Wczoraj po hardcorowych (-13*, wiatr) obserwacji przydomowych było lepiej (-2*, mniejszy wiatr).
Aby wykorzystać więc sprzyjające "okoliczności" pogody postanowiłem ruszyć poza miasto (w końcu Taurus się doczekał).
Róznica w niebie:
1. moje codzienne obrzeżo-miejskie.
2 i 3. wypadowe (ok 35 km od Krakowa, okolice Dobczyc).
Udało mi się wyciągnąć bas.sic'a (na zasadzie - jest ok na niebie>telefon>pakowanie>jazda.
Na placu boju byliśmy ok 22:00 wiatr, zimno i perspektywa porannej pobudki do pracy ograniczyło walkę do 2 godzin.
Ale było warto nawet tylko dla M42 i 43, które prawie prawie jak na zdjęciach (wydaje nam się, że nawet czerwono-brunatny kolor udawało nam się dostrzec).
Poza tym z ciekawszych rzeczy (wg mojego rankingu):
M82 - wpadająca w czerwień, z wyraźną strukturą (zwłaszcza przy pow. x300)
M81 - tu ja widziałem ramiona, bas.sic - nie.
M97 - niestety bez gwiazdy centralnej
M51 - widoczne dość dobrze ramiona
M33 - bez ramion, ale duża jest
6 księżyców Saturna.
I jeszcze paręnaście emek.
Nie mieliśmy motywacji do walczenia z mapkami, więc parę rzeczy możliwych nam uciekło. Ale to następnym razem.