Myślę, że podstawowe pytanie, które się nasuwa to czy ten teleskop znajdzie nabywców.
Strehl w teleskopie jest pewnie bardzo ważny, ale na to ludzie wkładają okulary, filtry, okulary parują, oczy zezują i łzawią.
Ja osobiście nie odnajduję się w gronie takich, którzy dla popatrzenia przez soczewki na niebo kilka razy w roku (bo mieszkam w Polsce, pod Krakowem i szansa na wyjazd w pogodną noc pod niebo Bortle2/3 jest minimalne) są gotowi wydać 25 koła.
Tym, bardziej nie znajduję się w gronie takich co by na to wydali 80k PLN za produkty konkurencyjne, podobno najlepsze.
Tu jest za dużo czynników poza moją kontrolą oraz czynników dodatkowych, a wrażenia powiedzmy sobie szczerze - są ograniczone. Ileż razy można patrzeć na Jowisza czy Wenus? Jak dla mnie kilkanaście może razy w roku. Inne obiekty są niedostępne lub średnio powalające w wizualu.
Ale uważam, że jak ktoś ma hopla i możliwości w postaci dobrego nieba, to pewnie nie kupi tego Askara tylko za uzbieraną emeryturę coś co sprawi, że poczuje się wynagrodzony za całe życie poświęceń. Lub ktoś zamożny kto ma kaprys albo lubi lans.
Askar 185 to opcja "dla ubogich" (albo inaczej - racjonalnych) i z tego co widać będzie pewnie dużo częściej kupowany pod foto. Od początku w sieci były głosy że przy F7 i tym rozmiarze są ograniczenia fizyczne by to był teleskop jak z laboratorium.
Jednak dla tych, którzy mają wady wzroku, parujące filtry i świadomość realiów oraz choćby sporadyczną ciągotę do foto to będzie świetny wybór (choć zdecydowanie mniej oczywisty niż wersja 140)