Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    741
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. 6 godzin temu, diver napisał:

     

    Ale dlaczego akurat PS? W innych aplikacjach osiągniesz podobne rezultaty, np. w PIX.

    Z tego co się orientowałem to przede wszystkim funkcja maskowania po kolorze

    6 godzin temu, diver napisał:

    Zastanawiają mnie za to obrazy gwiazdek.  Są trochę spuchnięte

    Filtra Ha od ZWO ma wszędzie halo :)

    Z Antlią się to rozwiąże

    6 godzin temu, diver napisał:

    i mają krótkie dość grube spajki.

    A taki pałąk, nic nie poradzę :)

  2. Teraz, panasmaras napisał:

     

    Zupełnie się nie zgodzę, bo w tej dyskusji padło zbyt wiele znaków równości - i do tego kieruję swoje największe wątpliwości w tej dyskusji. Podobnie zostały zmierzone wartości w filmiku otwierającym dyskusję, ale te obiektywne argumenty utonęły w morzu subiektywnych odczuć. Czyż nie?

    No też nie - kulą w płot.

    Po to Cię cytuję, żeby skrytykować konkretne twierdzenia które napisałeś. Jakby istniały całkowicie niezależnie od niej, to odpowiedziałbym na nie tak samo, bo cytat od którego zacząłem dyskusję z Tobą był twierdzeniem spójnym i samowystarczalnym.

    Jakbym nie  cytował to moglibyśmy porozmawiać o tych twierdzeniach w kontekście całej dyskusji, ale cytaty są po to żeby wyszczególnić.

  3. No nie o to chodzi, bo stawiasz bardzo błędne porównanie.

    W przypadku astrofoto, jest przyrost osiągów w stosunku do tańszych sprzętów.

    I to można jasno zmierzyć, ocenić są na to metryki (stosunek sygnału do szumu, skala obrazu, kształt PSFa).

    To co nie jest obiektywne, to jak głęboko chcemy w to brnąć i co dla nas jest wystarczające.

     

    W przypadku rowerówki masa ludzi modli się do wagi roweru, nigdy tego nie mierzy i się sami napędzają. Njapierw do zakupów, a później efektem potwierdzenia, że te wydane pieniądze jednak coś dały.

    W efekcie wszystko leci na uczuciach, wierze i chceniu.

    Jeśli chcesz wydać kasę na rower - pewnie wydawaj, sam jeżdżę na stosunkowo drogim sprzęcie (ba mój monocykl, jest droższy jak większość rowerów na rynku :D ), bo nie ma w tym nic złego - jak Ci to sprawia fun to dobrze.

     

    Po prostu nie próbuj ludzi przekonywać, że to ma wymierny wpływ na Twoją jazdę, bo nie ma. Do tego zmierzam.

    No i nie warto się wystawiać na żer producentom wykorzystujących ludzką naiwność.

    • Lubię 1
  4. 1 minutę temu, panasmaras napisał:

     

    Przez teleskop to możesz ocenić jasność gwiazdy czy komety i zmierzyć rozmiar kątowy obiektu. Takie rzeczy się mierzy a nie czuje.

    Zgadza się.

    Ale to jak czujesz, że Ci się 'dobrze' czy 'źle' jedzie to jest najwyżej ocenianie własnego samopoczucia.

    A to jest bardzo zależne od ogólnego stanu psycho-fizycznego, przekonania itp.

     

    Konkretne pomiary wymagają aparatury i tyle, nic na to nie poradzisz, na oko to można sobie popatrzeć czy ładne, czy nie ładne, albo czy dobrze się jedzie czy źle.

     

     

  5. 32 minuty temu, panasmaras napisał:

     

    A podjedź sobie kilometrową 10-procentową ściankę i zobacz czy czujesz różnicę. Ja czuję.
    Dodatkowo jeśli różnica będzie zdjęta z kół (masa obracająca się), to różnica będzie jeszcze bardziej odczuwalna.

    Poczuć to ja mogę piękno wszechświata jak patrzę przez teleskop.

    Takie rzeczy to się mierzy, a nie czuje.

    Fizyki nie oszukasz.

    A i tak podjechałem w życiu wiele podjazdów, ja się przy górach wychowałem :D

     

    A co do masy rotującej - to jest akurat śmieszny mit.

    Ale ładnie obalony tutaj:
    http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Mit_masy_rotowanej.html

    Więc jak chcesz dyskutować z fizyką, to już możesz przestać, matmy i fizyki nie oszukasz.

  6. 38 minut temu, panasmaras napisał:


    Ale jaki ma to sens w kontekście porady? Przecież nie jesteś jednocześnie jednym i drugim zawodnikiem, prawda?
    Każdy jeden kilogram roweru mniej oznacza większy komfort jazdy (szczególnie na podjazdach). Co zabawne, odczuwam to wyraźnie przy swojej wadze (120+).

    Pewnie - chciałbym zobaczyć jak odczuwasz różnicę wody w bidonie :D

    Bo do tego sprowadza się kilogram :D

     

    Ja to nawet mierzyłem poborem mocy w ebikach, większe różnice w ilości zużytej energii z akumulatora dawała nieco inny tor jazdy (np. zakręt pojechany szerzej) niż 2-3kg na rowerze.

  7. 14 minut temu, tomekL napisał:

    @lkoszNic dodać nic ująć. Jedynie to polemizowałbym z poniższym:

     

     

    Miałem taki moment, że dużo jeździłem w zwykłych ciuchach i po prostu zacząłem się odparzać w pachwinach i na tyłku. Zakup spodenek z pampersem rozwiązał sprawę. Ale to przy ciut dłuższych dystansach niż 12km na działkę :)

    Eyup - zgadzam się.

     

    Po 8h na siodle zwykłe spodnie zaczynają mordować tyłek :D

    • Lubię 1
  8. 50 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    - hydrauliczne hamulce - ja nie wiem na dobrą sprawę po co w ogóle tam hamulce - jak dla mnie szosa to rower do zapierdzielania ile wlezie na takich odcinkach gdzie się ich nie używa - ja hamuję jedynie kiedy jestem na mieście, na trasie przez 2 miesiące nie zdarzyło mi się ich użyć

    Meh, gadanie mieszkańca nizin :D

    Hamulce są ważne

    50 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    - klamkomanetki - no tu zgoda, nie powiem aby to była wada, ale zauważyłem że jak człowiek ma takie ustrojstwo to zmienia te biegi jak opętany - ja się pytam po co ? Dla kadencji, zdrowych kolan ? Jakaś masakra normalnie. Jeszcze całkiem niedawno zmiana odbywała się tylko manetka na ramie i zawodowcom to nie przeszkadzało.

    Dokładnie tak, kadencja i zdrowe kolana.

    Poza tym znów - gadanie mieszkańca nizin :D

     

    50 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    - Ilość biegów - 12 vs 5 u mnie ( z czego działają 3, bo inaczej łańcuch,napinać i ośka bardzo się zaczynają tulić do siebie ), ja praktycznie stoję na jednej przerzutce 98% czasu, kiedy jest duży wiatr zrzucam na lżejszą i tyle.

    Znów - nizina wychodzi :D

     

    Ogólnie - wyprawy w bardziej pofalowane części Polski bardzo szybko weryfikują podejście do zmiany przełożeń i hamulców.

    • Lubię 2
  9. 45 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    I ja po takim teście pytam się. Na cholerę w tych wszystkich kanałach wciska się ludziom że powinieneś kupić coś lepszego, kilka gramów lżejszego jeśli to nie robi w zasadzie żadnej odczuwalnej różnicy.

    Ciesz się, że nie jestem blisko, bo bym Cię przytulił.

    Tłucze to wszystkim onanistom sprzętowym naokoło i zrozumienia nie widzę.

     

    45 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    Kolejne pytanie, dlaczego wszystkim tak zależy na redukcji masy roweru skoro ona stanowi zaledwie 15-20% całego zestawu ? Bo coś czuję że jeśli weźmiemy 2 zawodników z taką samą mocą to ten ważący 70 kg i jadący na 10 kg rowerze da niezłego łupnia zawodnikowi o masie 90 kg i jadącego ważacym 5 kg super rowerem.

    Eyup dokładnie tak to wygląda.

     

    Ja to zjawisko nazywam fetyszyzacją jedynego rozumianego parametru. W przypadku rowerów jest to właśnie waga, bo to dosłownie jedyna rzecz jaką przeciętny rowerzysta jest w stanie zrozumieć i pojąć.

    Stąd marketingowy nacisk na to, bo to po prostu łatwo wcisnąć.

    45 minut temu, Kapitan Cook napisał:

     

    Tu wracając do mojego sprzętu, mam 40 letnią stalową Kogę-Miyata, na byle jakim osprzęcie i po 50 km na Cannondalu CAAD 12 na Ultegrze i nie zauważyłem abym miał jakoś specjalnie lepsze wyniki. Jedynie co zauważyłem, to to że jest o wiele sztywniejszy a przez to mniej komfortowy w prowadzeniu.

    Bo i nie ma rożnicy,

    To co naprawdę robi różnice w osiągach to dwie rzeczy:

    1. Opór na oponach (toczny)

    2. Opór aerodynamiczny

     

    I opór aerodynamiczny też jest ciekawy, bo on mało jest z roweru. Bo w nim jest tak samo jak z wagą, tzn. większość oporu aero robi człowiek nie rowerc, bo ma w cholerę wielką powierzchnie, w odniesieniu do samego roweru.

    Stąd tak ważna jest różnica w pozycji na rowerze. Szczególnie to czuć na szosówkach w górach, gdzie przed zakrętem na zjeździe po prostu się prostuje za kierownicą i nawet nie muszę tykać hamulców :D

     

    Ogólnie - w rowerach warto płacić za trwałość, opony, jakość amortyzacji i porządną geometrię ramy. Reszta musi działać i pasować do potrzeb (napęd i przełożenia), albo się po prostu nie łamać (rama).

    Wszystko inne nie poprawi osiągów, ale portfel wychudza bardzo solidnie.

     

    I zanim mi ktoś wyciągnie argumenty, że nie jeździłem na dobrych rowerach - jeździłem :D
    I na wypas szosówkach, w górskim terenie i na lekkich rowerach MTB.

    Efekt tych doświadczeń był taki, że przez ostatnie 10 lat moim głównym rowerem był hardtail XC, na downhilowych obręczach,całej grupie SLX 10 rzędowej (włącznie z hamulcami), piastach do DH i porządnej ramie.

    W efekcie przejeździłem na nim 40k km bez ciągłego pieszczenia, serwisowania itp. Po prostu wymiana materiałów eksploatacyjnych i można cisnąć dalej. Jakbym miał np. lightowane koło, z małą ilością szprych, czy na lekkich piastach, to nie byłoby mowy o takim przebiegu.

     

    Teraz po 10 latach, poszedł na emeryturę i przeszedłem na w miarę lekkiego (prawie 5kg lżejszego) Rockridera 740 na węglowej ramie.

    I tą mniejszą wagę czuję codziennie - gdy wnoszę rower po schodach. W czasie jazdy za cholerę tych 5kg nie czuć.

     

    • Dziękuję 2
  10. 36 minut temu, Robson_g napisał:

    Nie wiem za bardzo jak. @Patryk Sokolmasz jakiś patent?

    Coś czuję, że u mnie będzie ostra jazda, bo mam rotator i korektor/flattener, ech...

    Patent to bardzo mocno powiedziane. Raczej takie tam drobne dosztywnienie:

     

    I tak - to działa bardzo sensownie. Ale...

    U mnie, kiedy tak dosztywniłem wyciąg, to w pół roku wyciąg zaczął przycinać, bo zrobiło się delikatne zagłębienie w miejscu najlepszego focusu.

     

    Więc tak - na ugięcia pomaga, ale wymaga później dużej siły docisku wałeczka i dorzyna wyciąg.

    Jak się nie obrócić - tyłek jest z tyłu. Ja sam zmieniłem w końcu na Steeltracka i problem z głowy (acz też mam do niego zastrzeżenia, mimo że nieduże)

    • Dziękuję 1
  11. Nie, ale trzeba zdjąć LW, wraz z jego mocowaniem. Pałąk zostaje. 

    Zapraszam również do mojego opisu kolimacji Newtona (lekko poprawiona metoda Hamala) :

    https://astropolis.pl/topic/82301-kolimacja-newtona-z-u%C5%BCyciem-okulara-cheshire-krok-po-kroku-z-poprawkami-na-gwiazdach/

  12. Ale inne filtry halo nie mają z tym korektorem

    Nawet OIII Baader daje gwiazdki bez halo w tym układzie.

     

    Więc podsumowując - jest szansa, że potencjalny nabywca nie będzie miał tak wielkiego halo jak ja.

    Ale nie mogę tego zagwarantować, więc uczciwie informuję :)

     

  13. 2 minuty temu, dobrychemik napisał:

    A może używałeś go odwrotnie włożonego w tor optyczny i stąd takie dziwne halo?

    Sprawdzane wiele razy, pytane wiele razy na forum, w obie strony jest to samo

    Jeśli miałbym sugerować skąd aż taki efekt, to winiłbym bliskość filtra z soczewkami korektora komy, bo w RC miał maleńkie halo.

    Tak to mi się wydaje, że filtr i korektor graja ze sobą fotonami w pingponga.

     

     

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.