Huk na Łodzią

[Pawel_Maksym]

Podczas pochmurnej pogody w Łodzi o godzinie 18:37 czasu lokalnego dało się słyszeć serię niesamowitych dźwięków.

Byłem akurat sprzątnąć suche ubrania ze sznurków w ogrodzie. Gdy nagle, gdzieś z góry, usłyszeć dziwny świst jak by odgłos pocisku połączony z rwaną kartką papieru a potem zaczęła temu towarzyszyć seria 3 potężnych huków! Ostatni był najsłabszy a środkowy wyraźnie najsilniejszy. Wraz z sąsiadem spojrzeliśmy w niebo. Nie widać było by coś spadało. Zerknąłem szybko na zegarek – sterowany sygnałami z DCF77. Nastąpiło to w pierwszych sekundach 37 minuty po godzinie osiemnastej. Zaraz zadzwoniłem do kolegi z lokalnego aeroklubu.

Skonsultowaliśmy to z czasami odlotów z Międzynarodowego Lotniska im. Reymonta w Łodzi. No nie mógł być odgłos samolotu. Mnie cały czas w głowie pozostawał ten huk i świst, który był łudząco podobny do tego który usłyszałem podczas jednej z nocy obserwacyjnych późnym latem 2001 roku na polanie Kudłacze w Beskidzie Makowskim. Z tą różnicą, że w 2001 roku na Kudłaczach bodźcom dźwiękowym towarzyszył piękny widok powolnego, pomarańczowego, rozpadającego się drobne elementy, pomarańczowego meteoru. Czym było zjawisko nad Łodzią? Uruchomiłem konsultacje. Nie były to ćwiczenia wojskowe. Zresztą szykowana w województwie Łódzkim baza F 16 jeszcze nie przyjęła pierwszych samolotów. Nie było to wyładowanie atmosferyczne. Nie był to również wybuch w położonej ok. 10 km ode mnie odkrywki z kruszywem bo te są dużo słabsze, nie występują w serii, nie towarzyszą im inne odgłosy oraz daje się określić kierunek z którego docierają. Nie były to tez fajerwerki, te nawet jak są odpalane w bezpośrednim sąsiedztwie nie są aż tak głośne.

Dla mnie mógł być to tylko i wyłącznie odgłos rozpadającego się nad ziemią ciała meteroidowego rozpadającego się w naszej atmosferze. Poszukuję świadków ew. obserwacji wizualnych lub osób, które słyszały huk w innej części Polski.

Współrzędne miejsca obserwacji (GPS 12, WGS 84): 51 48 37.71 N ; 19 27 39.33

Proszę o ew. kontakt na adres e-mail: p.maksym@astronomia.pl lub na adres poczty tradycyjnej:

Paweł Maksym

Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne im. A. Sternfelda

ul. Pomorska 16

91-416 Łódź

Edytowane 3 Września 2006 przez Pawel_Maksym

[Gość saywiehu]

Nad Cianką nie hukało i nic nie zlatało A byłem w tym czasie nad jeziorkiem, zresztą w doborowym towarzystwie Polarisa, żon naszych i dzieci.

 

Paweł, mam nadzieję, że to nie Dobson ze sklejki komuś pękł

 

[Pawel_Maksym]

Nad Cianką nie hukało i nic nie zlatało A byłem w tym czasie nad jeziorkiem, zresztą w doborowym towarzystwie Polarisa, żon naszych i dzieci.

 

Paweł, mam nadzieję, że to nie Dobson ze sklejki komuś pękł

 

 

Dobson raczej nie...

Paweł Maksym

[qbanos]

Też kiedyś coś podobnego słyszałem będąc na wsi u cioci. Chciałem zasugerowac kuzynowi że to mógł być meteor ale jak mi wypalił że to na pewno komuś na polu opona w kombajnie strzeliła to dałem spokój...

 

pozdrawiam

[jarecki]

To na pewno była fragmentacja meteoru i mogły spaść trzy kawałki meteorytu, jestem pewny, że mamy do czynienia z gromadą towarzyszących planetoidzie kawałków i obecnie Ziemia jest w pobliżu takiej orbity z której wymiata oddalające się meteoroidy. Wczoraj przed południem też słyszałem głuchy stuk w dach mojego domu, naturalnie szukałem sprawcę tego zamieszania ale nic pewnie odbił się dalej i spadł do sąsiada. To już drugi meteoryt który spadł na dach mojej chaty, ale to już inna historia.

[alfonso]

Witam przed chwilą słyszałem w teleexpresie ze w łudzkim rozbił się samolot któremu wczesniej prawdopodobnie odpadły silniki zmarł pilot . Moze to to zdarzenie ?

[Pawel_Maksym]

Witam przed chwilą słyszałem w teleexpresie ze w łudzkim rozbił się samolot któremu wczesniej prawdopodobnie odpadły silniki zmarł pilot . Moze to to zdarzenie ?

 

Samolot rozbił się dzisiaj rano. Ja rejestrowałem zjawisko wczoraj. Ja obserwowałem z miejsca oddalonego o jakiej 30 km od miejsca upadku awionetki. Poza tym to nie był odgłos "samolotowy".

 

Paweł Maksym