Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 020
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Mareg

  1. 8 godzin temu, diver napisał:

    Dziś w okienku pogodowym trochę zbierałem, nie włączając ogrzewania LG. Około północy warunki radykalnie się zmieniły. Przyszły chmury, temperatura wzrosła i powiał lekki wilgotny wiatr. Przerwałem zbieranie, ale teleskop został na zewnątrz. Po godzinie moje LG było kompletnie pokryte rosą. Wiem @HAMAL, mam dziwny ale i fascynujący zarazem teleskop. Jego lustro ochładza się, promieniując energię bezpośrednio w kosmos. Stąd zapewne taka ilość rosy. ;) 

     

    rosa_na_moim_lg.jpg.a6769b270c7905c765eb83686f43f3e3.jpg

    Może to jest wersja z automatycznym myciem ?

    W takim razie przydałyby się jeszcze paraboliczne wycieraczki...

    W sklepach nie widzę, ale może ktoś Ci wydrukuje.

    • Haha 1
  2. Godzinę temu, kompas napisał:

    Dziwne że nie poradziłeś mu dłuższego odrośnika takiego zresztą jak sam posiadasz (widziałem na zdjęciach)

    To jest bardzo dobra rada: zrób sobie przedłużkę na fabryczny odrośnik. Pomoże i na roszenie, i na boczne światło, które może padać na obiektyw.

    Ja mam dorobione z karimaty coś takiego jak na zdjęciu. Jest wyflokowane w środku, żeby nie było odblasków.
    Uważaj, aby przedłużka nie była za długa, żeby nie zasłaniała Ci obiektywu. Ja wyznaczyłem to "graficznie" rozrysowując sobie bieg promieni przed obiektywem.
    Coś podobnego zakładam też na szukacz.

    ED80_odrosnik+80mm_S.jpg

  3. 29 minut temu, rambro napisał:

    Przyznam, że nie wiem jak zachowa się opaska grzejna w klasycznym Newtonie. Sam mam Mak-Newtona i nie mam innej opcji, aby korektor nie zaparował. Nie widzę żadnej degradacji obrazu po włączeniu opaski. Może jak tuba jest otwarta to pojawią się ruchy powietrza, które zdegradują obraz. Z jakiś powodów nie jest to popularne rozwiązanie wśród użytkowników Newtonów, tylko refraktorów, Maków, STC itp.

    Korektory Maków i SCT tylko korygują, więc ewentualne odchylenia ich kształtu mają o wiele mniejszy wpływ na obraz niż deformacje luster głównych.
    W refraktorach może chodzi o to, że zazwyczaj ich obiektywy mają mniejsze średnice i grubości, więc odkształcenia są odpowiednio mniejsze niż w dużych parabolicznych lustrach.

  4. 11 godzin temu, ZbyT napisał:

    (...)

    masz teleskop TS o nieznanym pochodzeniu optyki (w najlepszym wypadku to GSO, a nawet i to nie jest pewne) oraz nieznanej jakości. Skoro lustro ma słabą jakość (jak to u TS-a) to nawet nierównomierne podgrzanie nie musi wyraźnie pogorszyć jego kształtu, a przy odrobinie szczęścia może nawet poprawić

    (...)

    Mam nadzieję, że nie pracujesz w polskiej dyplomacji... Ale do rzeczy:

    1. Jakość "sensownych" luster nie może różnić się aż tak bardzo. Niektórzy może mają doskonałe lustra z błędem PV λ/12, ale to jest "tylko" trzy razy lepiej niż "standardowe" λ/4.
    Jak mierzymy jakość lustra Strehl ratio, to jest jeszcze mniej spektakularnie: PV λ/4 odpowiada Strehl 0.8, czyli idealne lustro jest lepsze "tylko" o 20 % od standardowego.
    Ten teleskop jest wykorzystywany do astrofoto, więc na pewno jego lustro nie jest gorsze niż PV λ/4.

    2. Kryterium PV λ/4 jest używane, bo do tego momentu jakość obrazu z takiego lustra jest powszechnie uznawana za dobrą.

    3. Dla mnie jeśli wpływu grzania nie widać na lustrze PV λ/4, to znaczy że go praktycznie nie ma i to karkołomne doświadczenie z podgrzewaniem LG zakończyło się pełnym sukcesem.

    Wg mnie większe znaczenie dla "wpływu ogrzewania" będzie miał materiał lustra i jego grubość w stosunku do średnicy, niż dokładność jego powierzchni.

    • Lubię 1
  5. 6 godzin temu, diver napisał:

    (...)

    Z tą konwekcją to się zastanawiam. Jak ona w końcu w tubie przebiega z dołu do góry, czy z góry do dołu? ;) Jeżeli nie ogrzewamy żadnego elementu setupu, to czy w ogóle jakakolwiek konwekcja wewnątrz tuby ma miejsce?

    Nie wiem, czy ruch powietrza w teleskopie można nazwać konwekcją, ale taki ruch zawsze jest, bo różne części teleskopu są zrobione z innych materiałów, mają różną bezwładność cieplną,  inny kolor, chropowatość, a to wszystko wpływa na ich "termiczną łączność z powietrzem". Jak temperatura powietrza się zmienia, to różne części teleskopu w różny sposób podążają za tymi zmianami, a to powoduje różnicę temperatury pomiędzy nimi, co z kolei wymusza ruch powietrza. Wątpię, aby to był kiedykolwiek jakiś laminarny ruch góra-dół lub odwrotnie. Z tego co zaobserwowałem w moim Dobsonie, to ruch jest powolny i chaotyczny, raczej takie "kotłowanie ". Ogarnięcie co tam się wtedy dzieje byłoby na pewno bardzo ciekawym tematem na doktorat.

    Ja mam tubę zamkniętą od dołu, właśnie po to, aby to kotłowanie było przynajmniej powolne. Wtedy ma ono mniejszy wpływ na obserwacje, tak samo jak seeing, który faluje wolniej.  

     

     

    6 godzin temu, diver napisał:

    (...)

    Według mojej skromnej wiedzy z tego obszaru fizyki, problem roszenia związany jest z osiągnięciem przez powietrze temperatury punktu rosy. W wyniku tego zjawiska para wodna zawarta w powietrzu przechodzi w stan ciekły i osadza się na powierzchniach stałych, nawet jeżeli mają one temperaturę nie wyższą niż powietrze. Ponieważ nie podgrzewane w żaden sposób lustra obniżają swoją  temperaturę do temperatury otoczenia, nieuniknione jest osadzanie się na nich cząsteczek wody zawartej w powietrzu. Jeżeli coś tutaj "krzywo" tłumaczę, proszę mądrzejszych o sprostowanie.

    Nie tak, żebym się czuł mądrzejszy, ale z tego co wyczytałem i zaobserwowałem, z tym roszeniem to jest sprawa troszkę bardziej skomplikowana i nie zależy tylko od temperatury. Weźmy pod uwagę trzy "fakty doświadczalne":

    1. Zakurzona optyka rosi się szybciej niż czysta.

    2. To że klasyczne "unplugged" odrośniki działają świadczy o tym, że na proces roszenia fundamentalny wpływ ma cyrkulacja powietrza w pobliżu powierzchni optycznych.

    3. Jak wynoszę teleskop do "wychłodzenia", to stawiam go pod zadaszeniem, bo wiem, że TAM na niego rosa będzie siadać o wiele wolniej (a najczęściej w ogóle) niż gdybym go postawił pod gołym niebem. Wynoszę go "pod niebo" dopiero do obserwacji. Przestawienie telepa o parę metrów raczej bardzo nie wpływa na proces jego "wychładzania", za to roszenie przebiega zupełnie inaczej.

    • Dziękuję 1
  6. 4 godziny temu, diver napisał:

     

    @ZbyT, pytanie praktyczne. Czy Ty opisaną przez siebie metodę zamykania tuby Newtona od tyłu stosujesz w praktyce z sukcesem? A może ktoś inny też stosuje taką właśnie metodę i odnotowuje sukcesy?

    Ja stosuję taką osłonę ortalionową na dół teleskopu (na górę mam inną z normalnego materiału). Siedzi ona na teleskopie cały czas, także jako osłona od kurzu. Ściągam ją jedynie do zakręcenia przeciwwagi przed obserwacjami. Z taką osłoną ani razu nie miałem rosy w Dobsonie, z tym, że obserwuję nim dopiero od roku.
    Wg mnie zamknięcie tuby od dołu pomaga także na dostawanie się światła od tyłu i prądy cieplne podczas obserwacji.
    Takie prądy cieplne można sobie poobserwować rozogniskowując obraz, na którym wtedy widać jak łażą sobie takie "duszki". Przy ściągnięciu dolnej osłony "duszki" ożywiają się.

    • Lubię 1
  7. Godzinę temu, dobrychemik napisał:

    Taniej wyjdzie włamać się do tej latarni i zamontować wyłącznik, z którego będziesz korzystał w razie potrzeby :)

     

    No niektórych to nie śmieszy...
    Ile razy patrzę na moją najbliższą latarnię to nawet jak nie chcę myśli jakoś same idą w kierunku wyłączników. I wiatrówki, którą niestety mam.

    Tak sobie człowiek myśli, żeby sobie ulżyć, ale dobrze wiem, że nie ma szans na jakiekolwiek nawet minimalne działania niezgodne z prawem.
    Bo potem na drugim końcu wsi jakiś rowerzysta wpadnie w nocy to rowu i nabije sobie guza, i będzie na mnie, że to przez tę latarnię, którą wyłączyłem na trzy godzinki dwa dni wcześniej.
    Dlatego grzecznie ustawiam się ze sprzętem tak, żeby ta najbardziej upierdliwa latarnia była schowana za dom.
    Jestem bardzo ciekawy jaki będzie wynik dyskusji w tym wątku.
     

  8. Jakakolwiek moc by nie była, to wydaje się, że jest odpowiednia, bo lustro się nie rosi a moc jest wciąż malutka.
    Najważniejsze w tym momencie jest, że grzanie lustra głównego w ogóle działa !

    Muszę przyznać, że jestem w ciężkim szoku, że nie widzisz wpływu takiego grzania na obrazy.

    Jak sam piszesz, po podgrzaniu zmienia się ogniskowa, więc musi zmienić się kształt lustra. Grzanie jest z jednej strony, więc musi być poprzeczny gradient temperatury w szkle, więc rozszerzanie nie może być jednorodne. Ponadto lustro ma krzywiznę i przez to nierównomierną grubość, co musi powodować także "radialny" gradient temperatury i też taką nierównomierność rozszerzania lustra. No i na brzegach jest jeszcze inaczej, bo powierzchnia po obwodzie lustra powoduje większe chłodzenie tego obszaru...

    Najwidoczniej jednak wszystkie te efekty są na tyle małe, że obrazy są nadal dobre.

    Brawo za odwagę i gratulacje za dokonanie jak dla mnie rzeczy niemożliwej.

    • Dziękuję 1
  9. Wygląda na to, że jak zadajemy pytania techniczne po angielsku to możemy liczyć na duuuuuużo szybszą odpowiedź niż jak pytamy po polsku.

    Jak zapytałem na astroshop.pl to po trzech dniach mi napisali, że nie zapomnieli, ale muszę jeszcze poczekać, bo nie wyrabiają z odpowiedziami. Wtedy to samo pytanie zadałem po angielsku na astroshop.eu i dostałem rzeczową odpowiedź w pół godziny.

    • Dziękuję 1
  10. 2 godziny temu, JSC napisał:

    Jeszcze sie odnise do aberracji chromatycznej. U mnie zależy po prostu od okularu.

    Czy mógłbys coś napisać o wpływie pryzmatu na aberację chromatyczną przy dużych powiększeniach z przyzwoitymi orciakami, np. przy rozdzielaniu podwójnych ?
    Czy do takich zastosowań pryzmat też ma przewagę nad lustrem ?

  11. 2 godziny temu, YOKER napisał:

    (...)

    Lolak- cieszy mnie ,ze coraz więcej czytasz ale pamiętaj ,ze  te zebrana wiedze warto jeszcze przetestować na naszej szerokości geograficznej. :)

    Wg zasady kosmologicznej (zwanej też kopernikańską) prawa fizyki są identyczne w całym Wszechświecie, więc w Polsce pewnie też.


    U nas przecież też trafiają się warunki, że człowiek pamięta widoki latami i wg mnie dla takich przeżyć warto optymalizować optykę.
    Nawet dla tych paru nocy w roku wato dłubać w sprzęcie, aby może następnym razem było jeszcze choć ciut lepiej.
    No i nie mniej ważne jest, że człowiek ma z tego frajdę w czasie gorszej pogody !

    • Lubię 1
  12. Kiedyś zamówiłem w astroshop.pl lornetkę i po zamówieniu napisali do mnie, że czas oczekiwania będzie sporo dłuższy niż napisali na stronie sklepu i spytali czy czekam, czy może chcę anulować zamówienie. I anulowałem. Płaciłem kartą, a że oni obciążają kartę dopiero po wysyłce towaru, to do płatności wogóle nie doszło.

    Innym razem zamówiłem zaślepki, które okazały się być zrobione z kiepskiego plastiku, który wydzielał zapach, tak że bałem się, że coś może wejść w reakcję z powłokami na optyce. Napisałem do sklepu jak jest i że chcę zwrócić. Przeprosili, oddali kasę i nie chcieli nawet, żebym te zaślepki odsyłał.

    Zamawiałem u nich wiele razy i zawsze było wszystko w porządku.

  13. 3 godziny temu, dexter77 napisał:

    (...)  gdyż tutaj zawinił po prostu człowiek - a dokładniej osoba, która pakowała - dla mnie to niedopuszczalne, aby tak pakować i wysyłać optykę - luzem w kartonie, bez żadnego zabezpieczenia - okulary się odbijały jak piłeczki. (...)

    Dla mnie niewykluczony jest scenariusz, który jest jeszcze bardziej prawdopodobny w wakacje: Twoje okulary pakowała pani, która normalnie pracuje w zieleniaku i sprzedaje warzywa, a optykę pakowała "okazyjnie", bo zastępowała osobę, która to zawsze robi, ale poszła na urlop, tak jak serowar od twarogu Ikosza. I kazano jej pakować optykę, zakładając, że ona WIE co pakuje i jak się to robi, bo skoro przyszła do sklepu z optyką, to musi wiedzieć, co to jest optyka. I wtedy za Twoje poobijane okulary bardziej odpowiadają osoby, które tej pani nie wytłumaczyły, jak ważna i odpowiedzialna jest jej praca. Często najlepiej działa, jak się powie "ile to kosztuje" i wtedy ludzie traktują towar z należytym szacunkiem. 

    Niestety znam ten scenariusz z pracy zawodowej, kiedy zewnętrzne firmy przychodzą i robią coś przy wyrafinowanym sprzęcie nie zdając sobie sprawy, jak ważną pracę wykonują i jakich potencjalnych szkód mogą narobić. I oczywiście najgorsze są wakacje, bo wtedy przeszkoleni pracownicy idą na urlopy a robotę robią jacyś "pracownicy zastępczy". 
    Dlatego jak tylko mogę, tłumaczę wszystkim takim firmom co tak naprawdę tu robią, jak fundamentalna jest ich praca, i jak ważne jest, żeby wszystko dobrze zrobić, bo jak nawalą, to straty mogą być ogromne. I zawsze nie zaszkodzi gdzieś tam wspomnieć "ile to kosztuje". Wtedy takie "uświadomione" osoby czują się docenione, ważne i autentycznie zadowolone, że pracują przy takich zaawansowanych projektach i na pewno lepiej wykonują swoja pracę.

    Szczerze mówiąc, po traumatycznych doświadczeniach z takimi "pracownikami zastępczymi", jak czas za bardzo nie goni, w wakacje odpuszczam niektóre rzeczy, żeby przeczekać ten "wakacyjny spadek jakości pracy". Czasami lepiej zaczekać miesiąc czy nawet dwa, aby "pracownik zastępczy" nie obsunął projektu o rok i zmarnował kupę czasu i kasy.

    Do pewnego stopnia też taką strategię przeniosłem na życie prywatne i staram się unikać zakupów w wakacje, przynajmniej tych poważniejszych, wliczając w to astrograty.

     

  14. 17 minut temu, pki1234 napisał:

    (...)

    Czy na prawde tak ważne jest że dostaniecie oryginalne pudełko?

    Dla mnie zdecydowanie tak, bo nowy sprzęt producent właśnie w takie pudełka wkłada... Jak nie ma oryginalnego pudełka, to sugeruje, że sprzęt nie jest fabrycznie nowy. Wtedy przydałoby się jakieś wyjaśnienie. A optyka wysyłana jak ziemniaki świadczy o tym, że pracują tam ludzie zupełnie nie przeszkoleni. A to już jest raczej olewanie klienta.

    Ja cieszę się, że takie sprawy pojawiają się na Forum, bo to może jakoś zmotywuje sklep do unikania podobnych wpadek.

    Bo jak nie to, to co ?

    Trzeba ulepszać świat.

    • Lubię 2
  15. Okazuje się, że w książce "Star Testing Astronomical Telescopes" pana Suiter'a jest dość sporo o nurtującym nas problemie (strony 103 – 120).
    Odpowiedź jest jednoznaczna: w dobrze skolimowanym Newtonie obraz dyfrakcyjny jest symetryczny osiowo, w ognisku i poza ogniskiem, włączając w to cień LW.
    Autor tłumaczy, że dobra kolimacja jest taka ważna, bo błąd kolimacji daje spadek zdolności rozdzielczej teleskopu, który de facto jest równoważny obcięciu jego apertury.

     I tu podaje dramatyczne liczby: dla błędu kolimacji 6' (równoważny przesunięciu środków wyciągu i LG o około 2.5 mm dla ogniskowej 1500 mm) rozdzielczość spada do poziomu odpowiadającego  połowie apertury przy wzorowej kolimacji! 
    Powód spadku rozdzielczości dobrze widać (Fig. 6-9, s. 118) na prążkach dyfrakcyjnych w ognisku nawet przy błędzie kolimacji 3', odpowiadający błędowi liniowemu 1.3 mm dla ogniskowej 1500 mm. Przy wzroście błędów kolimacji jasność prążków w ognisku robi się coraz bardziej asymetryczna, tak że „wypadkowa” plamka staje się coraz większa. Ilość światła jest zachowana, natomiast rozdzielczość spada.
    Te 3’ błędu autor zakłada jako przypadek graniczny dla jeszcze akceptowalnej jakości kolimacji. Dla mnie wygląda to przerażająco mało, bo równoważne 1.3 mm jest mniejsze niż średnica plamki mojego lasera po tych 1500 mm...
    Pan Suiter jest zdania, że tylko końcowa kolimacja na gwieździe daje gwarancję dobrej kolimacji, bo jak kolimujemy "sztucznie", to bieg promieni jest inny niż przy normalnych obserwacjach: jak obserwujemy, to światło odbija się RAZ od LW, przy "sztucznej" kolimacji DWA razy. Trudno się z nim nie zgodzić, że taka różnica jest...
    No ale jak tu idealnie kolimować na gwiazdach, jak do tego trzeba bardzo dobrego seeingu ?
    I kto bardzo dobry seeing chce poświęcić na kolimację ?
    Ciekawe, jak dobrą kolimację można uzyskać na sztucznej gwieździe, która jest przecież tylko namiastką punktowego źródła światła.

    • Dziękuję 2
  16. 2 godziny temu, Sokolokos napisał:

    SQM mojej lokalizacji to 20,62 czyli dosyć jasne niebo.Najbliższe w miarę odpowiednie warunki są około 15 km od mojego miejsca zamieszkania

    Nie wiem, czy to Ci w czymś pomoże, ale wrzucam komentarze, abyś może miał porównanie:

    - mam gorsze niebo i Drogę Mleczną widzę,  jak przed lampami schowam się za odpowiednio postawionym samochodem typu VAN;

    - widzę gołym okiem M31 jak jest wysoko;

    - pod takie niebo jak Twoje jeżdżę 15 km;

    - obserwuję z podwórka Dobsonem 12", jak dobra pogoda to M51 pokazuje ramiona;

    - w tym tygodniu oglądałem M33, tu chyba bez ramion, ale będę walczył dalej;

    - moim pierwszym teleskopem był refraktor, którym dalej obserwuję i nadal uważam, że to był dobry wybór.

    • Lubię 1
    • Dziękuję 1
  17. 2 minuty temu, Sokolokos napisał:

    Drogi mlecznej nie widzę z miejsca mojego zamieszkania Jest tu dodatkowo kilka latarni w pobliżu.Z kolimacją też nie miałem jeszcze do czynienia i nie za bardzo wiem jak do tego podejść.Mam zatem pewne obawy co do nabycia teleskopu zwierciadlanego

    Tu masz mapę zaświetlenia nieba.

    Znajdź swoją lokalizację i kliknij, a pokaże Ci się tabela z parametrami. Napisz nam, jaką wartość ma parametr "SQM", który ilościowo określa jakość Twojego nieba.

    Co do kolimacji, to musisz zdecydować sam, ale jak tylu różnych ludzi to ogarnia, to nie może to być aż tak skomplikowane.

    Ale rozumiem rezerwę do kolimacji, nie każdy musi lubić grzebać w teleskopie.

  18. A jakie masz niebo ?

    Widzisz Drogę Mleczną gołym okiem ?

    Czy koło domu masz w miarę ciemno, nie ma zbyt wielu lamp lub rozświetlonych sąsiadów ?

    Jak chcesz Głębokie Niebo, to czym większa apertura, tym więcej zobaczysz.

    Wtedy ten Dobson 6" miałby sporą przewagę nad resztą z Twojej listy.

    Z tym, że musiałbyś troszkę nauczyć się go ogarniać, bo taki teleskop od czasu do czasu trzeba kolimować a z raz w roku pasuje umyć przykurzone lustra,

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.