Teleskop + statyw i montaż z mikroruchami do śledzenia ręcznego (aczkowleik przy Jowiszu nie śledziłem).
Kątówka 1,25" okular ES 6,7 + adapter Celestron XYZ z zamocowanym smartfonem Realme X3 SuperZoom.
Problemem jest oprogramowanie, bo większość dostępnych programów nie ma funkcji manualnych ustawień przy nagrywaniu filmów.
Jedyny program jak na razie znalazłem, (darmowy) , który sobie radzi to Open Camera - jeszcze go rozkminiam bo w zależności od ISO i EXP różnie finalnie wychodzi prędkość nagrywania kl/s. - ale max to 30.
Ustawiasz obiekt w polu widzenia - walczysz z 10/15 min z optymalnymi ustawieniami i nagrywasz, oczywiście wcześniej blokujesz w apce. ostrzenie na manulane i starasz się ustawić wyciągiem najlepszą ostrość, ja to robię tak, że wrzucam zooma X3-5 i tak staram się złapać detal, aczkolwiek to najtrudniejsza część wszystkiego - bardzo trudno złapać idealną ostrość (wydaje się że masz najlepiej jak się da, a po avikowaniu wychodzi bardzo słaby detal).
Robisz kilka filmów, i zrzucasz je do kompa do obróbki.
Stworzenie jednego AVI koniecznego do dalszej obróbki - PIPP.
Stack i obróbka finalna - Astrosurface.
Ważną rzeczą jest sam obiektyw w telefonie, po kilku latach walkie róznymi telefonami stwierdziłem , że przy szalonym podejściu nagrywaniem Planet smartfonem bardzo ważne jest aby aparat miał bezstratny ZOOM (x2/3/5 itd). Bardzo to pomaga przy ustawianiu ostrości i późniejszym nagrywaniu, bo tego Zooma trzeba wykorzystać - inaczej obiekt jest zbyt mały finalnie aby go tutaj (i nie tylko) pokazać.
Są dwie opcje i tutaj nie wiem która lepsza i bardziej skuteczna (może ktoś z astrofotografów się wypowie).
1. Okular + barlowx2/3 + mały Zoom np. x1,5-2.
2. Okular + aparat w telefonie z bezstratnym Zoomem (X2,5/3/4/czy x5) - ten Jowisz tak powstał właśnie z zoomen x4,8.