Skocz do zawartości

Arek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 902
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Arek

  1. Bo filmu nie wrzucilismy. W poniedziałek wrzuce go na jakies tymczasowe konto i dam Wam znac gdzie. Filmy sa dwa: jeden z trzema najjasniejszymi bolidami, a drugi to takie kilkuminutowe best of... Robi wrażenie. Arek
  2. Sprawa jest już jasna, bo Czesi złapali zjawisko z 20 lutego w jednej ze swoich stacji. W połączeniu z danymi z Ostrowika pozwoliło to na wyznaczenie orbity i trajektorii meteoroidu. Piszemy już na ten temat artykuł do WGN, a pewnie i jakaś notka w "Uranii" się pojawi. Arek
  3. Wreszcie udało nam się do końca zredukować dane z Leonid 2002. Wcześniej nie było to możliwe, bowiem karta TV współpracowała tylko wolnym PCtem, który nie radził sobie z tak dużą ilością obserwowanych meteorów. Próbkę tego co było widać daje poniższy rysunek, którego pełną wersję można ściągnąc ze strony http://pavo.pkim.org/ Jeszcze lepsze wrażenie robi film, ale to w sumie 50 MB danych! Arek
  4. Na http://ciapek.uci.agh.edu.pl/~skoczews/pki...-ob/sem20.shtml mozecie sobie poczytac i obejrzec zdjecia z XX Seminarium PKiM. Polecam! Arek
  5. No, no, no... Piękna fotka. Arek
  6. Andee w jednym ma racje. Aby sie w jakimś temacie wypowiadać nalezy się choć troche na nim znać. Używam i Windowsów i Linuxa, z tym że tego drugiego znacznie więcej i jakoś zupełnie nie moge zgodzić się z twierdzeniem McArtiego, że dobry system to Windowsy bo ich nie widać. Super stabilne Winows XP Professional zostało w 15minut rozbite doszczętnie przez mojego 3letniego synka. Włączyłem mu po porstu Worda bo chciał sobie popisać literki. Ja w tym samym czasie robiłem coś na drugim komputerze pod Linuxem. Po owych 15-minutach słysze: "Tato, a co to?". Zbaczyłem tylko sławny blue screen i świetne Windowsy, których nie widać faktycznie nie chciały się już pokazać. Komputer się już nie podniósł. Dane udało się uratować tylko dlatego, że miałem na nim zainstalowanego dodatkowo Linuxa, który podnosi się zawsze i bez problemów. W ciągu ostatnich 2 lat Linux poszedł tak do przodu pod względem obsługi multimediów i klikalności, że przy odrobinie dobrej woli mozna łatwo na niego przejść. Ja używam linii komend, bo sie przywyczaiłem w ciągu 12 lat pracy pod Unixem/Linuxem, ale obecnie nie jest to koniecznie i pod Linuxem można wszystko klikać tak jak pod Windowsem. Filmy zdecydowanie wole oglądać pod gmplayerem bo od czasu zainstalowania jego nowej wersji wszystkie filmy bez wyjatku pod nim chodzą i wyglądają znacznie lepiej niż pod Windowsem. No i na koniec jeszcze jedna rzecz. Ja używając Linuxa niczego nie kradnę i nie popełniam przestępstwa. A ilu z miłośników Windowsów ma ich legalną wersję? Pozdrawiam, Arek [ Add: Pią Mar 26, 2004 10:29 ] Acha! Tak przy okazji. Nasz Linuxowy i PKiMowski guru, który potrafi zrobić z tym systemem wszystko Piotrek Kędzierski, przygotowuje specjalne astronomiczne wydanie Linuxa. Będzie to tzw. AstroKnoppix, ktory zmiesci sie na jednej plytce, bedzie mogl byc bezposrednio z niej odpalany, bedzie mial wysztskie potrzebne edytory, LaTeXa, kompliatory c, c++, fortrana, pełna obsługę multimediów i cała masę użytecznych programów astronomciznych. Widziałem wersję beta i byłem pod ogromnym wrażeniem. Na jednej płytce dostaje się użyteczny system operacyjny, który nie zajmuje prawie wcale miejsca na dysku! Pozdrawiam, Arek
  7. Domek, bez złośliowści, ale źle szukałeś. Jeśli ktoś widział statyw Manfrotto 055 PRO, to ten który mi się udało kupić jest jeszcze od niego lepszy i nadal jest do dostania na giełdzie. Dodatkowo jak się rozejrzysz, to znajdziesz naprawdę profesjonalne statywy z potężnymi głowicami, które utrzymują dość ciężkie kamery TV wiięc z Celestronem 102/500 bez problemu sobie poradzą. Oczywiście za takie statywy już trzeba słono zapłacić, ale są one dostępne na giełdzie. Pamiętajcie, że ludzie którzy mają stanowska ze statywami mają ich często na tyle dużo, że z braku miejsca prezentują statywy z porozkręcanymi głowicami. Nie należy więc tylko rzucać okiem, ale przyglądać się dokładnie. Moim zdaniem naprawdę warto jeździć na giełdę, bo można wyszukać wiele fajnych rzeczy. Przykładowo statyw NRDowski, który Janusz oferuje za 350 zł (i o dziwo znajduje na niego kupców) był tam do kupienia za 150 zł! I to była tylko cena wywoławcza. Arek
  8. Jakby ktoś był zainteresowany zakupem lornetki na giełdzie w Warszawie, to informuje że wczoraj widziałem tam dwie "nowości". 1) Lornetka Nikon 10x50 za 550 zł. Jest to prawdziwy Nikon w przeciwieństwie do tych oferowanych na Allegro. Optyka była kiedyś OK, obecnie każdy tubus patrzy w inną stronę. Odradzam. 2) Minolta Activa 8x40. cena 500 zł. Bardzo fajny sprzęcik. Świetne warstwy na wszystkich granicach duże pole, poręczna idealnie leży w rękach. Podejrzewam że ze względu na bielutki obraz i wysoką sprawność będzie miała zasieg porównywalny albo nawet lepszy niż klasyczne i "żółte" ruskie BPC klasy 50mm. Widać jednak minimalne poprzycinane źrenice. Poszli w kompaktowość i pryzmaty są ciut za małe. Trzeba się też jeszcze mocno potargować. Jak człowiek zejdzie z ceny to chyba warto wziąć. Arek
  9. To by na pewno polepszyło sytuację, ale i tak za dobrze nie będzie. Głowica 141RC na 10cm refraktor to za mało. Tak patrzyłem, że maks tego co wchodzi na mój statyw z pełnym komfortem działań to Megrez 80/500. Wydaje mi się, że do Celestrona 102AZ będziesz już potrzebował głowicy Manfrotto z mikroruchami. Ona ma numer 400 coś tam (dokładnie zapomniałem) i kosztuje około 600 zł nowa. Razem ze statywem wydzie Cię to około 1000 zł, co zupełnie się nie opłaca. Pomyśleć, że jeszcze w wakacje Celestron 102AZ z solidnym statywem i dwoma okularami kosztował w promocji 1440 zł. To była naprawdę dobra cena i cieszę się, że się na nią w PKiM załapaliśmy (kupilismy 3 sztuki) Giełda fotograficzna odbywa się w każdą niedzielę w klubie studenckim Stodoła przy ul. Batorego. Zaczyna się od 10. Wstęp 4 zł. Wczoraj byłem tam i widziałem ten sam statyw co ja kupiłem za 399 zł już za 550 zł. No ale to cena wywoławcza więc zawsze można się sporo utargować. Arek
  10. Głowica Manfrotto głowicy Manfrotto nierówna. Poza tym sama rura Celestrona jest za cieżka, żeby wrzucać go na gwint albo stiopkę statywową. Ten statyw, który dają w standarcie do tych Celestronów jest w zupełności wystarczający, a tam tube mocuje się przez pierścienie. Jeśli chodzi o obejrzenie statywu, to dzisiaj będę w CAMKu do po 18stej . Jutro i pojutrze może mnie nie być, a później, do przyszłego poniedziałku włącznie, nie będzie mnie na pewno. Arek
  11. Przejdź się na giełdę fotograficzną w Warszawie. Ja za mój statyw do Pronto, który jest idealna podróbą solidnego Manfrotto z głowicą 141CN zapłaciłem 399 zł. Statyw był oczywiście nowy. Ci co ten statyw widzieli na pewno powiedzą, że jest warty swojej ceny no i jest tańszy niż Wolf u Janusza. Obawiam się jednak, że Celestron 102AZ to za duży kaliber zarówno na mój statyw jak i na Wolfa Janusza z tą głowicą Manfortto. Arek P.S. Jak będziesz dziś w CAMKu na wykładzie PTMA o 17 to zaczep mnie, to Ci ten statyw pokaże. Tak się szczęśliwie złożyło, że mam go dziś w pracy.
  12. PODSUMOWANIE Astrokrak Pronto 66/400 Rzeczywista średnica obiektywu: 65mm Rzeczywista ogniskowa: 397 mm Cena: cena tuby optycznej ze stopką statywową oraz wyciągiem 2" oraz przejściówki na 1.25" to 500 zł. Do tego musi dojść cena obiektywu, która na rynku wtórnym wynosi około 400 zł. Trzeba jeszcze pamiętać o dokupieniu diagonala, statywu oraz okularów. WADY: 1) nieskładany odrośnik, który służy do dociskania obiektywu. Za mocne dociśnięcie powoduje wyginanie szkła i powstawanie wad optycznych. Zbyt lekkie dociśnięcie grozi wypadnięciem obiektywu, 2) brak jakiejkolwiek klapki na obiektyw. Firmę Astrokrak chyba stać na zamówienie plastikowej klapki i dorzucanie je w cenie zestawu... 3) szybko pojawiające się luzy w wyciągu 4) nie przewidziano możliwości zainstalowania szukacza 5) warstwy antyodbiciowe takie jakie robiono w latach 70tych i 80tych czyli na dzisiejsze standardy średniej jakości ZALETY 1) optyka wysokiej jakości (spokojnie spełniająca kryterium powiększenia 2D) 2) aberracja chromatyczna o 20-30% mniejsza niż u standardowego achromatu tej wielkości 3) dobra sprawność optyczna pomimo nienajnowszych powłok antyodbiciowych 4) bardzo solidna jakość wykonania tubusa 5) doskonałe wyczernienie wewnątrz tubusa 6) kompaktowość Arek
  13. Miałem kiedyś ZRT i pozbyłem się tego bardzo szybko. Podobno po przeróbce ZRT sprawuje się znacznie lepiej niż oryginał, no ale przerobionym nigdy nie patrzyłem na niebo. Obiektyw PZO 66/400 jest do dostania w zasadzie tylko z drugiej ręki. Były w niego wyposażone lunetki strzelnicze PZO 40x64 (poszukaj w sklepach myśliwskich bo czasami sie tam trafia) i jedne z pierwszych lunet Uniwersała. Arek
  14. No to Ci Janusz zrobiłem reklame... Arek
  15. Dziś znów pogoda dopisała więc przystąpiłem do akcji wyposażony w Pronto i okulary Plossl Celestrona 17mm, Nagler 4.8mm i Barlowa 2x. Na początek zerknąłem na Wenus. Zarówno przy 83x jak i 165x widok podobny - ładny półksięzyc w pierwszej kwadrze. Przy tak jasnym obiekcie aberracja chromatyczna przeszkadza już wyraźnie. Potem na ruszcik wrzuciłem Saturna. Przy powiększeniu 83x przerwę Cassiniego widziałem tylko na brzegach pierścienia. Przy 165x bywały chwile lepszej przejrzystości i przerwa była widoczna wzdłuż całego pierścienia. Dla porównania rzuciłem okiem na planetę używając refraktora 102/500 Celestrona (z Naglerem i Barlowem miał powiększenie 208x) i przekonałem się co to znaczy ponad 1.5x większa średnica obiektywu. Saturn był wręcz książkowy a przerwa bardzo wyraźna w każdym miejscu. Aberracja chromatyczna wcale nie przeszkadzała. Wróciłem do Pronto i zerknąłem na M42 w Orionie. Była już niespełna 30 stopni nad horyzontem, ale i tak wyglądała imponująco przy polu widzenia 2 stopni i powiększeniu 23x jakie uzyskuje Pronto z Celestronem 17mm. Gwiazdy były jak szpileczki przez co trapezik przy tym powiększeniu był super wyraźny. Pronto po skolimowaniu zaczyna jednak pokazywać swoje możliwości. Widać wyraźnie, że w jednym miejscu ogniskuje się więcej światła niż w tympowym achromacie tej wielkości. APO to nie jest, ale gwiazdy są faktycznie prawie punktami. Wrzuciłem Naglera i spojrzałem na trapezik przy powiększeniu 83x. Rodzielił się na pięć składników bez problemu! Potem przyszła kolej na Jowisza. Widok podobny do wczorajszego. Obie czapy, dwa pasy. Przy czapach i pasach wyraźnie widoczne postrzępione krawędzie. Znów dla porównania spojrzałem przez Celestrona 102/500. Tym razem różnicy nie było prawie żadnej. Widok w Pronto był nawet chyba ciut lepszy, bo księżyce wyglądały bardziej punktowo, a lepiej chodzący wyciąg pozwolił na delikatniejsze dopieszczenie ogniska. Przy tym co widzę przy 165x z użyciem Naglera, taniego barlowa 2x i nie najwyższej jakości diagonala 1.25" Celestrona zaczynam się zastanawiać co zobaczę, gdy dotrze wreszcie do mnie diagonal 2" WO oraz lantan Vixena 4mm... Arek
  16. Korzystaliśmy z siatki milimetrowej rozpietej na dużej płaszczyźnie. Metoda dużo wygodniejsza niż z gwiazdą i tak samo dokładna (albo dokładniejsza, przy uśrednianiu pomiaru wielu osó. Szokiem dla mnie było tak niskie pole Naglera, o których wszędzie piszą, że ma 82 stopni. A tu taka kiszka... Arek
  17. O 2 nad ranem niebo sie rozpogodzilo. Zniknely cirrusy, wial lekki wiaterek i dzieki temu byl naprawde dobry seeing. Nie czekajac dlugo wyciagnelismy z A. Olechem Pronto i po odczekaniu 20-30 minut, nastawilismy na Jowisza, ktory byl widoczny 35 stopni nad horyzontem. Uzywalismy okularow: Celestrona Nexstara 17mm, Naglera 4.8mm i barlowa Celestrona 2x. Wszystko przez standartowego diagonala 90st. 1.25" Celestrona, ktory do arcydziel nie nalezy. Widok przez samego Nagelera byl swietny! Smialo moge powiedziec, ze widoki byly znacznie lepsze, niz te ktore udalo mi sie osiagnac moim Uniwersalem 150/900 (ktory do najgorszych nie nalezy, o czym swiadcza moje zdjecia). Na jakosc obrazow zlozyly sie naprawde swietna pogoda i stabilne powietrze, dobry okular (Nagler) i sama optyka Pronto, ktora zostala niedawno skolimowana przez odkrecanie i dokrecanie odrosnika oraz krecenie soczewka. Na Jowiszu bardzo wyrazne byly pasy oraz ich lekko pozakrecane szczegoly, oczywiscie ogladane Naglerem - pow. 83x. Zylowanie Jowisza na 66mm refraktorku do powiekszen znacznie powyzej 1.5D, z poczatku wydawalo sie bezsensowne - nic bardziej mylnego! Po zastosowaniu Barlowa, przy 165x obraz praktycznie nie "plywal" i byl bardzo wyrazny. Ilosc szczegolow, wrecz porazajaca. Potem, przyszedl czas na Ksiezyc. I co tu duzo mowic - po prostu malinowy. Duze wrazenie zrobily na nas wszystkie szczegoliki, jakie udalo nam sie zobaczyc na zboczu karateru Kopernik (Nagler + barlow = pow. 165x). Pozniej postanowilismy zrobic maly test - rozdzielenie epsilonow Lutni bedacych niespelna 40 st. nad horyzontem), przy powiekszeniu 83x. Wcale nie trzeba bylo sie dlugo wpatrywac, aby sie udalo rozpolowic pierwszy skladnik, a chwile pozniej drugi! Na koniec zostawilismy M13, ale jasno tlo nieba psulo widoki, wiec na tym zakonczylo sie nasze dzisiejsze obserwowanie. Konrad Szaruga Arek
  18. Arek

    1,25", czy 2"

    Ja mam w 66mm Pronto 2" wyciag i nie zamieniłabym go na 1.25". Zdecydowanie więc bierz 2". Jeśli chodzi o 2" okulary to Janusz ma w oferecie okulary RKE Soligora. To swietny sprzet. Sam mam model o ogniskowej 40mm i nie moge wyjsc z podziwu, że 3-elementowy okular daje obraz ostry w 96% pola widzenia. Ja bym na Twoim miejscu wziął RKE 32mm. On ma prawdziwą ogniskową 35mm więc będziesz miał następujące parametry: powiększenie 21.4x, pole widzenia 2.75 stopnia i zrednice wyjsciowa idealnie 7mm. Bedzie to idealny sprzet do duzych DSow, komet, meteorow i przegladowych obserwacji np. Drogi Mlecznej. Z pośrednich ogniskowych wybrałbym coś na poziomie 10-20mm. Tutaj wydaje mi się, że solidny Plossl w zupełności wystarczy. No chyba, że stać Cię na kolejnego solidnego dwucalaka, albo jakieś lantanowe cuda Vixena z serii LVW. Zbierałbym ponadto pieniążki na krótkiego lantana lub przynajmniej ED. Coś z ogniskową 4-6mm byłoby ideałem. Dobrym rozwiązaniem jest też zoom 8-24mm. Lantanowy Soligor lub Vixen jest świetnym wyborem. Arek
  19. Sorry. Faktycznie nie sprawdziłem, ale nie musze chyba znać wyrywkowo oferty Astrokraka. Szkoda, że nie ma 2" wyciagu. To duzy feler... Telep z tymi parametrami nadaje się głownie do DSow, wiec brak mozliwości zastosowania szerokokątnych okularów 2" o dobrej jakości i długich ogniskowych to poważna wada. Arek
  20. Za 150 zl mozna kupic ze dwa okulary, ale tylko na rynku wtornym. Jak sie rozejrzysz to na pewno znajdziesz coś co na początek będzie w sam raz. Najlepiej kupić okulary z zakresu ogniskowych 8-20 mm klasy Plossl lub Kellner. Nawet w tej cenie mogą być na tyle dobre, że nie będziesz musiała ich w przyszlości wymienić. Później za to będziesz musiała dokupić jakiś okular 2" o ogniskowej rzędu 30mm o dużym polu (RKE Soligora są tutaj chyba hitem w kategorii jakość do cena) i coś krótkiego do planet (np. lantan lub ED). Arek
  21. Przede wszystki sprawdź czy wylatywał z radiantu Perseid. Okolo 10 sierpnia jest on kilka stopni na wschód od Chi i h w Perseuszu. Jeśli poczatek jego trasy był na wysokości około 20 stopni nad horyzontem, to jego prędkość kątowa nie była większa niż 15 stopni na sekundę. To że leciał kilka sekund nie koliduje więc wcale z założeniem, że był Perseidem. Arek
  22. Przed pierwszymi obserwacjami nie dotykałem się do niczego. Robiłem je taki sprzętem jaki przyszedł od Ciebie Dopiero grzebactwo pozwoliło doprowadzić astygmatyzm do znośnego poziomu. Arek
  23. Przy pierwszej obserwacji astygmatyzm aż bił po oczach. Dopiero kręcenie soczewką na chybił trafił i dociskanie jej odrośnikiem znacznie zmniejszyło problem. Arek
  24. 1) WSTĘP W lipcu 2003 roku na bazarze w Chełmie udało mi się kupić starą lornetkę PZO 40x64. Jej obudowa i okulary były w fatalnym stanie lecz obiektyw w nadzwyczaj dobrym. Dowiedziałem się, że firma Astrokrak z takiego obiektywu jest w stanie wykonać dobrej jakości refraktor astronomiczny Pronto 66/400 z wyciągiem okularowym 2" i stopką statywową. Refraktor ten miałem okazję obejrzeć pod koniec lipca w Sopocie na nieformalnym spotkaniu trójmiejskiego Oddziału PTMA. Właściciel tego sprzętu - Darek Żołnieruk (El Capitano) przywiózł go ze sobą i umożliwił nam zerknięcie przez niego na sopckie molo i morze. Pronto zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie i zdecydowałem się przeznaczyć swój obiektyw PZO na wykonanie tego refraktora. 2) ZAMÓWIENIE I WSPÓŁPRACA Z FIRMĄ ASTROKRAK Obiektyw PZO, który jest podstawą refraktora Pronto 66/400, został dostarczony do Astrokraka w połowie września. Szef tej firmy - Janusz Płeszka odpisał, że teleskop będzie gotowy w okolicach 15-20 października. Gdy nadszedł ten termin, zostałem poinformowany, że ślusarz, który jest jednym z podwykonawców firmy, nawalił i nie dostarczył dobrze wykonanych 2" wyciągów refraktorowych. Tym razem zostałem poinformowany, że dostawa nowych wyciągów jest przewidywana na dni 30-31 października. W Helloween dostałem e-maila, że ślusarz zrobił co prawda wyciągi, ale krótkie do Newtonów, a nie do refraktorów, co powoduje, że muszę poczekać jeszcze tydzień. Gdy poinformowałem, że sprzęt jest mi potrzebny na akcję Leonidy 2003, która rozpoczyna się 13 listopada, Janusz odpowiedział, że do tego czasu to siedem razy zdążymy. W międzyczasie przychodzi do Astrokraka sprzęt Soligora, itp. itd. Dzwonię około 10 listopada, że potrzebny jest mi obiecany sprzęt i dowiaduje się, że zgodnie z umową będzie on gotowy na maksimum Leonidów czyli... na 18 listopada. Niestety w w tym roku maksimum tego roju było w nocy z 13 na 14 listopada, a i tak sprzęt był gotowy dopiero 21 listopada. Podsumowując czekałem ponad dwa miesiące, z czego jeden miesiąc to opóźnienie w stosunku obiecanego terminu. Podobno i tak miałem szczęście, bo znam przypadki gdy ludzie na podobną rzecz czekali około pół roku. Janusz Płeszka jest znany z tego, że nie dotrzymuje wyznaczonych przez siebie samego terminów. Byłem przed tym ostrzegany przez innych klientów Astrokraka, oddając obiektyw do firmy. Sam byłem świadkiem pretensji forumowiczów do Janusza o liczne opóźnienia. W jednym przypadku byłem świadkiem scysji na forum, w której oburzony klient, który zamówił sprzęt na sierpniową opozycję Marsa, dostał go pod koniec września. Gdy głośno wyrażał swoje niezadowolenie został w dość obcesowy sposób poinformowany przez Janusza Płeszkę, że nawalił jakiś jego dostawca, a on ma wziąć przykład z innego klienta Astrokraka, który jest w takiej samej sytuacji i nie narzeka. A poza tym gentelmeni nie rozmawiają o takich sprawach na forum publicznym... Janusz Płeszka nie potrafi jakoś zrozumieć tego co oznaczają słowa "gentelmen" i "umowa". Nas jako klientów nie interesują jego problemy ze ślusarzem, dystybutorem Soligora czy innym podwykonawcą. Jeśli zlecamy mu jakieś zadanie, płacimy za nie, a on podejmuje się jego wykonania i określa termin jego zakończenia, to oczekujemy dotrzymania tych umów. Tak właśnie postępują gentelmeni. Trzeba jednak zaznaczyć, że kontakt z Januszem Płeszką jest bezproblemowy. Szybko odpisuje on na e-maile i szczerze informuje o postępach pracy lub ich braku. Pochwalić należy za to gentelmeńskie potraktowanie sprawy finansowej. Nie wpłaciłem żadnej zaliczki i sprzęt dostałem do ręki w zasadzie za darmo. Dopiero dzień po otrzymaniu refraktorka przelałem pieniądze na konto Astrokraka. Nie byłem przy tym ani razu ponaglany, a sprawa zaległej zapłaty ani razu nie pojawiła się w naszej intesywnej korespondencji mailowej. 3) BUDOWA i JAKOŚĆ WYKONANIA Teleskop jest dość kompaktowy. Przy rzeczywistej ogniskowej 397 mm jego całkowita długość (ze złożonym wyciągiem) sięga 370 mm. Biała aluminiowa obudowa jest bardzo solidna. Wyczernienie w środku wręcz idealne. Odrośnik jest nakręcany bezpośrednio na obiektyw i nie ma możliwości jego składania. To jest pewna wadą, bo teleskop zyskałby na kompaktowości, gdyby odrośnik można było złożyć. Wystarczy tutaj dodać, że refraktor Megrez 80/480 ze złożonym odrośnikiem, ma takie same rozmiary jak Pronto w stanie spoczynku. Długość samego odrośnika wynosi 62 mm. Zasadą jest rozbienie odrośnika o długości porównywalnej ze średnicą obiektywu lub trochę od niego większą, więc tutaj zasada ta została potraktowana dość minimalistycznie. Powoduje to osadzanie się rosy na szkle obiektywu, ale nie jest to problem silny. Wydłużenie odrośnika o 3-4 cm mogłoby zlikwidować go do końca. Po odkręceniu odrośnika okazuje się, że spełnia on jeszcze jedną dodatkową funkcję. Na jego końcu umieszczono gumową uszczelkę, która dociska niejako obiektyw. Jest to dość dziwne rozwiązanie, bo gdy odkręci się odrośnik szkłem obiektywu można kręcić na wszystkie strony. Od razu mi się to nie spodobało i bałem się, że będzie to źródłem wad optycznych. Jak się okazało później moje obawy były słuszne. Oczywiście ideałem byłoby, gdyby obiektyw był tak umocowany, aby trzy śruby umożliwiały jego kolimację. W ofercie firmy Astrokrak refraktor Pronto jest reklamowany jako sprzęt z górnej półki, przeznaczony niejako dla koneserów, więc brak takiego rozwiązania jest sporym błędem. Obecnie jedynym sposobem kolimowania sprzętu jest odkręcanie odrośnika, kręcenie soczewką na chybił trafił, dokręcanie odrośnika, spoglądanie w niebo i tak w kółko... Nie jest to zbyt profesjonalne... Obiektyw PZO 66/400 sam w sobie jest bardzo cienki i składa się z dwóch sklejonych ze sobą soczewek. Jego konstrukcja jest tak dobrana, że ma on dużą sprawność optyczną i aberrację chromatyczną o około 20-30% mniejszą niż u typowego achromatu o tej światłosile. Na obie granice powietrze-szkło nałożono dwuwarstwowe powłoki antyodbiciowe. Granica szkło-szkło nie jest pokryta żadną warstwą. Teoretycznie obiektyw powinien mieć sprawnośc na poziomie 97% i z pomiarów wydaje się, że wartość ta jest zachowana. Dwucalowy wyciąg optycznie sprawia dobre wrażenie. Chodzi równo i płynnie oraz bez problemów umozliwia delikatne ruchy ogniskowe. Pod spodem znajdują się śruby pozwalające regulować luzy. Niestety trzeba to robić bardzo często bo wyciąg ma tendencję do bardzo luźnego chodzenia. Szczególnie widoczne jest to w pozycji złożonej. Gdy podczas pracy wyciąg chodzi tak jak powinien, w momencie gdy chowamy go maksymalnie przy lekkiej zmianie położenia teleskopu wyciąg "wyskakuje" o jakiś 1 cm. Tubus jest wyposażony w standardową stopkę statywową pozwalającą umieścić go na dowolnym statywie fotograficznym. Przy teleskopie nie przewidziano mozliwości zamocowania szukacza, a taki na pewno by się przydał. cdn... Arek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.