-
Postów
5 323 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez ZbyT
-
-
są osoby, dla których kolimacja jest procedurą nie do przejścia ale to wcale nie znaczy, że jest trudna dla wszystkich. Mam kumpla, który potrafi naprawiać różne maszyny, aż sam jestem pełen podziwu. Jednak kolimacja Newtona go przerasta. Wiele razy poprawiałem kolimację jego teleskopu. Niedawno robiliśmy pokaz dla dzieciaków ze szkoły podstawowej i to on zabrał swój sprzęt, a w tym Newtona 12". Już pierwszy rzut oka w okular wystarczył by stwierdzić, że kolimacja jest do bani (kolimował przed obserwacjami). Cała procedura zajęła mi 15 minut z czego 10 minut kolega szukał kolimatora. 5 minut na kolimację to bardzo dużo ale przy okazji tłumaczyłem dzieciakom co i dlaczego robię wiec jakieś plusy tej sytuacji były
to jeden z niewielu razy kiedy kolimowałem Newtona po ciemku. Ale jakoś nie przyszło mi do głowy aby ustawić teleskop w błocie
wiele razy widziałem kolegów kolimujących swoje teleskopy w nocy. Były to oczywiście składane Newtony kratownicowe, które tego zwykle wymagają po skręceniu. Trzeba było uważać żeby to zobaczyć bo wystarczyło odwrócić się na chwilę aby przegapić kolimację
na wypadach obserwacyjnych i zlotach poznałem setki pasjonatów i tylko ten jeden jest wyjątkowym antytalentem do kolimacji. Naprawdę nie ma co straszyć nowicjuszy kolimacją. To dość prosta procedura. Odnajdywanie słabych obiektów na niebie jest znacznie trudniejsze, a nikt tym nie straszy. Znam więcej osób, którym odnalezienie nawet klasyków w rodzaju M13 czy M31, że o M81/82 nie wspomnę, sprawia problem
co innego refraktory. Ich kolimacja jest praktycznie poza zasięgiem większości obserwatorów. Bez ławy optycznej to zadanie bardzo trudne
bardzo trudne w kolimacji są Cassegrainy i RC. To nic dziwnego bo te drugie to w końcu też Cassegrainy ze specyficznie dobranymi parametrami. Lustra powinny być ustawione z ogromną dokładnością aby zachować odpowiednią korekcję aberracji
4 godziny temu, anatol napisał:Fajna metoda z tą żywicą. Czeka mnie drugie odchudzanie mojego newtona (mam problem z kręgosłupem i noszenie 18 kg tuby jest już dla niego wyzwaniem) i tak sobie myślę czy nie zrobić tuby z samego włókna z żywicą. System bafli z tworzywa wzmocni tubę od środka i może uda się urwać parę kilo.
proponuję rurę papierową. Sam używam. Kiedyś pojechałem do marketu budowlanego po rurę szalunkową. Miała 3 metry długości i stała pionowo. Wyglądała na ciężką więc aby ją podnieść mocno się zaparłem i z całej siły szarpnąłem ... o mało nie zrobiłem dziury w dachu ale na szczęście mocno ją trzymałem
rura szalunkowa jest wodoodporna wiec nawet gdy woda spływała po tubusie strumieniem nie zaszkodziło to jej w najmniejszym stopniu. Kolimację trzyma znakomicie. Jest sztywna, odporna na uderzenia i wodę, a prawie nic nie waży. Ja w swojej umieściłem dodatkowe wręgi usztywniające, które miały mocować bafle więc teraz można po niej skakać. Kiedyś na obserwacjach w Walimiu wiatr tak trzepnął teleskopem o glebę, że odpadło LW. Na tubie nie ma nawet śladu po tym wydarzeniu. Szczerze polecam jeśli w grę wchodzi tylko pełna tuba to rura kartonowa jest rewelacyjna. Szkoda się bawić w laminowanie z żywicy
pozdrawiam
-
2
-
-
3 godziny temu, Paether napisał:
Niewątpliwie ciekawa dyskusja
oj tak
proponuję przykleić aby stale była dostępna dla każdego. Jest tu masa ciekawych informacji
ja np. dowiedziałem się, że przez 20 lat źle kolimowałem Newtony
do tej pory robiłem to w dzień, w ciepłych kapciach i ze szklaneczką orzeźwiającego napoju w dłoni, a tymczasem trzeba to robić po ciemku, na mrozie i w błocie
dowiedziałem się też, że im mniejsza źrenica wyjściowa, a tym samym pole widzenia teleskopu tym ważniejsza kolimacja. Co prawda teoria i praktyka mówią coś wręcz przeciwnego ale skoro największy guru od optyki na tym forum tak twierdzi to tak musi być. I niech walą się leszcze od astrofotografii, którzy twierdzą, że im większa matryca kamery tym trudniej skolimować Newtona (szczególnie f/4), a i sama teoria zgodnie z którą im większe pole widzenia tym większy offset i aberracje musi być błędna. Twierdzi ona niesłusznie, że przy dużych powiększeniach obserwujemy obrazy w pobliżu osi optycznej, więc wystarczy aby oś optyczna LG była prawidłowo zgrana z osią wyciągu, a cła reszta jest mało istotna (głównie chodzi o offset). Do bani z taką teorią
widać to najlepiej po refraktorach, które przecież zwykle nie mają nawet możliwości kolimacji. Soczewki są tam ustawione losowo bez szans na zgranie osi optycznych obiektywu i wyciągu, a i tak dają znakomite obrazy na osi ... eee nie tyle na osi co gdzieś tam obok osi. W końcu to refraktory więc muszą być lepsze od wszystkiego ... bo tak
dowiedziałem się też, że Maki są bardzo trudne w kolimacji. Zawsze wydawało mi się to bardzo proste bo są tam tylko 3 śruby kolimacyjne, a wystarczy nawet kręcić dwoma by takiego Maka skolomować. Czyli poziom trudności przypomina ustawienie szukacza ... ale widocznie bardzo się myliłem lub coś robiłem źle bo w/g eksperta to jest znacznie trudniejsze
budżetowe Newtony są bardzo niskiej jakości w porównaniu do budżetowych refraktorów, które są bardzo wysokiej jakości. Co prawda fora astronomiczne są pełne opisów ludzi, którzy przestawiali losowo soczewki czy kolimowali achromaty i uzyskiwali wyraźną poprawę obrazów ale zapewne się oni mylili, skoro ekspert twierdzi inaczej. Widziałem nawet opisy jak to różnej maści "eksperci" w laboratoriach optycznych miesiącami próbowali kolimować triplety z marnym skutkiem ... ignoranci
pająk pod wpływem niskiej temperatury wiotczeje. Mnie uczyli na materiałoznawstwie, że metale na ogół kurczą się podczas schładzania ale pewnie była to zwykła ściema i spisek jajogłowych by wprowadzić maluczkich w błąd ... dokładnie tak jak z tą kulistą Ziemią
a to tylko mały fragment tych rewelacji. Normalnie Kopalnia Wiedzy. Jestem pod wrażeniem JEGO Wiedzy i Inteligencji
pozdrawiam
-
5
-
1
-
-
sterowniki prolific nie są potrzebne bo to konwerter na FTDI więc takie sterowniki trzeba zainstalować ... ale powinny zainstalować się automatycznie. Sprawdź w menadżerze urządzeń czy Com jest zainstalowany poprawnie i w razie czego zainstaluj ręcznie drivery ze strony ftdi
montaż to oczywiście SW?
pozdrawiam
-
Godzinę temu, Kriss2022 napisał:
z tym "Register" wywala blad "Unexpected error; guitting.
nie szkodzi. Często taki błąd wyrzuca ale działa. Dziwne, że jest problem z komunikacją z wirtualnym comem. Połączenie musi działać. Jeśli w teście nie idzie to z montażem tym bardziej nie pójdzie
Podpinałeś pod inny port USB? Albo przez huba? Com poprawnie zainstalowany?
pozdrawiam
-
śmiem wątpić czy prototyp w jednym egzemplarzu wyjdzie jakoś wyraźnie taniej niż chińska masówka z giełdy o zbliżonych parametrach
pozdrawiam
-
3
-
-
Masz tam comms Statistics. Możesz przetestować czy port jest widoczny. Prędkość jedynie 9600 i żadna inna. Nie zapomniałeś wcisnąć Register?
pozdrawiam
-
pozycja 4. Crayford do SCT zarezerwowany
pozdrawiam
-
OK ale to po Świętach. Mam go w domu, a jestem na wyjeździe
pozdrawiam
EDIT
ta płyta drewniana z metalowymi okuciami ma z jednej strony ścięty brzeg. To pewnie ma jakieś znaczenie
-
mam do sprzedania zalegające wyciągi okularowe do różnych teleskopów
1. wyciąg 2" Crayford DO/GSO do Newtona z mocowaniem do tuby 300 mm w wersji z łożyskiem liniowym (w zasadzie to więc nie jest Cryford ale tak go określa producent). Wyciąg jest nowy. Ma przekładnię 1:10 i przejściówkę 2"/1,25". Pudełko w komplecie. Wysuw 50 mm, nośność 4 kg. Cna 550 zł + koszty wysyłki
2. wyciąg 3" Crayford do dużego RC z łożyskiem liniowym i wyjściem 2" (bez przejściówki 2"/1,25"). Mało używany, z przekładnią 1:10. Bez pudełka. Ma wymienione 2 śrubki mocujące przekładnię w celu zamontowania silnika krokowego. Silnika jednak nie doczekał co widać to na zdjęciach. Drobne ślady używania, a głównie jest trochę zakurzony. Przed wysyłką przedmucham sprężonym powietrzem. Wysuw 50 mm, nośność 4 kg. Dorabiając odpowiednią przejściówkę można go zastosować do dowolnego teleskopu, a samo połączenie gwintowe może robić za rotator. Cena 400 zł + koszty wysyłki
3. wyciąg helikalny 1,25". Posiada na wejściu gwint 36x1. Podobne są w guiderach. Mój miał pracować z Makiem więc w AK dorobili mi przejściówkę na gwint Maka z gwintem 36x1/45,5x1. Niestety polski gwint 36x1 nie dogaduje się z chińskim 36x1 i daje się wkręcić na jeden zwój ... ale trzyma się i działa. Wysuw 10 mm, nie kręci kamerką. Użyty może ze 3 razy z lekką kamerką więc właściwie nowy. Razem z przejściówką do Maka wyceniam na 180 zł + koszty wysyłki
4. wyciąg 2" Crayford TS do SCT z przekładnią 1:10. Używany, ze śladami przebiegu łożysk na drawtube. Działa bez zarzutu. W komplecie przejściówka 2"/1,25" i nieco sfatygowane pudełko. Wysuw 25 mm, rotator. Cena 350 zł + koszty wysyłki
1.
2.
3.
4.
pozdrawiam
-
5 minut temu, MateuszW napisał:
Ja nigdy nie zauważyłem takiego problemu. U mnie w Chrome zdjęcia w podglądzie w poście są w rozmiarze oryginalnym, jak się mieszczą, a większe są zmniejszane, później po kliknięciu gdy pokazuje w ramce jest podobnie - małe w oryginale, duże zmniejszone. Kolejne kliknięcie i otwarcie w nowej karcie pozwala powiększyć dowolne zdjęcie do 1:1 z suwakami. Czyli jest tak jak powinno być.
u mnie na smartfonie i na FF w kompie jest dokładnie tak samo. Małe zdjęcia nie są powiększane. Wszystko jest OK
kompletnie nie rozumiem tego co pisze Wiesiek. Potwornie namieszał pisząc raz o rozdzielczości, a za chwilę o kompresji. Nic z tego nie kumam. Już nie wiem co mu się wyświetla powiększone, co pomniejszone, a co skompresowane. W każdym razie wygląda to na problem po jego stronie, a nie po stronie forum
pozdrawiam
-
są zestawy AstroEQ czy OnStep, a pewnie i wiele innych. Trzeba samemu dokupić silniki krokowe oraz koła zębate i paski, a do tego jakoś te silniki zamocować. Trochę zabawy ale wyjdzie znacznie taniej. Trzeba jeszcze mieć do tego laptopa bo własnego pilota one nie mają. To oczywiste bo te zestawy są przewidziane raczej do astrofotografii, a nie wizuala ale w wizualu też da się je używać. Ich zaletą jest w razie potrzeby możliwość przełożenia do innego montażu
całościowo wyjdzie znacznie poniżej 1000 zł, a jeśli potrafisz lutować i uruchomić taką elektronikę to wyjdzie bliżej 500 - 600 zł
pozdrawiam
-
sprzedam obiektyw wielkoformatowy Zeiss Tessar 360/4,5. Dawno temu bardzo popularne były w astrofotografii mniejsze obiektywy tej serii np. 300/4,5. Dzisiaj już praktycznie całkiem zapomniane i rzadko pojawiające się na portalach aukcyjnych
mój egzemplarz leży u mnie już wiele lat, a i wcześniej też był mało używany. Planowałem zrobić z niego refraktor (całkiem słusznej apertury około 90 mm) ale skoro do tej pory tego nie zrobiłem to już chyba nigdy nie zrobięobiektyw jest w bardzo dobrym jak na swój wiek stanie, delikatne ryski na obudowie, a szczególnie na krawędziach, nieco paprochów w środku. Nadal jest zamocowany w oryginalnej "desce", która służyła do szybkiej wymiany obiektywów w aparacie. Taki rodzaj bagnetu współczesnych aparatów. W komplecie przedni dekiel
przysłona sucha, chodzi znakomicie. Ma kilkanaście listków więc tworzy niemal idealne koło
obiektyw dla kolekcjonera lub miłośnika ATM-u, który zrobi z niego instrument obserwacyjny. Ponieważ taki obiektyw to biały kruk wśród obiektywów i rzadko pojawia się w sprzedaży trudno mi go wycenić. Niedawno widziałem taki na eBay za 370 ojro ale to chyba przesada. Swój wystawiam więc za 1000 zł
w razie czego mam solidny wyciąg 3", który wystawię wkrótce osobno. Po lekkiej adaptacji nada się do teleskopu zrobionego z tego obiektywu
zdjęcia
pozdrawiam
-
z montaży azymutalnych to oprócz AZ4 jest jeszcze AZ5. Ten drugi ma mikroruchy, co przydaje się przy dużych powiększeniach. AZ4 za to lepiej sprawdzi się przy małych powiększeniach, a tym samym szerokich polach. Będzie się też znakomicie spisywał z lornetką
jeśli już jesteśmy przy lornetkach to warto je rozważyć zamiast krótkiego achromatu. Lornetka o średnicy obiektywów 70 mm zbiera zbliżoną ilość światła co refraktor 100 mm. Wiele osób używa lornetek 15x70 do obserwacji DS-ów. Są tez nie do pobicia jeśli chodzi o mobilność, a sprawdzą się tez w obserwacjach przyrody, na wakacjach czy imprezach sportowych
bardziej uniwersalne od krótkich achromatów są Newtony, a i ceny mają niewygórowane. Jednak jeśli Newton do wizuala to na montażu azymutalnym. W grę wchodzą więc AZ4 czy AZ5 lub Dobson. Apretura przynajmniej 150 mm wiele pokaże na US i DS. Mniejsze Newtony są zwykle sprzedawane z kiepskiej jakości montażami, a przy okazji mają wyciągi 1,25" (ma to sens bo LW mają małe) co poważnie ogranicza ich zastosowanie w obserwacjach DS-ów
te jasne achromaty to moim zdaniem tylko jako travelerki. Pakujesz taki do plecaka i w drogę w dzikie ostępy. Wtedy ich zalety czyli niewielkie rozmiary i waga przeważają nad wadami optycznymi. Taki kompromis między jakością obrazu i gabarytami wymuszony przez logistykę. Od biedy nadają się też na balkon pod warunkiem, że ten balkon jest pod ciemnym niebem ... choć pod ciemnym niebem szkoda walczyć z takim maleństwem jeśli transport dużego teleskopu nie stanowi problemu
pozdrawiam
-
1
-
1
-
-
z faktu, że jakiś jeden okular szerokokątny dobrze sprawdza się w obserwacjach planetarnych nie wynika, że wszystkie okulary szerokokątne też się sprawdzą. Patrzyłem przez wiele takich okularów i nie było wcale dobrze
pole widzenia 70* też nie jest żadnym argumentem za tym okularem bo do obserwacji planetarnych nie jest ono potrzebne. Mało tego w dużym polu widzenia planety wydają się mniejsze niż przy tym samym powiększeniu i mniejszym polu widzenia okularu. To oczywiście złudzenie ale takie wrażenie jest. Poza tym okulary typowo planetarne są jednak wyraźnie tańsze niż okulary szerokokątne. Za cenę jednego takiego okularu można mieć cały zestaw znakomitych okularów planetarnych
inna sprawa czy początkujący zauważy różnicę między okularami. Moim zdaniem jednak aby w przyszłości miał szansę na zauważenie tych różnic powinien nauczyć się patrzenia przez teleskop przez dobre okulary
pozdrawiam
-
ja bym szukał orciaków o ogniskowych w granicach 10-18 mm, a w tym przedziale ogniskowych ich ER jest już całkiem przyzwoity i nie trzeba wkładać oka w okular. Szczególnie polecam 12,5 mm oraz 18 mm. Będą najczęściej używane, a nawet nowe spokojnie zmieszczą się w budżecie. Poniżej 10 mm odradzam, a zwłaszcza początkującemu
okulary do DS-ów też odradzam. Za dużo szkła, za dużo odblasków, za dużo aberracji, za mało kontrastu
pozdrawiam
-
1
-
-
podchodzę do tego raczej sceptycznie. Przypomina mi to koncepcję strumieni gwiezdnych, a jeśli jest bliskie prawdy to chyba nie wynika z grawitacji ale innych sił. W końcu grawitacja powoduje wzajemne oddziaływania galaktyk czyli wprowadza chaotyczne ruchy
w przypadku cząstek elementarnych symetria CPT to efekt matematycznych własności transformacyjnych funkcji falowych ... i stąd twierdzenie CPT (już sama nazwa "twierdzenie" sugeruje, że to matematyka, a nie fizyka). Dla pojedynczej cząstki to bez znaczenia, a objawia się dopiero podczas oddziaływań z innymi cząstkami, przy czym cząstki elementarne są tak małe i lekkie, a tym samym oddziałują "kontaktowo", że można pominąć całą resztę wszechświata tzn. można wprowadzić pewne założenia upraszczające jak choćby nieskończona, płaska i pusta przestrzeń. W przypadku galaktyk oddziaływających grawitacyjnie takie założenie jest ryzykowne. Poza tym jeśli miałoby istnieć łamanie symetrii P to powinno istnieć twierdzenie, że istnieje jakieś ogólne prawo zachowania symetrii czyli coś na wzór CPT. Może PT? O tym, że symetria względem T dla Wszechświata nie istnieje wiemy od dawna. Wszechświat wyraźnie ewoluuje od przeszłości do przyszłości, a entropia rośnie. Pozostaje sama symetria P ale jak te badania wykazały ona też nie istnieje. Wychodzi na to, że wykryli łamanie nieistniejącej symetrii
jest jeszcze jedna rzecz. W przypadku cząstek CPT to symetria ścisła, a tu raczej wygląda to na remis ze wskazaniem
pozdrawiam
-
2
-
-
czasem drukuję mapki na warsztaty dla dzieciaków. Zwykłe kartki do drukarki są za mało sztywne więc używam papieru o gramaturze 120-140. Można kupić jako blok techniczny ale nie sklejony tylko osobne kartki w paczkach po 200 szt. (lub na sztuki) jak zwykły papier drukarkowy. Próbowałem też z cienkim papierem kredowym ale wydruki potrafią się rozmazywać, a i cena sporo wyższa. Jak ktoś chce zrobić jedną mapkę to bez znaczenia ale jak robię ich 200 to różnica w cenie robi się znaczna
pozdrawiam
-
3
-
-
2 godziny temu, oicam napisał:
Matko, jaka piękna robota. Biały mat wyszedł super. Stawiam dolary przeciw orzechom, że Mak 127 będzie płakał
chyba ze śmiechu
pozdrawiam
-
Dłuższe śruby kolimacyjne
pozdrawiam
-
4
-
-
używałem Maka 102 Celestrona z folią ND5 wielokrotnie na pokazach Słońca. Maka 127 SW też
żadnych takich problemów nie zauważyłem. Obraz ostry i kontrastowy. Okular to zwykle zoom 8-24 mm. Głównie na najdłuższej ogniskowej ale z krótszymi też dobrze działa
coś źle robisz ale nie mam pojęcia co. Zrób zdjęcie co tam masz włożone w kątówkę i od przodu jak zamocowany filtr
pozdrawiam
-
Kabel to EQDIR, a EQMOD to oprogramowanie do łączenia z montażem. Jeśli kabel działa za pośrednictwem pilota to powinien działać i bez niego. Masz diagnostykę więc sprawdź w Tools czy wybrany port COM poprawnie działa
pozdrawiam
-
12 minut temu, Wiesiek1952 napisał:
No i jak najbardziej będzie trzymał tą drugą też jeśli będzie na sztywno z tym pierwszym. Jak technicznie realizowany jest ruch nie ma zupełnie żadnego znaczenia - ten z montażu azymutalnego jest "nieudolny" bo nie przeciwdziała rotacji pola ale gdyby dołożyć algorytm na rotację to też będzie działać. Tak wejdzie rotacja pola ale to przecież oczywiste i zupełnie nie na temat bo z innych założeń wychodzimy.
tu już całkowicie odpłynąłeś. Jeden teleskop na montażu azymutalnym da się utrzymać na wybranym obiekcie ale dwa różne skierowane w zupełnie inne strony w żadnym przypadku
o rotację pola właśnie chodzi. W montażach azymutalnych "błąd PA" jest dość duży więc rotacja pola daje wyraźne efekty. Montaże paralaktyczne mają ten błąd wyraźnie mniejszy więc i efekty rotacji pola są wyraźnie mniejsze i na matrycach kamer podłączonych do teleskopów słabo widoczne. Jeśli jednak na barana posadzimy drugi teleskop skierowany wyraźnie w innym kierunku niż teleskop główny to te niewielkie efekty rotacji pola się ujawnią z pełną mocą
pozdrawiam
-
1
-
-
Godzinę temu, Wiesiek1952 napisał:
Nic nie mylę. Guiding ma trzymać gwiazdy w tej samej pozycji czyli montaż ma się nie poruszać względem nieba. Dopóki guiding działa to montaż nawet nie 100% zalignowany z biegunem porusza się poprawnie i całe niebo w nim stoi. Gdyby było jak usiłujesz wmawiać to w szerokokątnym obiektywie gwiazdki po bokach by odjeżdżały. W obiektywie np. 14 mm odległość kątowa gwiazdy w centrum i w rogu to kilkadziesiąt stopni jednak.
o i to sugeruje ciekawy przykład
weźmy montaż azymutalny, który jak wiadomo też może trzymać gwiazdę w kadrze czyli jak twierdzisz teleskop na sztywno skierowany w konkretny punkt na sferze niebieskiej. Gdyby do tego teleskopu na barana posadzony został drugi teleskop ale skierowany na inny obiekt to w/g ciebie ten drugi też powinien być na sztywno skierowany na swój obiekt i trzymać go w kadrze ... no bo niby dlaczego miałoby być inaczej? Różnica między montażem azymutalnym, a paralaktycznym jest tylko taka, że ten drugi ma swoją oś obrotu nieco bliżej bieguna ale nadal nie idealnie ustawioną na biegun
pozdrawiam
-
14 minut temu, Wiesiek1952 napisał:
Oj no NIEeeeeee!!!
Jeśli główny teleskop jest guidowany i patrzy np. w kierunku RA = 0 i Dec = 0 to za 5 min, ze godzinę , za 10 godzin będzie patrzył w RA = 0 i Dec = 0 - pomijam tutaj niewielki dryf który wynika z niedokładności samego guidingu.
W tym samym czasie drugi teleskop jest skierowany na np. RA = 90° i Dec = 30°. Za 5 min, za godzinę, za 10 godzin będzie patrzył w RA = 90° i Dec = 30° - z błędem takim samym jak teleskop główny.
To naprawdę jest sztywna "sfera niebieska" i pomijając ruchy własne gwiazd - widocznie po latach - nic się tam względem siebie nie przemieszcza. Ziemia tkwi w środku tej sfery i jedyny ruch wynika za paralaksy na przeciwnych krańcach orbity wokół Słońca. Teleskop skierowany o 180° w drugą stronę przy ruchu głównego o 1" na północ wykona ruch też o 1" na południe. Przód teleskopu głównego poszedł do góry o 1" to tył opadł o 1".
NIE CHCE BYĆ INACZEJ. OBSERWATOR CZYLI MY JEST W SAMYM ŚRODKU SFERY. Nie wiem jak to prościej wytłumaczyć. Może jednak ten patyk - zawieszony w środku piłki i jego ruch w jedną stronę powoduje ruch drugiego końca w przeciwną.
mylisz współrzędne na niebie ze współrzędnymi montażu i stąd problem
oczywiście jeśli mamy gajding i jeden teleskop to będzie on zawsze skierowany w ten sam obiekt. Ale położenia wzajemne osi montażu będą się zmieniać bo będzie on reagował na polecenia korygujące. Gdyby nie było korekt to obiekt by dryfował. Z tego powodu zmieniamy wzajemne położenia osi montażu, by mimo błędów ustawienia na biegun utrzymać obiekt w kadrze. Teleskop nie jest na sztywno ustawiony na obiekt ale "na miękko" tzn. stale trzeba korygować jego położenie by gwiazdy nie dryfowały. Cały wic teraz w tym, że w różnych rejonach nieba te korekty są różne bo wskutek błędów w PA koła wielkie (południk i równik) montażu i nieba nie pokrywają się ale są ustawione pod pewnymi kątami. Ponieważ są pod różnymi kątami to muszą się przecinać, a to oznacza, ze czasem (konkretnie w 2 punktach) pokrywają się, a w pozostałych przebiegają inaczej. To z kolei oznacza, że wychodząc od któregoś z punktów przecięcia ich odległość rośnie, by dojść do maximum, a następnie maleje by ponownie dojść do zera w kolejnym punkcie przecięcia. To właśnie korygujemy wzajemnym ustawieniem osi DEC i RA montażu (nie zmieniamy współrzędnych DEC i RA na niebie). Jeśli drugi teleskop na tym samym montażu jest skierowany w inny rejon nieba to odległości kół wielkich w tym miejscu będą inne czyli inny będzie dryf, a nawet kierunek tego dryfu może być inny
pozdrawiam
PS
swoją drogą podziwiam, że nie znalazłeś błędu w moim poprzednim poście, a był dość oczywisty
Jaki okular do SW 100ED zoom czy stały?
w Pierwsze Kroki: Sprzęt
Opublikowano
a z jakiego powodu ich nie lubisz?
jeśli chodzi o małą soczewkę oczną i mały ER to rozwiązaniem są orciaki o dłuższej ogniskowej np. 12,5 mm czy 18 mm i dobry Barlow. Oczywiście to nie to samo co sam okular bo dodatkowe szkło to dodatkowe odblaski i aberracje ale zawsze to jakieś rozwiązanie. Można też kupić okulary z wbudowanym Barlowem jak TMB Planetary (i klony), Celestron X-Cell LX czy Pentax XF, Vixen LV (i nowsze NLV, SLV)
zoomy mają swoje zalety. Sam ich używam ale tylko na pokazach dla publiczności. Kilku kolegów ma tego Baadera i w takim zastosowaniu spisują się bardzo dobrze. Wadą jest utrata ostrości przy zmianach ogniskowej. Trzeba od nowa fokusować co dla nieobeznanych z teleskopami jest często problemem. Za to bez wymiany okularów można wygodnie zmieniać powiększenie. Niestety pole widzenia okulara też się zmienia
pozdrawiam