Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 020
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Mareg

  1. Zainstalowałem Twilight i wydaje się, że może wspierać nie tylko zdrowy sen, ale też i obserwacje astronomiczne.

     

    Po ustawieniu najniższej temperatury, maksymalnej intensywności "zaczerwienienia" i 20 % dodatkowego przyciemnienia, wszystko wyświetlane na moim telefonie wydaje się być odpowiednie do używania podczas obserwacji.
    Aplikacja umożliwia dodatkowe przyciemnienie wyświetlania poniżej minimum oferowane przez system do takiego poziomu, że ciężko cokolwiek zobaczyć nawet w ciemności, którą od ideału oddzielała tylko mała szybka w "domowym symulatorze ciemności". Teraz pozostaje tylko wypróbować Twilight podczas prawdziwych obserwacji. Jak się sprawdzi, kupuję wersję Pro za 9.90 zł.

     

    Jakby ktoś próbował innych aplikacji, niech koniecznie napisze.
    Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc i aktywność w temacie.
     

  2. Czy jest jakaś sensowna aplikacja na telefon z androidem wymuszająca "czerwone astronomiczne wyświetlanie" przez WSZYSTKIE aplikacje telefonu ?

     

    Owszem, Stellarium i SkySafari mają tryby nocne i jakoś one działają, ale przy manipulowaniu telefonem przy teleskopie zawsze zdarzy się nacisnąć coś nie tak i telefon daje po oczach wyświetlając coś innego, i to często na bielutkim tle.
    Ponadto obie aplikacje u mnie (Galaxy S7) albo nie wyświetlają klawiatury na czerwono (Stellarium), albo robią to dopiero po błyśnięciu standardowymi kolorami (SkySafari).
    No i w trybie nocnym SkySafari dalej ma BIAŁE napisy.

    Przy obserwacjach skręcam jasność telefonu na minimum żeby zmniejszyć jasność przypadkowych wyjść poza tryb czerwony, ale i tak wtedy ekran daje po oczach.
    Ponadto jak skręcę jasność do minimum to na moim telefonie te czerwone tryby w  Stellarium i SkySafari stają się mało czytelne.

     

    Może ktoś zna i używa jakiejś apki, które zmusza telefon do wyświetlania WSZYSTKIEGO na czerwono ?

  3. Niewykluczone, że na giełdzie może pojawić się ogłoszenie:
    "Kupię Dobsona 16", tylko dobrze skolimowanego, bo to będzie mój pierwszy teleskop".

    Bardzo źle by się stało, gdyby regulamin zabraniał komentowania podobnych wątków.

     

    To jest FORUM astronomiczne i giełda jest na tym forum.

    Wg mnie cenzura wątków giełdowych bardziej zaszkodzi niż pomoże.

    Kultura użytkowników i sprawni moderatorzy wystarczą.

     

    • Lubię 5
  4. 7 minut temu, Tuvoc napisał:

    Naprawdę nie masz możliwości otworzyć tego okna? Aż mnie coś skręca jak czytam za każdym razem, że przez szybę :P

     

    Niestety, często jak otworzysz okno to jest znacznie gorzej przez prądy cieplne, które lokalnie zupełnie rujnują seeing.
    Widać to nawet przy obserwacjach lornetką a co dopiero przy planetarnych powiększeniach...

     

  5. 32 minuty temu, Frosch napisał:

    Dziś o 4.30 wyszedłem z domu sprawdzić, czy widać Jowisza i Saturna, ale chyba drzewa i bloki zasłaniały, bo ich nie znalazłem. A teleskop czekał przy drzwiach :)

     

    Pewnie próbowałeś troszkę za wcześnie...

     

    We wtorek rano obserwowałem Jowisza i Saturna od 5-tej rano do świtu, czyli gdzieś do 6-tej.

    Te godzinne obserwacje EDkiem 80 można streścić mniej więcej tak:

    • Obserwowałem z powiększeniami x120 i x170 (XW 5 i 3.5), co dawało źrenice 0.7 i 0.5 mm.
    • Jak zaczynałem obserwacje Jowisz był nad horyzontem 13° a  Saturn 16° i w ciągu godziny planety podniosły się aż o 5 - 6  stopni.
      Było widać, jak wraz ze wzrostem wysokości obraz planet najpierw się poprawia a potem pogarsza przez coraz jaśniejsze niebo.
      Planety były widoczne nawet po wschodzie Słońca, ale obraz był już bardzo „rozcieńczony”.
    • Obraz znacznie falował i pewnie udało mi się ustawić ostrość dopiero na zachodzącym Księżycu w pełni.
    • Saturn był albo bardzo mały (x120) , albo bardzo ciemny (x170). W porywie najlepszych warunków kolor pierścieni i planety wydawał się być lekko różny.  Może było widać jakieś namiastki przerwy Cassiniego, z mocnym naciskiem na „może”.
    • Jowisz pokazywał wyraźne pasy. Pas równikowy północy był najbardziej kontrastowy i było widać, że jego szerokość się zmienia. Niestety, wielka Czerwona Plama była po złej stronie planety.
      Generalnie obraz Jowisza był lepszy niż Saturna, mimo, że Jowisz był parę stopni niżej.
      Nie mogłem się doszukać jednego księżyca Galileuszowego. Po sprawdzeniu na SkySafari Plus okazało się, że Io właśnie przechodzi na tle Jowisza. Niestety, nie udało mi się go dostrzec. Na początku obserwacji Io rzucał też cień na tarczę, ale tej kropeczki też się nie dopatrzyłem.

    Podsumowując, szału nie było, ale po ładnych paru tygodniach chmur byłem bardzo szczęśliwy, że w końcu można było cokolwiek poobserwować.
    Warunki do obserwacji Jowisza i Saturna będę się tylko poprawiać, więc nagroda za poranne zrywanie się będzie coraz fajniejsza.

     

    • Lubię 7
  6. Przy dobrych warunkach obserwuję Księżyc Dobsonem 300/1500 z Pentaxem XW 3.5, co daje x430 i źrenicę 0.7 mm.
    Jak dla mnie jest jeszcze na tyle światła, że przy nieco gorszym seeingu można próbować poprawiać obraz filtrem czerwonym odcinającym widmo najbardziej wrażliwe na seeing (używam Longpass 610 nm Baadera).

    Jak zapowiadają się gorsze warunki to zostaję przy EDKu 80/600, który z tym samym okularem daje x170 i źrenicę 0.5 mm.
    Przy źrenicy 0.7 mm nie mam problemów z paprochami w polu widzenia, za to w 0.5 mm już tak, ale nie na tyle, żeby mi to jakoś bardzo przeszkadzało w obserwacjach.

    Ten XW 3.5 daje super obrazy Księżyca, planet i gwiazd wielokrotnych, a przy ER 20 mm można się przez niego wygodnie gapić godzinami.

     

  7. 22 godziny temu, marro napisał:

    (...)

    Ktoś wyżej napisał że używał z ogniskową 3,5 mm ale trudno mi w to uwierzyć. Tak się składa że mam też (do innego teleskopu) William Optics 3,5 mm też dwucalowego 110 stopni ale nie zdarzyło mi się wyostrzyć nim obrazu ani nawet zbliżyć do uzyskania ostrości a niebo mam niezłe wiejskie mieszkam na uboczu bez smogu i wyżej więc nawet te 200 - 300 metrów atmosfery mniej nade mną. 
    (...)

     

    Czuję się troszkę wywołany do tablicy, więc pozwolę sobie na zwięzły komentarz, który też może komuś coś pomoże w zabawie z większymi powiększeniami:

    • Do dużych powiększeń raczej nie nadają się szerokokątne okulary, nawet te bardzo dobre. Do takiej roboty potrzeba okularu optymalizowanego przede wszystkim na ostrość w centrum pola.
    • Na początku każdej sesji używam XW 3.5 żeby na jasnej gwieździe sprawdzić kolimację, seeing i termikę teleskopu.
    • Aby teleskop 12" miał dokładnie temperaturę otoczenia trzeba czasem czekać ładnych parę godzin, zwłaszcza w zimie.
      Inna temperatura powoduje prądy cieplne. Widać je po rozogniskowaniu obrazu jasnej gwiazdy jak sobie powolutku łażą po teleskopie. Wkładając dłoń w aperturę teleskopu i robiąc cień na obrazie można próbować określić, gdzie te prądy się plątają. W zimie od razu widać prądy od większej temperatury dłoni. Po zogniskowaniu widać, jak te "duszki" powiększają obraz gwiazdy, dając jej często bardzo niesymetryczny kształt. Wtedy trzeba zostać przy mniejszych powiększeniach aż teleskop dojdzie do równowagi termicznej z otoczeniem.
      Jak zapomnę wystawić przeciwwagę razem z teleskopem i zakręcę ją "prosto z domu", to w zimie taka przeciwwaga rujnuje termikę teleskopu na parę godzin.
    • W ciągu nocy seeing się zmienia i do dużych powiększeń trzeba szukać tego najlepszego, który oczywiście często wciąż jest niewystarczający i trzeba odpuścić.
    • Ogarnięcie obserwacji z okularem 3.5 mm zajęło mi pewnie z rok. Kluczowe były tu dobra kolimacja teleskopu i zakup platformy.
    • Moja droga do XW 3.5 wiodła przez BCO 6, BCO 10 + Barlow 2x TV, BCO 6 + 2x TV, XW 5.
    • Relacja z obserwacji Taurusem 300/1500 i okularem z ogniskową 3.5 mm jest tutaj.
    • Lubię 1
    • Dziękuję 2
  8. Godzinę temu, BartoszD napisał:

    Co do okularu 7 mm - zauważyłem, że praktycznie każdy przy wyborze bierze coś w okolicach 5-7 mm, nawet na DSy. Aczkolwiek ja chciałbym też patrzeć na planety i mieć ich obraz i detal trochę większy, niż przy powiększeniu 150x. Wydaje mi się to za mało jak na minimalne dostępne dla mnie powiększenie, zwłaszcza przy tym teleskopie. (...)

     

    Do 300/1500 jako docelowy krótkoogniskowiec najpierw kupiłem XW 5 mm. Po dłuższym jego użytkowaniu doszedłem do wniosku, że przyda się jeszcze coś krótszego i dokupiłem XW 3.5. Wbrew powszechnym opiniom udaje mi się go używać dość często.

    Jakie ogniskowe Ci się przydadzą zależy też od tego, co lubisz obserwować i na co pozwoli Ci jakość optyki teleskopu. Generalnie jednak dobrze jest zaczynać od dłuższych ogniskowych i w razie potrzeby dokupywać krótsze.
     

    • Lubię 3
  9. 12 godzin temu, dimis napisał:

    Mi sie jeszcze nie zdarzylo, aby tubka w trakcie obserwacji zaszla rosa. Mam dorobione odrosniki na obu refraktorach (ED80 i AR150). Natomiast, zawsze zaparuja, jak wejde ze sprzetem do domu. Z tego powodu, pytanie do was, jak to jest zdejmujecie dekle w domu i zostawiacie tubke aby odtajala? A jak z katowkami i okularami?

     

    Do domu wnoszę telepy ze wszystkimi zatyczkami i pokrywkami. Odtykam do dokładnego wyschnięcia dopiero jak mam pewność, że szkło ma już temperaturę pokojową.

    Dodatkowo jak zbieram sprzęt po obserwacjach to zostawiam otwarte drzwi do przedsionka tak aby zrobiła się w nim temperatura taka jak na zewnątrz. Wstawiam pozatykane telepy, zakręcam kaloryfer i zamykam drzwi.
    W ten sposób telepy powolutku dochodzą do temperatury pokojowej i się nie roszą.

    Okulary wnoszę od razu do domu z zatyczkami i zostawiam do wyschnięcia w otwartych walizkach.

     

  10. 53 minuty temu, Behlur_Olderys napisał:

    (...)

    Dochodzimy tu do momentu, w którym rozstrzygnięcie przestaje być ciekawe, zaczyna być żmudne, czasochłonne i najzwyczajniej nie ma dość danych. Oczywiście, ludzkość kierowana ciekawością budowała rakiety lecące na Księżyc i Wielkie Zderzacze Hadronów... No ale może się okazać, że jednak temat SNR nie jest aż tak doniosły :P

     

     

    Automatycznie wyliczona poprawa SNR dla każdego kanału jest około 30 %. Aby o tyle poprawić SNR przez uśrednianie klatek trzeba mieć ich z 70 % więcej (1.3^2 = 1.69).
    Może więc jednak warto to wyjaśnić "pro publico bono"...

     

  11. 19 minut temu, trouvere napisał:

     

    Swoją drogą lista 900 autorów zakrawa na absurd, ujęto w niej chyba wszystkich pracowników Cornell Univercity łącznie z tymi, którzy przykręcili bodaj jedną śrubkę w akceleratorze.

     

    Wielkie eksperymenty wymagają współpracy wielu instytucji i mnóstwa ludzi, więc na publikacjach z takich eksperymentów są wymieniani wszyscy, ale oczywiście nie na pierwszej stronie, więc nie trzeba się przez nic przedzierać.

    Na pierwszej stronie jest skromnie "LHCb collaboration" a lista autorów jest na końcu publikacji, dla formalności i dociekliwych.

    Bo jak nie wymieniać wszystkich zaangażowanych w eksperyment, to kogo?
    BTW: Na liście autorów jest jakieś 40 nazwisk z afiliacją w Polsce.

     

    Dla dociekliwych:

    • link do publikacji
    • link do filmiku o LHCb

     

    CERN-EP-2021-042_1p.png

  12. 17 minut temu, kjacek napisał:

    Swego czasu welur był popularny w tym zakresie. Później pojawiły się informacje, że świeci. Później, że nie świeci :ph34r:

     

    Więc trzeba kupić taki welur, co nie świeci.
    Kurz z weluru zbieram szeroką taśmą klejącą raz na jakiś czas. Po takiej operacji jest czarniutki i czyściutki jak nowy.
    I kurz osiada na wszystkim, na welurze go tylko lepiej widać...

     

    • Lubię 1
  13. 1 godzinę temu, astroBoy napisał:

    (...)

    Załączam również zdjęcie defektu 

     

    Możliwe, że ta plama to efekt reakcji chemicznej farby z "tym co miałeś ma palcu" i wtedy czyszczenie nic nie da.
    Plama wydaje się bardziej czarna niż oryginalna farba, więc efekt estetyczny jest słaby, ale poprawiło się wyczernienie teleskopu :laughing:

    Jak Cię takie plamy wkurzają (mnie by wkurzały), to albo musisz na przyszłość uważać, żeby nie dotykać tej farby, albo zabezpieczyć jakoś górę tubusu, np. wyklejając go czarnym welurem samoprzylepnym, który raz na czas można też wymienić.

    Jak możesz, to napisz nam jaki to teleskop ma taką delikatną farbę w środku.

     

  14. Godzinę temu, Smorff84 napisał:

    Tak księżyc i planety. W  zeszłym roku tak Marsa czasem oglądałem i w lusterku dielektrycznym ES udawało się więcej zobaczyć niż w pryzmacie zenitalnym Celestona. Dodatkowo w lusterku miałem większy zakres łapania ostrość oraz obraz wydawał się jaśniejszy. Dla odmiany że średnicą wyjściową 1 mm jednak obraz w pryzmacie był bardziej kontrastowy oraz miał  lepszy kolor.  Wiem że pryzmat baadera jest lepszy ale czy aż tak znacząco przy tak małej źrenicy wyjściowej. Tak miałem w SCT 8 i okular Vixen 4 svl w achromacie już tak dobrze nie było  

     

    Czym bardziej ekstremalne powiększenia i źrenice, tym lepiej widać jakość optyki. Oczywiście jeśli seeing pozwala na takie zabawy.
    Na jasnych obiektach, gdzie bardzo liczy się małe rozpraszanie światła dobry pryzmat może poprawić obraz, jeśli cała reszta toru optycznego jest porównywalnej jakości.
    Zgadywałbym, że największa poprawa będzie w dobrych refraktorach z mniejszą światłosiłą. Wszystkie inne teleskopy mają obstrukcję zmniejszającą kontrast, więc tu z poprawą obrazu przez kątówkę pryzmatyczną bardzo dobrej jakości może być słabiej.

    Sam kupiłem pryzmat Baadera T2 BBHS do EDka 80 i jestem zachwycony. Największa zmiana w porównaniu do kitowej kątówki lustrzanej to spektakularny (jak dla mnie) wzrost kontrastu: czerń nieba pozwala dostrzec słabsze gwiazdki i widać światło popielate na Ksieżycu przy źrenicach rzędu 0.5 mm.

     

    Ekstremalnie małe źrenice to bardzo indywidualna sprawa i musisz popróbować sam. Czy Ci się będzie podobało zależy bardzo od obiektu i jakości optyki, przez którą będziesz patrzył.
    W EDku 80 zdarza mi się schodzić poniżej 0.5 mm na bardzo jasnych obiektach, też po to, żeby zmniejszyć ich mało komfortową jasność. Wydaje mi się to sprytniejsze, niż "wyrzucanie światła" przez przyciemnianie szarymi filtrami.

     

    • Dziękuję 1
  15. 4 minuty temu, Jarek napisał:

    Ruxpin, czy ja dobrze pamiętam, że pisałeś o swoim astygmatyzmie? W takim razie musisz obserwować w okularach korekcyjnych na nosie. (...)

     

    Mam spory astygmatyzm i od dziecka noszę okulary.

    Ale teleskopem ZAWSZE obserwuję bez okularów.

    Nie mam problemu z użyciem krótkoogniskowych orciaków i 100* nowoczesnych wynalazków.

    Muszę mieć okulary TYLKO do obserwacji "gołym okiem".

    Czy okulary to konieczność przy okularze to raczej sprawa indywidualna i każdy okularnik powinien po prostu spróbować.

    • Lubię 1
  16. 14 godzin temu, warpal napisał:

    Stack na Vestę pokazuje jednak ruch, nawet w ciągu godziny.

    Wymieniłem zdjęcie. Vesta już jest bardziej "gwiazdowa" :)

     

    Wielkie dzięki za rozwianie wątpliwości !

     

    Więc ja w wizualu musiałem się zrobić w balona pewnie przez zniekształcenia obrazu Westy przez jeszcze nie do końca ustaloną równowagę termiczną teleskopu z otoczeniem.

    Dobson 12" przed obserwacjami stał na zewnątrz parę godzin, ale zapomniałem wystawić też przeciwwagę i zakręciłem ją na początku obserwacji zaraz po wyniesieniu jej z domu.

    Widziałem wyraźnie prąd termiczny w górnej części teleskopu, który z czasem malał i pewnie po półtorej godziny już go nie było widać na jasnych gwiazdach.
    Ale jasne gwiazdy jak Procjon i Algieba dają sporo większe placki niż Westa, i na jasnych gwiazdach wyraźnych prądów już nie widziałem, a na Weście mogło jeszcze coś być.

    Nauczka na przyszłość, żeby nie zapominać o przeciwwadze, bo 2.5 kg ciepłego żelastwa w niskich temperaturach może zakłócać termikę teleskopu przez godziny, zwłaszcza przy obserwacjach z dużym powiększeniem.

    I to powiększenie 430 plus niewystudzona przeciwwaga może mogły zniekształcić mi Westę.
    Jak tylko pogoda pozwoli trzeba będzie do niej wrócić.

     

    Obecnie Westa w ciągu doby przesuwa się na tle gwiazd o 900", czyli prawie aż 40" na godzinę (dane ze SkySafari).
    Nie zdawałem sobie sprawy, że to aż tyle.

     

    • Lubię 2
  17. Super wyszło !

     

    Wie ktoś dlaczego obraz Vesty jest taki "małogwiazdowy" ?

     

    Tej nocy wizualnie widziałem podobnie w 12".

    Wielkość kątowa Vesty to przecież tylko około 0.5", więc spodziewałem się obrazu jak dla gwiazdy.

    Na poniższym wycinku zdjęcia @warpal reszta gwiazdek jest okrągła, więc pytam się, co jest grane z tą Vestą ?

    Jest niesłychanie mało prawdopodobne, żeby FSQ85 + ASI294 dawały podobne artefakty jak T300 + XW3.5 + oko.

    Ktoś jeszcze focił lub obserwował Vestę ostatnio ?

     

    Vesta_by_warpal_zoom.jpg.840bf13c28edeead82cd0086369dba8a.jpg

     

    • Lubię 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.