Ciekawe podejście do tematu.
Rok temu też przygotowywałem swoje terenowe zasilanie. Ale właściwie nie brałem pod uwagę niczego innego niż Li-Ion w 18650. Głównie ze względu na wagę. Ostatecznie wyszedł układ 4s6p - czyli 16,8V max. Do tego bms, ładowarka i dwie przetworniczki coby mieć stabilne 12V i 5V. Bateria nominalnie powinna mieć 21,6Ah. Waży 1,5kg.
Zasilałem tym w różnych konfiguracjach: SWSA, EQ5, HEQ5, raspberry 3, beelink GKmini, asi533 pro, nikona d5100 i jakąś grzałkę. Nie będzie to specjalnie miarodajne stwierdzenie, ale nie pamiętam by kiedykolwiek zabrakło mi prądu. Zamiast monitorowania stanu naładowania przez BT w obudowę pakietu wrzuciłem woltomierz za kilka PLN z allegro. I fakt, nad ranem zazwyczaj widziałem na nim wartości bliskie minimalnych napięć baterii.
Koszty: pakiet - 456pln (kwiecień ubiegłego roku); bms, przetwornice, ładowarka - nie pamiętam, przyjmijmy 200pln; obudowa - samodzielny druk 3d.
Po jakimś czasie zorientowałem się że inwestycja była niepotrzebna, bo w sumie w rowerze mam pakiet 13s5p. Dorobiłem do niego odpowiednią przetwornicę i teraz po nocce baterię wrzucam do roweru i jeszcze przejeżdżam 80km