Pomysł z "ekspertami" na pierwszy rzut oka może wydawać się świetny, ale po zastanowieniu stwierdzam że podział na wiedzących więcej i wiedzących trochę mniej nie jest zbyt fortunny. Ustalamy granicę, która w rzeczywistości nie istnieje. Wiele osób może poczuć się urażonych, słusznie czy niesłusznie, ale jednak. Pojawi się pewnie problem udzielania się tylko po to, aby ktoś mnie nominował. Posty "nie ekspertów" mogą stracić na ważności. No i zaczną się spory, jak ten parę postów wyżej.
Po to każdy nowy forumowicz ma rozum, aby z niego korzystać. Gdy ponad pół roku temu zadałem swoje pierwsze tutaj pytanie, od razu znalazłem się "w polu" MarcinaL, niestrudzenie doradzającego mi okulary Plossl NPZ :-) Jednak dzięki pomocy innych forumowiczów (którzy także potrafili mówić rzeczy zupełnie ze sobą sprzeczne), a także chwili zastanowienia, podjąłem właściwą decyzję. I nie wydaje mi sie, żeby brak znaczków eksperckich jakoś utrudniał w takiej sytuacji sprawę.
Tak więc Adamie, z całym szacunkiem, ale pomysł zupełnie nie trafiony - jakimkolwiek podziałom mówię stanowcze nie.