Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 323
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez ZbyT

  1. poz. 1 Soligor + złączka T2/EOS sprzedane

     

    pozostałe aktualne

    dodatkowo znalazłem telekonwerter 2x na M42 VEB

    w komplecie zaślepki przód i tył

    cena 70 zł + kw

     

    mam też pierścienie pośrednie M42

    dorzucę gratis do konwertera

    zdjęcia wieczorem

     

    pozdrawiam

  2. Godzinę temu, mago83 napisał(a):

    A czy parę lat temu tak nie było?

     

    ano były już takie eksperymenty i skończyło się to zabiciem giełdy i śmiercią kliniczną forum ... ale kto by się takimi drobiazgami przejmował? W ostatnim roku mieliśmy wiele przykładów, że można te same błędy powtarzać wielokrotnie

     

    za dobrze się dzieje na forum więc trzeba zamieszać. Są jednak dobre strony tych działań. Inne fora na tm skorzystają, a za kilka lat może znajdzie się kolejny Wessel, który to forum przywróci do życia

     

    pozdrawiam

    • Lubię 2
  3. aktualizacja cen

     

    1. Soligor 5,5/300 cena 250 zł + kw

    2. Pentacon 4/200 cena 200 zł + kw

    3. Tamron 2,5/135 cena 300 zł + kw

    4. Pentacon 2,8/125 50 zł + kw

    5. Canon EF-S 18-55 IS II 120 zł + kw

     

    mam przejściówki T2/EOS i M42/EOS, które mogę dołożyć do obiektywów za 10 zł od sztuki. Przetestowane z Canonami i w/w obiektywami. Ostrzą na nieskończoność

     

    pozdrawiam

     

  4. Odległości we wszechświecie można definiować na wiele sposobów i za każdym razem otrzymać inną liczbę

     

    jesteśmy przyzwyczajeni do odległości mierzonych zwykłymi linijkami jakich używaliśmy w szkole. Do pomiarów odległości kosmologicznych zupełnie się one nie nadają

     

    proponowałbym zapoznać się z historią kosmologii, z poszukiwaniami odpowiedzi, poprawnymi i błędnymi pomysłami. Wtedy łatwiej będzie zrozumieć współczesne poglądy na ten temat. Wiele wątpliwości, które trapią początkujących zostało już dawno wyjaśnionych. Jeśli dzisiaj wydają się nadal wątpliwe to tylko z powodu niewiedzy lub niezrozumienia, a nie rzeczywistych braków teorii. Oczywiście nadal pozostają zagadki, które wymagają wyjaśnienia ale to normalne w każdej dziedzinie wiedzy i dotyczy to raczej zaawansowanych niuansów niż podstaw

     

    rolą teorii jest dostarczenie równań opisujących dane zagadnienie. Zupełnie czym innym jest znalezienie rozwiązań tych równań dla konkretnych przypadków. Może istnieć wiele kombinacji parametrów wejściowych, a tym samym wiele rozwiązań równań teorii

     

    te same prawa natury powodują, że raz z obłoku materii powstanie jasna gwiazda, innym razem czerwony karzeł, a jeszcze innym planeta czy rój okruchów

     

    pozdrawiam

  5. Ludzie wypisują i wygadują różne rzeczy ... Co ja mam z tym wspólnego?

     

    sprawa jest prosta. W przypadku naszej Ziemi i bliskiej okolicy i przy małych prędkościach możemy sobie traktować osobno czas i przestrzeń nie popełniając przy tym wielkich błędów. Jednak w przypadku ogromnych fragmentów Wszechświata i wielkich prędkości trzeba używać czasoprzestrzeni. Próby rozdzielenia przestrzeni i czasu na odległościach kosmologicznych muszą prowadzić do ogromnych błędów i absurdów. Zdaję sobie sprawę, że to trudne dla laików i stąd próby tłumaczenia im  o co tu chodzi za pomocą uproszczeń. Jednak wyciąganie jakichkolwiek wniosków z tych uproszczeń musi prowadzić do błędów poznawczych

     

    z samego wzoru na przesunięcie ku czerwieni wynika, że prędkość ucieczki musi być mniejsza od c, gdyż przy zbliżaniu się do c długość obserwowanej fali rośnie do nieskończoności

     

    zapewne są we Wszechświecie galaktyki, których nie widzimy i nigdy nie zobaczymy bo są poza naszym horyzontem. Wynika to z innych przesłanek. Część tych które widzimy pewnie kiedyś zniknie poza horyzontem

     

    na podstawie danych kosmologicznych można przypuszczać, że Wszechświat jest duuuuuuuużo większy niż nasz horyzont. W każdym razie dane typu 46 czy 93 mld lś są wyssane z palca. Równie bliska prawdy będzie dowolna liczba wybrana losowo np. 4856123097654 bln lś

     

    pozdrawiam

  6. Gdyby jakaś galaktyka oddalała się od nas z prędkością większą od prędkości światła to nie moglibyśmy jej zobaczyć czyli była by poza naszym horyzontem

     

    Nasz Wszechświat w chwili obecnej nie ma rozmiarów 46 mld lat świetlnych, a to z tego prostego powody, że "teraz" jest pojęciem lokalnym i nie można go stosować do całego Wszechświata

     

    z naszego punktu widzenia najdalsze obiekty są w odległościach mniejszych niż 14 mld lś, a próby określenia wielkości Wszechświata na 46 mld lś lub więcej to tylko wyobrażenie co byłoby gdyby nie było ograniczeń wynikających z fizyki. Jakiekolwiek wynikające stąd wnioski muszą być błędne

     

    pozdrawiam

    • Lubię 3
    • Zmieszany 1
  7. uszczelka jest mało ważna więc się nią nie przejmuj

    kolimację trudno zweryfikować na tych zdjęciach. Zrób test na gwieździe oglądając obrazy przed i za ogniskiem. Możesz też użyć prostego kolimatora, który możesz zrobić samodzielnie lub kupić. Kolimacja Maka jest trywialnie prosta. Wystarczy poluzować śruby kontrujące i doprowadzić do centralnego ustawienia odbić dwoma z trzech pozostałych śrub

     

    w dzień raczej nie używaj powiększeń większych niż 50-60x, a już maksymalnie 100x. Przeprowadź test na gwiazdach lub planetach. Teraz Księżyc jest wysoko więc spokojnie możesz uzyskać 200-250x

     

    jeśli masz jakieś wątpliwości co do wykonania teleskopu to odeślij do sprzedawcy

     

    pozdrawiam

  8. miałem C350D, 450D i 1100D, a do nich kilka przejściówek M42/EOS i kilka obiektywów M42 od 52 do 200 mm i w żadnej kombinacji złączka+aparat+obiektyw nie było problemów z ostrzeniem na nieskończoność

     

    któryś z elementów musi być felerny. Zdalnie nie stwierdzimy który. Spróbuj z innym obiektywem lub aparatem pożyczonym od kogoś znajomego, a w ostateczności kup nową złączkę. Raczej majątku nie kosztują

     

    pozdrawiam

  9. 29 minut temu, Szymon Szozda napisał(a):

    Koledzy - alternatywą było mierzenie w stanie nieważkości, ale ja takiej nie mam :)  Lustro zawsze jest w jakiejś celi.

     

    alternatywą było powieszenie np. na lince o czym sam wspominasz

     

    30 minut temu, Szymon Szozda napisał(a):

    Nie róbcie tak - najlepszą opcją jest podparcie na lince. Taśma rozłoży obciążenie i paradoksalnie spowoduje zniekształcenia.

     

    czyli brak konsekwencji po raz ... eee straciłem rachubę

     

    teraz i ja będę niekonsekwentny i odpowiem

     

    15 godzin temu, Szymon Szozda napisał(a):

    Przyczepię się, choć jestem pewny że wiesz o co chodzi.. ale dla dobra wątku - nóż Foucaulta nie mierzy dokładności powierzchni lustra wyrażonej w lambda p-v (peak to valley). Mierzy za to cholernie dokładnie nachylenie zbocza, dzięki czemu po redukcji danych mamy możliwość uzyskania derywatywy jaką jest lambda p-v.

    nie mam pojęcia co chciałeś przez powyższe powiedzieć więc krótko wyjaśniam o co chodzi w tej metodzie

     

    ilościową metodą cieniową mierzymy różnice w promieniu krzywizny poszczególnych stref zwierciadła ... i nic więcej. Dopiero na podstawie tych pomiarów wyliczamy przybliżony kształt zwierciadła, a dokładniej odchyłki tego kształtu od ideału (w przypadku luster parabolicznych od paraboli). Robimy to stosując pewne przybliżenia np. jako punkty pomiarowe przyjmujemy środki stref, a wartości między nimi wyznaczamy pewną sprytną metodą interpolacji, która zakłada, że wynikowa krzywa jest "gładka"

     

    to co widzimy podczas metody jakościowej to z kolei odchyłki powierzchni zwierciadła od sfery bo tylko dla sfery zwierciadło gaśnie całe jednocześnie. Wynika to z oczywistej własności sfery czyli każdy promień wychodzący ze środka sfery po odbiciu od niej wraca do środka (każdy promień sfery jest normalny do płaszczyzny stycznej do tej sfery w punkcie przecięcia promienia ze sferą)

     

    zwierciadło paraboliczne (ściślej paraboloidalne) bardzo niewiele różni się od sferycznego, a różnice są tym większe im dalej od środka zwierciadła. Jednocześnie im dalej od środka tym większy jest promień krzywizny ekwiwalentnej sfery i to właśnie mierzymy

     

    równanie paraboli jest chyba wszystkim znane. Równanie okręgu też. Trochę matematyki na poziomie szkoły średniej i można sobie to wszystko policzyć

     

    pozdrawiam

  10. 1 godzinę temu, Szymon Szozda napisał(a):


    Nie szerz mitów. Nie ma znaczenia w jakiej długości mierzysz. Biały sprawdza się bardzo dobrze, dla ludzkiego oka najlepiej. Jeśli już masz do wyboru jeden kolor z palety R G B to zdecydowanie G. Zarówno dla oka (lepiej sobie radzi) jak i dla kamery - 2x gęstsze pixele G na matrycy.

     

    słyszałeś o matrycach mono? Chyba nie bardzo więc informuję, że takowe istnieją. Poza tym ilość pikseli nie ma tu znaczenia. Okiem też chyba nie robiłeś pomiarów bo zauważyłbyś, że dokładność w świetle białym jest wyraźnie gorsza. W świetle o jednej długości fali przejścia między strefami są znacznie bardziej wyraźne

     

    1 godzinę temu, Szymon Szozda napisał(a):

    Widzę, że masz obiekcje co do mierzenia lustra w celi.. bo? Uważam, że to dobre rozwiązanie - cela jest poznana i zoptymalizowana w przeciwieństwie do "dwóch kołków wbitych w płytę wiórową". Jeśli robiłbym pomiary interferometrem, to też zdecydowanie interesowałoby mnie jak wyglądają wady - potencjalnie wprowadzone przez celę.

     

    powody są 2 i to dość oczywiste

    1. zamiast mierzyć lustro mierzysz zespół lustro+cela. Z pozoru wydaje się, że to dobrze ale tak nie jest. Jeśli zmierzysz, że lustro jest dobre ale mimo to daje słabe obrazy to możesz celę poprawić i każdy sobie z tym poradzi. Jeśli samo lustro jest kiepskie to już trudniej cokolwiek z tym zrobić choć jest to możliwe. Jeśli zaś zespół lustro+cela są kiepskie to nie wiadomo co jest przyczyną czyli i tak trzeba zbadać samo lustro

     

    2. pomiar wykonujesz w pozycji lustra w pionie czyli w takiej w jakiej znajduje się podczas obserwacji horyzontu. Normalnie obserwujemy z lustrem pochylonym więc taki pomiar też nie jest do końca miarodajny bo obciążenia układają się inaczej. Poza tym na jednym zdjęciu widać, że lustro zostało do pomiaru podparte w jednym punkcie na dole lustra. To akurat najgorsza możliwa pozycja bo obciążenia w tym punkcie są wtedy maksymalne

     

    najlepiej lustro powiesić na pasku, a nie na 2 kołkach, choć tak też można i będzie to znacznie lepsze niż na jednym. Skoro więc masz obiekcje do 2 kołków to dlaczego na jednym ci nie przeszkadza? Kolejny brak konsekwencji

     

    1 godzinę temu, Szymon Szozda napisał(a):


    Ostatnia sprawa - nie odniosłeś się do mojego poprzedniego komentarza. Nie rozumiem jaki jest sens produkowania się z Twojej strony jeśli nie podejmujesz dyskusji nt. własnych stwierdzeń. Takie stwierdzenia traktuję wówczas jako wypociny do których nie ma większego sensu się odnosić, no.. chyba że wprowadzasz w błąd jw.
     

     

    bo olewam takie zaczepki

    sam nie odniosłeś się do mojego komentarza tylko zasłoniłeś się niepamięcią ale sam domagasz się odpowiedzi. Ponownie widzę tu brak konsekwencji

     

    chyba zapomniałeś o co chodzi w takiej dyskusji. Mamy dojść do jakichś wniosków, a nie na siłę coś komuś udowadniać np. że jest chamem, ignorantem czy idiotą bo to są wycieczki personalne, a nie merytoryczna dyskusja. Świadczy to też o braku argumentów

     

    Godzinę temu, oicam napisał(a):

    Zwierciadła wypukłe można badać tak jak płaskie. Tylko po uzyskaniu sfery dla zwierciadła i narzędzia, należy dokończyć narzędzie jako zwierciadło wklęsłe o pożądanej krzywiźnie.

    Następnie polerujemy i nadajemy figurę zwierciadła wypukłego już bez narzędzia. A test polega na przykładaniu jednego i obserwowaniu prążków interferencyjnych tak jak dla zwierciadła płaskiego. I tak do skutku.

     

    czyli właściwie tak samo jak wykonuje się soczewki. Trzeba mieć wzory o odpowiedniej krzywiźnie i kontrolować kształt interferencyjnie

     

    w przypadku luster płaskich nie trzeba wzornika. Wystarczy polerować kilka luster razem i porównywać względem siebie, a jeśli już stosować wzornik to wystarczy jeden do wszystkich luster

     

    pozdrawiam

  11. robiłem tylko lustra paraboliczne do Newtonów

    eliptyczne powinno być wykonalne na podobnym poziomie trudności. W końcu jedyna różnica w figuracji, a pomiary identyczne. Kiedyś nawet sprawdzałem jakieś lustro podczas pracy i bardziej przypominało właśnie eliptyczne niż paraboliczne

     

    wypukłe mnie nigdy nie interesowały. Nawet nie wiem jak się je robi i bada

     

    robiłem kiedyś płaskie ale to mozolna zabawa i problem z pozyskaniem wyciętych blanków o odpowiednim kształcie. Za to sam pomiar interferencyjny jest prosty i dość widowiskowy. Te, które zrobiłem były za cienkie i łatwo się wyginały więc ich nie użyłem

     

    pozdrawiam

  12. 2 minuty temu, oicam napisał(a):

    Można robić nawet w "różowym", p-v i rms jest przeliczalny dla luster także nie ma to znaczenia.

     

    ma znaczenie jeśli przyjmiesz w obliczeniach domyślną długość fali, a użyjesz innej

    niektórzy używają światła białego, a to utrudnia odczytanie kiedy gasną strefy, co z kolei wpływa na błędy pomiaru i oczywiście na wynik

     

    pozdrawiam

  13. właśnie o to chodzi, że nie ma bezpośredniego przelicznika p-v na Strehl ale jeśli jest dobre p-v to i Strehl będzie wysoki

    kiedyś podczas figuracji miałem p-v 1/2 (tragedia), a Strehl wyszedł 0,92 (całkiem przyzwoicie) i mogłem tak zostawić ale oczywiście chciałem lepiej i wyszło gorzej :D. W efekcie lustra jeszcze nie skończyłem. Leży i czeka na swoją kolej

     

    pozdrawiam

    • Lubię 1
  14. 55 minut temu, oicam napisał(a):

    p-v to w zasadzie chwyt marketingowy.

     

    to nie jest chwyt marketingowy tylko pewna zaszłość historyczna

    gdyby to był chwyt marketingowy to wszyscy pisaliby na odwrocie swoich luster 1/16 lambda lub podobne, a tymczasem w budżetowych teleskopach w najlepszym razie mamy informację o minimum 1/4 lambda ... co wcale też nie musi być prawdą

     

    jakieś 100 lat temu rozkręcał się ruch samodzielnej budowy teleskopów i jedyną dostępną metodą badania jakości luster było badanie cieniowe. Nie było wtedy komputerów więc obliczenia robiło się ręcznie, a wynik był w wielkościach długości fali. Nie można było przeliczyć go na Strehla. Jedynym gwarantem wysokiego Strehla było wykonanie lustra z wyjątkowo dużą dokładnością np. 1/10-1/20 lambda. Sam swoje pierwsze lustro liczyłem ręcznie na kartce papieru

     

    od tamtego czasu przyjęło się używać tego kryterium do opisu jakości zwierciadeł. Zwyciężyła jego prostota nad rzeczywistą użytecznością. Lustro 1/15 lambda gwarantowało wysoką jakość, natomiast 1/4 niewiele mówiła o jego jakości. Trochę zostało to zapomniane i ostatnimi czasy traktowano jak absolutny wyznacznik jakości

     

    55 minut temu, oicam napisał(a):

    Z resztą Strehl z certyfikatem dla jednej długości fali w przypadku refraktorów też.

     

    przy badaniu cieniowym długość fali światła też jest bardzo ważna. Przyjęło się używać fali 560 nm ale różnie bywa. To samo lustro dla czerwieni da wyraźnie lepszy wynik niż dla fioletu ... i wtedy możemy mówić o chwycie marketingowym

     

    ja swoje lustra badam w świetle niebieskim. W końcu po to robi się samodzielnie lustra by uzyskać jak najwyższą jakość

     

    wypada jeszcze wspomnieć, że lustro główne to tylko jeden z elementów wpływających na jakość teleskopu. Sama cela lustra może mieć większy wpływ na obrazy niż lustro. Przy złym podparciu lustro nie utrzyma swojego kształtu wynikającego z badania cieniowego

     

    pozdrawiam

    • Lubię 5
  15. 33 minuty temu, oicam napisał(a):

    Już od 126 lat wiemy o istnieniu elektronów, a jakoś ciągle o nich piszą.

     

    owszem ale nikt nie twierdzi, że właśnie odkrył istnienie elektronu

    nieważne

     

    37 minut temu, oicam napisał(a):

    Ronchi czy to jako "single pass" czy "double pass" nie daje takich możliwości analizy jak test Foucaulta obojętne czy wykonywany ze środka krzywizny czy z ogniska jako "double pass".

    Jest mniej czuły przez to, że nie wykonuje się go bezpośrednio w ognisku, po drugie nie ma możliwości szacowania błędu ilościowego.

    Próba automatycznej rekonstrukcji czoła fali przez dopasowanie jest niemożliwe ze względu na zbyt wiele parametrów przy zmianie których można otrzymać bardzo podobne rezultaty.

    Można jedynie próbować analizy porównawczej, czyli zasymulować obraz z Ronchi i próbować go dopasowywać "na oko" do obrazu z pomiaru, co nie znaczy że jest bezużyteczny. Do zgrubnego szybkiego sprawdzenia czy teleskop jest zły, dobry lub bardzo dobry to fajna metoda. Tak działa program AOS i Diffract oraz skrypt na stronie Mela Bartelsa.

    Kolejną ciekawą opcją jest test Roddiera. Robimy zdjęcia np sztucznej gwiazdy (przy zachowaniu odpowiedniego rozmiaru gwiazdy i jej odległości od obiektywu) w ognisku, przed i za nim.

    Znając położenie matrycy względem ogniska dla zdjęć przed i za ogniskiem, można zrekonstruować czoło fali, a przez to odcyfrować wszystkie aberracje, p-v, rms i Strehla. Do tego celu można użyć darmowego programu Winroddier.

     

    i co z tego wynika?

    przeprowadzenie badania cieniowego jest czasochłonne i też nie gwarantuje poprawnych pomiarów bo przy okazji jest subiektywne. Z tego powodu wykonuje się serie pomiarów by wyeliminować te błędy. Metoda jest też czuła na wprowadzone dane. Sam pomiar ogniskowej wpływa na wynik itd. Lepiej się sprawdza przy małych światłosiłach niż przy dużych gdzie sama odległość między nożem a sztuczną gwiazdą ma znaczenie

     

    zrobiłem kilkadziesiąt takich pomiarów, a może nawet setkę i wiem jaki wpływ mają na wynik wprowadzone dane. Eksperymentowałem z tym i wiem jak to samo lustro raz może się okazać słabe, a innym razem znakomite. Nawet dobór maski Coudera ma wpływ na pomiar

     

    i jeszcze jedna rzecz:

    do badania cieniowego luster wypadałoby wyjąć je z celi. Nie jest to specjalnie wielki błąd ale nie świadczy to dobrze o autorze

     

    48 minut temu, oicam napisał(a):

     

    @Szymon Szozda moim zdaniem wykonał kawał ciekawej i wartościowej pracy. Takich wątków na polskich forach jest niestety bardzo mało.

     

    nie twierdzę, że nie wykonał ale przypisał sobie odkrycie znanych od dawna faktów, a to już ociera się o plagiat

    przypominam też, że wątków na temat szlifowania luster i pomiarów na forum kilka już było. Pierwszy, który wyskoczył w google

     

     

    wartościowy materiał na temat szlifowania lustra i pomiarów znajdziemy tutaj http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4841

    wraz z porządnym opisem samej metody. W tym przypadku śmiało można powiedzieć, że autor się napracował i wykonał kawał porządnej roboty, a przy tym nie przypisał sobie cudzych osiągnięć i nawet podał źródła informacji :new_shocked:

     

    pozdrawiam

  16. 55 minut temu, Szymon1 napisał(a):

    Na ten moment chciałem wiedzieć z jakimi ewentualnymi kosztami by się to wiązało

     

    najprościej zajrzeć do dowolnego wątku, który prezentuje interesujące cię zdjęcia/obiekty. Zwykle zawierają opisy sprzętu jakim zdjęcie zostało zrobione. Teraz wystarczy google i koszty z grubsza poznasz. Do tego dojdą drobiazgi jak kamery, fokusery, flatenery, koła filtrowe + filtry, grzałki, komputery, flatownice, zasilacze i pewnie jeszcze inne graty, czyli drugie tyle przynajmniej ... ale to w dalszej kolejności. Na początek wystarczy niedroga lustrzanka z przeciętnym obiektywem na niedrogim montażu z napędem

     

    i trzeba pamiętać, że teleskop do wizuala i fotografii raczej trudno pogodzić w jednej konstrukcji, a przynajmniej w założonym budżecie

     

    pozdrawiam

    • Lubię 2
  17. 56 minut temu, Behlur_Olderys napisał(a):

     

    Jeśli będę musiał robić dithering tak często jak mówisz to przyjadę do Wrocławia i osobiście oddam Ci jednego Samyanga ;)

     

     

    obiektywów 135 mm ci u nas dostatek ale i ten przyjmiemy jako zwiastun zwycięstwa :P

     

    pozdrawiam

    • Lubię 1
  18. 14 minut temu, szuu napisał(a):

    jest na to proste rozwiązanie - trzeba te 4 rurki umocować bylejak, żeby miały duże losowe zmieniające sie ugięcia podczas pracy napędu i w ten sposób każda z nich wprowadzi swój indywidualny dithering :D

     

    ale to już nie będzie dithering tylko pojechane gwiazdki

     

    pozdrawiam

  19. 11 godzin temu, Behlur_Olderys napisał(a):

    Wygląda na to, że @Szymon Szozdapowinieneś zająć się wobec luster tym, co w dziedzinie filtrów robi @dobrychemik;)

     

     

    ta metoda nie bardzo nadaje się do masowych pomiarów bo jest mało wydajna

    seryjnie lepiej robić to testem Ronchi

     

    wątek specjalnie odkrywczy nie jest bo o tym, że dokładność wykonania lustra w jednostkach długości fali nie odzwierciedla jakości dawanych obrazów wiemy przynajmniej od 100 lat. Przyjęło się wśród amatorów stosowanie tego kryterium z powodu prostoty pomiarów na nożu, jednak sama dokładność nie przekłada się bezpośrednio na jakość. Stąd inne metody oceny jakości optyki np. Strehl ratio. Pisałem o tym wielokrotnie na forum. Sam kierunek i umiejscowienie odchyłek ma ogromny wpływ na dawane obrazy. Znacznie lepiej mieć podniesiony niż opuszczony brzeg, a górka w środku przy obserwacjach planetarnych nie wpływa na obraz ponieważ jest w cieniu LW

     

    równie ważna jest gładkość powierzchni. Kiedyś po prezentacji na PTMA poprosiłem słuchaczy (byli spanikowani) by porównali gładkość powierzchni lustra z wypolerowanej oraz fabrycznej strony. Nawet w dotyku różnica jest ogromna

     

    przy okazji trochę jestem zaskoczony pewną niekonsekwencją wypowiedzi autora wątku. Niedawno w temacie Newtona planetarnego twierdził, że drobne zakłócenia wywołane przez turbulencje powietrza wewnątrz tuby nie mają żadnego wpływu na obrazy, a teraz czepia się jakiejś struktury przypominającej łuski albo drobnego kółka na granicy czułości metody. Albo te drobiazgi mają albo nie mają żadnego wpływu. Trochę konsekwencji

     

    pozdrawiam

    • Lubię 2
  20. Godzinę temu, Behlur_Olderys napisał(a):

     

    Pytanie brzmi: gdy masz cztery kamery z kadrem przesuniętym o kilka pikseli względem siebie, to jak często musisz robić dithering? Moim zdaniem: 4x rzadziej, niż zwykle.;)

     

    raczej 4x częściej. W końcu robiąc dithering robisz go na wszystkich kamerach jednocześnie, a cały sens ditheringu polega na wprowadzeniu losowych zmian czyli dodatkowego szumu. Robiąc go rzadziej i to na 4 setupach na raz wprowadzisz stały sygnał (16x większy), a nie losowy

     

    przesunięcie kadru o kilka pikseli na każdej kamerze nie ma znaczenia bo dithering ma redukować nierówne wzmocnienie i offset każdego piksela czyli rozmazać obraz piksela bez sygnału i zmieszać go z innymi, niekoniecznie sąsiednimi pikselami. Daje to nam wyrównanie tła bez "wzorków". W uproszczeniu zamiast "wzorków" w tle dostajemy równomierny szum (taki przynajmniej jest cel), a tego łatwiej się pozbyć niż "wzorków"

     

    pozdrawiam

    • Lubię 3
  21. 3 minuty temu, Paether napisał(a):

     

    Ja już czekam na wątek "Projekt: cztery balkony" :flirt:

     

    nie musi być cztery balkony. Pewnie wystarczą cztery zestawy na jednym balkonie, a wtedy cztery balkony to będzie kolejny level

     

    choć sam pomysł nie jest nowatorski to już samodzielne wykonanie i oprogramowanie jest nowatorskie i może być lepszą zabawą niż późniejsze użytkowanie zestawu

     

    pozdrawiam

    • Lubię 5
    • Kocham 1
  22. ja ze swoim 1100D używam interwałometr lub tablet z Windowsem i APT podłączony do aparatu kablem USB

    to drugie rozwiązanie jest przyjemniejsze bo mam podgląd na ekranie tabletu. To znacznie wygodniejsze niż ustawianie ostrości czy kadru na maleńkim wyświetlaczu Canona

     

    sam tablet kupiłem najtańszy jaki znalazłem ale działa bez najmniejszych problemów z APT. Jego bateria spokojnie wystarcza na całą noc

    interwałometr tylko na szybkich i niespodziewanych wyjazdach. Mam go w torbie na aparat więc zawsze jest pod ręką

     

    pozdrawiam

    • Lubię 2
  23. 2 godziny temu, Hans napisał(a):

    Potrzebuje czegoś lekkiego (masą) do szukasza 80/328 (link)

    (...)

    Jakieś pomysły / sugestie?  Tanio, szeroko, sensownie, lekko, 20mm.  Nie musi byc perfekcyjny, ale nie moze byc królem odblasków i zwalonych krawedzi na połowe pola.

     

    f/4,1?

    i ma być tanio i szeroko?

    obawiam się, że wymagasz rzeczy niemożliwych

    jeśli znajdziesz okular o FOV 60*, który spełni te wymagania to już będzie bardzo dobrze

    ja bym pomyślał nad Barlowem 1,5x wtedy można poszukać tani okular 30 mm ale lekkie to nie będzie

     

    pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.