Z mojego wieloletniego doświadczenia popartego tysiącami obserwacji twierdzę, że nie ważne o jakiej aperturze czy budowie mamy sprzęt. Ważne jest to, aby na miarę swoich możliwości konstrukcyjnych i optycznych dawał on doskonałe obrazy. Ja osobiście żadnych mydłowin nie uznaję. Albo jest czysto, kontrastowo i wyraźnie albo to coś ląduje jak najdalej odemnie. Co to znaczy, że ktoś widział więcej szczegółów ? Tylko jak on widział ten szczegół ? Obraz żyleta czy jakieś niewyraźne kontury ? Wolę czysto, klarownie i kontrastowo. Każdy sprzęt po przyłożeniu do niego oczu powinien dawać od razu doskonały obraz. Jak tak nie jest to według mnie się do nie niczego nadaje. Na wszelkich forach mało jest konkretnych porównań i opisów technicznych, że dany sprzęt rzetelnie rozdzielił to i to lub widać było to i to. Napisałem niedawno, że mój ED-ek 100 SW rozdziela epsilonki w Lutni w powiększeniu x72 i to z widocznością wielkości składników górnej pary. Żaden z posiadaczy teleskopów o podobnej aperturze tego nie skomentował, a było to skierowane do posiadaczy Takahashi FS 102. Kończę i pozdrawiam wszystkich.