Skocz do zawartości

Jasność powierzchniowa a łatwość dostrzeżenia obiektu.


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio obliczając dla zabawy jasności powierzchniowe różnych DSów, wpadłem na głupi pomysł.

 

jak wiadomo jasność powierzchniowa wyraża się wzorem:

S = m + 2,5 * logA

gdzie:

S to jasność powierzchniowa

m to jasność wizualna obiektu

A to powierzchnia w minutach kwadratowych

 

Jasność powierzchniowa mówi nam jak bardzo jasna jest 1 minuta kwadratowa. To znaczy jeśli obiekt ma jasność powierzchniową 12m to każda jego minuta kwadratowa swieci jasnoscia 12m. Idąc dalej wezmy 2 przykladowe fikcyjne galaktyki:

 

G1; jasność = 10m; powierzchnia = 10'^2

G2; jasnosc = 9m; powierzchnia = 25'^2

 

proste obliczenia pozwalają dojść do wniosku iż:

SBr G1 = 12,5m

SBr G2 = 12,4949m =~ 12,5m

co znaczy, że obiekty te, wydają się jednakowo jasne (choć mają różne rozmiary)

 

To wszystko jest jeszce w porządku. problemy zaczynają się gdy obiekty zaczynają mieć powierzchnię mniejszą niż owa 1 minuta...

 

powierzchnię logarytmujemy, a wystarczy znajomość wykresu logarytmu by wiedzieć, że gdy liczba logarytmowana jest z przedziału 0 - 1 to wynik logarytmu jest ujemny. a więc prostymi słowami jasność powierzchniowa będzie wtedy mniejsza niż jasność wizualna :) przykład na innych fikcyjnych 2 galaktykach:

 

G3; jasność = 8,61m; powierzchnia = 1'^2; SBr = 8,61m

G4; jasność = 9m; powierzchnia = 0,7'^2; SBr = 8,61m !

 

i znowu, galaktyczki te będą sprawiały wrażenie identycznie jasnych.

 

A teraz dopiero zaczyna się zabawa :banan: kolejne 2 galaktyczki

 

G5l jasność = 13,7m; powierzchnia = 1'^2; SBr = 13,7m

G6; jasność = 15m; powierzchnia = 0,3'^2; SBr =~ 13,7m

no i sytuacja ta sama co nie? obie galaktyczki prezentują się jednakowo jasno :) Ale wprowadźmy małe utrudnienie :szczerbaty: zasięg naszego fikcyjnego teleskopu ustalmy na... 14m :szczerbaty: No i co teraz? z doświadczenia wiemy że te 2 galaktyczki wyglądają na identycznie jasne.

 

małe doświadczenie myślowe. przyjmijmy teleskop z zasięgiem 16m. patrzymy przez niego w polu mając obie te galaktyczki. są jednakowo jasne. nad lustrem mamy jednak przysłonę taką jak w obiektywach foto. z płynną regulacją. zaczynamy zmniejszać tą przysłonę. no i maleje nam zasięg, a galaktyczki ciemnieją stopniowo (ale identycznie) dochodzimy do zasięgu 15m i co? no galaktyka G6 chyba nam nie zniknie jak u copperfielda co? dalej powinna być tak samo jasna jak G5. a że G5 jest ciągle widoczna, widoczna także jest G6 :banan:

 

A teraz to już całkiem Idiotyzm będzie.

 

policzmy jasność powierzchniową jakiejkolwiek gwiazdy (własnie że tak :D)

 

jako że powierzchnia gwiazdy ze względu na odległość do niej dąży do zera, wyrażenie logA dąży do - nieskończoności. a więccałe wyrażenie dąży do - nieskończoności, a więc jasność powierzchniowa gwiazdy to... -nieskończoność

 

UWAGA! Z powodu Ogromnej jasności powierzchniowej gwiazd, Oglądanie ich przez wszelkie instrumenty optyczne, a nawet nieuzbrojonym wzrokiem, moze doprowadzić do trwałego uszkodzenia wzroku!

 

to tyle :) pozdrawiam :)

Edytowane przez Muchozol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z drugiej strony nie powinniśmy widzeć żadnych gwiazd gdyż ich średnica kątowa na niebie jest mniejsze niż rozdzielczość oka ( i nawet najlepszych amatorskich teleskopów).

 

 

 

jezeli zastosujemy nawiew o 2krotnie większej wydajności niz wywiew to po jakimś czasie nadciśnienie rozerwie nam ściany ;)

jezeli zastosujemy wywiew o 2krotnie większej wydajności niz nawiew to po jakimś czasie podciśnienie rozerwie nam ściany ;)

:ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

> Czyli gdyby nie interferencja gwiazdy wypalily by oczy?

 

Raczej dyfrakcja : )

Ale niedawno czytałem, że SN1987 w pierwszych godzinach była tak jasna, że niektóre większe teleskopy aby ja obserwować musiały przyciemniać obraz.

 

Mnie zastanawia skąd ten log przy powierzchni, czemu to nie jest odwrotnie proporcjonalne np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia skąd ten log przy powierzchni, czemu to nie jest odwrotnie proporcjonalne np.

 

 

z definicji jasności gwiazdowej.

 

jasność gwiazdowa jest wielkością zmieniającą się logarytmicznie. (logarytm ze strumienia światła)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się wyprowadzić ten wzór nawet :)

 

 

jak wiadomo wzór na jasność gwiazdową jest następujący:

 

m= -2,5 log F + C

 

gdzie F to strumień, a C to jakaś stała której nie znamy

 

weźmy teraz jakąś powierzchnię A. strumień F jest równomiernie rozłożony po tej powierzchni. Biorąc teraz element jednostkowy powierzchni dA, który wynosi dF. możemy napisać równanie na jasność gwiazdową tego elementu powierzchni. wielkość tą definiujemy jako jasność powierzchniową:

 

S = -2,5 log (dF) + C

 

jak łatwo się domyślić dF = F/A (strumień padający na powierzchnię jednostkową to stosunek całkowitego strumienia do całkowitej powierzchni)

 

podstawiając mamy:

 

S = -2,5 log(F/A) +C

 

korzystając z własności logarytmu otrzymujemy

 

S = -2,5 log F + 2,5 log A + C

 

podstawiając za -2,5 log F + C wartość m z pierwszego równania otrzymujemy wzór na jasność powierzchniową:

 

S = m + 2,5 log A

 

 

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.