Myśliwi mnie zawsze zadziwiają... Oni nigdy nie mają skrupułów w wydawaniu dużej kasy na lornetki i
dodatkowo traktują je bardzo użytkowo. Od czasu gdy zajęliśmy się testami lornetek, średnio raz w tygodniu
dzwoni do mnie jakiś myśliwy z prośbą o poradę. Jeden zadzwonił, że dysponuje budżetem na poziomie 5000-6000 zł i chce świetny sprzęt. Ponieważ był w miarę młody (koło 30tki) poleciłem mu model SLC 8x50
lub 8x56, argumentując tym, że świetna optyka, doskonałe wykonanie, więc na pewno posłuży lata. On się
roześmiał i mówi, że jak pociągnie 5-6 lat to będzie dobrze. Trochę się zdziwiłem. A on mi na to tak: "Prosze sobie wyobrazić taką sytuację, że idzie pan na dzika w nocy. Skradając się zauważa Pan, że okulary i obiektyw lornetki zaszły rosą. Będąc kilkadzeisiąt metrów od dzika, nie szuka Pan szmatki do przecierania szkieł. lecz
po prostu przeciera szkła palcem... Bo tak szybciej i ciszej. Po kilku latach lornetka nie ma już tych rewelacyjnych powłok MC". I tym pesymistycznym akcentem...
Arek