Witam,
Jak dla, zeby zobaczyc wiecej trzeba po pierwsze miec ciemniejsze niebo. Ciemnie niebo jest sprawa priorytetowa, zwlaszcza gdy obserwujemu komety lub inne rozmyte obiekty.
Trzecia bardzo wazna sprawa jest praktyka w uzywaniu metody zerkania - w przypadku obserwaji obiektow bardzo mocno rozmytych potrafi ona niemalze "czynic cuda" Ja za kazdym razem staram sie patrzac na obiekt odnalezc ten najczulszy fragment siatkowki...
Bez dlugiej adaptacji do ciemnosci rowniez nie zobaczymy najslabszych obiektow. Wstepna adaptacje mozna osiagnac juz po okolo 30 minutach, niemniej jednak kolejne 2-3 godziny adaptacji powinny poprawic nam jeszcze zasieg o jakies 0.2-0.3 mag.
Zauwazylem, ze zdolnosc widzenia bardzo slabych obiektow jest zdecydowanie lepsza swiezo po obudzeniu sie - dlatego jesli chodzi o obserwacje komet bardzo cenie sobie obserwacje poranne - oczy sa wtedy wypoczete a dodatkowo od razu zaadaptowane do ciemnosci Jesli jednak obserwujemy przed snem, powinnismy sie wystrzegac dlugotrwalego wpatrywania sie w monitor komputera czy ekran telewizora nawet na kilka godzin przed obserwacjami.
Niewskazane jest zbyt dlugotrwale wpatrywanie sie w jeden punkt - znacznie lepsze efekty osiagam patrolujac okolice obiektu.
Jak juz ktos chyba wyzej pisal, delikatne tracenie tubusu pozwala czasem na wylonienie sie jakichs szczegolnie slabych elementow rozmytego obiektu (np. warkocza komety gdy tracamy tubus prostopadle do niego).
Co jakis czas warto robic przerwy - ja podczas takich przerw zamykam oczy i przechodze kilkadziesiat/kilkaset metrow.
Powiekszenie powinno zostac odpowiednio dobrane zarowno ze wzgledu na obiekt jak i na tlo. Jesli niebo nie jest idealnie czarne, stosowanie malych powiekszen mija sie z celem, z drugiej strony natomiast obiekt nie powinien byc wiekszy niz jakies 30% srednicy pola widzenia. Ja preferuje powiekszenia, przy ktorych obiekt ma srednice nie wieksza niz 10-20% srednicy pola widzenia.
No i oczywiscie zero alkoholu przed obserwacjami
Pozdrawiam
Piotrek