Skocz do zawartości

Obserwacje zachmurzenia


Bemko

Rekomendowane odpowiedzi

Podział zachmurzenia jest świetny, ale przesunąłbym nieco zakresy i przyporządkował wartości liczbowe, żeby łatwiej było robić potem statystyki:

0%-5% - bezchmurnie - 0

6-10% - zachmurzenie bardzo małe - 1

11-30% - zachmurzenie małe - 2

31-60% - zachmurzenie umiarkowane - 3

61-90% - zachmurzenie duże - 4

90-95% - zachmurzenie bardzo duże - 5

96-100% - zachmurzenie całkowite - 6

 

Tak chyba będzie łatwiej oceniać, bo jak zobaczę przy bezchmurnej pogodzie 1 chmurkę, to będę się zastanawiał czy dzień był bezchmurny czy bardzo mało zachmurzony. :blink:

 

Podział chmur na 3 typy jest wystarczający, ale myślę, że nie dużo trudniejsze jest określanie szczegółowych typów, a możnaby się czegoś ciekawego nauczyć. Chociaż i tak potem do robienia statystyk typy pierzaste, kłębiaste i warstwowe byłbyby łączone, to może rzeczywiście nie ma co się rozdrabniać.

 

Przy przejrzystości będę się upierał przy skali nie połączonej z zasięgiem tylko bardziej ocenianiem na "czuja". Ciekawy jestem jak określisz przejrzystość gdy na niebie nie będzie widać gwiazd? Co więcej, jeżeli na niebie będą cirrusy to przekłamią wynik, szczególnie jeżeli się ich nie zauważy. Ostatnia sprawa, to to, że dużo (może nawet większość) osób w swoim miejscu zmieszkania nigdy nie osiągnie zasięgu 6,5mag. Dlaczego zawsze mają mieć gorszą pogodę? :blink:

 

Robercie, a jaka jest odległość między tymi miastami? Może nie ma aż takiego problemu, bo pogoda lokalna nie zmienia się gwałtownie co 10km...

 

Dedykowana stronka to dobry pomysł, ale dopiero jak wszystko ruszy. Możnaby na niej umieszczać wszystkie dane lub bardziej szczegółowe statystyki dla wszystkich miejscowości. Silnik forum świetnie nada się do statystyk ogólnych, dla całeg kraju. Może nie ma sensu zapychać bazy danymi z każdego miasta. Napisać program to sporo roboty, jednak gdyby był ktoś chętny to czemu nie? Umiem programować w Pascalu, ale lepiej nada się Exel do tego co nam potrzebne.

 

Pozdrawiam

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem dokładnie całego wątku, ale ja bym to widział tak:

- ocena zachmurzenia w "oktanach", czyli jednych-ósmych pokrycia, od 0 (niebo czyste), przez 4/8 (połowa pokrycia), po 8/8 (zachmurzenie całkowite). Jest to powszechny sposób określania zachmurzenia w meteorologii.

- określanie typów chmur.

- ocena widoczności "po ziemi". I to wszystko.

 

Pojawia się jednak sporo problemów. Po pierwsze bardzo często zdarza się, że na niebie jest kilka warst chmur na różnych wysokościach. Pracuję na lotnisku i mogę powiedzieć, że podawanie chmur w trzech warstwach jest bardziej normą niż wyjątkiem. I co wtedy, dla każdej warstwy podawać pokrycie osobno, czy w sumie dla wszystkich?

Po drugie - żeby klasyfikować chmury, trzeba sporego doświadczenia, nie wystarczy na pewno jakaś tabelka czy rysunek poglądowy. Tu potrzebne jest zaznajomienie się z solidnym atlasem chmur i wiele miesięcy "praktyki", niestety. Zadane wcześniej pytanie o to jak odróżnić altocumulusy od cirrocumulusów trafia w sedno, bo różnica między nimi bywa trudna do uchwycenia. Wysoki altocumulus potrafi wyglądać wypisz wymaluj jak niski cirrocumulus. Tak naprawdę jedyna różnica między nimi to skład (cirrocumulus - kryształki lodu), co często, ale nie zawsze, ma odbicie w wyglądzie.

Żeby uniknąć tych kłopotów można poprzestać na prostym podziale na chmury niskie, średnie, wysokie i konwekcyjne. Z tym raczej nikt nie powinien mieć problemów.

Jeśli chodzi o ocenę widoczności, to najłatwiej jak ktoś ma górki w polu widzenia, wtedy nie ma problemu nawet w nocy, bo wszędzie teraz świecą się maszty od telefonii komórkowej. W przypadku bardzo dobrej widzialności można ją określić na przykład jako 10km+, albo 30km+, to wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem dokładnie całego wątku, ale ja bym to widział tak:

- ocena zachmurzenia w "oktanach", czyli jednych-ósmych pokrycia, od 0 (niebo czyste), przez 4/8 (połowa pokrycia), po 8/8 (zachmurzenie całkowite). Jest to powszechny sposób określania zachmurzenia w meteorologii.

- określanie typów chmur.

- ocena widoczności "po ziemi". I to wszystko.

 

Gdybym miał prowadzić obserwacje meteorologiczne to byłbym jak najbardziej za. Ale to ma być określenie warunków z punktu widzenia obserwacji astronomicznych i dlatego wolałbym to robić tak, jak proponowałem.

 

Ocena zachmurzenia w oktanach też do mnie nie przemawia. Wolałbym zróżnicować wielkość poszczególnych przedziałów. Co innego bezchmurne niebo (0%), co innego zachmurzenie 2% (to już nie taka mała chmurka), co innego 10%. Doskonale wiemy, że przy bezchmurnym niebie możemy prowadzić obserwacje bez zakłóceń, a nawet niewielka chmura może je zniweczyć (np. zakrycie gwiazdy przez Księżyc). Dla meteorologii te różnice nie są takie istotne.

 

Określenie typów chmur jest ważne dla meteorologa. Dla nas jest ważne, czy chmura całkowicie nam uniemożliwia obserwację (warstwowa-nieprzeźroczysta), czy w poważnym stopniu (kłębiaste z lukami), czy w mniejszym stopniu (pojedyncze pierzaste).

Ja mogę określać 10 podstawowych typów chmur, bo robiłem to kiedyś na praktykach na tyle dobrze, że później poproszono mnie o czasowe (dwa tygodnie) zastąpienie profesjonalisty. Ale to było dawno ;)

 

Ocena widoczności "po ziemi" jest u mnie i myślę, że u wielu innych osób niemożliwa. Najdalsze budynki, które widzę z moich okien i balkonu położone są około 1,5 km od mojego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bemko, te miasta (Jarosław-Przemyśl) są odległe o 30 kilometrów i dosyć często pogoda w nich jest różna. Przemyśl ma swoisty mikroklimat.

 

Może z punktu widzenia statystyki podział co 5% jest lepszy, ale w tym przypadku będę się upierał przy swoim, a w każdym razie przy oddzieleniu bezchmurnego nieba (0%) od częściowo zachmurzonego. Tak jak wspomniałem nawet niewielka chmurka może zepsuć obserwację. Miałem taki przypadek, gdy obserwowałem zakrycie gwiazdy przez Księżyc. Było bezchmurnie i na kilka minut przed zjawiskiem pojawiła się chmurka (jakieś 2°x5°) i zakryła Księżyc we wiadomym momencie. Nieudane obserwacje z większymi chmurkami były częstsze :). A przecież chmura 10°x10° to tylko ułamek procenta zachmurzenia.

 

Co do przejrzystości, to jeżeli nie widzę gwiazd, to mam zachmurzenie 100% i nie określam wtedy przejrzystości. Może zamiast przejrzystość powinienem pisać zasięg gwiazdowy. Wolałbym trzymać się jakiejś miary, bo co oznacza bardzo dobr przejrzystość. Dla osób w centrum Śląska pewnie zasięg 4 mag., a dla mnie 6 mag.

 

Tak więc:

 

ZACHMURZENIE - wielkość

 

0% - bezchmurnie - 0

1-10% - zachmurzenie bardzo małe - 1

11-30% - zachmurzenie małe - 2

31-60% - zachmurzenie umiarkowane - 3

61-90% - zachmurzenie duże - 4

90-99% - zachmurzenie bardzo duże - 5

100% - zachmurzenie całkowite - 6

 

ZACHMURZENIE - rodzaj

 

Ci - cirrus - pierzaste (P)

Cc - cirrocumulus - pierzasto-kłębiaste (K)

Cs - cirrostratus - pierzasto-warstwowe (P)

Ac - altocumulus - średnie-kłębiaste (K)

As - altostratus - średnie-warstwowe (W)

Sc - stratocumulus - kłębiasto-warstwowe (K lub W)

St - stratus - warstwowe (W)

Ns - nimbostratus - warstwowo-deszczowe (W)

Cu - cumulus - kłębiaste (K)

Cb - cumulonimbus - kłębiasto-deszczowe (burzowe) (W)

 

W nawiasach podałem, jak przyporządkowałbym rodzaje chmur do trzech grup, które wcześniej wymieniłem, czyli pierzaste (P), kłębiaste (K) i warstwowe (W). I zdaję sobie sprawę, że także tu można mieć zastrzeżenia, ale podaję, jak ja to widzę.

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że powoli udaje nam się wypracować wspólną metodę.

 

Wielkość zachmurzenia:

0% - bezchmurnie - 0

1-10% - zachmurzenie bardzo małe - 1

11-30% - zachmurzenie małe - 2

31-60% - zachmurzenie umiarkowane - 3

61-90% - zachmurzenie duże - 4

91-99% - zachmurzenie bardzo duże - 5 (tu mała poprawka, bo 90% występowało dwa razy, mój błąd)

100% - zachmurzenie całkowite - 6

 

Z typami chmur pozostałbym przy określaniu jedynie pierzaste/kłębiaste/warstwowe + zanikanie chmur konwekcyjnych (kłębiastych). Tak jak powiedział Radek, dokładniejsze rozróżnianie będzie zbyt trudne. Wielkość zachmurzenia na dwóch warstwach (czy może trzeba trzech?) będzie określana odddzielnie dla każdej warstwy. Na tej podstawie da się potem policzyć ogólne zachmurzenie.

 

Największe problemy są z przejrzystością. Rozwiązanie widziałbym w rozdzieleniu jej na dwie składowe:

* klarowność atmosfery (oceniana na podstawie doświadczenia z danym miejscem obserwacyjnym, można patrzeć na górki, lampy czy jak kto woli. Skala słowna:

- znakomita - ponad przeciętna, ekstra warunki widoczności, zazwyczaj kilka razy w roku.

- bardzo dobra - lepiej niż zazwyczaj

- dobra - typowa, bez rewelacji ale i bez nadmiernego zamglenia

- słaba - gorsza niż zazwyczaj, lekkie przymglenie

- zła - wyraźne zamglenie, ale jeszcze zbyt małe żeby mówić o mgle

- mgła - chyba oczywiste

 

* zasięg gwiazdowy

Jeżeli jest pogoda to oceniamy zasięg gołym okiem. Aby zredukować obserwacje w różnych warunkach trzeba będzie podać, tylko właśnie co? Średni zasięg z danego miejsca czy najlepszy jaki da się tam osiągnąć gołym okiem?

 

Pozdrawiam

Michał

Edytowane przez Bemko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* zasięg gwiazdowy

Jeżeli jest pogoda to oceniamy zasięg gołym okiem. Aby zredukować obserwacje w różnych warunkach trzeba będzie podać, tylko właśnie co? Średni zasięg z danego miejsca czy najlepszy jaki da się tam osiągnąć gołym okiem?

 

Ze względu na to, że prowadzimy obserwacje astro, pozostałbym przy określaniu zasięgu na wysokości 50° nad horyzontem (w przybliżeniu wysokość Polarnej). Wiem, że będzie problem z tą redukcją (miasto, światła, Księżyc), ale należałoby zredukować zasięg do przeciętnych polskich warunków pozamiejskich. Wiem, że jest to trochę karkołomne i dokładność będzie około 0,5-1 mag., ale lepsze to niż nic.

 

Wiadomo, że nawet długotrwałe przebywanie w ciemności zwiększa nasz zasięg, więc i tak nie osiągniemy tutaj dokładnych wyników.

 

Chyba, że jakiś prosty podział (skala) opisowy:

 

0 - mgła lub bardzo słaba przejrzystość, widać tylko najjaśniejsze gwiazdy

1 - zamglenie lub słaba przejrzystość, widać gwiazdy do 4 mag.

2 - dobra przejrzystość - przeciętna - w pobliżu zenitu widać zarys Drogi Mlecznej

3 - bardzo dobra przejrzystość - wyraźnie widoczna Droga Mleczna

4 - wyjątkowa przejrzystość - Droga Mleczna widoczna po horyzont

 

W każdym razie coś w tym stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo zaadaptować część SKALI BORTLA. Z tym, że zamiast 1-3 zrobić 1.

 

Klasa 1

Doskonale czarne niebo

Widać Światło Zodiakalne, Przeciwblask (Gegenschein) i Pas Zodiakalny, przy czym Światło Zodiakalne jest uderzająco jasne a Pas Zodiakalny widoczny na całym niebie. Nawet patrząc na wprost M33 jest wyraźnie widoczna gołym okiem. Centrum Drogi Mlecznej (Strzelec i Skorpion) rzucają wyraźnie, rozmyte cienie. Zasięg gołym okiem to 7,6 do 8,0 mag (z wysiłkiem). Jowisz czy Wenus wydają się psuć adaptację wzroku do ciemności. Naturalne świecenie atmosfery widoczne w postaci b. słabej poświaty (najlepiej do ok. 15 stopni nad horyzontem). Nirvana!

 

Klasa 2

Typowe dobrze czarne niebo

Świecenie atmosferyczne widoczne z trudem nad samym horyzontem. M33 raczej łatwa patrząc nawet na wprost. Letnia Droga Mleczna posiada bardzo skomplikowaną strutkurę. Światło Zodiakalne jest wciąż na tyle jasne, by rzucać słaby cień (tuż przed świtem lub zaraz po zmierzchu). Da się rozróżnić kolor Światła Zodiakalnego (delikatnie żółtawe) od koloru Drogi Mlecznej (niebiesko-biała). Jakiekolwiek chmury będą widoczne jedynie jako czerne dziury na rozgwieżdżonym tle. Swój teleskop i przyjaciół możesz zobaczyć jedynie z największym trudem, z wyjątkiem kiedy widoczni są na tle nieba. Wiele spośród gromad kulistych Messiera to słabe obiekty widoczne gołym okiem.

 

Klasa 3

Wiejskie niebo

Pewne ślady zanieczyszczenia światłem są widoczne przy horyzoncie. W najjaśniejszej części nieba, blisko horyzontu, chmury mogą wydawać się nieco rozjaśnione, ale w pozostałej części są zupełnie ciemne. Droga Mleczna wciąż wygląda na złożoną, a gromady kuliste takie jak M4, M5, M15 czy M22 są wszystkie słabo widoczne gołym okiem. M33 jest łatwa do zobaczenia, ale zerkaniem. Na wiosnę i jesienią Światło Zodiakalne jest uderzająco jasne (kiedy po zmierzchu i przed świtem rozciąga się do 60 stopni nad horyzontem), a jego kolor może być wtedy słabo widoczny. Twój teleskop jest z trudem widoczny z odległości 60-90 cm. Zasięg gołego oka wynosi 6,6 do 7,0 mag

 

Klasa 4

Niebo wiejskie przechodzące w podmiejskie

Ewidentne "czapy" od miejscowości są widoczne w wielu kierunkach. Światło Zodiakalne jest wyraźne, ale nie dochodzi nawet na połowy odległości do zenitu, o zmierzchu czy o świcie. Droga Mleczna wysoko na niebie to wciąż piękny widok z co bardziej ewidentnymi strukturami. M33 to trudny obiekt, który może być widoczny tylko zerkaniem na wysokości powyżej 50 stopni. Chmury nad źródłami światła są nieco rozświetlone i pozostają ciemne w pozostałych częściach nieba. Teleskop zobaczysz nawet z pewnej odległości. Zasięg gołym okiem wynosi 6,1 do 6,5 mag

 

Klasa 5

Podmiejskie niebo

Tylko ślad Światła Zodiakalnego może być widoczny w najlepsze noce wiosną i jesienią. Droga Mleczna w pobliżu horyzontu jest bardzo słaba lub niewidoczna, a wysoko wydaje się "wyprana". Źródła światła widoczne są w większości lub nawet we wszystkich kierunkach. Na większej części nieba lub nawet na całym chmury są wyraźnie jaśniejsze od tła nieba. Zasięg gołego oka to 5,6 do 6,0 mag

 

Klasa 6

Jasne podmiejskie niebo

Nawet w najlepsze noce nie ma śladu Światła Zodiakalnego. Ślad Drogi Mlecznej widoczny jest tylko w pobliżu zenitu. Niebo poniżej 35 stopni nad horyzontem widoczne jest jako popielato - białe. Chmury w każdym miejscu na niebie są dość jasne. Nie masz problemu by widzieć teleskop czy akcesoria. M33 jest niewidoczna bez lornetki a M31 gołym okiem jest widoczna skromnie. Zasięg gołym okiem wynosi około 5,5 mag

 

Klasa 7

Niebo podmiejskie przechodzące w miejskie

Całe niebo ma popielato-białą poświatę. Silne źródła światła są widoczne we wszystkich kierunkach. Droga Mleczna jest prawie całkiem niewidoczna. M44 i M31 mogą być dostrzeżone gołym okiem, ale bardzo słabo. Chmury są jasne. Nawet w średnich teleskopach najjaśniejsze obiekty Messiera widoczne są tylko jako cienie swoich prawdziwych obrazów.

 

Klasa 8

Miejskie niebo

Niebo spowite jest szaro-białą lub pomarańczową poświatą i można czytać bez trudu nagłówki gazet. M31 i M44 mogą być dostrzeżone przez doświadczonych obserwatorów tylko w dobre noce. Tylko jasne obiekty Messiera będą widoczne w średnim teleskopie. Niektóre z gwiazd tworzących charakterystyczne kształty gwizdozbiorów są trudne do dostrzeżenia lub całkiem niewidoczne. Jeśli wiesz gdzie patrzeć, zasięg gołego oka może wynosić 4,5 mag

 

Klasa 9

Niebo z centrum miasta

Całe niebo jest bardzo jasne nawet w zenicie. Wiele z gwiazd tworzących charakterystyczne figury gwiazdozbiorów jest niewidocznych, a słabsze konstelacje, takie jak Rak czy Ryby są w ogóle niewidoczne. Z wyjądkiem prawdopodobnie Plejad żaden obiekt Messiera nie jest widoczny gołym okiem. Jedyne obiekty jakie są warte oglądania w teleskopie to Księżyc, planety i kilka najjaśniejszych gromad gwiazd (jeśli je zdołasz odszukać). Zasięg gołym okiem wynosi 4,0 mag lub mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skala Bortle'a bardziej mi się widzi do określania ogólnych warunków danej miejscówki niż aktualnego stanu atmosfery. Przynajmniej ja jej tak używam. Dotyczy głównie zaświetlenia sztucznym światłem, a nie zamglenia czy innych parametrów pogodowych.

 

Skala 0-4 jest niestety do kitu, bo w moim przypadku mogę stosować tylko 0 lub 1, jak w systemie binarnym ;D Trzeba wymyślić coś niezależnego od widocznosći nieba.

 

Zasięg można zredukować na takiej zasadzie: Przyjmujemy, że w standartowych warunkach pozamiejskich mamy 6mag, i jeżeli u mnie typowy zasięg wynosi ok.4.5mag to do każdego pomiaru zasięgu dodaje się te 1.5mag różnicy. Może nie jest to najlepszy sposób, ale powinien wystarczająco pozwolić na zrównanie wartości z różnych miejsc.

 

Pozdrawiam

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się że czym prostrza skala tym lepiej, łatwiej ją będzie stosować i nie będzie zniechęcać stopniem złożoności;

 

Do wielkości zachmurzenia proponuję skalę meteo, czyli dokładność do jednej/ósmej.

 

Rodzaj zachmurzenia: tylko podział na rodziny chmur: to znaczy wysokie, średnie, niskie.

 

Przejrzystość podajemy w jednostkach względnych a nie bezwzględnych (gdzie podaje my magnitudo). Każdy mieszka w różnych warunkach.

 

Skala widoczności.

 

Brak: gwiazd nie widać, jeśli jest księżyc to świeci najwyżej ( bardzo matową z trudem widać na nim szczegóły) jak przez matową szybę.

Słaba: Widać słabo jak na dane miejsce obserwacji.

Średnia: Widać przeciętnie jak na dane miejsce obserwacji.

Dobra:Widać dobrze jak na dane miejsce obserwacji.

Rewelacyjna:Widać wspaniale jak na dane miejsce obserwacji. (Bardzo rzadko!!!)

 

Jesli ten system ma zadziałać to musi być mało kłopotliwy i szybki, to znaczy po minucie rozglądania ocena musi być gotowa.

 

Przykładowy wpis:

 

2/8,Ś,D : to znaczy : pokrycie 2/8, piętro średnie, widzialność dobra .

 

(sprawa umowna jak pisać skróty)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez doktor Robotnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się do wątku, ciekawe to i popieram co chcecie robić, bo już kiedyś na ćwiczeniach z geografii obserwowaliśmy

pogodę i notowaliśmy, a i parę lat temu notowałem pogodę dla Zamościa, temperaturę, wiatr, opady, stan gruntu, no i zachmurzenie

które kreśliłem w systemie oktantowym. Ale gdy mi termometr spadł z okna to i odechciało mi się notować :szczerbaty:

Ale do rzeczy macie tu http://meteo.icm.edu.pl/ jest to prosty w obsłudze program on-line wystarczy wpisać nazwę miejscowości

albo wybrać z tabeli gmin i od razu pojawia plansza z zachmurzeniem, mgłą, temperaturą itp na dwa dni na przód.

Pozdrawiam

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się do wątku, ciekawe to i popieram co chcecie robić, bo już kiedyś na ćwiczeniach z geografii obserwowaliśmy

pogodę i notowaliśmy, a i parę lat temu notowałem pogodę dla Zamościa, temperaturę, wiatr, opady, stan gruntu, no i zachmurzenie

które kreśliłem w systemie oktantowym. Ale gdy mi termometr spadł z okna to i odechciało mi się notować :szczerbaty:

Ale do rzeczy macie tu http://meteo.icm.edu.pl/ jest to prosty w obsłudze program on-line wystarczy wpisać nazwę miejscowości

albo wybrać z tabeli gmin i od razu pojawia plansza z zachmurzeniem, mgłą, temperaturą itp na dwa dni na przód.

Pozdrawiam

Michał

 

 

Tak korzystam z IC-emu wiele lat, bo interesuję się meteorologią. Ale na tym forum chłopaki chcą najwyrażniej stworzyć własny system meteo. Popieram.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale do rzeczy macie tu http://meteo.icm.edu.pl/ jest to prosty w obsłudze program on-line

 

Ale my ten link doskonale znamy i korzystamy z tych prognoz pogody :). Tu nie chodzi o bieżącą pogodę, ale określenie, gdzie w Polsce istnieją najlepsze warunki do obserwacji astro i porównanie kilku rejonów pod tym względem.

W danych przedstawiamych przez służby meteo możemy odnaleźć wartości zachmurzenia dla danych stacji, ale odnoszą się one (te dostępne) do całej doby, a nam przede wszystkim chodzi o wieczór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się że czym prostrza skala tym lepiej, łatwiej ją będzie stosować i nie będzie zniechęcać stopniem złożoności;

 

Do wielkości zachmurzenia proponuję skalę meteo, czyli dokładność do jednej/ósmej.

 

Rodzaj zachmurzenia: tylko podział na rodziny chmur: to znaczy wysokie, średnie, niskie.

 

Przejrzystość podajemy w jednostkach względnych a nie bezwzględnych (gdzie podaje my magnitudo). Każdy mieszka w różnych warunkach. Proponuję cztery stopnie: mgła, słaba, średnia, dobra. Tu jest największy kłopot wieć nie ma co komplikować wprowadzaniem zbyt dużej ilości stopni.

 

Jesli ten system ma zadziałać to musi być mało kłopotliwy i szybki, to znaczy po minucie rozglądania ocena musi być gotowa.

 

Przykładowy wpis:

 

2/8,Ś,D : to znaczy : pokrycie 2/8, piętro średnie, widzialność dobra .

 

(sprawa umowna jak pisać skróty)

 

Pozdrawiam

I to mi się podoba :) A do widzialności jeszcze bym dodał stopień "rewelacyjna", bo czasem i taka się zdarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczytałem całego tematu bo mam mało czasu ale dodam może, że kiedys były prowadzone całodobowe rejestracje zachmurzenia włącznie z ich typem. Metody opracowywania takich danych opisano w pozycji wydawnictwa U Łódzkiego - Materiały do badania klimatu.

Na tych danych opierał się między innymi Woś w Kimacie Polski gdzie dane o zachmurzeniu opracowane przez moją osobę zamieściłem na forum.

 

Paweł Maksym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczytałem całego tematu bo mam mało czasu ale dodam może, że kiedys były prowadzone całodobowe rejestracje zachmurzenia włącznie z ich typem. Metody opracowywania takich danych opisano w pozycji wydawnictwa U Łódzkiego - Materiały do badania klimatu.

Na tych danych opierał się między innymi Woś w Kimacie Polski gdzie dane o zachmurzeniu opracowane przez moją osobę zamieściłem na forum.

 

Paweł Maksym

Takie dane oczywiście istnieją i to dla kilkudziesięciu lat wstecz, ale ja rozumiem, że tu bardziej chodzi o samą radochę gapienia się na chmurki niż poważne badania naukowe ;) Kiedyś przez kilka lat z rzędu obserwowałem cumulonimbusy, notowałem wszystko łącznie z częstotliwością błyskawic i miałem z tego kupę satysfakcji. Fajne wykresy potem się rysowało B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale my ten link doskonale znamy i korzystamy z tych prognoz pogody :). Tu nie chodzi o bieżącą pogodę, ale określenie, gdzie w Polsce istnieją najlepsze warunki do obserwacji astro i porównanie kilku rejonów pod tym względem.

W danych przedstawiamych przez służby meteo możemy odnaleźć wartości zachmurzenia dla danych stacji, ale odnoszą się one (te dostępne) do całej doby, a nam przede wszystkim chodzi o wieczór.

 

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, to pewnie wiecie że ten program jest pewny na 50%, w tej chwili mam całkowite zachmurzenie

a według programu powinienem mieć 60% czystego nieba, paradoks jakiś? <_<

W każdym razie gdy już będzie jasne jakimi symbolami określić stan zachmurzenia, wystarczy spojrzeć na wykres pogodowy o 19:00

aby być pewnym że o 23:00 będzie tak samo, oczywiście jeśli o 19:00 będzie równie ponuro jak i przez całą noc. :burza: Po co czekać jak można iść spać.

 

Zamość się dołącza. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie chodzi nam o poważne badania, ale może coś ciekawego z tego wyjdzie :)

 

Obserwacje na stacjach są robione o określonych porach i powiązane z określonymi godzinami. Ta sama godzina latem może przypadać na dzień, a zimą na noc. Dlatego należy jeszcze powrócić do określenia pory. I tutaj też mogą pojawić się kontrowersje, gdyż tak jak wcześniej, proponuję porę "ruchomą" i do tego niejednakową dla obszaru kraju, to jest "zachód Słońca + 3 h". Dlaczego? Dlatego, że według mnie właśnie wtedy najczęściej prowadzimy obserwacje astro. Czekamy aż zrobi się całkiem ciemno i przez godzinę, dwie obserwujemy. To nie muszą być równe 3 godziny, bo nikt nie będzie sprawdzał dokładnego czasu zachodu Słońca i odmierzał trzech godzin, ale powiedzmy tak plus, minus pół godziny.

 

A wracając do profesjonalnych danych. Czy ktoś jest w stanie podać wielkość zachmurzenia dla określonej stacji dla początku nocy? W przekroju rocznym - średnie zachmurzenie dla poszczególnych miesięcy?

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś przez kilka lat z rzędu obserwowałem cumulonimbusy, notowałem wszystko łącznie z częstotliwością błyskawic i miałem z tego kupę satysfakcji. Fajne wykresy potem się rysowało B)

 

Ja obserwowałem cumulonimbusy, notowałem czas jaki upłynął od zauważenia błyskawicy do usłyszenia grzmotu i dodatkowo azymut błyskawicy. Mierząc czas określałem odległość, a mając azymut mogłem zrobić rysunek jak przemieszczała się chmura w stosunku do mojego miejsca obserwacji. Czasami na tym rysunku widać było wyraźny szlak, którym podążała chmura burzowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tym, by byla prosta skala, bo zapewne nie raz nie bedzie chcialo sie komus cudowac z tymi opisami. Mysle ze jeszcze czasem warto dodac czy chmury poruszaja sie szybko i moze gdzie, a konkretniej w jakim kierunku? Wtedy bedzie mozna spr. czy one dojda do jakiejs miejscowosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oktatnty są zbyt mało inuicyjne dla "normalnego" człowieka, wiem że to skala używana powszechnie w meteorologii, ale dla naszych zastosowań zdecydowanie lepy będzie ten podział procentowy, chociażby ze względu na te pojedyncze chmurki, o których pisał Robert.

 

Tak samo dla naszych celów nie jest ważne piętro występowania chmur, tym bardziej że czasami ciężko jest je określić. Dla meteorologa ma to znaczenie, ale przy obserwacji nieba ważny jest typ zachmurzenia w sensie czy zakrywa całe niebo, czy są dziury czy może chmury są tak cienkie, że da się przez nie obserować.

 

Przynajmniej jedna skala przejrzystości musi być niezależna od widoczności nieba. Bez tego nie będzie można sprawdzić czy np. pochmurne noce charakteryzują się gorszą przejrzystością. Jedyna wg. możliwa do przyjęcia skala, to względa w danym miejscu skala opisowa. Dodatkowo określanie zasięgu, ale to już raczej wykładnik zarówno zamglenia jak i obecności cirrusów, a nie tylko tego pierszego.

 

Nurtuje mnie jeszcze ten seeing. Możnaby go określać każdej nocy, a potem policzyć średnią z całego roku dla danego miejsca i sprawdzić kiedy w ciągu roku jest najlepszy a kiedy najgorszy. To mogłby być na prawdę ciekawe. Ocena skalą pickeringa jest trwa dosłownie chwilkę, a jeżeli już obserwujemy to i tak zazwyczaj określamy seeing.

 

Pozdrawiam

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oktatnty są zbyt mało inuicyjne dla "normalnego" człowieka, wiem że to skala używana powszechnie w meteorologii, ale dla naszych zastosowań zdecydowanie lepy będzie ten podział procentowy, chociażby ze względu na te pojedyncze chmurki, o których pisał Robert.

Nie ma nic trudnego w tej skali. Jak jest zachmurzone 50% nieba, to jest 4/8, jak 25% to 2/8, jak pojedyncze chmurki to 1/8, jak zachmurzenie prawie pełne z pojedynczymi dziurami to 7/8. Nie wiem, co w tym trudnego. Trudna jest raczej ta nieliniowa skala którą proponujecie, bo jest mało intuicyjna i trzeba się jej nauczyć na pamięć. Z określaniem seeingu też może być problem, bo przecież nie każdemu będzie się chciało wyciągać teleskop na balkon o określonej porze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie seeing też ciekawi, ale aby zrobić rzetelne obserwacje jego wielkości, trzeba jednak spełnić pewne warunki i to sprawia, że nie jest to obserwacja "na chwilę".

 

Wydaje mi się, że warto byłoby przeprowadzić krótsze kilkudniowe, ale dokładne obserwacje seeingu, przy pomocy tego samego instrumentu i z tego samego miejsca i wtedy wyszukać jakieś prawidłowości.

 

Jak zmienia się seeing przed i po frontach, jaki jest w wyżu, a jaki w niżu barycznym, jaki wieczorem, a jaki ranem, jaki gdy na niebie widoczne są chmury pierzaste, a jaki przy innych rodzajach zachmurzenia itd. Oczywiście częściowo odpowiedzi znamy, ale takie dokładniejsze obserwacje z punktu widzenia polskiego obserwatora astro byłyby ciekawe.

 

Ja sam włączyłbym się do takich obserwacji seeingu, ale pod warunkiem, że dysponowałbym refraktorem 100-120 mm, a nie tak jak teraz Newtonem 200. Uważam, że te obserwacje musiałbym prowadzić z podwórka, a nie z balkonu i szczerze mówiąc nie chce mi się co noc (pogodną) nosić Newtona na raty na podwórze i czekać, aż się odpowiednio wychłodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic trudnego w tej skali. Jak jest zachmurzone 50% nieba, to jest 4/8, jak 25% to 2/8, jak pojedyncze chmurki to 1/8, jak zachmurzenie prawie pełne z pojedynczymi dziurami to 7/8. Nie wiem, co w tym trudnego.

Jak dla mnie ta skala jest bardzo prosta, ale nie "pochodzi mi" pod obserwacje astro. Nie upieram się jednak, że jest gorsza. Ta nieliniowa bardziej mi się podoba, a dlaczego to już pisałem. Jak widzę innym bardziej podoba się skala meteo.

 

 

Trudna jest raczej ta nieliniowa skala którą proponujecie, bo jest mało intuicyjna i trzeba się jej nauczyć na pamięć.

Może jest ciut trudniejsza, ale bez przesady. Można się jej nauczyć w minutkę :)

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.