Witam.
Mam problem, chyba...
Nie wiem tylko czy jest to problem techniczny z moim teleskopem, czy
z moja optyczna ignorancja.
O czym mowa? O newtonie 150/620 dzierganym z jakiegos REVUE ryzojada z lustrem parabolizowanym w Astrokraku, astrokrakowym wyciagiem 1,25" i okularami z dolnej polki (PL Antares 40mm, SPL'e NPZ 6,3 i 10mm oraz SPL Soligora 26mm i Ultima x2 + jakies ruskie, przetaczane mikroskopowce, ale nie u nich tu mowa).Telep dobrze skolimowany.
Najpierw wprowadzenie.
Caly tekst pisalem dzisiaj ok. pierwszej rano na goraco - prosze wiec docenic stan
mojego wzburzenia, skoro o tej godzinie polecialem do domu pisac ten elaborat, zamiast dalej marznac przy Jowiszu.
Wczorajszy, nieuzbrojony zasieg ocenilem na przekraczajacy 5M na niebie wschodnim i zenicie, 4M na poludniu i ok 3-3,5M na zach. i <2M na polnocy, 150tka siegnela troche >12M. Teleskop ukonczony od kilku dni i w koncu chmurwy zrobily sobie world party nad Angolami. Postanowilem go troche posprawdzac. Z okazji Lysego i poznych por obserwacji, wczesniej skupialem sie na Jowiszu i Saturnie, spostrzezenia tu:
http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=7715
Wczoraj udalo mi sie wystartowac juz ok. 21.30 (teleskop po prawie godzinnym studzeniu, temp. na zewnatrz ok. 0*)
A teraz o samym problemie.
Zaladowalem do wyciagu Antaresa 40mm i jazda na poszukiwania znanych i nieznanych DSow. A co, twardy jestem! Nie bede sie wracal po zapomniana lornete! 4,5* w szukaczu i 2,5* z czterdziestka w wyciagu, to se moge byc twardziel. I tu wielki plus. Stare znajome DS'y wygladaja oddczuwalnie lepiej niz w podobnych warunkach w Optisanie 114/900. M45 / M42 / M43 / M44 / M35 / M36 / M37 (x60 miodzio - polecam!) / M38 / M103 (x100 - cacy) / NGC2244 (ale rozetty nie widac, bu!) / NGC884&NGC869. DSy wybieralem kompletnie
przypadkowo, ot takie tam sobie radosne lookanko po starych znajomych dla przyjemnosci, z poznawaniem co tez moj nowy sprzecik moze.
Jest niezle. Wszystkie wymienione gromady rozdzielone na poj. gwiazdki. Obrotowy wyciag astrokrakowy pozwala precyzyjnie ustawic ostrosc (niewielki, chwilowy, skokowy wzrost oporu przy regulacji na ~ 1/3 wysuniecia - przeszkadza to tylko dlatego, ze wkurza, w niczym innym - krotko, w 100% wart swojej ceny) M42&M43 mimo niskiego zawieszenia calkiem calkiem. Na tej wysokosci w 114/900 wygladaly ubozej. Dalem 200x razy, ale trapez pozostal trapezem i 5 skladnika schowal. Dobra dosyc tego leniuchowania, robi sie zimnawo i szkoda nie zapolowac na nowe eMki. Do Lwa to ja zawsze pecha mialem. Lookam na niego i lookam i nic wypatrzec nie moge! Jak mawiaja nasi wschodni sasiedzi "U mienia h...jmia" Pecha jakiegos mam do tego Lwa. Tym razem tez nic. Przecie cholera te galaktyczki tam calkiem sporawe i niektore to po ~ 8M maja! Slepy jakis jestem. Nic to, do Warkocza Bereniki. Noooo, tu to juz napewno cos upoluje, gdzie nie spojrzysz potykasz sie o wlochate kulki galaktyk. Hehe, jest M99 powedrowala do notatnika (ale kurde struktury nie widac - szkoda). Cos mnie jednak tknelo,
cos jest z tym moim obrazem nie tak chyba. Zmieniam te okulary i zmieniam. Ostro, jasno, niewielkie powiekszenia, ale duze pola, no cacy, ale kurde... Dosyc pierdzielenia. Mam takiego mojego ulubionego ustawiacza ostrosci odkad posiadam nowy teleskop, NGC2158. To gromadka otwarta tuz obok M35.
Banalnie to znalezc, ale jak niebo kiepskawe, to odrazu mi na niej wylazi czego sie spodziewac. Dzis to malenstwo (5') powiedzialo "uuu, jest niezle" widac jajowata strukture gromady rozbitej na poj. gwiazdki nie tylko na krawedziach, ale prawie do samego środka - ladnie, to malenstwo ma prawie 9M. I tu mnie olsnilo! KOMA! Jezu jaka ja mam kome!!! I to we wszystkich okularach? Co, pozarazaly sie czy jak? Ludzie, ratunku, co sie dzieje? To ta krotka ogniskowa (620mm) tak mi dala po lbie? A moze 150tke musze dluzej chlodzic niz niecala godzinke? Kurcze, ja generalnie nie jestem wrazliwiasty na wszelkiego rodzaju aberracje chromatyczne, sferyczne, komy i inne cuda optyki szklanej i nie tylko szklanej. Niby widze i jak mialbym przeprowadzic jakis wazny test, to pewnie bym wychwycil i moze nawet prawidlowo nazwal wade ktora widze. Ja jednak z tych, co to raczej tego nie widza lub raczej "nie dostrzegaja bo nie zwracaja uwagi". W 114 Optisana w zyciu nie zwrocilem na nia uwagi (jego okulary to mniej wiecej zewstaw wymieniony wyzej). Skoro teraz ja zobaczylem, to znaczy, ze nie jest ona mala. Zreszta sami popatrzycie na zlocie jak bedzie mial kto ochote.
Pytania.
Czy to normalne i co jest przyczyna - przecietne okulary, chora mini-ogniskowa, wada lustra?
Co z tym mozna zrobic? (nie jestem bogaty i rada w stylu kup sobie nowy teleskop wcale mnie nie rozsmieszy)
Pozdrawiam.