Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 061
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Loki

  1. Myślę że w sytuacji gdy posiadasz te RAW'y najlepiej sprawdzić to samemu.

     

    Sprawdzę, jak rozumiem, chodzi tylko o debayeryzację pliku w LR - nie wprowadzać żadnych modyfikacji. Po prostu je przerobić na 16-to bitowego tiff-a i wrzucić do programu stackującego. Czy tak?

    Z drugiej strony - można by się już w LR pokusić o wstępne rozciągnięcie histogramu. Do wszystkich zdjęć zastosować to samo ustawienie, a potem stackować. Spróbuję pewnie zrobić na obydwa sposoby.

  2. W naszym astro-języku i tak jest mnóstwo różnych obcych wtrętów. "Stackujemy", usuwamy "light pollution", kombinujemy jak tu skutecznie "guidować." W tym natłoku specyficznych zwrotów, żeby (z obca) nie powiedzieć "slangu," możemy sobie śmiało pozwolić na to, by być po prostu "autorami." Moim zdaniem "autor" brzmi zdecydowanie poważniej niż "author." Czepiam się, wiem i przepraszam, ale "niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają."

     

  3. Stackuję IRIS-em i w nim dekoduję RAW-y. Gdybym za pomocą Lightroom-a wywołał RAW-y do 16-to bitowych tiffów, efekt mógłby być lepszy?

    Niestety, żaden z filtrów, które zostały wymienione, nie jest oferowany w wersji dla pełnej klatki, a niechętnie myślę o przesiadce na 50D, ma bodaj dwa razy mniejszą studnię i zdecydowanie większe szumy. Nie myślałem dotąd o filtrach bo mam w miarę czyste niebo.

  4. Marku, jakim cudem wyciągnąłeś tyle czerwieni niemodyfikowanym Canonem? Który to model? Mój 5DmII jest ślepy na czerwień. Widzi tylko tam, gdzie jest jej naprawdę bardzo dużo, przez to u mnie jest jedynie kontur Ameryki, a środek brzydki, szary. Czy robiąc kilkadziesiąt ekspozycji mam szansę ślepym aparatem "zobaczyć" więcej czerwieni?

  5. Andromedę będę jeszcze doświetlał, szczególnie teraz, gdy jolo pokazał jak wygląda u niego pojedyncza klatka.

     

    Paweł: dziękuję, właśnie dlatego przestawiłem się z południa na północny wschód. Muszę wykazać przy dryfcie więcej cierpliwości i przynajmniej przejechać dwa cykle. Idzie mi coraz szybciej - muszę jeszcze nabrać wprawy w dobieraniu korekt. Fotografowanie 400-tką zdecydowanie mi się podoba, więc nie będę szczędził wysiłków (choć mogłaby być ciut jaśniejsza).

    Co mnie cieszy to fakt, że przy 400-tce mogę w ogóle takie czasy osiągnąć - nie ze względu na dokładność ustawienia bo to się da (w końcu) wypracować - bałem się niedokładności prowadzenia montażu. Gdyby był z tym problem to by wylazł niezależnie od położenia obiektu na niebie. Mogę więc uznać, ze 120 sekund przy 400mm AW obskoczy i liczyć, że da radę i dłużej bez guidingu w rektascencji.

  6. Astro kicz. XXI wieczna wersja jelenia nad jeziorem na tle zachodzącego Słońca. Gdyby zrobili ładny obrazek, nie trzymając się astrofizycznej prawdy - kij im w nos - to tapeta, a nie praca naukowa, ale to nie jest ładny obrazek. To fuszerka. Spaprali sprawę. Albo powinni zrobić wierny prawdzie obrazek, albo artystyczną wizję M31, a tak, nie gniewajcie się, ale wypada jedynie powiedzieć "ni #$%^, ni wydra."

  7. Strzelec teraz góruje, a obiekt konkursowy może jeszcze poczekać. Taka Laguna z koniczynką w jednym kadrze... miód marzenie. Miałem je wczoraj pięknie wycelowane. Gdybym wcześniej poszedł po rozum do głowy, ustawiłbym jak dla M31: iso 1600 i 60 sekund, ale uparłem się na 3 minuty i wyszła kicha - pokazuję jako ciekawostkę, w małym formacie, żeby forum nie zapychać. A dzisiaj mam piękne niebo i siedzę w domu. Masakra. Strasznie Wam zazdroszczę.

    IMG_1969.jpg

  8. Ja mam węża w kieszeni. Chciałem robić proste astro z wykorzystaniem sprzętu fotograficznego - maximum efektu za minimum inwestycji. Pomęczę się jeszcze trochę, bo uważam, że brakuje mi doświadczenia, żeby rezygnować z tego setup-u już teraz i zaczynać z dorosłym zestawem. Frycowe 'cza' zapłacić. Gdybym sobie kupił takie wypasy jak ma Adam, to miałbym super wygodnie, ale uciekłoby sporo radochy i dużo wiedzy. Do wypasów trzeba dorastać, więc na razie AW, a potem może któryś "HEQ." Nad prowadzeniem rektascencji intensywnie myślę. Pewnie prędzej czy później do tej decyzji dorosnę.

  9. Trochę mnie to dziwi (szczerze mówiąc). Montaż miałem rozjechany, zawarłem zgniły kompromis między dokładnością prowadzenia i czasem naświetlania, nie spodziewałem się takiego zdjęcia, jak i Waszych reakcji. Z tego wniosek, że zgniły kompromis nie zawsze jest zły. Mam też i drugą myśl. Może koncentrować się na ustawieniu azymutu (stosunkowo łatwe), mając deklinację ustawioną tylko zgrubnie. Potem wycelować w obiekt, zrobić testowe klatki i dotąd regulować deklinacją, aż przy zadanym czasie nie będzie rozjazdu gwiazd. W ten sposób byłaby większa szansa na to, żeby uzyskać nieporuszone klatki. Zestaw mam dosyć sztywny, ale nie aż tak, by ustawienie przetrwało przestawienie aparatu z lokalizacji południowej np. na zenit. Zakładając, że pod wpływem ugięcia rozjedzie się deklinacja a azymut zostanie w miejscu, byłaby szansa dostroić deklinację gdy już aparat wycelowany w obiekt, zamiast modlić się, żeby się nic przy kadrowaniu nie rozjechało...

    Zależy mi na zdjęciach z 400mm. Raz dlatego, że niebo nagle robi się większe, a po drugie 400-tka ma tylko 7 soczewek, podczas gdy w 70-200 jest ich ponad dwadzieścia. W astro-optyce raczej dąży się do zmniejszenia liczby szkła na drodze foton - matryca, dlatego mam nadzieję, że dłuższy obiektyw okaże się lepszy i to zdjęcie poniekąd to potwierdza. W narożnikach są całkiem przyzwoite gwiazdki, a w 70-200 są trójkąty.

  10. Jako, że ja Strzelca fotografuję zbyt często, podpowiem, że ramię AT można ustawić w dół i wtedy nic nie wchodzi w paradę :)

    Jeśli dobrze zrozumiałem, masz AT ustawiony do góry a można tak, jak na zdjęciu. W takim układzie możesz fotografować południowy horyzont bez żadnych przeszkód.

    U siebie ramię AW ustawiłem na godzinie 5:30 (parząc na montaż tak jak na zdjęciu - od przodu). Dzięki temu pod wpływem własnego ciężaru (a to z głowicą i aparatem dobrych parę kilo) sam się "dokręca" do wedge-a.

     

     

     

    ASW_astrotrac_b.jpg

    • Lubię 1
  11. Muszę nauczyć się paczeć na zdjęcia, bo na moje oko to super materiał. Przygasiłbym nieco gwiazdy i rozpaczał, że nie ma koloru. Szykuję się (ponoć to karkołomne dosyć) na ten obszar, ale dopiero jak niebo będzie ciemniejsze. Wiem jeno, że mój Canon coś tam widzi, ale przy tak jasnym tle, byłaby to raczej strata czasu.

    Czy dobrze wymacałem, że tajemniczy termin DDP dotyczy jakiejś fajnej funkcji w Maximie?

  12. Miejsca, dla offlinowców nie zostawiając? Straszne z Was leniwce są. Piwko (albo kawka), dach (albo balkon) odsunęli, w fotelu przed laptopkiem "siedzo, pijo, lulki palo i emaile wymieniajo".

    Mnie też wczoraj pogoniło. Trawa mokra, las dziki, zimno, ciemno i do domu daleko. Internet tylko w komórce, ale leży odłogiem, bo zaraz baterię by szlag trafił.

    Laptop od wilgoci wariował, z lasu wyszedł tabun ludzi (robotników jakichś) - co oni tam po ciemku robili - szlag wie, ale aparat chcieli brać od tylca, myśląc, że to jakiś teleskop, niebieskie widoki ukazujący.

    Na dodatek, zamiast (jak wszyscy) walić w Łabędzia, zaś wycelowałem w Antaresa, a potem w południowe M-ki na tle mlecznej wstęgi. Wszystko dlatego, że niebo nisko nad horyzontem było wyjątkowe. Widziałem gwiazdki tuż nad lasem, a to naprawdę nisko, parę stopni nad horyzontem. Skończyłem po pierwszej, focąc Andromedę, ponownie w 200 mm. Wszystkie kadry króciutko naświetlane, ale ja głodny widoków jestem i dłuższe sesje zostawiam sobie na później, gdy czas nie będzie tak gonił.

    • Lubię 6
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.