Patryk Sokol
-
Postów
744 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol
-
-
2 minuty temu, poldip napisał:
Cześć, ja widzę powód (jakby co). EQmodem można sterować obiektowo z poziomu skryptów (np VBS) co umożliwia pełną automatyzację i sterowanie setupem bez klikania GUI. Czy ten nowy soft też tak ma?
A nawet się nad tym nie zastanawiałem i na pierwszy rzut oka opcji nie widzę.
Tyle, że mi wszystko jedno, bo automatyzację załatwia mi inny soft (NINA najczęściej).
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Hej
Pewien mędrzec powiedział pewne bardzo ważne zdanie:
CytatEQMOD to jakieś średniowiecze i ma haluksy.
Dlatego czas EQModa położyć tam gdzie jego miejsce, czyli w trumnie i zająć się nową lepszą generacją softu.
I w to miejsce wkracza Green Swamp Server.
Sam program znajdziecie na jego stronie:
https://greenswamp.org/Sam soft jest całkowicie darmowy i obsługuje wszystkie konstrukcje SkyWatchera. Najpewniej również klony SW, ale nie mogę za to ręczyć własnym doświadczeniem, niestety.
Instalacja jest banalnie prosta - ściąga się najnowszą wersję stąd:
https://greenswamp.org/?page_id=105I instaluje. Tyle, nic więcej, żadnej magi
Tyle, że trzeba mieć ASCOMa.
I teraz co znajdziemy po uruchomieniu:
Który już wygląda lepiej niż cokolwiek co zobaczymy w EQModzie.
Ponieważ aplikacja nie powstała w średniowieczu, to konfiguruje się ją spod tej samej aplikacji!
Wystarczy zakliknąć trzy paski w lewym górnym i pojawia się menu konfiguracji:
Konfiguracja jest naprawdę prosta:
1. Wybieramy port COM na którym mamy montaż (i w przeciwieństwie do EQModa - pokazuje tylko te porty COM które są faktycznie aktywne w systemie)2. Wybieramy typ montażu
3. Ustawiamy guide rate'y na 0,9 (jeśli korzystamy z PHD2).
I tyle... Można kliknąć połącz i będzie śmigać
Opcje na które jeszcze warto zwrócić uwagę to:
-Sync Limits - jak odhaczymy to przyjmie każdą komendę synchronizacji. Dzięki temu nie ma problemu z plate solvem po meridian flipie, ani z tym, że jak dystans od pozycji jest zbyt duży to komendę synchronizacji odrzuci.
Po tym mamy praktycznie gotowy sprzęt do pracy.
I tutaj mamy w zasadzie jeden dwa dobre bajery:
1. W trackingu można wybrać king rate, w miejsce klasycznego siderala. King rate ma zmienną prędkośc trackingu, zależnie od wysokości na jaką patrzy teleskop. Dzięki temu bierze to pod uwagę refrakcję.I u mnie to efekt robi - komend guidingu na rektascencji jest zwyczajnie mniej
2. Flip SOP - Pozwala to siłą wymusić meridan flip. Dzięki temu możemy montaż zmusić np. żeby meridan flip był wcześniej, a nie np. po dwóch klatkach.
Poza tym jest jeszcze jeden bajer.
Klikając w oznaczony element:
Można wyciągnąć dowolny element interfeejsu na zewnątrz.
Wisi to wtedy nad każdą inną aplikacją:
Co zwyczajnie bywa wygodne.
Do NINY raczej tego nie używam, ale kiedy avikuje SharpCapem - to już jak najbardziej.
Jeśli zaś chodzi o konfigurację do pracy z innym softem to jest zwyczajnie prosta.
A w Stellarium wybiera sie to tutaj:
I... Tyle...
Żadnego szarpania się z durnym konfiguratoram EQModa, żadnego patrzenia się na interfejs tak obleśny, że wypala oczy. żadnego gubienia pliku konfiguracyjnego (co EQMod robił regularnie...)
Odpala się i działa.
Polecam każdemu. nie widzę żadnego powodu, żeby zamiast tego używać EQModa.
Jeśli miałbym szukać jakichś wad, to nazwa jest durna Aż nie dziw, że wiedza o tym sofcie rozchodzi się powoli.
- 11
- 5
-
A ja 360s samego Pelicana
Porównamy później kto ma lepszego ptaka, bo sprzęty mamy podobne
- 3
-
Hamal opisywał prostą metodę oceny tiltu:
http://indexhamal.pl/astrofotografia/Ustawienie_prostopadlosci_matrycy_wzgledem_osi_optycznej.htm
I to działa.
U mnie w QHY163M był lekki tilt, skorygowałem dodając mylarowe podkładki pod mocowanie kamery (QHY mają taki dziubek przykręcany na wkręty imbusowe).
- 1
-
Pałąk wygląda bardzo spoko, cela LG na zdjęciach też spoko.
Wygląda jakby fabrycznie był tym, do czego GSO doprowadzałem przez rok.
Jak pożenisz z aplanatycznym korektorem komy (bo wszelkie Baadery, GSO itp roboty nie zrobią), to naprawdę będzisz zadowolony.
Kolimacji nie ma się co bać, swojego od początku roku nie kolimowałem, od kiedy mam pałąk podobny do tego co jest tu fabrycznie.
- 2
-
Posiadam RC6" i mam parę uwag:
-Wymagany jest korektor pola, nawet na ASI 1600, a gdzie na APS-C. Ja używam takiego:
https://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=4383I jest OK, tylko backfocus bardziej w okolicach 70mm
Ogólnie teleskop komy nie ma, to prawda, ale płaskiego pola to on nie posiada, to już wierutne kłamstwo, powtarzane przez sklepy
-Kolimacja straszna nie jest, ale wymaga rzeczywistych gwiazd, bądź sztucznej. Problemem jest załapać o co w tym chodzi, po tym już idzie
-Wyciąg jest do (_!_). Szczęśliwie przy tak małej światłosile to nie jest olbrzymi problem.
-Moja sztuka przyszła ze źle ustawioną odległością luster od siebie. W efekcie zamiast ogniskowej 1370mm miałem 1400mm. A wtedy kolimacja jest po prostu niemożliwa. Niestety, do ustawienia tego trzeba użyć plate solvingu, nie znam prostej metody ustawienia tego bez gwiazd.
Ogólnie kupując ten teleskop, kupujesz również dużo dodatkowej pracy, to nie stało niestety obok 'plug&play'. Jak to ogarniesz to jest on całkiem sympatyczny i pracuje się z nim nieźle (mały, lekki, sztywny, nie gubi kolimacji, skala jest interesująca)
Ale muszę wspomnieć jedną rzecz - odkąd mam Newtona F/4 to Rysiek-Kretyn ani razu nie został założony na montaż. Powód bardzo prozaiczny - pogody mamy mało, a to co można wyciągnąć z 8h światłosiły F/4 daje zupełnie inny wynik niż 8h z F/9,1.
Pamiętaj o tym, bo może to Wam popsuć ewentualną relację. Mi niestety psuje...
- 6
-
Niestety - wciąż masz używasz błędnej metody znalezienia głębokości zwierciadła, bo wciąż bazujesz na prawidłowym offsecie (a ten potrafi być błędny w GSO! )
Zrób to według tego opisu:
Konkretnie wg punktu 5.
To jest autentycznie jedyna metoda, która pozwala ustawić wsunięcie LW poprawnie ze złymm offsetem
Jak wrócę z majówki to zrobię szybki rysunek w CAD dlaczego te metody które stosujesz mogą nie dać wyników.
Z
-
6 godzin temu, Szymon Szozda napisał:
@Patryk Sokol Robi się off top... Jeśli chcesz dyskusji, to załóż wątek na ten temat...
Nie jest off top.
Jest o rozwiązywaniu problemów z Newtonem. Uważasz, że to dobre rozwiązanie, to powiedz jak to zrobić.
6 godzin temu, Szymon Szozda napisał:
Na szybko - nie ocenia się obrazu jak w pierwszych sekundach na filmie - to nie jest startest (tutaj widać offset, widać ramiona pająka i myślę że taki test miał na myśli Hamal), natomiast ocenia się obraz delikatnie rozogniskowanej gwiazdy, coś jak w 15 lub 11 sekundzie i jego przejście podczas "over" focus i under "focus". W wizualu wymaga to powiększenia ~przynajmniej jak średnica obiektywu w mm.No i masz taki obraz i co dalej?
Co wynika z takiego obrazu?
Bo jedyne co wynika, to nierównomierne zaświetlenie obrazu dyfrakcyjnego.
I co ciekawe - dokładnie w stronę w którą było widać offset na dużym rozogniskowaniu.
I dziwnym to nie jest - wynika to z tego, że tam cień jest po prostu większy
6 godzin temu, Szymon Szozda napisał:Są goście co potrafią zrobić figuryzacje używając tylko startestu, także tego..
I Ty jesteś tego pewny? Bo figuryzację robi się na sztucznej gwieździe. Jeśli widzisz błędy figuryzacji na star teście, to masz figuryzacji skopaną w kosmiczny sposób (bo tak, podniesiony/opuszczony brzeg ujrzeć się da, ale to musi być solidna wada)
Dodatkowo figuryzację widać jedynie przy mocno rozogniskowanej gwieździe, nie przy lekko rozogniskowanej
Wciąż twardo twierdzę, że nie masz pojęcia jak użyć star testu w Newtonie.
Osobiście też będę twardo stał, że test na rozogniskowanej gwieździe ma najwięcej sensu w teleskopach, które z definicji muszą mieć lustro wtórne centrycznie względem lustra głównego (jak Ritchei-Chretien).
W Newtonie lustro wtórne centryczne być nie musi (i nie powinno) i cały układ nie musi patrzeć wprost z tubusu, bo można mieć taki układ:
Co da całkowicie prawidłowy obraz (z nierównym tylko zaświetleniem pola), a na starteście wyjdzie tragedia.
Więc tu pojawia się pytanie do @apolkowski - czy sprawdziłeś w ogóle poprawność offsetu?
Bo bez tego nic nie zdziałąsz kolimatorem koncentrycznym.
I wierz mi wiem co mówię, mój GSO F/4 8" miał skopany offset i użycie kolimatora koncentrycznego, a później dogranie laserem dawało DOKŁADNIE tak popsute gwiazdy jak Ty masz (czyli jajka po całym obrazie).
Dopiero ustawianie głębokości LW bez użycia kolimatora koncentrycznego, metodą na Hamala, albo moją (na Cheshire'a) dawało dobry wynik na obrazie
-
52 minuty temu, Szymon Szozda napisał:
@Patryk Sokol Nie rozumiesz na czym polega startest. Bez maski i owszem można dużo wywnioskować.
Ok.
To powiedz jak użyć startestu do Newtona.
Chętnie się tego nauczę.
-
6 godzin temu, Szymon Szozda napisał:
Offset odpowiada za równe oświetlenie pola - w razie winiety będzie najjaśniej w środku kadru (centrum wyciągu) , przy złym ofsecie winieta będzie przesunięta. Notabene sensory nie są umieszczone centralnie w kamerze, więc tak naprawdę offset powinno się ustawiac pod kamerę, a nie tak jak w visualu - pod środek okularu.
Wciąż nie rozumiesz.
Zasadniczo masz rację - źle ustawiony offset nie wpływa na geometrię obrazu, wpływa jedynie na równomierność jego zaświetlenia.
Dlatego sam, przy swoim opisie kolimacji, napisałem, żeby złym offsetem się nie przejmować, bo flaty załatwią temat.
Problemem jest jednak gdy próbujesz kolimować kolimatorem koncentrycznym, bo wtedy przy złym offsecie ustawisz złą głębokość lustra wtórnego.
Dlatego powtórzę po raz kolejny - nic mądrego się kolimatorem koncentrycznym tu nie ustawi, trzeba to zrobić za pomocą Cheshire'a (albo Hamalowskiego kolimatora z przesłoną, ale to zasadniczo ta sama zasada działania)
6 godzin temu, Szymon Szozda napisał:Co pokazuje startest - test na lekko i mocniej rozogniskowanej gwieździe może podrzucić jakieś wskazówki. Co dostajesz gdy włożysz samą kamerę bez korektora, czy jest ostro w którym kolwiek miejscu w kadrze
W tak świałosilnym Newtonie startest nie pokaże NIC mądrego.
Tzn. ze względu na offset, perfekcyjnie skolimowany Newton, będzie miał rozoogniskowane gwiazdki okrągłe, ale z cieniem lustra wtórnego NIE będącym w środku. Konia z rzędem temu, kto będzie w stanie cokolwiek mądrego w ten sposób sprawdzić.
Żeby startest miał jakikolwiek sens to trzeba zrobić dodatkową maskę, zakładaną na pałąk LW.
Znów, tak jak opisywał Hamal:
Cytat
Jak pewnie zauważyliście, obraz obstrukcji z zastosowaniem lusterka wtórnego posiadającego tzw. off-set nie jest symetryczny, co może w procesie kolimacji powodować pewne przekłamania w interpretacji jej poprawności, dlatego też w Newtonach z off-set-em, przynajmniej na czas kolimacji, warto na tulei centralnej Pająka instalować dodatkową przysłonę, o takiej średnicy, aby patrząc w osi teleskopu, lusterko wtórne nie wystawało poza jej obrys (patrz grafika poniżej). Zastosowanie takiego tricku pozwoli nam wygenerować symetryczną obstrukcję lustra głównego, co umożliwi nam interpretację jakości kolimacji przy testach na gwiazdach.I tak jak pisałem ja:
CytatI teraz będzie kontrowersyjnie – w Newtonie ta metoda się nadaje najwyżej do visuala i mało światłosilnego teleskopu.
Obraz rozogniskowanej gwiazdy zależy od zgodności osi LG z środkiem obstrukcji centralnej!
Kto nie wierzy – niech rozogniskuje gwiazdy i przystawi rękę – od razu widać że obraz się zmienił.
I teraz co z tego wynika – po pierwsze do tej metody potrzeba koniecznie mieć maskę zakładaną na pałąk (taką jak pokazywałem wcześniej). Inaczej LW jest ustawione nieosiowo (bo offset) i próba wycentrowania jego cienia w obrazie gwiazdy jest skazana na niepowodzenie.
Dodatkowo, jeśli teleskop nie patrzy centralnie z tubusu (a to jest możliwe, jeśli mamy nieodpowiedni kąt wyciągu) to próba wycentrowania obrazu obstrukcji, nawet z założoną maską, skończy się grubym astygmatyzmem (tzn. obraz rozogniskowanej gwiazdy może i będzie centryczny, ale eliptyczny).
Innymi słowy – pół biedy jak znamy teleskop i wiemy, że i wyciąg, i LW są z grubsza OK, to wtedy z maską można coś tą metodą ugrać.
Ale jeśli chcemy tą metodą sprawdzać nieznany sprzęt to możemy skończyć tak samo jak liżąc ten teleskop na mrozie – przyklejeni do niego na całą noc, przemarznięci i niezadowoleni z życia.
Powtórzę, więc po raz kolejny - na skróty się po prostu nie da. Trzeba zacząć od wyciągu i wtedy po kolei wszystko dograć.
Inaczej są takie jajowate obrazy jak wyżej, wiem bo sam się z tym zmagałem.
- 2
-
5 minut temu, komprez napisał:
@Patryk Sokol A co powiesz jak masz spajki "dodatkowe" ?
Najczęściej - draw tube'a wystająca do środka tubusu.
Jak nie to, to bafla na zwierciadło, żeby nie pokazywało śrub mocujący LG w celi i ogólnie pobaflować wszelkie śruby w środku etc.
- 1
-
10 godzin temu, Mareg napisał:
Kolimator koncentryczny pozwala idealnie ustawić pozycję lustra wtórnego i przy tym nie trzeba się martwić o offset, bo koncentryczność obwodów lustra głównego i wtórnego gwarantuje jego optymalną wartość.
Nie, nie pozwala, temat już był wałkowany.
Jeśli masz za duży offset to po ustawieniu LW kolimatorem koncentrycznym, to gdy LW ma kąt 45st, a oś LG jest ustawiona prawidłowo, to będzie odbijać środek lustra bliżej wlotu tubusu, a jak masz offset za mały to po ustawieniu LW centrycznie do wyciągu będzie odbijać środek LG poniżej centrum wyciągu.
Fajnie to zobrazował Hamal.
Gdy Offset jest za mały to lustro ląduje za głęboko w tubusie i wygląda to tak (bo trzeba wsunąć lustro głębiej, żeby wycentrować je wg wyciągu):
A kiedy próbujemy to skompensować później to efekt wychodzi taki:
I radosny astygmatym, jak na zdjęciach powyżej, gotowy.
Dlatego ja twardo polecam swoją metodę:
Pozwala ona uzyskać dobre wyniki nawet wtedy gdy teleskop offsetu nie posiada w ogóle, bo nie jest na niego czuła.
Również pozwala obejść tilt na wyciągu.
A ale - na Baaderowym korektorze komy, to zadowolony nie będziesz, nie skoryguje tego teleskopu jak należy.
-
Kolimato 'concenter', to kolimator koncentryczny?
Jeśli tak, to bez idealnego offsetu i perfekcyjnie ustawionego wyciągu jest bezużyteczny (bo jeśli te warunki nie będą spełnione, to obraz LW nie będzie w śroku wyciągu).
Ustaw go porządnie Cheshirem (wg
)
I wtedy popatrz przez koncentryka. Jeśli rzeczy nie będą koncentrycznie, to znaczy, że offset masz zły.
Ogólnie najlepiej zrób całą tą metodę, inaczej to stracisz dużo czasu, a i tak tam wrócisz.
-
Bo nie robią spike'ów.
A mój pałąk masz tu:
https://astropolis.pl/topic/79215-newton-gso-200800-mody-pod-astrofoto-poprawa-pająka-i-celi/
-
Jak na to patrzę to już nie chce mi się tego kolimować, bo będzie się skręcać od klucza
Odezwije się lepiej do Serwisu Astro, żeby wyfrezowali Ci taki pałąk jako jednolity kawałek aluminium (tak jak mój pałąk).
Tylko wtedy będzie to miało sens.
- 2
-
A planujesz to zabezpieczyć przed wilgocią?
Bo wygląda jak łyse drewno, a to spuchnie na widok pary wodnej i kondensacji.
-
Będę przejeżdżał w okolicach Wrocłacławia na majówkę, a później będę w Nysie.
Mogę go skolimować, jak jesteś zainteresowany to pisz na PW.
-
Oh wel...
Ostrzegałem...
- 2
- 2
-
5200 za ASI 294MC w Teleskopach...
900zł różnicy, ale za to polska gwarancja.
Osobiście wolałbym kupić w Polsce, kiedy różnica jest taka w miarę niewielka, jednak głowa spokojniejsza jak się taką kwotę wydaje.
-
5 minut temu, licho52 napisał:
Kolimacja drobiazg, uginanie drobiazg, cela LG modyfikacja, drobiazg, prowadzenie żagla? drobiazg, bawienie się w optyka, drobiazg....
Niekoniecznie czytasz co piszę. Większość tych problemów wynika z tego, że mam stare GSO. Nowe GSO już takiej jazdy nie wymagają.
A taki Orion ma (patrząc po zdjeciach) dużo lepiej zrobioną celę i tego robić nie trzeba.
Jedyne co zostaje to kwestia prowadzenia (co faktycznie może być problemem, ale mój HEQ5 ogarnia) i tego, że kolimacji trzeba się nauczyć.
Tyle, że Newton jak ma skopaną kolimację to poprawisz, a jak refraktor ma skopaną kolimację to najczęściej już z tym nic nie zrobisz.
5 minut temu, licho52 napisał:A poźniej sprzęt nie jest używany.
Dlatego ja nie używałem refraktora
5 minut temu, licho52 napisał:Bierz refraktor.
I ja od tego nie odciągam. Po prostu jasno mówię, że Newton ma dużo większe możłiwości od dubletu i dużo więsze wymaganai od użytkownika.
Coś za coś
Oczywiście można pójść w porządne apo, wtedy dyskusja jest zupełnie inna. Ale i koszty są zupłenie inne, jeśli chce się mieć ogniskową jak w Newtonie
- 1
-
-
16 minut temu, Afur napisał:
a to się ugina
No to potrafi być problem, wrócimy do tego za chwilę
16 minut temu, Afur napisał:a to kolimacja
Kolimacja jest akurat bardzo prosta, nie tu jest problem
16 minut temu, Afur napisał:a to za jasny
Jak teleskop może być za jasny?
Tak naprawdę większość narzekań na Newtony, według mnie, bierze się z próby dogadania się ze zwykłymi (dwuelementowymi) korektorami komy, jak np. Baader MPCC, czy korektor GSO.
Efekt tego jest taki, że układ jest masakrycznie czuły na każde ugięcie, nieosiowości etc.
W praktyce - niemodyfikowany stary Newton GSO 8" F/4 (czyli żenada totalna - nowe są już dużo lepsze) ze wspomnianym korektorem, po ustawieniu głębokości LW, osiowości wyciągu (to się robi tylko raz) i sprawdzeniu kolimacji okularem Cheshire daje naprawdę OK efekt (nikt nie powiedział, że refraktor będzie lepszy, też potrafi być różnie).
Akurat ten Orion zdaje się mieć rozsądne celę lustra głównego (połowa sukcesu z moim GSO to była przeróbka celi LG) i wyciąg który z DSLRem podoła, więc większość bólu głowy jest załatwiona fabrycznie.
Ale jak mówię kolimacji trzeba się nauczyć i nie, tego się nie załatwi laserowym kolimatorem, ale to jest ogarnialne.
-
WO Megrez (jeśli dobrze znajduje) to jest zaledwie dublet ze szkłem ED.
W takim porównaniu to Newton, pożeniony z takim korektorem komy ( https://deltaoptical.pl/korektor-komy-sky-watcher-aplanatyczny-2 i tylko z takim! Żaden tańszy nie ogarnie matrycy APS-C) ma nieporównywalnie większe możliwości.
Obraz będzie bez aberracji chromatycznej, bardzo ostry i zbiera to światło bardzo szybko w porównaniu do WO.
Ale - taki Newton to definitywnie nie jest 'plug&play', trzeba włożyć sporo pracy, żeby wyciągnąć maxa z tego sprzętu.
Więc jak się nie boisz śrubokręta i gwiazdki (ani spike'i na nich) nie muszą być perfekcyjne to polecam.
Jeśli chcesz perfect to Newtonem się da, ale jest to długa podróż.
Z kolei ten refraktor urodził się meh, żyje meh i umrze meh Kwestia co się woli.
-
Tak szczerze, to trochę jak wybór między kiłą i rzęrzączką...
I mówię to jako posiadacz Starlighta 15x70...
Wolę używać Foresta 8x42, czy nawet DO Discovery 10x50.
Jeśli znowu wejdę w lornetkę 15x70 to będzie to już DO Extreme, bo np. DO 10x50 jest świetna do astronomii.
- 2
Wydruk malutkiego bathinova
w Giełda: Archiwum
Opublikowano
Drukować to nie wydrukuję, ale mogę wyciąć na laserze z tworzywa (czarnego HIPSu).
Jakość krawędzie wielokrotnie lepsza niż przy druku.
Od razu tnę 3 sztuki, koszt to koszt wysyłki i cena 2l Coca Coli.
Jak Ci odpowiada to zapraszam na priva