Dobra, robię to pierwszy raz, i najpewniej ostatni, ale dla dobra ogółu.
Siedziałem ponad dwie godziny w kopule i usiłowałem obserwować i wyciągać wnioski dotyczące teleskopu Askar 140 APO.
Co mnie spotkało dzisiaj, mnie człowieka z wizualem nieobytego, mającego do tej pory fajne ale i trudne doświadczenia z MAKiem180.
Warunki - dzisiaj pod Krakowem ładnie było widać niebo, choć jest spore zamglenie. Warunki uznał bym za poniżej przeciętne, ale stabilne, można więc coś porównywać.
Najpierw uwagi ogólne.
1. W taki mróz nie ma po prostu możliwości prowadzić obserwacji bez parujących i zamarzających okularów. Nie ma i koniec. Jadąc godzinę na bezdechu, oddychając przez uszy i mdlejąc z braku tlenu można to ograniczyć, przyjemnie nie jest, ale i tak nie da się pracować komfortowo. To udręka, prawdziwa, bolesna i odbierająca jakiekolwiek możliwości oceny wg tzw standardów.
2. Teleskop tej długości jest potężnym rezenatorem, bardzo trudno się z tym pracuje bez wywoływania drgań.
3. Przy tej długości tuby obiekty wysoko na niebie wymagają czołgania się przy ziemi do okularu. Masakra nr 2.
4. nie mam najmniejszych problemów z focuserem, jest bardzo precyzyjny, dobrze wyregulowany i działa bardzo płynnie, nawet na takim mrozie.
Działa dużo lepiej niż w MAKu ale i tak rekomendował bym założenie motofocusera.
Część pierwsza - gwiazdy.
Przycelowałem sobie w Kapellę. Raz po raz miałem zwroty emocjonalne, bo nie wiedziałem czy ślepnę czy co.
Od razu zobaczyłem potężną CA. Później jej brak. Później znowu.
Ja się nie podejmuję oceny tego zjawiska w takich warunkach. Zorientowałem się po kwadransie, że jeśli któraś soczewka mi paruje lub zamarza to na obrazie pojawia się kolosalne CA. Po wytarciu i osuszeniu soczewek, CA brak.
Nie wiem czy to cecha okularów czy teleskopu, ale np w Pentaxie 20mm bardzo duża wrażliwość na osiowość patrzenia. Gdy patrzę z boku pojawia się CA. w osi brak. Najlepiej patrzyło mi się orciakiem 10,5mm.
Cofam moje uwagi z poprzedniej obserwacji 3 minutowej. Obraz nie jest nieostry przy krawędziach, ale moje oczy nie ogarniają tego. Może to wada wzroku. Kiedy patrzę na gwiazdę w centrum jest ostra a boki miękną. Kiedy zerknę na boki - są ostre.
Ogólnie pomimo tej udręki uważam, że bardzo fajne widoki. W porównaniu do Maka obraz jest bardzo jasny. Plejady bardzo ładnie wyglądały, ładne niebieskie gwiazdy, ostre.
Część druga - Jowisz
ponieważ uznałem, że nic mądrego nie powiem, to skierowałem się ku Jowiszowi. Tego wiele razy oglądałem w MAKu, i fotografowałem.
Obserwowałem około 1.5 godziny.
Przeszdłem po kolei takie okulary:
Pentax 20mm
Denkmeier 14mm
Omegon Ortho 10.5mm
Barlow ES x2 + Pentax 20mm
Barlow ES x2 + Denkmeier 14mm
Barlow ES x2 + Omegon Ortho 10.5mm
następnie podpiąłem bino z orciakami i dedykowanym barlowem do bino x1.5
a na koniec poszedłem w hardkor i włożyłem bino z orciakami i barlowem x1.5 do barlowa ES x2, czyli tutaj miałem okulary 3,5mm, barlow na barlowie i powiększenie 280 razy
po pierwsze - na żadnym z tych zestawów nie zobaczyłem choćby najmniejszej aberracji chromatycznej, zero
po drugie - uwzględniając powiększenie obraz jest bardziej szczegółowy od MAK180, zwłaszcza w zestawie z barlowem i Denkmeierem, barlowem i ortho 10.5 i w bino.
Zobaczyłem zdecydowanie więcej szczegółów niż w MAKu, dosyć to zaskakujące a i warunki słabe, ale nawet zdecydowałem się to narysować. Do kopuły zaprosiłem córkę, która też powiedziała, że jeszcze tyle nie widziała na Jowiszu.
Widziałem po pierwsze całą północną półkulę jako brązowy obszar, a na dodatek w jej południowej części widziałem delikatny jasny pas przez cały glob. W Maku widziałem tylko dolną krawędź tego obszaru i miałem wrażenie że to pojedyńczy pas chmur.
Po drugie widziałem zróżnicowanie w największym pasie chmur na północ od równika oraz na południe, tam gdzie styka się z WCP. Poniżej plamy pięknie widoczny ostry i cienki ciemny pas chmur, miałem wrażenie, że jest pofalowany.
Poniżej jeszcze przynajmniej jeden jasny i mniej wyraźny pas. Kolory intensywne, naturalne, mniej żółte niż w MAKu.
Podczas obserwacji zza wschodniej krawędzi pokazał się jakiś księżyc, byłem w szoku jak idealnie od samego początku był widoczny jako osobny byt. Początkowo myślałem, że to jakaś gwiazda, bo było widać w okularze kilka gwiazd oprócz księżyców.
Od razu wyskoczył kontrast i kropka idealnie się odseparowała od tarczy planety.
W powiększeniu z dwoma barlowami i bino i ortho doznałem niemałego szoku. Otóż ten obraz pomimo wyraźnej utraty kontrastu i osłabnięcia intensywności kolorów (chyba przez pociemnienie) wykazał mi najwięcej szczegółów. Ustawienie ostrości to było karkołomne zadanie, bardzo wąska głębia ostrości, ale się udało. Moja córka również uznała, ze ten obraz daje najwięcej szczegółów.
Dziwne bo dwa barklowy na sobie to myślałem raczej nie może się udać.
To tyle z mojej strony. Zrobiłem też kilka ujęć kamerą jasnej gwiazdy kamerką ASI 662 - brak widocznej aberracji.
Jest to bardzo dobry teleskop, jestem bardzo zadowolony póki co, ale trzeba nauczyć się go używać.
PS. moje męty w oku bardzo przeszkadzają mi prowadzić komfortowe i przyjemne obserwacje. Odkryłem że intensywne mruganie przesuwa je na tyle, że mogę przez chwilę patrzeć wygodnie bez tych kłaków w centrum widzenia. Jednak nawet pomimo tego widziałem to co opisałem. Myślę, że to jest teklskop na miarę moich możliwości w wizualu, w tym i tego jaki mam wzrok. Ale MAK180 jest mega wygodny w porównaniu, po prostu mega wygodny.