Wracając do meritum wątku, odnośnie kolimacji.
Trochę rozumiem JSC....
Miałem dwa newtony oraz Schmita/Newtona, SCT 11" i klascznego Cassegraina Uniwersała, który właśnie dostaje nowe życie od nowego użytkownika.
Dwa newtony prawie że rotrzaskałem o ścianę przy próbach kolimacji, mam cierpliwość ale prawie godzinna walka o poprawny obraz to już za dużo dla mnie....powiem więcej sprzedałem takiego rozkolimowanego Niutka człowiekowi, kóry od 20tu lat siedzi w Newtonach, jak odbierał to mówił że pikuś zrobi to w 10min....no cóż poźniej mi się przyznał, że tak popierdzieliłem kolimację że walczył 3 godziny i miał momenty że chciał się też poddać, więc kolimacja a kolimacja, to chyba jednak nie jest takie proste - co ma powiedzieć taki noob jak ja.
To był tez jeden z powodów że sprzedałem Cassegraina, nie miałem weny do skończenia projektu i wizja kolmacji mnie przerosła, tutaj jestem wręcz szczęśliwy, że ten klasyk trafił w tak zdolne ręce i serce się cieszy, że dostanie drugie życie.
Oczywiście oglądam przez Newtony okazjonalnie, miałem oczy przy wyciągu 16" i 22" widoki jak z obrazka, jednak unikam tego systemu optycznego jak ognia, po prostu jest za dużo na nie w stosunku do teleskopów soczewkowych (ewentualnie SCTków).....