Skocz do zawartości

Pepin Krootki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pepin Krootki

  1. He, he. Doskonale Cię rozumiem Kosmit. Dlatego jak ktoś pisze, że ma mało kasy i chce kupić teleskop żeby oglądać piękne obrazy, radzi mu się żeby najpierw nabył lornetkę. Potem powinien pojechać na zlot i zobaczyć jak wyglądają prawdziwe obserwacje wizualne. Facet oczywiście rzucza się i wierzga kopytami, że lornetka to za mało i tym podobne... Niemniej masz rację - nie ważne co widać w okularze, często same warunki (cisza, spokój, odgłosy natury) bardzo odstresowują.
  2. Po niewielkich przeróbkach Porucznik pasuje do wszystkiego. Standardowa obejma na rurę Kronosa powinna pasować także i na środkowy pręt w Celestronie. A jak nie to zrobisz odpowiednią obejmę/podkładkę i już.
  3. Oki dzięki. Postaram się wpaść po ten płyn w najbliższym czasie.
  4. Polecam statyw Goliat z przechylną kolumną. Aluminiaki to nie to samo. Sprawdzisz udźwig, kupisz taki ze sporą rezerwą, posadzisz lornetę... ale to nie nie to samo co naprzeć oczyma na okulary a obraz ani drgnie. Jakiś czas temu rozważaliśmy z Frebertem w osobnym wątku wyższość Porucznika nad Goliatem i vice versa. O tutaj: http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...3&hl=sutter Pozdrawiam
  5. Eee... tam sabotaż! Tu jest lepszy fragment: http://news.bbc.co.uk/2/hi/americas/6918490.stm "The discovery came as an independent health panel was reported to have found that astronauts had been allowed to fly after drinking alcohol. The panel found that on two occasions Nasa astronauts had been allowed to fly despite warnings from flight surgeons and other astronauts that they were so drunk they posed a safety risk, flight journal Aviation Week and Space Technology reported. The panel was set up by Nasa to study health issues following the arrest on kidnapping and assault charges of the astronaut, Lisa Nowak." Człowiek poczuł się już swojsko w kosmosie. Tylko czekać na pierwsze wypadki z udziałem pijanych kierowców statków kosmicznych. Ciekawe co na to amerykańscy podatnicy - wydaje się miliony dolarów na sprzęt, a potem pozwala go obsługiwać człowiekowi po kieliszku?
  6. Witam Właśnie dzwonił do mnie DarekG z Warszawy, gdzie do piątku przebywa na szkoleniu. Zaoferował się, że jakby ktoś z nas planował drobne zakupy w Deltaoptical, to może przywieźć (przy zakupie adaptera do lornetki albo płynuu Baadera koszt przesyłki wynosi tyle co sam produkt). Pozdrawiam
  7. Przynajmniej wiemy gdzie tą lornetkę kupiłeś A tak swoją drogą, to masz oczywiście rację, że bardzo idealizujemy sposób w jaki sprzedawcy obchodzą się ze sprzętem. To że na ostatnim etpie podróży lornetka za 1500zł. dostarczana jest do naszych drzwi okutana w metry okładzin ze styropianu nie oznacza wcale, że do dystrybutora nie jechała stłoczona z setkami innych, w zwykłych kartonach na podłodze furgonu podskakującego po naszych wyboistych drogach. Pozdrawiam.
  8. A ja sądzę, że zamiast patrzeć przez plastykowe szybki, trzeba po prostu do tego cuda zamontować szukacz (np. red dot) i wtedy będziemy mieli świetny szukacz z szukaczem. :-)
  9. Jeżeli kupiłeś tą lornetkę w sklepie internetowym, to na Twoim miejscu spróbowałbym ją oddać. Zdaje się, że zgodnie z prawem przy wysyłkowej sprzedaży możesz w określonym terminie odesłać towar bez podania przyczyny i żądać zwrotu gotówki. To co piszesz potwierdza opinie na temat tych lornetek, które czytałem na zachodnich forach internetowych. Zgodnie z nimi zarówno Swift jak i Olympus są generalnie bardzo dobre, ale mają problemy z kontrolą jakości i nie zapewniają jej na takim samym poziomie jak inni renomowani producenci (w związku z czym trafiają się felerne egzemplarze). Zwróć uwagę, że w amerykańskich sklepach wysyłkowych EXWP I Magellan (bo tak sięu nich nazywa), pomimo iż teoretycznie montowany w Japonii, kosztuje na poziomie 200$ podczas gdy teoretycznie gorszy Nikon Monarch (montowany w Chinach) to już wydatek 400$, a Vortex Viper już ponad 450$. Moim zdaniem taka różnica w cenie musi mieć jakieś usprawiedliwienie. Pozdrawiam
  10. Czołem silna grupo pod wezwaniem! Darek koniecznie chciał zdać relację z naszego wspólnego szybkiego lukanka, lecz jako nowy user nie mógł założyć tematu. Z przyjemnością go w tym wyręczam i dorzucam swoje trzy grosze. Warunki atmosferyczne mieliśmy przednie. Tuż przed 23.00 pomknęliśmy ul. Kamieńskiego i dalej po potwornych kocich łbach na północ, obok pola golfowego Toya w stronę Pasikurowic. Dodatkowego dreszczyku emocji dodawała wskazówka poziomu paliwa w darkowym Nissanie, znajdująca się niebezpiecznie blisko "rezerwy". Fakt ten, wespół z nieubłaganym czasem (rano budzikom śmierć...) determinował ograniczony zasięg ekspedycji. Nie oznaczało to jednak wcale, iż zasięg gwiazdowy też mieliśmy słaby. Wręcz przeciwnie - byłem zaskoczony jak niedaleko od miasta musieliśmy wyjechać, by naszym oczom ukazało się niczego sobie niebo. Na południu rozpościerała się piękna panorama miasta, i z tamtej strony nieboskłon był do pewnej wysokości zasnuty łuną. Natomiast wszystkie pozostałe kierunki prezentowały się wyśmienicie. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że trzeba dalej badać te okolice. Wyjazdy do Jordanowa są dla mnie niewygodne, jako że muszę się przebijać przez cały Wrocław (remonty na Trzebnickiej i na Kromera ). Miejsce pośrodku trójkąta "Wrocław - Trzebnica - Oleśnica" wydaje się wystarczająco ciemne, dla klienteli nie posiadającej bardzo dużego lustra. Dodatkowo obecność kombinacji otwartych pól i licznych przestrzeni zalesionych zdaje się odrobinę tłumić tłumi niekorzystne warunki atmosferyczno-zaświetleniowe. Trzeba też będzie kiedyś wypróbować kierunek na Oborniki Śląskie. Przy okazji dojazdu miałem okazję przekonać się o nieprawdziwości mitu, dotyczącego częstej konieczności kolimacji Synty. Nieźle się biedaczka wytrzęsła na wertepach, a na przejeździe kolejowym z głośnym hukiem wyrżnęła w Goliata, czym przyprawiła właściciela o małą palpitację serca. I co? I nic! Trzymała kolimację jak się patrzy. Same obserwacje bardzo przyjemne, choć krótkie i przeprowadzone "w pędzie". Ale nie nudzę już i oddaję głos Darkowi...
  11. Pod kolana do klęczenia najlepiej zabierać ze sobą kawałek styropianu - taki budowlany do izolacji domów można kupić w hurtowni za niewielkie pieniądze. Jest lekki i zimą bardzo się przydaje. Pozdrawiam.
  12. Lornetka 5'' Piękna robota Pojawiło się dziś na CN http://www.cloudynights.com/ubbthreads/sho...t/1#Post1711900 Pozdrawiam
  13. ????? A co potem? Planujesz zakup Maka 8' czy może kupiłeś już zawczasu bilet do Irlandii? Dziwnie to zabrzmiało.
  14. Edward to refraktor - będzie z czasem mniej tracił na wartości (coś jak z Dieslem w przypadku zakupu samochodu). Za kilkanaście lat ta soczewka powinna być tak samo sprawna jak w dniu zakupu, a i z odsprzedażą nie będzie pewnie najmniejszych problemów. A Mak - wiadomo - wiecej elementów ruchomych, po ekstremalnych przejściach konieczna kolimacja, lustra będą z wiekiem tracić sprawność opryczną etc. Poza tym obstrukcja centralna troszeczkę obniża kontrast. No i czas chłodzenia. W EDdzie piękne obrazy masz praktycznie od ręki (tzw. szybkie balkonowe lukanko), podczas gdy z MAKaronem musisz odpowiednio wcześnie pamiętać, żeby go wystawić na chłodzenie. Generalnie sam używam małego MAK i nie jest zły.
  15. Jasne, że widać. Od tego się właśnie zaczęły moje obserwacje astronomiczne. Popatrzyłem na jasną gwiazdę przez lornetkę Tento 12x40 i zamiast punkcika zobaczyłem tłusty krążek. Trochę mnie to zdziwiło - po sprawdzeniu w internecie okazało się, że to był Jowisz. Wtedy zacząłem czytać o astro i obserwować niebo. Wczoraj obserwowałem przez kiepskiej jakości chińskie bino 20x70 (klasy powiedzmy Skymasterów. Jowisz z przy jednej krawędzi aberrował na żołto, przy drugiej na fioletowo) oraz wysokiej klasy 7x50. W tej drugiej obraz był dużo lepszy. Jowisz był tarczką - ledwie, ledzwie, ale jednak. Po lewej majaczyły słabiutko księżyce. Najfajniejsze było jednak to, iż można było równocześnie obserwować Księżyc, bo oba obiekty spokojnie mieściły się w polu (a przez widok przetaczały się majestatycznie obłoczki - malowniczy lanszaft). Pozdrawiam Przemas. Po tym jak sprzedałem Kronosa mamy podobne sprzęty, z tym wyjątkiem, że Ty masz jeszcze pokaźne lustro w łazience. Miło pomyśleć, że Jowisz daje radochę także osobom z niskim astro-budżetem.
  16. Witam Sprzedam lornetkę BPC 20x60 Kronos wraz z astrokrakową złączką do statywu. Stan lornetki oceniam jako bardzo dobry. Kupiona w Deltaoptical równo rok temu (posiadam jeszcze oryginalne opakowanie i karton z Delty). Pierwszy właściciel, garażowana, bezwypadkowa Pełen komplet (pokrowiec + zakrywki na okulary + pomarańczowe filtry). Fotki (dziś nie zrobię bo kiepskie oświetlenie) prześlę zainteresowanym na priv, żeby nie zaśmiecać forum. Sprzedaję bo - wiadomo - dwucalica złośliwa. Lornetka jest skolimowna. Przy odbiorze osobistym możliwe sprawdzenie kolimacji u mnie na miejscu. W przypadku wysyłki NIE RĘCZĘ za kolimację. Cena 230zł. za wszystko + ewentualny koszt wysyłki wedle życzenia (poczta, kurier etc.). W ostateczności mogę wystawić na Allegro (posiadam ponad 230 pozytywnych komentarzy i żadnego negatywnego). Pozdrawiam
  17. Ha ha! Panowie! Testujecie niezawodność usług Poczty Polskiej! Genialny pomysł! Ciekawe po ilu nadaniach paczka w końcu zaginie
  18. A czy Veil będzie osiągalny przez lornetę 20x80? Próbowałem dotąd raz pod wiejskim niebem i nic nie wskórałem, ale seeing był tej nocy parszywy.
  19. Czy transakcja doszła do skutku? Trochę czasu minęło, a wątek nie został zamknięty. Byłbym zainteresowany. Pozdrawiam.
  20. Z lornetkami bywa różnie. Dla mnie jest to siłą rzeczy instrument maksymalnie mobilny i dlatego powinien być przede wszyskim wygodny. Tajga jest większa, ale pryzmaty ma pewnie takie same jak ten Celestron. Do tego będzie mniej poręczna i łatwiej ją będzie rozkolimować (przenoszenie, wstrząsy, skoki temperatury etc.). Jedną i drugą robią w United-Optics w klasie ekonomicznej. Ja brałbym siedzemdziesiątkę. Pozdrawiam
  21. Każdy może się pochwalić w sygnaturce. Po co jeszcze kombinować. Jeżeli wymieniana byłaby tylko marka, apertura i ogniskowa, to wypadałoby jeszcze dodatkowo wspomnieć o typie teleskopu (bo 150/900 Newton to nie to samo co 150/900 APO). Ale po co to komu? Przecież wiadomo, że najlepszy teleskop to ten własny :-)
  22. Ileż to ja się nie naszukałem tych flar i nigdy nie mogłem żadnej trafić. Aż tu wychodzę kwadrans temu na balkon z lornetką, jasno jeszcze, nic nie widać poza Vegą. Nagle spoglądam pionowo w górę i oczom nie wierzę - now gwiazda albo planta. Przykładam 7x50 do oczu i mało mi wzroku nie wypaliło, bo trafiłem akurat na rozbłysk flary -8 mag. Coś pięknego. Najpierw myślałem, że to samolot, ale po sprawdzeniu na heavens-above okazuje się, że to rzeczywiście była flara iridium. Coś pięknego. Pozdrawiam wszystkich którzy szukają i nie mogą znaleźć. P.S. To była Iridium 36. Nad Wrocławiem o 21.55 czasu miejscowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.