loki_p  Wg mnie to właśnie osobom początkującym warto od razu prezentować poprawne metodycznie sposoby postępowania, żeby nie nabierały nawyków, które później skutkują większymi problemami przy obróbce. A workflow oparty na balansie bieli Daylight i odejmowaniu LP jest banalnie prosty do zastosowania, upraszcza obróbkę maksymalnie, i daje w miarę powtarzalne rezultaty. Oczywiście niech każdy sobie koloruje swoje zdjęcia jak chce. Ale niech będzie jasno powiedziane, że zmiana koloru LP przy pomocy balansu bieli prowadzi do rozjechania się kolorów w pozostałej części obrazu, i do powstania artefaktów np. typu niebieskie gwiazdy.

     

    I nie chodzi o trzymanie się ze spektrofotometrem idealnych odcieni wszystkich gwiazd na zdjęciu, ale o zasygnalizowanie, że takie kombinowanie z balansem bieli w fotografii dziennej skutkowałoby tym, że np. jasnożółte skrzydła jakiegoś motyla staną się niebieskie. Jako wizja artystyczna - spoko. Jako próba pokazania rzeczywistości - nie bardzo. A mam wrażenie, że bardzo dużo osób stosuje tą "korekcję" LP balansem bieli nie jako świadomy zabieg artystyczny, tylko dlatego, że wydaje im się, że tak właśnie powinno się robić, żeby uzyskać realistyczny obraz nieba i DSów. A potem są takie skutki jak piszesz - że jak się pokaże ludziom astrofotkę z w miarę realistycznym kolorem, to są reakcje "czemu to takie bure". Bo większość, stosująca metodykę wprowadzającą artefakty, której się nauczyła jako początkujący i zaakceptowała jako właściwą, nawet nie ma szansy zobaczyć, jak to naprawdę wygląda.

     

    EDIT po chwili - zajrzałem jeszcze raz na Twój poradnik, i widzę, że napisałeś, że można "ustawić balans bieli przesunięty w stronę chłodniejszych kolorów, na poziomie 2500-3500 K. Dzięki temu niebo nie będzie aż tak bardzo brązowe, jednak kolory Drogi Mlecznej będą zdecydowanie zbyt chłodne, a barwy gwiazd nie zostaną oddane wiernie." Czyli informacja jest :) - czyżbym nie doczytał do końca za pierwszym razem...? (jeśli tak, to przepraszam :) ).

  9. 20 godzin temu, MateuszW napisał:

    Być może jest w tym dobry trop.

    Tu jest wszystko dokładnie opisane, łącznie z przykładami zdjęć które mają zniekształcone kolory z powodu "usuwania" LP balansem bieli:

    https://clarkvision.com/articles/nightsky-natural-color-vs-bad-post-processing/

     

    Szczerze też polecam całą, bardzo rozległą stronkę http://clarkvision.com - masa przydatnych informacji o tym jak działa sprzęt, co do czego dobierać, i jak wygląda workflow w miarę możliwości zachowujący naturalne kolory.

  10. Godzinę temu, MateuszW napisał:

    Jeśli LP oświetla nam dany fragment nieba, to zmienia nam kolor całości, dodając swoje światło do światła od nieba. Dlatego zmieniając balans możemy odzyskać oryginalne kolory

    A nie jest tak, że LP to dodawanie, a balans bieli to zmiana mnożników? Więc zmieniając kolor balansem bieli zaburzamy naturalne stosunki pomiędzy poszczególnymi kolorami (RGB)? Zresztą sam to piszesz:

     

    Godzinę temu, MateuszW napisał:

    Gorzej jak na dole mamy silne LP, a Góra kadru jest ciemna, to wtedy wyrównując dół, góra staje się zbyt niebieska i tu jest problem.

    Innymi słowy, gdy mamy na zdjęciu elementy o różnych jasnościach i kolorach, to zmieniając balansem bieli jeden z tych elementów, zaburzamy wygląd pozostałych. A gwiazdy są jaśniejsze od tła, więc kombinując balansem bieli przy tle, zaburzamy kolory gwiazd. I odwrotnie, kombinując WB przy gwiazdach, zaburzamy tło. Czy przypadkiem nie z tego właśnie bierze się np. niebieski Obłok Magellana, z którym nie wiadomo co zrobić? ;)

  11. Hej, dzięki za odzew :)

     

    19 godzin temu, wessel napisał:

    Parafrazując znaną reklamę : a o flatach znowu zapomnieli

     

    Nie zapomnieli. W stacku zostały użyte dokładnie takie klatki, jak napisałem w pierwszym poście - z flatem. Nie po to sobie wydziergałem elegancką malutką terenową flatowniczkę, żeby zapominać o flatach :P (patrz animacja na dole posta)

     

    17 godzin temu, peter5 napisał:

    Jak to, jest jeden:grin:.

    I wystarczy :P (patrz animacja na dole posta :) )

     

    7 godzin temu, sidiouss napisał:

    spróbuj jeszcze raz powalczyć :)

    Próbuję, próbuję :)

     

    7 godzin temu, RomekAstrobaza napisał:

    A czemu ISO tylko 200?

    W sumie sidiouss już odpowiedział - ponieważ zależy mi na tym, żeby nie przepalać gwiazd, czyli im większy zakres dynamiczny aparatu, tym lepiej.

     

    4 godziny temu, peter5 napisał:

    Piotr jako były użytkownik 1000d proponuję podbić iso, spokojnie do 800. Szkoda, że ten Canon nie jest zmodyfikowany. Tu masz wiele ciekawych informacji  https://www.ideiki.com/astro/EOS.aspx

    Dzięki za namiar. Tę stronkę oczywiście znam od dawna, i często na nią zaglądam. ISO 800 używałem przez dłuższy czas (z tego aparatu korzystam bodajże od jesieni zeszłego roku, zaliczyłem nim kilkadziesiąt sesji), ale zszedłem do ISO 200, a za moment planuję zejść do ISO 100, ponieważ moim priotytetem jest uzyskanie nieprzepalonych gwiazd w naturalnych kolorach (a co za tym idzie - całego zdjęcia w naturalnych kolorach). Dlatego też nie mam zamiaru przesiadać się na modyfikowanego Canona :)

     

    M11_Sigma2-0_animacja.thumb.gif.3062e71eeea7e6ebf10f6291f1d5d8cb.gif

  12. Efekt kolejnej walki z obróbką - tym razem M11 i okolice między Tarczą a Orłem. Jeśli chodzi o kolorystykę, to, jak to mówił pewien kot idący przez pustynię, "Nie ogarniam tej kuwety" :D Tak czy siak - M11 jest biała, ta mała kulka na dole NGC 6712 - źółta, czyli tak jak ma być, i tego się będę trzymał :) Ogólnie wyszły niesamowite kolory gwiazd (w porównaniu do moich poprzednich zdjęć :) ), takie jarzące się, o bardzo dużej rozpiętości barwnej, i multum detalików w ciemnych mgławicach. Nie wiem, może dlatego, że ze wszystkich kadrów DM robionych przeze mnie ostatnio ten jest najwyżej nad horyzontem, i nie przeszkadzały tak bardzo chmury i łuny...

     

    Technikalia te co zwykle: Canon 1000D @ ISO200, Samyang 135 @ f/2.8, 64x60s, 55xD, 1xF+DF, EQ3-2 z guidingiem w RA, ręczny dithering co 5 klatek, stackowanie w Regimie Sigmą 2.0, obróbka w GIMPie 2.10.

     

    M11_Sigma2-0_64x60s_iso200_f2-8_MD-55xD_1xF-DF.thumb.jpg.4d17e27ffb1dad3d83a768c33881560f.jpg

     

    3519219.thumb.jpg.b66cdeebf218288af8a89cef4d58d6bd.jpg

  13. No dobra, chyba na razie nic tu więcej nie wymyślę :) Siedzę nad tym od dwóch godzin, przesuwając suwaczki i zaznaczając kolejne obszary, a potem korygując to, co zdążyłem napsuć :) Ale jako tako usunąłem LP, postarałem się wyrównać kolory w poszczególnych partiach zdjęcia, i nadać całości w miarę naturalną charakterystykę (przynajmniej na moim monitorze :) ).

    57102331_Omega-Orze_Sigma2-0_114x60s_iso200_f2-8_MD-55xD_1xF-1xDF_balans_bez-LP_chybafinal.thumb.jpg.34c8c66dc009d1b1ceecdb54c822d19b.jpg

  14. 10 minut temu, sidiouss napisał:

    Mnie wyszło coś takiego :)

    Fajne! Kurczę, jak podbić kontrast na ciemnych mgławicach, nie niszcząc przy okazji łagodnych przejść tonalnych między odcieniami DM, i między gwiazdami a tłem nieba? Ta moja wersja jest mało kontrastowa, bo jak coś z tym próbuję robić to zaraz wyłazi szum w tle, albo jakieś przebarwienia, typu część obrazu niebieskawa, albo żółtawa itp.

  15. 2 godziny temu, cwic napisał:

    Jeśli chodzi o kolor gwiazd to natura człowieka, a raczej Nasz móżg każe podbijać niebieski. Dzieje się tak dlatego że w czasie odbioru bodźców chemicznych takie jakich jak kolory móżg dąży do szarości. Biorąc pod uwagę że mamy na zdjęciu dużo pomarańczowego (żółto-pomarańczowego), organ sterujący nami każe nam szukać koloru komplementarnego, a patrząć na koło kolorów przeciwstawny dla pomarańczowego jest niebieski. 

     

    Podsumowując: mózg dąży do uzyskania szarości poprzez podbicie niebieskiego, który jest kontr-kolorem dla pomarańczowego (po zmieszniu tych barw otrzmyamy zawsze szary).

    Zjawisko, które opisujesz, rzeczywiście ma miejsce, a wynika z czegoś w rodzaju "zmęczenia" receptorów danej barwy w siatkówce. Z tego wynikają np. tzw. powidoki, czyli zjawisko pojawiające się, gdy przez dłuższy czas (typu minuta) wpatrujemy się np. w czerwone kółko na białym tle. Gdy potem odwrócimy wzork w inne miejsce (albo kółko nagle zniknie) przez moment mamy wrażenie, że widzimy zielonkawo-niebieskie kółko.

     

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kontrast_następczy

     

    Ale dotyczy to wrażeń wzrokowych jako takich, a nie tego, jak widzimy lub obrabiamy zdjęcia. Gdyby było tak jak piszesz, to każde zdjęcie zachodu Słońca powinno być przeniebieszczone, bo mózg autora będzie "dążył do szarości". A dobrze wiemy, że wcale tak nie jest - jak coś jest żółte na zdjęciu (albo ma dowolny inny kolor, w miarę wyrazisty), to po prostu takie jest, i nikt z tym nie robi jakichś kombinacji.

     

    Natomiast co do przeniebieszczenia gwiazd na astrofotkach, to wg Rogera Clarka z serwisu clarkvision.com powód jest prozaiczny - błędny sposób balansowania kolorów, polegający na wyrównywaniu pików histogramów poszczególnych kolorów, zamiast wyrównywania początków histogramów do lewej. Ponieważ na większości naszych astrofotek mamy przewagę czerwonego / pomarańczowego / żółtego (LP, brązowe pyły w kosmosie, przewaga gwiazd żółtych i pomarańczowych), więc histogramy czerwonego i zielonego są przesunięte w prawo. Gdy wyrównamy balans kolorów dosuwając do siebie piki histogramów, po prawej stronie zostanie przewaga niebieskiego - bo zakresy zielonego i czerwonego przesuną się w lewo. Ot i cała filozofia, i bardzo proste wyjaśnienie przeniebieszczenia gwiazd :) (podkreślam - powtarzam to, co wyczytałem na ww. serwisie, jeszcze tego nie sprawdziłem; ale wyjaśnienie wydaje się sensowne).

     

    Co do stackowania w DSSie - nie mam tego programu, bo korzystam z Maka, ale przysiądę jeszcze raz nad levelsami i krzywymi, i zobaczę co mi wyjdzie :)

  16. Dzięki panowie za zainteresowanie :) Wersja @RomekAstrobaza bardziej mi odpowiada, bo jest jakaś taka spokojniejsza i bardziej stonowana kolorystycznie. Ale mam jedno zastrzeżenie - kolory gwiazd!! Przecież tam w ogóle nie ma niebieskich gwiazd, a na wersji Romka jest ich multum. Zresztą z tego co widzę jest to powszechne zjawisko w astrofoto - co drugie zdjęcie ma niebieskie gwiazdy, aż zacząłem to sprawdzać w SkySafari, i się okazało, że to wszystko są gwiazdy co najwyżej białe, a najczęściej jasno-żółte. Dla mnie w miarę rzeczywiste kolory gwiazd (i całej reszty) to podstawa.

     

    A wracając do głównego wątku - no dobra, to jak powyciągać tą moją fotkę? Powalczyć z levelsami i krzywymi, traktując wybiórczo poszczególne rejony zdjęcia? Maskami jakimiś poprzysłaniać, i wyciągać osobno poszczególne rejony? Muszę poszperać w necie za jakimiś tutorialami obróbki szerokich kadrów... :)

  17. W dniu 27.07.2019 o 21:21, peter5 napisał:

    Rzeczywiście coś malutko widać jak na tyle materiału. Piotr może zbyt delikatnie operujesz suwakami.

    To prawda - staram się jak najmniej ingerować w kolorystykę zdjęcia, bo zależy mi na w miarę reprezentatywnym oddaniu kolorów. Poza tym mam wrażenie, że te szerokie pola gwiezdne, napchane gwiazdkami, bardzo łatwo "sposteryzować" - w sensie, że jak zanadto wyciągam zdjęcie i próbuję podbijać kontrast, to zaczynają jakoś dziwnie wyglądać, tak "płasko"... A rejony ciemne z kolei robią się prawie czarne, i widać na przyciętych gwiazdkach, że są przeprocesowane... Kurczę, trudno mi dokładnie wyrazić, o co mi chodzi, ogólnie cała ta fotka jest dla mnie trudna, bo co rejon, to trzeba by chyba trochę inaczej powyciągać... Staram się znaleźć jakiś kompromis, to znaczy uwidocznić ile się da, zachowując w miarę naturalne proporcje w jasnościach poszczególnych rejonów obrazu... A obróbki dopiero się uczę, ostatnio zajarzyłem jak używać maskowania, więc będę jeszcze nad tym siedział :)

     

     

    23 godziny temu, maciek z napisał:

    Sporo tam można wyciągnąć. Tu tak na szybko obrobione.

    No nie powiem, robi wrażenie - bardzo fajne jarzące się gwiazdki, widać dużo detali, i podciągnąłeś kontrast, nieco redukując jednocześnie różnice jasności poszczególnych rejonów obrazu... To była robota tylko na krzywych, precyzyjnie przesuwanych w poszczególnych kolorach, czy jakieś bardziej skomplikowane rzeczy zrobiłeś? (w sensie, nie wiem, oddzielenie gwiazd od tła i osobna obróbka...? [na razie nie umiem jeszcze takich rzeczy robić :) ] ).

  18. 2 godziny temu, sidiouss napisał:

    Podeślesz stacka do obróbki? Przy takim materiale i świetle myślę, że jeszcze można dużo wyciągnąć, na moje zdjęcie jest zbyt ciemne przede wszystkim. 

    https://we.tl/t-uxgYXxwYZC (plik zostanie automatycznie usunięty 3 sierpnia 2019).

    Bardzo jestem ciekaw, ile się uda z tego wyciągnąć... :)

     

    59 minut temu, Tayson napisał:

    Myślę że warto spytać co to jest REGIMA? Nie znam.

    Program do stackowania, nazywa się "Regim". http://www.andreasroerig.de/regim/regim.xhtml

    • Lubię 1
  19. Efekt wczorajszego posiedzenia z @Maro21 w Janowie na południe od Wrocławia - fotka "Orzeła" i Omegi w szerokim polu wszystkiego :) Powiem szczerze - ta fota mnie przerasta. Nie sądziłem, że na czymś, co w czasie focenia ledwo było widać na laptopie, znajdzie się aż tyle szczegółów... Kompletnie nie wiem, jak się za to zabrać, więc po prostu porozciągałem ile się dało, i tyle. Może jak ochłonę to coś wymyślę...

     

    Wszelkie uwagi jak podejść do takiego zdjęcia mile widziane :)

     

    Canon 1000D @ ISO200, Samyang 135 @ f/2.8, 114x60s, EQ3-2 z guidingiem w RA, 55 x dark, 1xflat+flatdark, stackowanie w Regimie, obróbka w GIMPie.

    1543749974_Omega-Orze_Sigma2-0_114x60s_iso200_f2-8_MD-55xD_1xF1xDF.thumb.jpg.d73ce67746b0ab661a47d8f18ec71e3a.jpg

     

    3508308.thumb.jpg.e9b6ad600e2b73f05041eb526b7b0765.jpg

     

     

     

    • Lubię 5
  20. 34 minuty temu, sidiouss napisał:

    Jak się robi darkflata? 

    Tak samo jak darka - czas i iso takie same jak flaty (u mnie na f/2.8 czas 1/25" i iso 100), zakryty obiektyw, i trzaskasz. W sumie chyba lepsze byłoby określenie "flatdark", bo to jest dark do flata. No ale APT używa określenia "darkflat", i jakoś się przyzwyczaiłem :)

     

    8 minut temu, Tayson napisał:

    Zamiast datkflata dawales biasy? 

    Nie, o ile pamiętam biasów nie robiłem, tylko flaty i darkflaty na różnych czasach i iso. Ale robiłem masterflata z samych flatów, i jest dokładnie to samo, czyli stack z flatów jest ciemniejszy niż pojedynczy flat, i ma głębszy cień w rogach.

  21. 29 minut temu, Tayson napisał:

    Zaszalałeś! 

    Była to świadoma decyzja :) Testowałem to na różne sposoby, i wyszło mi, że jeśli w moim Samyangu robię klasycznego masterflata np. 60 x flat i 60 x darkflat, to masterflat wychodzi ciemniejszy na rogach niż pojedyncze flaty, a po kalibracji takim masterflatem stack wychodzi zbyt rozjaśniony na rogach. Gdy do stackowania wrzucam tylko po jednej klatce flat i darkflat, to korekcja winiety jest idealna, a ewentualny szum z flata i tak jest usuwany dzięki ditheringowi :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.