- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
![](https://astropolis.pl/uploads/monthly_2022_05/LeoTriplet2.jpg.fe20c83d4a1088b26d1d1b95b6c28de9.jpg)
Patryk Sokol
-
Postów
747 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol
-
-
10 minut temu, Przemek Majewski napisał:
tracisz jednak jedną potężna własność -- zerową aberracje chromatyczną, której nie ma dla prawa odbicia, gdyż dlań współczynnik refrakcji wynosi -1...
No to prawda.
Cytatdobry korektor byłby albo jedynie do narrowband, albo musiałby być apochromatyczny + korekcja
Zasadniczo bym się zgodził, pytanie ile tego chromatyzmu wprowadza.
Mam wrażenie, że więcej robi mi refrakcja atmosferyczna.
Cytatponadto w ercekach nie ma zniekształconego pola -- przesuwajac ostrosc do przodu możesz wyostrzyć rogi obrazu i odwrotnie, do tyłu, środek. u mnie w rc10 na full frame ta różnica (środek/róg) to ohydne 0.8 mm!! wybieram balans gdzieś pomiedzy zaleznie od tego jakie pole chce uzyskać.
No to akurat prawda, RCek ostrzy na zakrzywioną powierzchnię, a nie na płaszczyznę.
Niemniej - przy RC6" i APS-C to nawet ostrząc na środkowe 1/3 obrazu (czyli 1/3 od środka gwiazdy są nie brane pod uwagę, później 1/3 jest brana pod uwagę, a ostatnia 1/3 jest znów pomijana), to jednak ostrość wychodzi jednak nędzawa.
Cytatkomy nie ma w szerokim zakresie, aberracja sferyczna nie jest zerowa, ale znikoma (nie ma idealnego ogniska w środku)
spory jest astygmatyzm, gwiazdy w rogach odwracaja sie o 90° przy przyjsciu na drugą strone ostrosci
ercek ma tę zaletę, że to "teoretyczny" teleskop. wszystko w nim wiadomo pod warunkiem, ze dobrze zrobiony
No to akurat prawda.
Ogólnie lubię zabawy z RC, bo ma bardzo dużo porządnie opisanej teorii w internecie. Dla porównania, to procedury kolimacji lustra wtórnego na gwiazdach Newtonem to znaleźć po prostu nie mogę (wszyscy tylko o głównym).
Niemniej - ja jestem bardzo zadowolony z zastosowania flattenera, jednak równe pole mi bardziej pasuje niż te wady które ze sobą wnosi
-
1
-
-
4 godziny temu, Przemek Majewski napisał:
3) kolimacja moze być jeszcze znacznie znacznie korzystniejsza (EDIT: możemy razem zrobić
). co do pola, rc10 miałby pelne pole na aps-c, rc8 bedzie miał troche ubytków, krzywizna pola uniemożliwi jednoczesne wysotrzenie gwiazd w calym polu, w wolnej chwili uruchomie moje kody z MATLAB-a i przesymuluje jakie pole bedzie w teoretycznym RC8
Taka ciekawostka - korzystam z RC 6" i matrycy APS-C .
Z pomocą takiego flattenerka:
https://teleskopy.pl/Flattener-korektor-płaskości-pola-do-jasnych-refraktorów-(Orion--08893)-teleskopy-4383.htmlMam całe pole nie zniekształcone, a to mały teleskop jest.
Kupiłem go do Evostara 72, włożylem raz do RC 6" i już tam został
-
1
-
-
Hej
Trochę z żalem, ale raz, że teleskopów mam dużo, a dwa, że chcę w końcu przejść na mono kamerę. Po przemyśleniach - preferuję jednak nieco większe ogniskowe, więc Evostar 72 idzie na handel.
W zestawie jest fabryczna walizka. Na odrośnik jest założona grzałka. Podpina się pod 12V i pobierając mało prądu teleskop się nigdy nie zrosi
Z racji tego, że ten sprzęt ma specyficzny gwint w wyciągu, a ja nie chciałem używać fabrycznego flattenera (który redukuje ogniskową), to w Serwisie Astro dorobili mi taką złączkę:
Czyli przejściówka z dziwacznego gwintu SW, na klasyczny gwint M48 męski i z gwintem filtrowym w środku.
Ja go używałem do przykręcenia takiego flattenera:
https://teleskopy.pl/Flattener-korektor-płaskości-pola-do-jasnych-refraktorów-(Orion--08893)-teleskopy-4383.htmlI korygował pole OK. Flattenera nie sprzedaje, używam go z RC6".
Złączka jest w zestawie oczywiście, nie przyda mi się bez tej tuby.
Chciałbym za to 1400zł + przesyłkę (bądź odbiór osobisty w okolicach Warszawy, Nysy, lub na trasie Warszawa-Nysa)
A i temat silnika do Dreamfocusera.
Jak ktoś potrzebuję to jest gratis, jak ktoś nie potrzebuje to zostaje u mnie
-
19 minut temu, dobrychemik napisał:
@Grzędziel Chyba trafiłeś: dopiero lecą do mnie dodatkowe siodła vixen, żeby móc solidniej zamontować guiding obok maka. Z braku innej możliwości założyłem guiding na stopce szukacza. Starałem się zamontować go na sztywno, ale przy tej skali może rzeczywiście to za mało. Za parę tygodni zrobię ponowny test.
W to bym celował.
U mnie założenie szukacza na szynę Vixenową w RC6" bardzo poprawiło jakość obrazu na fotkach (wcześniej był na stopce szukacza).
RMS się nie zmienił, a obraz dużo stabilniejszy.
Planuje teraz migrację na OAGa właśnie po to, żeby całkowicie wyeliminować ruch guidingu względem głównej optyki.
-
I lecimy z ogrzewaniem.
Najpierw element grzewczy:
Robię to jak cale moje ogrzewanie do astronomii, czyli z takiego badziewia:
https://allegro.pl/oferta/podgrzewane-uniwersalne-manetki-motocyklowe-12v-8862984249W tym wypadku dwa podgrzewacze spięte razem w szereg. W efekcie biorą mniej prądu z 12V i nie są jakoś nadmiernie agresywne jeśli chodzi o temperaturę. Parę stopni ponad otoczenie na elemencie, czyli tyle ile trzeba.
Mocowanie na lustrze, to bez żadnej filozofii:
Czyli klasyczna trytrytka spinająca grzałkę wokół zawieszeni lustra wtórnego.
Kabel puściłem (niestety, ale nie mam lepszego pomysłu) po pałąku:
I wyprowadzenie na zewnątrz teleskopu:
Przez dwa ładne otworki w tubusie.
I możemy spiąć to z ogrzewaniem guidera i podpiąć do Dream Focusera:
I na tę chwilę to tyle.
Wciąż rozważam zmianę tubusu na rurę z kompozytu epoksydowo-węglowego, ale na razie wisi ten pomysł w powietrzu.
No i po przeróbkach padło pierwsze światło:
Nic specjalnego, bo materiału mało, noce jasne, a dodatkowe robione OSC z centrum miasta, ale przez całą sesję gwiazdy pozostały tak samo krzywe, więc modyfikacja pałąka sie sprawdza (do tej pory miałem inny kształt gwiazd nad horyzontem niż w zenicie).
NO i teraz przede mną porządna kolimacja, ale to muszę mieć czas wziąć telekop do garażu podziemnego
-
6
-
-
28 minut temu, JSC napisał:
Ja mam w SW fabrycznie taką pokrywę (metalową), więc coś chyba daje, bo inaczej by tego nie dawali...
E nie oczywiście, że daje.
W dzień kiedy włączę Live View w aparacie, bez tej zaślepki z tylu, to podgląd jest biały
Tak samo do tej pory na klatkach robionych z balkonu widać kiedy włączałem światło w pokoju, bo mają poświatę
-
1
-
-
Grzania jeszcze nie zrobiłem, bo tuba wisi na montażu, ale teleskop majtki dostał:
Nic specjalnego, bo po prostu kawałek czarnego HIPSu, żeby wysłonić światło od tyłu. Póki co jest na dwustronnej samoprzylepnej piance (mógłby być i na ślinę, po prostu to miałem w szufladzie dziś), ale docelowo przykręcę na trzy śruby M6, wykorzystując gwinty po byłych już śrubach kolimacyjnych. Ale do tego to muszę się udać do Castoramy po M6x10mm, bo wszystko co mam w szufladzie jest za długie i włazi w celę.
Grzanie lustra zrobię zaś jak zdejmę teleskop z montażu, obecnie jednak jest pogoda to wisi
-
1 minutę temu, dobrychemik napisał:
Kilka minut roboty, nic skomplikowanego. Najprościej: umieszczasz kolimator w redukcji 2.0/1.25 i delikatnie dokręcasz, by nie miał luzu, ale dało się nim kręcić. Włączasz laser i kręcisz kolimatorem; jeśli plamka zatacza okrąg, to znaczy, że kolimator wymaga kolimacji.
Jeszcze taki mały patencik od siebie dorzucę.
Tzn. ze swojego kolimatora wywaliłem te nędzne robaczkowe śrubki, na mikry imbus i na ich miejsce wstawiłem zwykłe M3.
Zaleta tego taka, że używam teraz do ustawiania kolimatora większego imbusa i zwyczajnie prościej się tym operuje i nie mam poczucia, że w kolimatorze zaraz się gwint zerwie
-
1
-
-
7 minut temu, wojt0000 napisał:
Czym objawia się to "krzywe" lustro?
Dziwne kształty rozogniskowanych gwiazd.
Tzn. gwiazdy rozogniskowane powinny być okrągłe (w centrum), bądź eliptyczne (nie w centrum). Jeśli są asymetryczne (osią symetrii powinien być promień pola widzenia) to duża szansa, że lustro jest napięte.
-
W tych GSO jak za mocno skontrujesz to zwierciadło radośnie się skrzywi. Byłem i widziałem
Dlatego też w swoim 8" GSO zrobiłem takiego moda:
Główna zaleta jest taka, że w takiej konfiguracji możesz do woli dociągać śruby kontrujące, aż do zerwania gwintu, a celi nie pokrzywisz
Teraz zrobię to samo w swoim GSO 10" którego używam do visuala.
-
Nie nie trzeba. Ustawiasz się do znacznika na zwierciadle głównym (a co na stronie Delty piszą to ma małe znaczenie, tez bym chciał sprzedać dwa kolimatory, a nie jeden).
Kolimator laserowy wnosi sporo własnych problemów, szczególnie w związku z justowaniem (a wyjustowanie tanich jest upierdliwe i łatwo zgubić prawidłowe ustawienie).
No i polecam jednak instrukcję Hamala do kolimacji, do takiej dokładności laserem nie dojdziesz.
-
1
-
-
https://deltaoptical.pl/kolimator-optyczny-sky-watcher?from=listing
Ja mam taki. Ogólnie to proste urządzenie, nie ma co przepłacać
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Hej
Jakiś czas temu wpadł mi w łapki GSO 200/800. Pożeniłem go aplanatycznym korektorem komy od SkyWatchera (przy tej światłosiłe to jest to konieczność, nawet nie ma co się babrać dwuelementowymi korektorami) i od pierwszej próby stał się moim kochanym Newtonkiem
Bo wiecie, jak pierwsza próba, z balkonu i na waleta wychodzi ładnie, światła zbiera zdecydowanie więcej jak mój RC 6", a nie ma chromatyzmu jak mój Evostar72 to czego tu nie kochać?
Tyle, że tak jak sprzęt urokliwy, to kapryśny. Niestety, jest to typowa puszka od GSO, z tubusem zwiniętym ze starej konserwy, miękkim pająkiem lustra wtórnego itp.
Stąd wziąłem się do przeróbek. Na pierwszy ogień poszedł właśnie pająk. Miałem to dokumentować, ale na fotkach niewiele widać, to jedynie temat omówię.
Zacząłem całość od wymontowania blaszek mocujących pająk. I szczerze jestem pod wrażeniem jaka to jest badziewna stal. Odmawiam jej zawartości jakiegokolwiek węgla w strukturze.
Blaszki oskubałem całkowicie z farby, zmatowiłem, odtłuściłem i obustronnie przykleiłem na nie taki płaskownik węglowy:
https://sklep.modelarnia.pl/p18098,plaskownik-weglowy-0-4x10x1000-mm.htmlA po utwardzeniu się żywicy to przejechałem sprayem czarnym tablicowym.
I jaki jest cel tego ćwiczenia.
Po pierwsze - płaskownik węglowy ma absurdalny moduł Younga. Blaszka oklejona obustronnie jest idiotycznie wręcz sztywna, więc sam pająk w ogóle się nie ugina. I nie to, że pod ciężarem lustra, ciężko to ręką odciągnąć.
I żeby była jasność - wytrzymałość tego jest śmieszna (przynajmniej w odniesieniu do teoretycznej wytrzymałości takiej prawidłowo wykonanej kanapki), bo klejenie blachy do kompozytu nie jest zbyt mocne. Ale to nie ma specjalnego znaczenia, interesuje mnie sztywność, obciążenia nie są tu w końcu duże.
Po drugie - kompozyt węglowy nie odkształca się plastycznie. A blaszki miałem krzywe, więc oklejenie tego pod obciążeniem rozwiązało mi całkowicie problem.
A i wiem, że pająk jest odwrotnie (tzn. tak złożony ma odwrotny offset), złożyłem tylko do zdjęcia
Druga kwestia którą się zająłem póki co to cela lustra głównego.
GSO ma takie rozwiązanie na to (tutaj akurat moja 10" na Dobsonie robi za modelkę):
Czyli - czarne śruby ciągną, białe odpychają... Tyle, że w efekcie mamy 6 punktów podparcia. Kolimacja tego !@!$$ jest bezsensownie upierdliwa, a mocne zakontrowanie krzywi lustro. Dobra zabawa dla całej rodziny...
Postanowiłem to zmodyfikować, wywalając te śruby do ręcznego kręcenia (bo jestem jedną z tych dziwnych osób, które na randkę idą z kluczami imbusowymi w kieszeni, wiec śruby do ręcznego kręcenia, to tylko niepotrzebne męczenie palców) i dorabiając przy śrubach dociągających gwinty na śruby kontrujące,
Tak wygląda cela bez zwierciadła:
Rozebrałem całą i przyjrzałem się części którą przykręca się do tubusu (tej która nie jest łożem zwierciadła):
Otwory przez które przechodzą śruby dociągające mają dodatkowe kołnierzyki, te po prostu łyse w obręczy to gwintowane otwory na kontry.
I co się okazało:
Przy otworach na śruby dociągające są zagłębienia... No aż się proszą, żeby je przewiercić i nagwintować
Materiał z którego wykonany ten element to wyjątkowo miękkie aluminium (na moje to jest w ogóle odlew, ma nawet ślady po wypychaczach). Stąd stwierdziłem, że przewiercę całość wiertłem 3mm i nagwintuję gwint 4mm (standardowo - wiertło powinno mieć 3,2mm, więc zagrałem bezpieczniej).
Mimo tego, gwintownik przelazł na przez otwór prawie bez oporu, a gwint wyszedł strasznie luźny i tylko czekający, żeby się zerwać
Stwierdziłem więc, że podejdę do sprawy nieco brutalniej i zdecydowałem się przegwintować otwór gwintownikiem M5, bez rozwiercania.
I mimo tego, że gwintowało się cholernie ciężko to był to strzał w dziesiątkę. Tzn. samo gwintowanie wyjątkowo ciężkie i wymagające sporo siły do kręcenia i docisku (żeby nie ryzykować zerwaniem pierwszych zwoi gwintu), ale po litrze wylanego potu otwory są porządnie nagwintowane, tak że nie boję się, że je zerwę.
Jednak tak z retrospektywy - wstawiłbym raczej nitonakrętki M4. Jakby co to zawsze jeszcze mogę to zrobić.
Czyli całkiem zgrabnie
W stronę tego otworku który nawierciłem jest więcej naspawanej blachy. W efekcie kontra ma na czym pracować.
Szczerze mówiąc rozważam, czy przypadkiem ktoś w GSO nie rozważał tego rozwiązania, bo cela ma praktycznie wszystko co potrzebne aby tak zrobić
I na razie tyle. Póki co sprawdziłem to tylko na sztucznej gwieździe i zdecydowanie prościej zapanować nad ruchami zwierciadła, więc jestem super zadowolony
Z kolei przerzucenie teleskopu na drugą stronę nie powoduje też zmiany kształtu rozogniskowanej gwiazdy, więc dosztywniony pałąk się w ogóle nie ugina.
Kolejne rzeczy które zostało mi zrobić to grzanie na lustro wtórne, bo jednak rosa się zebrać na nim potrafi, dorobić mu jakieś ładne majtki, coby światło od tłu nie ciekło.
No i ciągle rozważam zrobienie tubusu z kompozytu epoksydowo węglowego, w miejsce obecnej puszki konserwowej. Ale brak ugięcia po poprawie pałąka nie zachęca. Żywica epoksydowa też zresztą nie.
-
13
-
7
-
2 godziny temu, Krzysio2138 napisał:
Faktycznie, problemem się okazała przekrzywiona stopka. Problem naprawiłem, już jest ok. Co do samej kolimacji - w tym tygodniu zamówię sobie kolimator laserowy, sprawdzę i dam znać jak sprawa wygląda.
Ja bym Ci jednak Cheshire'a polecał.
Z moich doświadczeń to Cheshire jest sporo dokładniejszy niż laser. Laser za to jest fajny na szybki9 check-up na miejscu obserwacji
-
1
-
-
OK, zrobiłem kolejne podejście i wyszło to tak:
Z retrospektywy - niepotrzebnie się w ogóle bawiłem w dekonwolucję.
Mam wątpliwości czy na tak krótkim materiale coś idzie dekonwolucją wyciągnąć, bo widzę że detal mi wyszedł identyczny jak na fotce @Tuvoc, a jestem wręcz pewny, że dekonwolucja wyprała mi nieco kolor.
Może jutro zrobię kolejne podejście.
Ale sama galaktyka wciąż brzydka
-
Ech, dałeś najgorszą możliwą odpowiedź, którą moge podsumować, ze.robusz z grubsza to co ja tylko lepiej
Preferowałbym gdybyś robił coś inaczej, bo to łatwiej wdrożyć.
No nic idę zakasać rękawy i walczyć aż do skutku.
Pochwalę się, jak coś mi wyjdzie
-
OK, podoba mi się bardziej niż moje
Opowiesz co robiłeś?
Bo ja nie jestem w stanie tak przyjemnych kolorów uzyskać .
-
zależy kogo zapytać
4,29um przyjmuje jednak.
-
Zobaczcie najpierw stack, a później pogadamy o wycinaniu tła
Jestem wręcz przekonany, że tu się nic z tym zrobić nie dało
-
Z jakiegoś powodu, trochę niespodziewanie, prognozy pogody zgrały mi się z wyjazdem na południe na długi weekend.
Stwierdziłem, że odhaczę najbrzydszą galaktykę naszego nieba (tak, żeby już do nie nie wracać) i zrobię Galaktykę Wiatraczek.
Niestety - noc zacząłem od zerwania kabli do chłodzenia w moim Canonie i wysoka temperatura totalnie zmasakrowała pracę sensora.
Mimo to - pojedyncze suby wyglądały zachęcająco, a we dwie noce zebrałem 5h materiału, więc zawód efektem końcowym tym większy.
Niemniej - do rzeczy:
Montaż - HEQ5Sensor - Canon EOS 4000D
Teleskop - Newton GSO 200/800
I jako filtr SVBony SkyGlow
Moje któreś tam podejście wygląda tak:
Nawet nie liczę na jakąś konkretną krytykę, po prostu uważam, ze tu nie było czego wyciągać.
Niemniej - do postu dorzucam stack.
Może Wam pójdzie lepiej
Jednak preferowałbym się dowiedzieć, że stack jest lepszy, a to moje umiejętności obróbki są guzik warte
Jakby ktoś się bawił w fotometrię 1,1arcsec/pix skala
-
9
-
-
Na Baaderowym korektorze komy nie ugrasz plaskiego pola.
Potrzebujesz 4 elementowy korektor:
I ja wiem, że to w cenie teleskopu, ale działa pięknie.
-
5 minut temu, OnlyAfc napisał:
Dziwnie trzykolorowe gwiazdki. Do tego wszystko jakby zbyt mocno odszumione, wręcz się rozpływa.
Urok świętej trójcy, czyli wolnej optyki, szumiącego na maxa OSC i małego czasu zbierania materiału
Jest co jest ja się cieszę, że mam galaktyki (i to chyba nakryte na czymś niekoniecznie przyzwoitym)
-
A co tu w sumie dużo pisać.
Pogoniłem Ryśka 6ciocalowca na klasyka w Wielkiej Niedźwiedzicy.
Całość prowadzona na HEQ5, strzelana modowanym Canonem EOSem 4000D i z użyciem filtre SvBony Skyglow. Chciałbym do tematu wrócić, ale w Warszawie noce krótkie, a z balkonu nie widzę zenitu, więc łapcie to co póki co jest. Całe 2h materiału
-
9
-
-
OK, w tej cenie mogę wziąć
Wszystko w imię pana nocy
Poszło PW
3x "Czy warto?" materiał do dyskusji
w Dyskusje o astrofotografii
Opublikowano · Edytowane przez Patryk Sokol
Ech, to już drugie forum, gdzie widzę takie posty...
W modelarstwie było to samo - popularyzacja techniki, spowodowała wysyp latających dronami i zrzędzenie tych "prawdziwych" i "tró" modelarzy jak to kiedyś było prawdziwe modelarstwo.
I z perspektywy kogoś kto siedzi w modelarstwie dzieścia lat - rzygam tym podejściem. Cieszmy się, że ludzie robią coś ciekawego, latają, bawią się i mają nowe przeżycia.
Ludzie publikują, bo ludzi to cieszy. Sam nie zrobiłem jednej pracy, która była "wartościowa" pod względem technicznym, czy merytorycznym, a publikowałem.
I nie dość, ze mogłem się podzielić, że zrobiłem zdjęcie, takie jak za dzieciaka tylko w książkach widywałem, to jeszcze dostałem merytoryczne uwagi, które pomogły mi poprawić warsztat, a nawet pokazały mi, że z materiału który zrobiłem da się dużo więcej wyciągnąć, niż wyciągnąłem.
Z takim podejściem, to miałbym siedzieć z tym cicho, tak długo, aż moje prace będą "wartościowe".