Chciałbym tylko powiedzieć, że całkowicie popieram słowa s3nn0c (niezbyt szczęśliwie nazwanym Wackiem). Swoimi argumentami, obiektywnie patrząc, zagina Elwirę na całej linii i, co więcej, ma na ich poprarcie merytoryczne fakty. Natomiast z drugiej strony lecą wyłącznie niemerytoryczne Chrystusy, grzesznicy i inkwizycje, mimo iż kolega s3nn0c wyraźnie od religijnych kwestii tej dyskusji się odcina.
Pragnę także dodać, iż osobiście do obydwu stron konfliktu mam całkowicie neutralny stosunek, choć i tak pewnie zostanę zaraz uznany za dziwnego, albo, co gorsze, oszołoma (albo jedno i drugie).
I jeszcze tylko ponowię prośbę do Elwiry - proszę merytorycznie i bez niesmacznych podtekstów antykościelnych :?