Witaj
O jak miło się to czytało. Poczułem się jakbym był tam i patrzył w niebo. Co prawda połowę rzeczy sprzętowych to odbieram jak słowa po chińsku ale to bez znaczenia.
Ja miałem do dyspozycji tylko "szukacza komet" na mikroruchach i 3 okulary a i tak pod niebem spędzało się każdą pogodną noc. Wiem, że kiedyś w przyszłości w przypływie wolnych nocy, warunków i sprzętu wrócę do obserwacji a tymczasem delektował się będę Waszymi opowieściami. Oj zazdroszczę i czekam na dalsze relacje może bardziej nasycone zdjęciami i szkicami (byłoby bardzo fajnie).
Pozdrawiam