Tata - geodeta - zawsze lubił patrzeć w niebo, miał dwie lornetki i m.in. coś takiego:
Zatem już jako mały dzieciak wiedziałem co to jest Trójkąt Nieba Letniego, Wielki Wóz, Kasjopeja czy też gdzie jest Polarna. Gdzieś 40 lat temu dostałem na gwiazdkę tą książkę:
Spodobała mi się
Kolejny przełom, to trzecia lub czwarta klasa podstawówki. Zachorowałem na odrę i byłem uziemiony w domu. Tata kupił mi wtedy dwie książki, żebym się za bardzo nie nudził:
"Naszymi gwiazdozbiorami" byłem zachwycony. Ta książka stała się moją "biblią astronomiczną". I co najlepsze, w rozdziale poświęconym wytłumaczeniu dlaczego gwiazdy świecą były narysowane atomy! (A atomy lubiłem za sprawą Mamy, która już mi tłumaczyła ich budowę.)
Podsumowując: interesuję się astronomią od około 40 lat.