Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. Dziś udało mi się dostrzec kometę. Aby ją zaobserwować pojechałem jakieś 7 km na zachód od domu (niecałe 10 km na zachód od centrum Krosna). Niebo było bardzo dobre ale nie idealne. Gołym okiem w pobliżu komety było widać gwiazdy do około 6.8 mag. Kometa zarówno w lornetce jak i gołym okiem była już ledwie dostrzegalna jako okrągła plama o średnicy ~50' i jasności około 5.5 mag. Wydaje mi się, że na ciemnym niebie kometę będzie można jeszcze obserwować aż do czasu, kiedy w obserwacjach zacznie przeszkadzać Księżyc (czyli chyba do 7 kwietnia). Później - po "odejściu" Księżyca kometa będzie już chyba za blisko Słońca... Pozdrawiam Piotrek
  2. Pod bardzo ciemnym niebem na pewno dostrzeżesz ją jeszcze w lornetce. Co do gołego oka, to obawiam się, że może być już trudno...
  3. Wszystko zależy od tego, gdzie będziesz obserwował. Jeśli masz naprawdę ciemne niebo, to tak jak napisał wyżej Radek, będziesz miał szansę oglądać obiekty mgławicowe do około 10 mag. Niektóre z nich na bardzo ciemnym niebie będą wyglądać bardzo ciekawie. Szczególnie polecam M31 - na czarnym niebie powinna ciągnąć się przez prawie całe pole widzenia (w lornetce 20x60). Inne obowiązkowe obiekty to m.in. wspomniane wyżej M42 i M17, Plejady i M8. Zresztą generalnie cała Droga Mleczna pod ciemnym niebem wygląda niesamowicie - jeśli będziesz miał okazję, przyglądnij się okolicom Rufy i Jednorożca oraz Łabędzia, Orła, Strzelca i Skorpiona. Trzeba jednak zaznaczyć, że NIC nie zastąpi ciemnego nieba. Jestem gotów stwierdzić, że jeśli chodzi o obiekty mgławicowe, to znacznie bardziej zachwycają one obserwowane lornetką 10x50 pod bieszczadzkim niebem niż obserwowane 35 cm teleskopem z Krakowa... Pozdrawiam Piotrek
  4. Jak już zauważył Polaris, na zdjęciu jest Kapella, która dziwnie wygląda ze względu na to, że podczas ekspozycji aparat nie był nieruchomy. Godzina o której to zdjęcie było zrobione niczego nie zmienia.
  5. Tak, była to lornetka 10x50. Płomień w tej lornetce widziałem kilkanaście razy, w gorszych (ale zawsze bardzo dobrych) warunkach. Miejsce, z którego obserwowałem nie jest w Bieszczadach, ale w Beskidzie Niskim. Właśnie sprawdziłem, że w linii prostej znajduje się 22 km na południe od Krosna (50 000 mieszkańców). Inne "większe" miejscowości w pobliżu to Iwonicz Zdrój (2400 mieszkańców) i Rymanów (3600 mieszkańców), obie 10 km na N i NNE od od tej miejscówki.
  6. Wczoraj ponownie widziałem tę kometę. Na ciemym niebie jest widoczna całkiem wyraźnie jako dość mocno rozmyty obiekt o jasności około 10.5 mag i średnicy ~4'.
  7. Wczoraj około 22:30 obserwowałem tę kometę na bardzo ciemnym niebie (zasięg 7.5 mag, widoczny przeciwblask itp.). Kometa była widoczna w 20 cm teleskopie bez jakichś większych problemów jako obiekt o jasności około 12.5 mag i średnicy ~1.5' .
  8. Obserwowaliśmy od 19:15 do 23:00. Co do komety 17P/Holmes, to jej obserwacje opisałem w wątku dotyczącym tej komety. Jeśli chodzi o Koński Łeb, to jak do tej pory nigdy go nie widziałem. Próbowałem kiedyś w nieco gorszych warunkach, ale ledwie dostrzegalna była IC 434 i jakiekolwiek doszukiwanie się w niej B33 było skazane na niepowodzenie. Myślę, że w przypadku tej mgławicy (jak i wielu innych zresztą) kluczowe znaczenie ma idealnie ciemne niebo (lub filtr, który wytnie LP). Jeśli niebo nie będzie idealnie ciemne, nie zauważymy jej ani w 8" ani w 16" teleskopie. Mam wrażenie, że w idealnych warunkach do jej dostrzeżenia może wystarczyć nawet 6" teleskop... Piotrek
  9. Wczoraj (7 III 2008) obserwowałem kometę 17P/Holmes pod bardzo ciemnym niebem (zasięg ~7.5 mag, M81 i przeciwblask widoczne gołym okiem). W tych warunkach kometa była dostrzegalna gołym okiem jako okrągły, rozmyty obiekt o jasności nieznacznie większej od 5 mag i średnicy około 80', nieznacznie skondensowanym. W lornetce 10x50 kometa była widoczna bardzo dobrze, nawet przy patrzeniu "na wprost", przy czym "na wprost" było widać tylko centralną, jaśniejszą część o średnicy ~40', podczas gdy zewnętrzna, rozciągająca się aż do obrzeża mgławicy Kalifornia (NGC 1499) była widoczna tylko metodą zerkania. Jak już zaznaczyłem powyżej, widoczna również była mgławica Kalifornia, jako podłuży dość słaby obiekt o rozmiarach rzędu 30'x100'. Oba obiekty były również widoczne w 20 cm teleskopie. Przy powiększeniu 37 razy (pole widzenia 1.8 stopnia) kometa wypełniała większą część pola widzenia. Najlepiej było ją widać (podobnie zresztą jak i mgławicę Kalifornię) gdy ruszało się teleskopem. Wygląda na to, że to moja ostatnia obserwacja tej komety gołym okiem. Następny raz pod tak ciemnym niebem będę może obserwował za jakieś 3-4 tygodnie, a do tego czasu jej obserwacje gołym okiem staną się już chyba niemożliwe. Spodziewam się natomiast, że w lornetce na ciemnym niebie będzie ona widoczna jeszcze do 7 kwietnia. Później w obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc, a kiedy już zniknie (Księżyc), po 22 kwietnia, kometa będzie już blisko Słońca i niedaleko od ekliptyki, w efekcie czego nawet jeśli znajdziemy się w miejscu z idelanie ciemnym niebem, światło zodiakalne może nam uniemożliwić jej obserwacje... Pozdrawiam Piotrek
  10. Witam, Wczoraj udało mi się wyciągnąć mojego kuzyna na obserwacje pod ciemne niebo. Razem z moją narzeczoną pojechaliśmy 20 km na południe od Krosna pomiędzy miejscowości Królik Polski i Szklary. Miejsce to znajduje się na wysokości chyba nieco 600 m.n.p.m. (wg www.heavens-above.com Królik Polski znajduje się na wysokości 521 m.n.p.m, Szklary 647 m.n.p.m. a pobliska góra Bania Szklarska 695 m.n.p.m. Nasza miejscówka znajdowała się dwoma ostatnimi miejscami). Niebo było niesamowicie ciemne. Pierwszą rzeczą, która rzuciła się w oczy bezpośrednio po wyjściu z samochodu było bardzo jasne światło zodiakalne. Nie sposób było go przeoczyć, rozciągało się przynajmniej do granicy Byka i Barana - kilka stopni pod Plejadami. Po całkowitej adaptacji wzroku do ciemności Droga Mleczna w Rufie kończyła się na wysokości nie większej niż 10 stopni. Co ciekawe metodą zerkania dostrzegalny był bez jakichś wielkich problemów przeciwblask. Gołym okiem było widać gwiazdy do 7.6 mag, tak że M81 była widoczna gołym okiem bez wielkiego trudu!!! Gwiazda GSC 4384 1160 (7.2 mag) była momentami dostrzegalna przy patrzeniu "na wprost", najsłabsze natomiast gwiazdy którą byłem w stanie dostrzec metodą zerkania była GSC 4383 1580 (7.6 mag). Mnóstwo obiektów z katalogu Messiera było widocznych gołym okiem. Były to: M3, M5, M13, M31, M33, M34, M35, M36, M37, M38, M41, M42, M44, M45, M46, M47, M48, M50, M67, M81, M92, M93. Tej nocy postanowiłem obserwować komety (jak zwykle) a do tego trochę ciekawych słabych obiektów mgławicowych wymagających czarnego nieba. Jeśli chodzi o komety, to udało mi się zaobserwować: 17P/Holmes, 29P/Schwassmann-Wachmann, 46P/Wirtanen, C/2007 B2 (Skiff), C/2007 T1 (McNaught), C/2007 W1 (Boattini) i C/2008 C1 (Chen-Gao). O obserwacjach komet napiszę w wątkach tychże dotyczących. Najciekawsze obiekty, które udało mi się zaobserwować to: IC 434 i B33 - Koński Łeb. W teleskopie 20 cm przy powiększeniu 63x IC 434 była dość słabo widoczna jako podłużne pojaśnienie nieba rozciągające się z północy na południe z dość wyraźnie określonym wschodnim brzegiem i bardziej rozmytym zachodnim. We wschodnim brzegu było dostrzegalne niewielkie owalne pociemnienie (ciemna mgławica B33). NGC 2237-2239 - Rozeta. Zarówno w 20 cm teleskopie (pow. 37x) jak i w lornetce 10x50 widoczna bez większych problemów jako jaśniejszy obszar o średnicy rzędu 1 stopnia, otaczający gromadę NGC 2239. NGC 1499 - Kalifornia. Ku mojemu zaskoczeniu podczas obserwacji komety 17P/Holmes okazało się, że mgławica ta jest widoczna bez większych problemów w lornetce jako podłużny rozmyty obiekt o małej jasności powierzchniowej i rozmiarach rzędu 30'x100'. Co ciekawe kometa niemalże "dotykała" obrzeża mgławicy. Oba obiekty widoczne były również w teleskopie. NGC 2024 - Płomień. Najłatwiejszy z opisanych obiektów. W lornetce widoczna bez problemu, choć w obserwacji przeszkadza Alnitak (zeta Ori). W teleskopie widoczna natychmiastowo jako obiekt o ciekawej strukturze kształtem bardzo zbliżony do tego, co można zobaczyć na zdjęciach. Co ciekawe moi towarzysze obserwacji widzieli zarówno przeciwblask jak i mgławice: Rozeta, Płomień i Kalifornia, podczas gdy nie byli w stanie dostrzec np. komety 29P czy C/2007 W1. Później obserwowaliśmy jeszcze wiele innych DSów jak np. M51, M101, M65, M66, M78, M81, M82, M94, M97, M104, M108 oraz dziesiątki galaktyk w Pannie, Warkoczu Bereniki, Psach Gończych i Lwie a także gromady gwiazd w Rufie, Jednorożcu, Wielkim Psie, Bliźniętach, Woźnicy oraz mgławice w Orionie w okolicach Końskiego Łba i M42. Nie będę się już tu o nich rozpisywał, bo i tak chyba mało kto wytrwał do końca tego postu Podsumowując, noc ta była chyba najlepszą z kilkuset moich obserwacyjnych nocy... Pozdrawiam i życzę równie udanych obserwacji Piotrek
  11. Wczoraj udało mi się namówić kuzyna na wyjazd pod ciemne niebo ~20 km na południe od Krosna. Warunki były doskonałe (zasięg znacznie lepszy od 7 mag), więc postanowiłem zapolować na mgławicę Koński Łeb. Obiekt ten pomimo idealnych warunków był raczej trudny i w 20 cm teleskopie przy powiększeniu 63x wyglądał jak ciemna owalna wyrwa w mgławicy IC 434, która zresztą też była dość słabo widoczna. Pozdrawiam Piotrek
  12. Parę godzin temu miałem okazję obserwować światło zodiakalne w idealnych wręcz warunkach. Na obserwacje wybrałem się w miejsce oddalone o jakieś 20 km na południe w linii prostej od Krosna, położone ponad 500 m.n.p.m. Około godz. 19:30, gdy zaczynałem obserwacje światło zodiakalne "rzucało się w oczy" i naprawdę nie można było go przeoczyć. Rozciągało się ono co najmniej do granicy Byka i Barana - kilka stopni pod Plejadami. Przestało być widoczne dopiero po 22:00. Co ciekawe metodą zerkania dostrzegalny był bez wielkich problemów przeciwblask. Więcej o dzisiejszych obserwacjach napiszę jutro... Pozdrawiam Piotrek
  13. Płomień w ciemną noc widać w lornetce 10x50. Co do Końskiego Łba to szukałem tylko raz (20 cm teleskopem), w bardzo dobrych ale nie idealnych warunkach. Nie miałem żadnej mapy, przeglądałem ten obszar pamiętając mniej więcej gdzie mogę się czegoś spodziewać. Jedyne co wtedy byłem w stanie tam dostrzec metodą zerkania, to jasna mgławica na której tle ma być Koński Łeb. Pozdrawiam Piotrek
  14. Mieszkam na południowych obrzeżach Krosna. Gdy niebo jest bardzo przejrzyste, zasięg jest naprawdę duży. W przeciętną bezchmurną, bezksiężycową noc widzę u siebie gwiazdy o jasnościach do około 6.5 mag. W sytuacji, gdy niebo jest wyjątkowo przejrzyste (zdarza się to szacunkowo kilkanaście razy w roku), zasięg sięga 7.0 mag. Pozdrawiam Piotrek
  15. Trzyma się kometa, trzyma... Ostatni raz obserwowałem ją 24 lutego wieczorem. Najpierw około 18:30 sprzed domu. Warunki były bardzo dobre. Gołym okiem było widać gwiazdy do około 6.8 mag. M33 nie sprawiała wielkich problemów, widoczne było też dość dobrze światło zodiakalne, co u mnie zdarza się dość rzadko. Kometa była widoczna bardzo słabo metodą zerkania jako obiekt o średnicy rzędu 1 stopnia i jasności około 5 mag. Później (około godz. 20:00) wybrałem się w znacznie ciemniejsze miejsce - około 15 km na zachód od Krosna. Tam warunki były bliskie idealnym. Zasięg gołego oka zdecydowanie przekraczał 7 mag - gwiazda GSC 4384 1160 o jasności 7.1 mag była nie najgorzej widoczna metodą zerkania. Droga Mleczna w Rufie była widoczna do wysokości około 10 stopni. W lornetce całkiem ładnie widoczna była mgławica Rozeta. W tych warunkach kometa gołym okiem była widoczna bez problemu jako potężny choć dość mocno rozmyty obiekt o jasności rzędu 4.5 mag i średnicy około 100'. Pozdrawiam Piotrek
  16. Bynajmniej nie o to chodzi!!!! Przy kometach wyznaczamy kąt pozycyjny warkocza (względem jądra komety), czyli "kierunek który wskazuje warkocz". Liczy się go od północy w kierunku wschodnim.
  17. A po co miałbyś czekać akurat równą dobę? Powinieneś ją obserwować wtedy, kiedy masz na to odpowiednie warunki. Możesz popatrzeć na nią nawet za pół godziny i zauważyć, że się w tym czasie poruszyła... Współrzędne przez naniesienie pozycji komety na jakąś mapę, średnicą głowy i długość warkocza np. przez porównanie z odległościami jakichś gwiazd znajdujących się polu widzenia. Pozdrawiam Piotrek
  18. Po lewej stronie tego rysunku jest układ dobrze rozdzielony, czyli "szerszy" niż kryterium Rayleigh'a. Tu jest jeszcze jeden rysunek pokazujący, jak powinny wyglądać 2 punktowe źródła rozdzielone właśnie o limit Rayleigh'a: http://www.astro-imaging.de/astro/images/rayleigh.jpg Chyba jednak już wszystko wiem Zeta Cnc jest układem poczwórnym. Separacja między składnikami A i B wynosi obecnie 1.0", separacja między C i D zaledwie 0.3", natomiast separacja par AB i CD to 6". Tak więc wszystko wskazuje na to, że gwiazdę tę rozdzieliłeś (AB od CD), nie łamiąc jednocześnie praw fizyki Pozdrawiam Piotrek
  19. Adamie, jeśli twierdzisz, że widzisz sprzętem o średnicy 90 mm gwiazdy o separacji około 1" jako "dwa punkty z czarna przestrzenią między nimi", to coś tu jest nie tak... Zgodnie z kryterium Rayleigh'a dyfrakcja ogranicza zdolność rozdzielczą sprzętu o kołowej aperturze do 1.22xd/lambda (dla małych kątów, a z takimi mamy tu do czynienia, można przybliżyć sinus kąta samym kątem), co dla sprzętu o średnicy 90 mm daje i dlugości światła 550 nm (tu wypada maksimum czułości oka) daje 1.26". Jest to odległość, dla której główne maksimum obrazu dyfrakcyjnego jednego obiektu pokrywa się z pierwszym minimum obrazu dyfrakcyjnego drugiego obiektu. Tak więc jeśli obserwujesz 2 obiekty punktowe o odległości kątowej 1.26" idealnym sprzętem o średnicy 90 mm w idealnych warunkach, to obrazy obydwu obiektów będą się częściowo pokrywały i wyglądały raczej jak jeden elipsoidalny obiekt. Praw fizyki niestety nie da się ominąć... Kwestię zdolności rozdzielczej i kryterium Rayleigh'a prezentuje poniższy obrazek: http://www.xenophilia.com/zb/zb0012/RayleighCriterion.gif Pozdrawiam Piotrek
  20. Witam, Dziś po raz kolejny widziałem kometę 17P gołym okiem. Na ciemnym niebie kilka km od Krosna była ciągle dość dobrze widoczna gołym okiem metodą zerkania... Kometa 17P jest już w takim razie już od 107 dni widoczna gołym okiem!! To z pewnością jeden z lepszych wyników wśród komet. Co ciekawe wśród "moich" komet jeszcze nie było takiej, którą obserwowałbym gołym okiem przez tak długi okres... Pozdrawiam Piotrek
  21. Adam, 13.5 czy 14.0 mag to jest jasność całkowita, Michałowi chodziło o fotometrię jądra komety, którą tam wykonali...
  22. O włos to te planety minęły się 17 V 2000 o godzinie 11:27... W tym czasie odległość pomiędzy ich środkami wynosiła 40", a odległość między ich "brzegami" nie przekraczała 20". Niestety planety znajdowały się wtedy niecałe 7 stopni od Słońca i chyba niewiele osób miało okazję zobaczyć to niecodzienne zbliżenie... Pozdrawiam Piotrek
  23. Radku, myślę że z ciemnych miejsc będzie jeszcze gołym okiem widoczna ładnych parę tygodni... Jej jasność powierzchniowa spada aktualnie bardzo powoli. Ja widziałem ją 25 stycznia. Muszę przyznać, że była dość słaba, ale jednak metodą zerkania nie sprawiała jakichś wielkich problemów. Pozdrawiam Piotrek
  24. Kilka dni temu (25 I) widziałem kometę ponownie. Nadal jest ona bardzo wyraźnie widoczna w 20cm teleskopie. Jej jasność to około 11.5 mag przy średnicy głowy nieco mniejszej od 2'. Co do namiarów, to: efemeryda: http://cfa-www.harvard.edu/iau/Ephemerides...ts/0029P_1.html mapki: http://shopplaza.nl/astro/comets/comets.htm Pozdrawiam Piotrek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.