Skocz do zawartości

Krawat

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 532
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Krawat

  1. Artykuł o spotkaniu popularyzującym astronomię, o których mowa na początku pierwszego postu, można znaleźć tutaj (nazwa artykułu: "Nie tylko patrzyli w niebo"): http://www.czasostrzeszowski.pl/2015/25/06.pdf Miałem tam okazję poznać m. in. Przemysława Żołądka. Swoją drogą, niedługo w Parzynowie może powstać stacja bolidowa! (jest o tym w artykule). Natomiast sam opis obserwacji opisanych w temacie na potrzeby dokumentowania spisałem w PDFie w nieco bardziej formalnej formie: obserwacje.pdf
  2. To jest super pomysł, i sam ostatnio się nad tym zastanawiałem, jednak zwróć uwagę na jedną rzecz. Taka hipotetyczna kometa znajduje się w również hipotetycznym Obłoku Oorta, czyli wiele dni świetlnych od Słońca (może nawet tygodni). Znajdując się tam, ma dużą energię potencjalną w polu grawitacyjnym Słońca. Wytrącona stamtąd w taki sposób aby przeleciała niedaleko Słońca, w momencie tego przelotu będzie miała OGROMNĄ prędkość. A my musimy spotkać się z tą kometą właśnie tutaj, blisko Słońca, więc musimy nadać naszej sondzie taką samą, ogromną prędkość, i dopasować do siebie orbity (Rosetta robiła 4 asysty grawitacyjne, a 67P wcale nie jest daleko!). Tak więc "siła szybkiego reagowania" musiałaby być bardzo silna i bardzo szybka Pozdrawiam.
  3. Krawat

    Kasjopea

    Czapki z głów, niesamowite. Podziwiam cierpliwość i efekt końcowy. Pozamiatane
  4. Rozumiesz, w czym się objawia wydajność silnika? Myślisz, że silnik jonowy mógłby coś wynieść na orbitę dziesięciokrotnie mniejszym kosztem? Wydajność (mierzona jego impulsem właściwym) jest rzeczywiście bardzo wysoka, ale problem jest zupełnie gdzie indziej. Silnik jonowy generuje ciąg rzędu miliniutonów. Mniej niż kartka papieru położona na dłoni. Więc wyhamowanie nawet leciutkiego statku z prędkości pozwalającej dotrzeć do Plutona w czasie mniejszym niż kilkadziesiąt lat, do prędkości orbitalnej wokół Plutona zajęłoby również kilka lat. A Ty proponujesz misję z lądownikiem? Wiesz, że lądownik Huygens ważył 2/3 tego co cały New Horizons załadowany paliwem? Do działania silników jonowych jest potrzebny prąd- nie możemy tak szastać RTGami. A misja nie może polegać na rozpędzeniu statku do ogromnej prędkości i hamowania przez całą drogę- trwałoby to za długo. Od razu rozwiewając kwestię "nie wysyłajmy go na trajektorię prosto-do-Plutona"- transfer Hohmanna na Plutona trwałby ok. 45 lat. Dla porównania- Voyagery działają 37. Myślisz że ktoś będzie taką misję utrzymywał? Inżynier po studiach projektujący taką sondę byłby już staruszkiem, gdy ta by tam dotarła. No i oczywiście pozostaje problem zasilania- jeśli chodzi o RTG, to niestety nie mamy tego zbyt wiele w magazynach. Mój cytat "nie mam pojęcia" wyrwałeś natomiast zupełnie z kontekstu, nie wiem dlaczego. Uważam to za cios poniżej pasa, tym bardziej że to Ty wykazałeś się niezrozumieniem tematu wydajności silników. To nie jest przyjemna dyskusja z takimi zagrywkami Jednak akurat jeśli chodzi o mechanikę orbitalną, to pewne pojęcie mam. I uwierz, gdyby wysłanie orbitera z lądownikiem było możliwe i opłacalne, to naukowcy z NASA postulowaliby właśnie tę misję- a nie przelot. Co do argumentu, żebym poczytał: również nie rozumiem, dlaczego od razu ad hominem. Prowadzimy tu dyskusję. Przynajmniej ja się staram.
  5. Niestety ale ten design z silnikiem jonowym nie trzyma się kupy a powody dla których robiliśmy tylko przelot, były w tym wątku wałkowane wielokrotnie. Za naszego życia na 99% nie będzie ani orbitera Plutona, ani tym bardziej lądownika.
  6. Pozwolę sobie się nie zgodzić naukowcy specjalnie wybrali tą półkulę już na długo przed przelotem, gdyż była bardziej kontrastowa. A co za tym idzie, mamy informacje o różnych obszarach na Plutonie, co będzie kluczowe dla poznania mechanizmów rządzących planetą. Gdyby wybrali drugą półkulę, nie zobaczylibyśmy płynących lodów w Sercu. Nie ma co narzekać- jest super
  7. Na "bezzałogowym" forum już ktoś to zrobił źródło Ładne podsumowanie wszystkich dotychczasowych zdjęć zrobiła Emily Lakdawalla: http://www.planetary.org/multimedia/space-images/small-bodies/the-new-horizons-pluto-flyby.html
  8. Nie widzę żadnego związku między jednym a drugim. O degradacji Plutona zadecydowała IAU na podstawie formalnej definicji planety, która musi spełniać jasno określone 3 warunki. Pluton jednego z nich nie spełnia, i misja New Horizons w żaden sposób tego nie zmieniła.
  9. To dlatego, że ekspozycja była nastawiona na atmosferę, a nie na nieoświetloną półkulę. Przecież zespół New Horizons zapowiadał, że te zdjęcia (nieoświetlonej półkuli) będą: 1. dopiero w pażdzierniku lub później 2. zestackowane z wielu, wielu zdjęć To jest "pierwsze spojrzenie". Dopiero 5% danych zostało pobrane z sondy, w dodatku skompresowane.
  10. Dzięki Obiekty wybierałem ja. Kolejność która jest w poście nie jest dokładnie tą, która była podczas obserwacji, bo po prostu nie notowałem tego. Miałem wcześniej przygotowaną kartkę z podziałem na gwiazdozbiory i wypisanymi obiektami, i tak lecieliśmy od Wężownika i Strzelca, a potem Łabędź i okolice. M13 oczywiście wcześniej. Trochę było improwizacji, bo o obiektach typu gromada podwójna czy M31 zwyczajnie nie pomyślałem wcześniej (przecież są jesienne ). Ach, oczywiście widzieliśmy też M11- wspaniała gromada. A w M71 (o której też zapomniałem) wypatrzyłem w końcu wyraźnie skalara Starałem się dobrać obiekty tak, żeby móc zainteresować kogoś, kto jeszcze nigdy nie obserwował- ale na Palomary też przyjdzie czas- jednak musi być kameralne i doświadczone grono. Co do CERN- jako że było to spotkanie dla przeciętnego zjadacza chleba, nie zagłębiano się w szczegóły techniczne. Powiedzieli o detektorach, o tym ile danych generują, po co to wszystko itd. Można było zadawać pytania i publiczność bardzo chętnie z tego skorzystała- pewien młody chłopiec zapytał czemu boska cząstka jest boska, i wywołał tym spory podziw naukowców z CERN było bardzo ciekawie. Podrzucę Ci jakoś później może skan artykułu z lokalnej gazety, w którym to wszystko było opisane- już mi się po tych obserwacjach oczy przymykają lekko
  11. Cześć niedawno w mojej okolicy powstała organizacja popularyzująca naukę- fizykę cząstek elementarnych i astronomię. Stałem się również jej członkiem, co daje mi możliwość dzielenia się swoją pasją i wiedzą z innymi, jak również korzystania z fajnego sprzętu, w tym m. in. Synty 16". Ostatnio organizowany był całodzienny pokaz sprzętu astro, z wykładami o astronomii i telekonferencją z CERN. Przybyło mnóstwo osób, w tym całe klasy ze szkół. Przewinęło się dziesiątki, jeśli nie setki osób. Wieczorem obserwowaliśmy Wenus, Jowisza, Saturna i Księżyc. Kolejki do teleskopów były naprawdę długie, wiele osób pierwszy raz patrzyło na teleskop, nie mówiąc o tym, że przez teleskop wspaniała inicjatywa, bardzo miło, kiedy człowiek może podzielić się wiedzą i pasją z innymi. Tak prezentowała się szesnastka (razem ze mną) w dniu pokazu : To było ok. miesiąc temu, chyba 20 czerwca. Oczywiście ten teleskop pokazuje pazur dopiero pod ciemnym niebem na DSach. Obserwowaliśmy nim w nocy z 20/21 lipca oraz 23/24 lipca (czyli dziś w nocy). Ponieważ czas obserwacji mocno ograniczała pogoda, a także fakt że było kilka osób "świeżaków", skoncentrowałem się na jasnych obiektach- choć nie mówię, że nie czerpałem przyjemności z ich oglądania, bo pierwszy raz miałem okazję bawić się taką aperturą- o czym za chwilę. Niebo typowo wiejskie przechodzące w podmiejskie- M13 zerkaniem widoczna bardzo dobrze, jednak okolice Strzelca dość wyraźnie zaświetlone przez miasto Kępno. Stosowaliśmy okulary- Scoposa 30mm do przeglądu nieba (sprawdził się zaskakująco dobrze w tak światłosilnym teleskopie), oraz LVW 17mm i LVW 8mm do średnich i dużych powiększeń. Tutaj zaskoczeń wynikających z dobrej pracy szkieł nie było, bo to już wyższa półka. Kilka wrażeń z obserwacji i szczegółów dotyczących obiektów, które zapadły mi w pamięć: M13- niesamowity widok. Piękna w szerokim polu 30mm, wspaniale rozbita do samego środka w 17mm. W 8mm (225x) widok jest jak ze zdjęcia. Niezwykła ilość gwiazd w polu widzenia okularu. Pozostaje bardzo jasna nawet w tak dużym powiększeniu. Cudowny widok. Z wrażenia nawet nie zwróciłem uwagi, czy widać tą galaktyczkę obok gromady- pewnie było widać, sprawdzę następnym razem! M27- najlepszy widok tej mgławicy był w 17mm z filtrem UltraBlock Oriona- filtr niesamowicie wzmocnił kontrast. Kształt ogryzka widoczny bez najmniejszego problemu, to samo tyczy się ciemniejszej części mgławicy, "po bokach". Na pierwszym planie kilka gwiazd. Widać nieregularności na mgławicy, w tym na jej brzegach. Bez filtra leciutko widoczny zielonkawy kolor. Widok zapierający dech w piersiach. M57- to samo co koleżanka wyżej, jednak tutaj 225x najlepiej się sprawdziło. Bez filtra zerkaniem widoczny lekki kolorek. Filtr dodaje niezwykłego kontrastu. Widać detal na brzegach mgławicy, na zewnętrznej obręczy pierścienia. Widać, że mgławica jest niesymetryczna. Co ciekawe, gwiazdy centralnej nie widziałem- podejrzewam, że sprawa seeingu i/lub niezupełnego wychłodzenia zwierciadła- temperatura w czasie obserwacji mocno spadała. Kompleks Veil: to trzeba zobaczyć na własne oczy, bo opisać trudno... Zawsze gdzieś w głębi sądziłem że szkice tego obiektu z dużych apertur są przesadzone. Cóż- nie są. Bez filtra obiekt jest widoczny, ale nie robi aż tak dużego wrażenia. Wrzucam UltraBlocka i oczom nie wierzę, co się dzieje- a podobno z OIII jest jeszcze lepiej- niedługo i ten filtr będziemy mieli. Tak więc: NGC6960 (Miotła)- przepiękna mgławica, mimo że jasna 52 Cygni nieco przeszkadza w obserwacjach. W kierunku ostro zakończonego końca mgławicy widoczne 2 wyraźne "kanaliki" biegnące po bokach aż do złączenia i ostrego zakończenia. Widoczne zafalowania, sprawiające wrażenie jakby mgławica była zrobiona z dymu. Po "drugiej stronie" gwiazdy widoczne piękne rozwidlenie Miotły na dwie części. Tutaj również struktura świetnie widoczna, jednak tutaj mgławica nie jest tak jasna jak po stronie ostrego zakończenia. Spektakularny widok. NGC6992 (Welon)- tak jak wyżej- srebrzyste włókna ciągnące się tam i z powrotem wypełniają prawie całe pole widzenia LVW 17mm. Tylko ten jeden obiekt można by studiować przez wiele godzin- coś pięknego! NGC6888 (Meduza/Rożek/Półksiężyc)- nie wiedziałem czego się spodziewać- i bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Mgławica jest trudna do przeoczenia, wygląda jak oderwany fragment Veila, choć ciemniejszy. Widoczny cały półksiężyc i jego połączenie z gwiazdą centralną oraz zerkaniem dodatkowe ulotne detale na wewnętrznej części półksiężyca. UltraBlock również tutaj sprawdził się znakomicie. Bardzo ciekawy obiekt! NGC7027- pierwszy obiekt na którym tak wyraźnie widziałem kolor- bez wątpienia ta planetarka jest niebiesko-zielona (co ciekawe, w mniejszym powiększeniu jest niebieskawa, w wyższym bardziej zielona). Przy 225x widać niegwiazdowy charakter obiektu. Przyjemna mgławiczka. NGC6826- nie bez powodu zwana Mrugającą. Zerkaniem bardzo wyraźna tarczka, na wprost znacznie się kurczyła. Miły dla oka obiekt, również z wyraźnie widocznym kolorem. NGC6946- galaktyka na granicy Cefeusza i Łabędzia- widoczna jako wyraźna mgiełka w 17mm. (niestety obserwowana pod koniec drugiej nocy, gdy nadszedł cirrus- brak detalu) NGC 6934- jest to mała, lecz przyjemna gromadka kulista w Delfinie (ok. 9 mag). Pamiętam, że w 8" nie dało rady jej rozbić nawet 200x- wykazywała tylko lekką granulację na brzegach. Natomiast przez 16" wygląda świetnie, może nie jest rozbita do samego centrum, ale widać wyraźnie, że jest to gromada kulista. M15- rzuciliśmy okiem również i na tą gromadę kulistą. Zwraca uwagę bardzo skondensowane jądro, którego nie dało się rozbić do samego centrum- jedna z niewielu jasnych gromad, która oparła się Syncie zauważyłem też, że to skondensowane jądro nie leży dokładnie w środku gromady. Widok spektakularny, a jasne i skupione jądro gromady dodaje jej uroku. NGC7009 (Mgławica Saturn)- kolejna planetarka, której kolor jest znakomicie widoczny- tym razem seledynowo-niebieski. Przy 225x pochodzenie nazwy mgławicy jest dość oczywiste- widać centralne pojaśnienie biegnące przez całą tarczkę. Ładny widok. M17- czyli Mgławica Omega, lub Łabędź. Pięknie się prezentowała przez 17mm. Bardzo kontrastowe detale przy początku tej prostej, długiej struktury (nie wiem, jak ją nazwać- chyba niektórzy mówią na nią "ogon"). M22- wspaniała gromada kulista. Gdyby nie to, że u nas jest tak nisko, stanowiłaby wielką konkurentkę dla M13. Pięknie rozbita do samego środka przy 17mm. W 8mm podobnie jak M13 wypełnia całe pole widzenia. W Strzelcu obserwowaliśmy jeszcze M8, M16, M20, M25. W okolicach północy na chwilę zupełnie zmieniliśmy kierunek obserwacji aby obejrzeć... M51- i powiem tyle: było warto, choć widzieliśmy ją dosłownie 3 minuty, gdyż nadeszły chmury. Jednak w 8mm, pomimo lekkiego zaświetlenia od północnego zachodu, ramiona spiralne były widoczne bezsprzecznie. Piękna sprawa- pierwszy raz widziałem tak wyraźnie ramiona spiralne- w 8" lekko mignęło mi coś przy bardzo dobrych warunkach (również w tej galaktyce), ale to zupełnie bez porównania. Podejrzewam że podczas ciemnych wiosennych nocy ramiona tej galaktyki można by zobaczyć w tym teleskopie nawet patrząc "na wprost". Niesamowita sprawa. Widzieliśmy jeszcze sporo innych obiektów, np. wschodzącą M31 z towarzyszkami (2 pasma pyłu widoczne bez problemu), Gromadę Podwójną Perseusza, M4, M29, M39, Albireo, Eta Lyrae i inne obiekty, w tym gromady kuliste Wężownika i jeszcze jakąś planetarkę, jednak długo by mi zajęło spisywanie tego wszystkiego- myślę, że kiedyś gdy udam się na obserwacje samemu, będę mógł na spokojnie poświęcić więcej uwagi każdemu obiektowi i zanotować dokładnie swoje wrażenia. Testowałem też GoTo w Syncie- działa zaskakująco dobrze, a szczególnie przydaje się przy skakaniu po małych planetarkach- można zwiedzić ich kilka bez wyjmowania okularu 8mm z wyciągu. Z widoków, który zapadł mi w pamięć, mam też mgiełki Drogi Mlecznej przez lornetkę 20x60- pięknie prezentowała się Laguna, Koniczyna i okoliczne obłoki gwiezdne. Przemierzając Drogę Mleczną w "górę i dół" widoczne było tych mgiełek o wiele więcej. Najbardziej jednak w pamięć zapadł mi widok ostro zakończonej Miotły (NGC6960). Mimo iż podczas obu nocy obserwacje zostały brutalnie przerwane przez nadciągające chmury, zaliczam je do bardzo udanych. Pozdrawiam i życzę ciemnego nieba! Radek
  12. W końcu! Wszystkie zdjęcia, które mieli pobrać, już pobrali, bo ostatnie były pobierane 20 lipca. Szkoda, że nie chcą się od razu podzielić, mimo wcześniejszych zapewnień że tak będzie. No nic, czekamy do piątku
  13. To nie są obłoki srebrzyste.
  14. Witam zakupię używany teleskop Newtona w konstrukcji kratownicowej w bardzo dobrym stanie. Apertura 14-16 cali. Preferowane modele: Taurus 380, Taurus 400 (w rozsądnej cenie) lub Columbus 350 w wersji UL i tym podobne. Rozważę każdą propozycję. Oferty proszę kierować na PW. Pozdrawiam Radek
  15. Super sprawa. Przeglądałem oferty w archiwum giełdy i widziałem, że ceny (np. 350UL) oscylowały w okolicach 4000zł- na pewno mógłbym tyle zapłacić, za 400-tkę oczywiście więcej, no ale to sprzęt docelowy. Teraz tylko czekać
  16. Ja już decyzję podjąłem, i poluję na jakiegoś używanego Taurusa 380 lub Columbusa 350 UL. Po prostu chcę kupić teleskop, który będzie mi służył długo, może nawet już na zawsze Rzadko ktoś sprzedaje, bo to sprzęt docelowy, ale może akurat mi się poszczęści. Tak jak wspomniałem nie spieszy mi się z zakupem.
  17. Można zamknąć, lekka zmiana preferencji
  18. O, zobaczcie, nawet mozaikę z tych dwóch zdjęć LORRI ktoś z "bezzałogowego forum" zrobił. Niesamowite, zwłaszcza że ostateczna wersja będzie zawierać 15 takich zdjęć EDIT: I doklejone "serce serca" Brane z tego wątku: http://www.unmannedspaceflight.com/index.php?showtopic=7986&st=1005
  19. Dzięki za rady Panowie. W takim razie będę przyczajony czekał na giełdzie, może pojawi się jakiś fajny Newton 14-16 cali. Pozdrawiam
  20. Wszystko będzie ekologu. Tylko uzbroić się w cierpliwość Ostatnio pokazywali że w "Sercu" są złoża tlenku węgla. EDIT: co do poprzedniego- to nowe zdjęcie. Otwórzcie sobie to, które wrzuciłem, i to poprzednie na dwóch kartach i przełączajcie- widać wyraźnie że jest zrobione z innego kąta. Zdjęcie "stare": https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5a/Pluto_by_LORRI_and_Ralph%2C_13_July_2015.jpg Zdjęcie "nowe": http://astropolis.pl/uploads/post-6140-0-34113700-1437483159.jpg Znaczna różnica kąta i rozdzielczości. Widoczne zupełnie nowe rejony na zachodzie (ciemne kratery z białą obwódką) i inna gra cienia na wschodzie (widać kaniony). Limax7, stackowanie dużo by tu nie dało chyba jeśli chodzi o szczegóły.
  21. Wydaje mi się że to które wstawiłem pokazuje Plutona z nieco innego kąta- mało widać tego terenu pod "sercem", widać inny układ cieni na wschodzie. Musimy poczekać na jakiś oficjalny release. Tymczasem w pełni oficjalnie: Nix i Hydra! źródło: https://www.nasa.gov/image-feature/new-horizons-captures-two-of-plutos-smaller-moons EDIT: Wrzucili też pełną klatkę z mozajki z LORRI 0.4km/pix!
  22. No właśnie, pisałem o tym wcześniej. Tylko te 16 cali mało kto sprzedaje, bo to jest docelowy sprzęt, i jeszcze w miarę mobilny. Byłem kiedyś na obserwacjach z osobą która miała Taurusa 16, i byłem zdziwiony jak mało miejsca zajmuje złożony, i jak szybko można go złożyć. Pytanie też, czy ktokolwiek sprzeda taki teleskop poniżej 6 tysięcy. Może będę celował po prostu w 12 cali i więcej, ze wskazaniem na 14,15 Dzięki za rady, ale jeśli ktoś chciałby dorzucić parę słów od siebie, to chętnie posłucham.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.